Połącz się z nami

News USA

SpaceX dostarczył nową załogę na ISS w rekordowym czasie. Starliner nadal uziemiony

Opublikowano

dnia

W sobotę kapsuła Dragon firmy SpaceX dostarczyła nową załogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), pokonując trasę z Ziemi na orbitę w zaledwie 15 godzin — to jeden z najszybszych lotów tego typu w historii programu.

Czterech astronautów z USA, Rosji i Japonii wystartowało w piątek z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego na Florydzie. W skład misji weszli: Zena Cardman i Mike Fincke z NASA, Kimiya Yui z japońskiej agencji JAXA oraz Oleg Płatonow z Roskosmosu. Cała czwórka spędzi na stacji przynajmniej sześć miesięcy, zastępując załogę przebywającą na orbicie od marca – ich powrót na Ziemię zaplanowano na środę.

Długo oczekiwany start po opóźnieniach Starlinera

Choć pierwotnie Cardman i Fincke przygotowywali się do lotu testowego kapsułą Starliner Boeinga, liczne problemy techniczne opóźniły start programu. NASA zdecydowała się więc przenieść ich do sprawdzonego pojazdu SpaceX.

Zena Cardman jest pierwszy raz w kosmosie, ale objęła od razu funkcję dowódcy misji. Mike Fincke wraca w kosmos po ponad dekadzie przerwy. Ostatni raz leciał w 2011 roku, biorąc udział w przedostatnim locie promu kosmicznego. Rosyjski astronauta Oleg Płatonow również wraca po przerwie, spowodowanej wcześniejszymi problemami zdrowotnymi.

Starliner w odwrocie, SpaceX na prowadzeniu

Misja wystartowała w cieniu niepowodzeń Boeinga. Lot testowy Starlinera z astronautami Butchem Wilmore’em i Suni Williams, który miał trwać tydzień, trwał ponad dziewięć miesięcy.

NASA i Boeing nadal analizują przyczyny problemów technicznych Starlinera — w tym kłopoty z silnikami oraz wycieki helu. Według aktualnych planów, kolejna próba załogowego lotu Starlinerem nie nastąpi przed 2026 rokiem. Do tego czasu kapsuła ma być wykorzystywana wyłącznie w misjach towarowych.

NASA modyfikuje strategię lotów

W obliczu rosnących kosztów i zbliżającego się końca funkcjonowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS, NASA dostosowuje swoją strategię. Rozważane są dłuższe pobyty astronautów na stacji — do ośmiu miesięcy, co już wcześniej praktykowała Rosja. Planowane jest również ograniczenie liczebności załóg do trzech osób, by lepiej gospodarować zasobami i ograniczyć liczbę startów.

Koniec ISS coraz bliżej

ISS ma zakończyć swoją działalność do końca 2030 roku. Zespoły inżynieryjne NASA i Roskosmosu już teraz przygotowują się do procesu deorbitacji stacji, który będzie wymagał ścisłej współpracy obu agencji. Rosyjskie silniki mają odegrać kluczową rolę w kontrolowanym zejściu z orbity.

Według planów NASA, ostatnia załoga opuści stację w 2029 roku na pokładzie kapsuły SpaceX. Rok później bezzałogowy statek – również zbudowany przez SpaceX – przeprowadzi operację deorbitacji, kierując ISS nad bezpieczny obszar Oceanu Spokojnego.

Źródło: nbc, AP
Foto: YouTube, NASA

NEWS Florida

Samolot ewakuacyjny z mieszkańcami Florydy wrócił z Jamajki po przejściu huraganu Melissa

Opublikowano

dnia

Autor:

Samolot ratunkowy z ponad dwudziestoma mieszkańcami Florydy, którzy utknęli na Jamajce po przejściu huraganu Melissa, wylądował w sobotę na międzynarodowym lotnisku w Tampie – poinformował Gubernator Ron DeSantis.

Według komunikatu gubernatora, akcja ewakuacyjna rozpoczęła się w Halloween, a lot z Jamajki wystartował w sobotę rano i dotarł na Florydę po południu.

Na płycie lotniska ewakuowanych przywitał wicegubernator Florydy Jay Collins, który w mediach społecznościowych napisał, że cieszy się z bezpiecznego powrotu mieszkańców do domu.

Huragan Melissa spustoszył Karaiby

Huragan Melissa gwałtownie zyskał na sile, osiągając piątą, najwyższą kategorię w skali Saffira-Simpsona, zanim uderzył w zachodnią część Jamajki. Żywioł spowodował rozległe zniszczenia, a następnie przesunął się w kierunku Kuby i Bahamów.

Według FOX Weather, na Jamajce, Kubie, Haiti oraz Dominikanie odnotowano ofiary śmiertelne.

Źródło: fox13
Foto: Jay Collins
Czytaj dalej

NEWS Florida

Samolot JetBlue awaryjnie lądował na Florydzie. Kilkunastu rannych pasażerów trafiło do szpitala

Opublikowano

dnia

Autor:

Samolot linii JetBlue lecący z Meksyku do Nowego Jorku musiał w czwartek awaryjnie lądować na Florydzie po nagłym spadku wysokości w czasie lotu. Kilkunastu pasażerów zostało rannych – poinformowały władze.

Lot JetBlue z Cancún do Newark został przekierowany do międzynarodowego lotniska w Tampie około godziny 2:00PM czasu lokalnego – podała Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), która wszczęła dochodzenie w sprawie incydentu. Samolotem był Airbus A320, mogący pomieścić 162 pasażerów.

Nagły spadek wysokości i ranni pasażerowie

Jak poinformowały służby ratunkowe z Tampy, 15 do 20 osób zostało przebadanych i przewiezionych do szpitali z obrażeniami, które nie zagrażają ich życiu.

Na nagraniu z transmisji radiowej LiveATC.net słychać było komunikat pilota: „Mamy co najmniej trzy ranne osoby. Wygląda na to, że doszło do rozcięcia głowy”. Przyczyna gwałtownego spadku wysokości nie została jeszcze ustalona.

JetBlue: bezpieczeństwo pasażerów priorytetem

Linie lotnicze JetBlue potwierdziły w oświadczeniu, że samolot został wycofany z eksploatacji i poddany szczegółowej inspekcji technicznej.

„Bezpieczeństwo naszych pasażerów i członków załogi jest zawsze naszym najwyższym priorytetem. Wspieramy wszystkich poszkodowanych i prowadzimy pełne dochodzenie w celu ustalenia przyczyny incydentu” – przekazał przewoźnik.

Kolejny incydent JetBlue w tym roku

To nie pierwszy przypadek problemów z samolotami tej linii w ostatnich miesiącach. W czerwcu maszyna JetBluezjechała z pasa startowego po lądowaniu na lotnisku Logan w Bostonie i zatrzymała się na trawie. Nikt wówczas nie został ranny, ale pas startowy musiał zostać tymczasowo zamknięty.

Źródło: nbc
Foto: YouTube, istock/felixmizioznikov/
Czytaj dalej

NEWS Florida

Mieszkaniec Florydy świętuje Halloween z… aligatorami

Opublikowano

dnia

Autor:

Mieszkaniec Orlando postanowił uczcić Halloween w prawdziwie florydzkim stylu — w towarzystwie swoich aligatorów, które kruszą dynie swoimi silnymi szczękami.

Michael Womer, znany w mediach społecznościowych jako „Gator Crusader”, to treser zwierząt, który od lat dzieli się niezwykłymi nagraniami ze swoimi gadami. W rozmowie z portalem Storyful zdradził, że w tym roku chciał zaprezentować „niesamowitą moc szczęk aligatora” – i zrobił to w spektakularny sposób.

Na opublikowanym wideo widać, jak Womer rzuca dynię prosto w paszczę jednego ze swoich podopiecznych, który bez wysiłku miażdży ją w sekundę.

Jak przyznał treser, rozbijanie dyń przy pomocy aligatorów to jego coroczna halloweenowa tradycja. Jednak przez pewien czas musiał z niej zrezygnować z powodu problemów zdrowotnych. „Kilka lat temu doznałem udaru i wyglądało na to, że moja przygoda z aligatorami się skończy” – powiedział Womer. – „Ale dzięki ciężkiej pracy i determinacji wróciłem do tego, co kocham najbardziej”.

Dziś „Gator Crusader” znów występuje przed kamerą, przypominając, że na Florydzie nawet Halloween potrafi mieć pazury – i zęby.

Źródło: fox13
Foto: Gator Crusader fb
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu