Połącz się z nami

News Chicago

Northwest Fourth Fest powraca! Największa bezpłatna impreza z okazji 4 lipca odbędzie się w Hoffman Estates

Opublikowano

dnia

swieto-niepodleglosci-memorial-day

Szykujcie się na największe świętowanie 4 lipca w północno-zachodnim Illinois! Northwest Fourth Fest wraca do Hoffman Estates z mnóstwem atrakcji, muzyką na żywo i spektakularnym pokazem fajerwerków – a wszystko to całkowicie za darmo.

Wydarzenie organizowane przez Village of Hoffman Estates oraz Hoffman Estates Park District odbędzie się na terenie NOW Arena przy 5333 Prairie Stone Parkway. Festiwal potrwa od środy 2 lipca do niedzieli 6 lipca, z kulminacją atrakcji zaplanowaną na piątek 4 lipca i sobotę 5 lipca.

Co czeka na uczestników?

  • Karnawał przez cały tydzień – z karuzelami, grami i przekąskami
  • Strefa dziecięca Wintrust – z minizoo, malowaniem twarzy, dmuchańcami, artystami ulicznymi i innymi atrakcjami dla najmłodszych
  • Bingo i inne klasyczne festynowe rozrywki
  • Występy na żywo lokalnych i znanych zespołów
  • Pokaz dronów i fajerwerków, jakiego nie zobaczysz nigdzie indziej w regionie!

Muzyka i widowiska – dzień po dniu

Piątek, 4 lipca

  • 5:30PMRun Forrest Run (hity lat 90.)
  • 8:30PMModern Day Romeos (rock & pop cover band)
  • 9:30PMPokaz dronów sponsorowany przez Elgin Kia – Weck Auto Group
    Najlepszy widok: Virginia Mary Hayter Village Green

Sobota, 5 lipca

  • 5:30PMDavid’s House (rock alternatywny)
  • 8:30PM7th heaven (kultowy zespół z Chicago)
  • 9:30PMNajwiększy w regionie pokaz fajerwerków sponsorowany przez Groot

Pełny harmonogram wydarzeń, informacje o parkingu, dojazdach i atrakcjach znajdziesz na: northwestfourthfest.com

Zabierz rodzinę, przyjaciół i koc piknikowy – i dołącz do tysięcy mieszkańców świętujących Dzień Niepodległości w wielkim stylu! Northwest Fourth Fest to tradycja, której nie można przegapić.

Źródło: dailyherald
Foto: istock/RomoloTavani/

News Chicago

„Chciał wiedzieć, jak to jest kogoś zabić”. 18-letni Francis Lodesky z Gurnee postrzelił ojca w twarz

Opublikowano

dnia

Autor:

18-letni Francis Lodesky został oskarżony o usiłowanie zabójstwa pierwszego stopnia po tym, jak — jak twierdzą prokuratorzy — z zimną krwią postrzelił swojego ojca w twarz, „by przekonać się, jak to jest kogoś zabić”. W jego telefonie śledczy odnaleźli również niepokojące zapiski określane jako „manifest”.

Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, około godziny 8:35PM, w domu położonym przy Route 21 w niezarejestrowanej części Gurnee. Funkcjonariusze Biura Szeryfa Powiatu Lake oraz lokalna straż pożarna odpowiedzieli na zgłoszenie o postrzeleniu osoby.

Na miejscu odnaleziono 61-letniego mężczyznę z poważną raną postrzałową twarzy. Ofiara została natychmiast przetransportowana do szpitala.

Mimo ciężkich obrażeń jej stan został ustabilizowany, a lekarze spodziewają się, że przeżyje.

Według zastępcy szefa biura szeryfa Christophera Covellego, ofiara znajdowała się w sypialni, przygotowując się do snu, gdy została zaatakowana. “Strzelanina była całkowicie niesprowokowana. Lodesky wszedł do pokoju i strzelił ojcu w twarz bez żadnego ostrzeżenia” – powiedział Covelli.

Przerażające wyznania i „manifest”

Podczas przesłuchania Francis Lodesky miał przyznać, że „chciał wiedzieć, jak to jest kogoś zabić” – poinformował zastępca prokuratora powiatu Lake, Michael Theis. Nastolatek zeznał, że sięgnął po broń po tym, jak zobaczył ją w domu i „coś w jego mózgu kazało mu ją chwycić”.

Lodesky założył rękawiczki, załadował broń i udał się na piętro. Tam zobaczył ojca siedzącego na łóżku tyłem do drzwi i oddał jeden strzał. Mężczyzna początkowo sądził, że eksplodował mu telefon komórkowy, ale szybko zdał sobie sprawę, że został postrzelony. Udało mu się obezwładnić syna i odebrać mu broń. Lodesky miał wówczas zacząć przepraszać.

Policjanci zabezpieczyli w domu rewolwer kalibru .410, użyty do ataku, a także ponad 50 innych sztuk broni palnej. Ojciec nastolatka posiadał legalną kartę FOID (Firearm Owner’s Identification).

Według zeznań matki oskarżonego, Francis Lodesky od dłuższego czasu wykazywał oznaki pogłębiającej się izolacji i depresji. Miał również mówić, że „lepiej byłoby, gdyby nie żył”. Kobieta poinformowała śledczych o chaotycznych notatkach w jego telefonie, które sam nazywał „manifestem”. Choć nie zawierały one wprost gróźb, wskazywały na niestabilny stan psychiczny.

Zatrzymanie i postępowanie sądowe

Francis Lodesky został aresztowany na miejscu zdarzenia i przewieziony do Wydziału Śledczego Biura Szeryfa Powiatu Lake. W czwartek odbyła się rozprawa w sprawie zatrzymania, podczas której sędzia Michael Nerheim przychylił się do wniosku prokuratury o przetrzymywanie oskarżonego bez możliwości wyjścia za kaucją.

Sąd uznał, że nastolatek stanowi „realne zagrożenie dla społeczności”.

Lodesky usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia oraz ciężkiego pobicia z użyciem broni palnej — oba to przestępstwa klasy X, zagrożone karą od 6 do 30 lat więzienia. Kolejna rozprawa w jego sprawie została wyznaczona na 2 lipca.

Źródło: lakemchenryscanner
Foto: Lake County Sheriff’s Office, istock/Jack Quillin/
Czytaj dalej

News Chicago

Gubernatorzy stanów azylowych, w tym Pritzker, bronili swojej polityki przed Kongresem

Opublikowano

dnia

Autor:

jb pritzker gubernator illinois zeznaje w kongresie

W obliczu nasilających się protestów i napięć politycznych związanych z federalnym egzekwowaniem przepisów imigracyjnych, trzej demokratyczni gubernatorzy – JB Pritzker z Illinois, Tim Walz z Minnesoty i Kathy Hochul z Nowego Jorku – zeznawali w czwartek przed Komisją ds. Nadzoru i Reformy Rządu Izby Reprezentantów. Przesłuchanie, zdominowane przez spory o politykę migracyjną, ujawniło głębokie podziały między Demokratami a Republikanami w kwestii roli stanów w egzekwowaniu prawa imigracyjnego.

Oskarżenia o utrudnianie egzekwowania prawa

Republikanie, z przewodniczącym komisji Jamesem Comerem (R-Kentucky) na czele, zarzucili gubernatorom, że ich polityka azylowa osłabia bezpieczeństwo publiczne, chroniąc nielegalnych imigrantów przed deportacją, nawet jeśli są sprawcami poważnych przestępstw.

Comer stwierdził wprost: „Polityka sanktuarium nie chroni Amerykanów. Chroni nielegalnych imigrantów”.

W trakcie przesłuchania przywołano dramatyczne przypadki – jak historia Sebastiana Zapety-Calila, który miał podpalić kobietę w nowojorskim metrze – aby zilustrować konsekwencje liberalnych regulacji. Kongresmen Jim Jordan (R-Ohio) mówił o przypadkach przestępców zwolnionych z więzień mimo nakazów ICE.

Gubernatorzy: „Stany nie są winne za zepsuty system”

Demokraci zdecydowanie bronili swojej polityki. Podkreślali, że współpracują z ICE w przypadkach dotyczących przestępców, ale nie będą uczestniczyć w szeroko zakrojonych deportacjach ludzi, którzy nie złamali prawa poza przekroczeniem granicy.

JB Pritzker wskazał, że Illinois stosuje się do nakazów sądowych i współpracuje przy wydaleniach przestępców:

„Nie ma miejsca dla brutalnych przestępców na naszych ulicach – niezależnie od ich statusu imigracyjnego”.

Krytykując federalną interwencję w Los Angeles, gubernatorzy zwrócili uwagę na nieuzgodnione z lokalnymi władzami wysłanie Gwardii Narodowej i Marines przez Prezydenta Donalda Trumpa. Nazwali te działania „eskalacją” i „nadużyciem władzy”.

Hochul podkreśliła jednak, że sprzeciw wobec militaryzacji miast nie oznacza braku poparcia dla bezpiecznych granic.

Pokojowe protesty czy przemoc na ulicach?

Demokratyczni członkowie komisji, w tym Robert Garcia (D-Kalifornia) i Melanie Stansbury (D-N.M.), podkreślali, że większość protestów miała pokojowy charakter. Jednak przeciwnicy wskazywali na zamieszki, zniszczenia mienia i ataki na policję w Los Angeles.

Biały Dom poinformował, że ponad 330 osób – nielegalnych imigrantów – zostało zatrzymanych podczas tych wydarzeń.

Koszty i polityczna odpowiedzialność

Gubernatorzy zostali również poddani presji w kwestii kosztów ponoszonych przez ich stany w związku z obsługą nieudokumentowanych migrantów.

Kongresmen Byron Donalds (R-Floryda) domagał się dokładnych danych finansowych – bezskutecznie. Hochul powiedziała, że stan Nowy Jork nie śledzi wydatków według statusu imigracyjnego mieszkańców, podkreślając:

„Imigranci przybywają tutaj od 400 lat. To ludzie, którzy pracują na naszych farmach, opiekują się naszymi rodzinami i budują naszą gospodarkę”.

Pritzker natomiast podkreślił, że budżet Illinois pozostaje zrównoważony, mimo wzrostu zapotrzebowania na pomoc społeczną dla migrantów.

Spór o wartości

W emocjonalnej wymianie zdań Pritzker starł się z konserwatywnymi Kongresmenkami Mary Miller i Lauren Boebert, które oskarżały go o ignorowanie skutków polityki migracyjnej. Pritzker oskarżył je o hipokryzję, przypominając, że wspierały ułaskawienia dla uczestników ataku na Kapitol 6 stycznia.

Wystąpienie JB Pritzkera zbiegło się w czasie z kolejną falą napięć między Illinois a administracją Trumpa, która grozi odcięciem funduszy federalnych dla tzw. „miast sanktuariów”. Gubernator nie wyklucza jednak dalszych starć:

„Jeśli Tom Homan chce aresztować gubernatora, niech przyjedzie po mnie – ale niech zostawi w spokoju ludzi w moim stanie”.

Społeczne pęknięcia i kryzys zaufania

Pritzker przyznał, że napływ migrantów – szczególnie z Wenezueli – obciążył lokalne systemy pomocy społecznej i pogłębił napięcia między społecznościami latynoskimi i afroamerykańskimi. Mimo to Illinois, jak mówił, postawiło na humanitaryzm: „Nie pozwoliliśmy, by dzieci i rodziny zamarzały na ulicach” podkreślił.

Choć przesłuchanie miało być merytorycznym przeglądem polityk stanów w obliczu kryzysu migracyjnego, w wielu momentach zamieniło się w ostrą, ośmiogodzinną potyczkę polityczną. Kulminacją była sytuacja, w której Senator Alex Padilla (D-Kalifornia) został siłą usunięty z konferencji prasowej, co wywołało oburzenie wśród Demokratów.

Podsumowanie

Gubernatorzy Pritzker, Walz i Hochul wyraźnie zadeklarowali, że nie poprą masowych deportacji i nie będą wspierać działań, które – ich zdaniem – zastraszają społeczności imigrantów i podważają zaufanie do służb.

Jednocześnie obiecali, że ich administracje będą nadal współpracować z władzami federalnymi w zakresie wydaleń przestępców, podkreślając znaczenie „rozsądnego, sprawiedliwego i legalnego podejścia do imigracji”.

Źródło: The Epoch Times, wttw
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Uber niesłusznie naliczył pasażerom 1,78 miliona dolarów – teraz prosi miasto o zwrot

Opublikowano

dnia

Autor:

W ciągu zaledwie czterech pierwszych miesięcy 2025 roku Uber niesłusznie obciążył pasażerów niemal 1,8 miliona dolarów dodatkowymi opłatami za wjazd do centrum Chicago — wynika z analizy miejskich finansów uzyskanej przez Block Club Chicago.

Powodem nadpłat był „wewnętrzny błąd” systemu, który spowodował naliczanie dodatkowej opłaty 1,50 dolara za kursy do i z centrum poza godzinami 6:00AM–10:00PM. Zgodnie z miejskim prawem, tylko kursy w tych godzinach powinny być objęte opłatą.

Ukryta kwota, ujawniona przez dziennikarzy

Choć Uber i władze miejskie długo odmawiały ujawnienia pełnej kwoty błędnych opłat, informacje zostały upublicznione po złożeniu przez dziennikarzy Block Club wniosku o dostęp do informacji publicznej. Z dokumentów wynika, że łącznie ponad 1,2 miliona kursów zostało błędnie obciążonych.

Uber rozpoczął zwracanie pieniędzy dopiero po publikacji artykułu — mimo że pasażerowie wcześniej kontaktowali się z obsługą klienta firmy i składali skargi do miasta, w tym przez numer 311.

„Poprosiliśmy miasto o uznanie tej kwoty w przyszłych płatnościach” – poinformował Josh Gold, rzecznik Ubera. Miasto dotąd nie skomentowało, czy i kiedy zwróci pobrane środki.

Opłaty mają łatać budżet, ale budzą kontrowersje

Wprowadzona w 2020 roku opłata za przejazd przez śródmieście miała ograniczyć korki w godzinach szczytu i zasilić miejski budżet. W 2025 roku została rozszerzona — od stycznia obowiązuje codziennie między 6:00 a 22:00. Mimo to Uber naliczał ją również w godzinach nocnych, łamiąc regulacje.

Miasto co miesiąc pobiera średnio 2–3 miliony dolarów z tego tytułu. W marcu 2025 r. wpływy osiągnęły niemal 3 miliony dolarów, co czyni tę opłatę ważnym źródłem miejskich przychodów.

Nowe regulacje? Uber kontra związkowcy

W czwartek Radny Mike Rodriguez przedstawił projekt rozporządzenia mającego na celu podniesienie stawek wynagrodzenia kierowców Ubera do 1,50 USD za milę i 62,5 centa za minutę do lipca 2026 r. Propozycja, wzorowana na rozwiązaniach z Nowego Jorku, ma również wymusić przejrzystość opłat na trasie między pasażerem a kierowcą.

Uber ostrzega, że rozporządzenie podniesie ceny kursów dla mieszkańców Chicago. Z kolei przedstawiciele Chicago Gig Alliance i SEIU Local 1 podkreślają, że propozycja jest konieczna, by kierowcy mogli otrzymywać godziwe wynagrodzenie.

uber

Uber ma rekordowe zyski

Warto podkreślić, że Uber zakończył 2024 rok z najlepszym kwartałem w historii firmy, osiągając dochód netto na poziomie 9,8 miliarda dolarów. Tymczasem mieszkańcy Chicago odczuwają skutki rosnących opłat — zgodnie z danymi PowerSwitchAction, średnia cena przejazdu w mieście wzrosła o 54% w ciągu ostatnich pięciu lat.

Do miejskich opłat doliczanych do przejazdów należą m.in.:

  • 1,13 USD opłaty za transport naziemny (za kurs),
  • 0,10 USD dopłaty za dostępność pojazdów,
  • 0,02 USD opłaty administracyjnej,
  • 5 USD opłaty za „specjalne lokalizacje” (np. lotniska, Navy Pier, McCormick Place).

Co z nadpłatą?

W świetle ujawnionych danych oraz presji społecznej i politycznej, Uber czeka teraz na decyzję miasta w sprawie zwrotu nadpłat. Równocześnie wzrasta nacisk na większą przejrzystość, uczciwość i odpowiedzialność firm działających na rynku przewozów współdzielonych.

W tle toczy się znacznie szersza debata — o przyszłości transportu w miastach, wynagrodzeniach kierowców i granicach komercjalizacji usług publicznych.

Źródło: blockclubchicago
Foto: istock/Alfribeiro/ Sundry Photography/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu