Połącz się z nami

News USA

Triumfalny taniec Trumpa po 100 dniach drugiej kadencji: „Dopiero zaczynamy”

Opublikowano

dnia

Donald Trump uczcił setny dzień swojej drugiej kadencji na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych wiecem w Michigan, który bardziej przypominał kampanijny zjazd niż oficjalne wystąpienie głowy państwa. Przemówienie, trwające ponad 90 minut, pełne było triumfalnych haseł, mocnych stwierdzeń oraz ataków na politycznych oponentów. Prezydent nie omieszkał także zatańczyć na scenie.

„To były najbardziej udane pierwsze 100 dni jakiejkolwiek administracji w historii naszego kraju” — przekonywał Donald Trump, witany przez wiwatujący tłum. „Dopiero zaczynamy” — dodał z uśmiechem.

Prezydent Trump ponownie uderzył w swoich przeciwników: Joe Biden był „śpiący”, media „fałszywe”, a sędziowie sprzeciwiający się jego dekretom to „komuniści”. Demokratyczną opozycję określił mianem „radykalnej lewicy”, a sojusznicze państwa oskarżył o większe szkody dla USA niż tradycyjnych wrogów, głównie w sferze handlu.

Podczas wiecu prezydent zaprezentował wideo pokazujące migrantów w kajdankach i łańcuchach, przewożonych z samolotu i zmuszanych do golenia głów — co miało obrazować skuteczność jego twardej polityki deportacyjnej. — „To nie tylko obietnica wyborcza. To mój obowiązek jako naczelnego dowódcy” — stwierdził.

Donald Trump zachwalał również swoje decyzje gospodarcze, takie jak wprowadzenie ceł na produkty z Chin czy ograniczenie pomocy zagranicznej. Choć mówił o możliwym nowym porozumieniu handlowym z Pekinem, nie przedstawił konkretnych szczegółów, zaznaczając jedynie: „To będzie uczciwa umowa”.

Administracja Trumpa zintensyfikowała także działania wewnętrzne: usunięto portret Baracka Obamy z Białego Domu, zamrożono miliardy dolarów finansowania uniwersytetów, a kancelarie prawne krytyczne wobec prezydenta zostały objęte presją w postaci ograniczeń w dostępie do kontraktów rządowych.

Prezydent przyznał, że musi złagodzić niektóre polityki, szczególnie po tym, jak drastyczne cięcia i niepewność gospodarcza spowodowały wahania na giełdzie. Wycofał się m.in. z zapowiedzi zwolnienia prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, choć nadal go krytykuje.

W ciągu pierwszych 100 dni Prezydent Trump podpisał ponad 140 rozporządzeń wykonawczych, a niektóre z nich już spotkały się z kontrolą sądową.

Prezydent Donald Trump udziela wywiadu Terry’emu Moranowi z ABC News w Gabinecie Owalnym, wtorek, 29 kwietnia 2025 r.

Pomimo kontrowersji, wielu zwolenników Trumpa nie traci wiary. — „Nie obchodzą nas inflacja ani cła. On wreszcie robi coś, czego inni się bali” — powiedziała Donna Fitzsimons, uczestniczka wiecu.

Demokratyczny Komitet Narodowy nazwał pierwsze 100 dni Trumpa „kolosalną porażką” i oskarżył go o pogłębienie kryzysu gospodarczego, ostrzegając przed nadchodzącą „recesją Trumpa”.

Źródło: skynews, insidenova
Foto: YouTube, The White House

Polonia Amerykańska

Coraz więcej Polaków opuszcza USA na skutek zaostrzonej polityki imigracyjnej

Opublikowano

dnia

Autor:

Liczba obywateli Polski, którzy w 2025 roku zostali zobowiązani do opuszczenia Stanów Zjednoczonych, niemal podwoiła się – wynika z danych przekazanych przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To kolejny wyraźny sygnał zaostrzenia polityki imigracyjnej prowadzonej przez administrację Prezydenta Donalda Trumpa.

Według informacji udzielonych w odpowiedzi na interpelację posłanki Marty Stożek (Razem), w 2025 roku nakaz opuszczenia USA otrzymało około 130 Polaków, podczas gdy rok wcześniej liczba ta wyniosła ok. 70 osób.

Wiceminister Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski, cytowany przez dziennik „Fakt”, potwierdził rosnącą skalę działań służb imigracyjnych: „W ostatnich miesiącach pojawiły się liczne relacje mediów i samej Polonii wskazujące na intensyfikację działań amerykańskich służb wobec obywateli polskich”.

Jak podaje Mecenas Magdalena Grobelski, od 20 stycznia 2025 r.:

  • 54 zatrzymania obywateli RP zostały zgłoszone przez stronę amerykańską
  • 68 obywateli RP było objętych działaniami ICE
  • ok. 2 000–2 300 obywateli RP posiada prawomocny, ostateczny nakaz deportacji z USA
  • część zatrzymanych została już deportowana
  • kolejne osoby oczekują na wykonanie decyzji deportacyjnych

Statystyczne dane ICE za 2025 r. pokazują relatywnie niewielką liczbę deportacji Polaków w porównaniu do ogólnych działań egzekucyjnych wobec innych narodowości. Liczba formalnych deportacji Polaków w 2024 r. była znacznie wyższa (ok. 67) niż w pierwszych miesiącach 2025 r.

Wzrost „dobrowolnych wyjazdów” i kontrole w miejscach dotąd bezpiecznych

Ministerstwo doprecyzowało, że w większości przypadków Polacy opuścili USA „dobrowolnie”, gdy zostali namierzeni przez urzędników imigracyjnych. To efekt tzw. self-deportation, coraz częściej stosowanej taktyki administracji Trumpa.

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór podkreślił, że głównym powodem wydalenia pozostaje przekroczenie okresu legalnego pobytu w USA.

Jednak przedstawiciele Polonii zwracają uwagę na nowe, bardziej agresywne metody działania amerykańskich służb. Dr Dominik Stecuła z Ohio University zauważa:

„Jesteśmy świadkami nalotów w miejscach dotąd uważanych za bezpieczne – pod szkołami, przedszkolami, w miejscach kultu. To strategia mająca zastraszyć całe społeczności, uderzająca w dzieci i rodziny”.

Głośnym przypadkiem stało się zatrzymanie w Chicago popularnego animatora polonijnego Tomasza Kmiecika, „Super Tomasza”, który został aresztowany na parkingu przy polskim przedszkolu.

Tomasz Kmiecik na Świętojańskich Wiankach fundacji You Can Be My Angel

Rekordowe działania deportacyjne w całym kraju

Według najnowszych danych Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), w 2025 roku USA opuściło ponad 2,5 mln osób uznanych za nielegalnie przebywające. W tym: 605 tys. zostało deportowanych przymusowo, a 1,9 mln wyjechało „dobrowolnie”.

W tej grupie znalazło się kilkaset osób z Polski. Jednocześnie – jak ujawnił min. Bartoszewski – 68 Polaków przebywa obecnie w aresztach imigracyjnych ICE.

Konsulaty w gotowości. Premier Tusk zapowiada wsparcie

Na początku roku Premier Donald Tusk polecił polskim placówkom konsularnym zwiększenie gotowości do udzielania pomocy obywatelom, którzy mogą być zagrożeni deportacją. MSZ zapewnia, że konsulaty monitorują sytuację zatrzymanych Polaków i udzielają wsparcia zgodnie z prawem międzynarodowym i lokalnym.

Trudne decyzje polskich rodzin

Wzrost liczby deportacji odbija się na życiu wielu rodzin polonijnych.

Jednym z przykładów jest sprawa Mariusza Wojdana (52 l.) z dzielnicy Jefferson Park w Chicago, mieszkającego w USA od 30 lat. Po zatrzymaniu podczas pracy w Park Ridge mężczyzna zgodził się na dobrowolny powrót do Polski, unikając wielomiesięcznego pobytu w ośrodku detencyjnym w Teksasie.

Jego żona oraz sześcioro dzieci – w tym dwoje chorych na rdzeniowy zanik mięśni SMA – zdecydowali się wrócić z nim do Polski. Rodzina zbiera obecnie środki na specjalistyczny transport medyczny. W tym celu założyła zbiórkę na platformie GoFundMe, która do tej pory zebrała ponad 23 tysiące dolarów.

Rodzina Marusza Wojdana

Podziały wśród Polonii. Donosy na rodaków

Niepokojącym zjawiskiem jest także wzrost przypadków, w których sami Polacy zgłaszają nielegalnie przebywających rodaków do amerykańskich służb. Informacje o takich sytuacjach publikował m.in. „Tygodnik Express”.

Rosnąca presja na polskich imigrantów

W USA mieszka około 400 tys. osób urodzonych w Polsce, a wraz z potomkami Polaków – nawet kilka milionów obywateli o polskich korzeniach. Obecne działania administracji Trumpa znacząco podnoszą poziom niepewności w polonijnych społecznościach, zwłaszcza w stanie Illinois, gdzie mieszka największe skupisko Polaków poza Polską.

Zarówno eksperci, jak i przedstawiciele Polonii wskazują, że jeśli polityka imigracyjna USA nie złagodnieje, liczba deportacji w kolejnych latach może dalej rosnąć.

Źródło: NFP
Foto: ICE, GoFundMe, YCBMA, MSZ
Czytaj dalej

News USA

Rok 2026 przyniesie podział w ochronie zdrowia w USA. Jedni pacjenci zyskają, inni zapłacą więcej

Opublikowano

dnia

Autor:

W 2026 roku amerykański system ochrony zdrowia czeka wyraźne rozwarstwienie. Seniorzy korzystający z Medicare odczują realne obniżki kosztów leków, natomiast osoby objęte Affordable Care Act oraz Medicaid mogą stanąć przed wyższymi składkami i ograniczonym dostępem do świadczeń. To efekt decyzji legislacyjnych podjętych w ostatnich latach przez kolejne administracje federalne.

Tańsze leki dla seniorów

Od 1 stycznia zaczynają obowiązywać pierwsze wynegocjowane ceny leków w ramach Medicare. To rezultat ustawy Inflation Reduction Act, podpisanej w 2022 roku przez Prezydenta Joe Biden, która po raz pierwszy umożliwiła rządowi federalnemu negocjowanie cen najdroższych preparatów refundowanych.

Nowe stawki obejmą 10 najbardziej kosztownych leków w programie, w tym środki przeciwzakrzepowe Eliquis i Xarelto oraz leki przeciwcukrzycowe Jardiance i Januvia. Korzysta z nich niemal 9 milionów starszych Amerykanów.

Według szacunków organizacji AARP średnie wydatki pacjentów na te leki spadną o ponad 50%, a siedem z nich będzie kosztować mniej niż 100 USD miesięcznie.

Dodatkowo obowiązuje już roczny limit wydatków na leki w Medicare2 000 USD, który w 2026 roku wzrośnie do 2 100 USD. Od 2023 roku miesięczny koszt insuliny został ograniczony do 35 USD.

Skutki uboczne reformy

Eksperci zwracają jednak uwagę, że Inflation Reduction Act przyniosła także niezamierzone konsekwencje. Firmy farmaceutyczne, obawiając się kar za szybkie podwyżki cen już w trakcie sprzedaży, zaczęły ustalać wyższe ceny początkowe nowych leków. W efekcie ceny części nowo wprowadzanych preparatów rosną szybciej niż w poprzednich latach.

Koniec ulg w Obamacare

Znacznie trudniejsza sytuacja może dotknąć osoby korzystające z Obamacare. Podwyższone ulgi podatkowe, które pomagały utrzymać składki na przystępnym poziomie, wygasają z końcem 2025 roku. Brak ich przedłużenia oznacza, że w 2026 roku składki mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent, a w niektórych przypadkach – ponad 100%.

Już pierwsze dane dotyczące zapisów na nowe polisy wskazują, że część osób rezygnuje z ubezpieczenia lub wybiera tańsze, ale mniej korzystne plany.

Niepewna przyszłość Medicaid

Równolegle wchodzą w życie zmiany w finansowaniu Medicaid, wynikające z decyzji administracji Prezydenta Donalda Trumpa oraz republikańskich ustawodawców. W 10 stanach, które nie rozszerzyły programu, osoby o niskich dochodach nadal pozostaną w tzw. luce ubezpieczeniowej – zarabiają zbyt mało, by opłacić prywatne ubezpieczenie, ale jednocześnie nie kwalifikują się do Medicaid.

Bardziej radykalne zmiany, w tym potencjalne wymogi dotyczące aktywności zawodowej, zapowiadane są na kolejne lata.

Porozumienia z firmami farmaceutycznymi

Administracja Trumpa próbuje równolegle obniżać ceny leków poprzez dobrowolne porozumienia z koncernami farmaceutycznymi oraz inicjatywę TrumpRx, umożliwiającą zakup leków bezpośrednio od producentów. Najgłośniejsze umowy dotyczą preparatów odchudzających firm Novo Nordisk i Eli Lilly.

Eksperci podkreślają jednak, że choć ceny te są niższe, nadal pozostają wysokie dla osób bez ubezpieczenia, a same porozumienia nie mają mocy ustawowej.

Co dalej po 2026 roku

Nie jest wykluczone, że Kongres USA w 2026 roku powróci do rozmów o przedłużeniu ulg Obamacare, być może nawet z mocą wsteczną. Do tego czasu jednak miliony Amerykanów mogą stanąć przed trudnym wyborem: wyższe składki, uboższe polisy lub całkowita rezygnacja z ubezpieczenia.

Rok 2026 zapowiada się więc jako moment, w którym różnice w dostępie do opieki zdrowotnej w USA wyraźnie się pogłębią, dzieląc pacjentów na wyraźnych beneficjentów i przegranych zmian systemowych.

Źródło: nbc
Foto: istock/golfcphoto/peakSTOCK/
Czytaj dalej

News USA

Polska gotowa bronić zachodniej granicy przed Niemcami. Ostre słowa prezydenta

Opublikowano

dnia

Autor:

27 grudnia w Poznaniu, podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego 1918 roku, Prezydent Karol Nawrocki zadeklarował, że Polska pozostaje „gotowa bronić zachodniej granicy” przed Niemcami. Wystąpienie głowy państwa wywołało natychmiastową reakcję Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego, który zapewnił, że nie istnieje realne zagrożenie na zachodniej granicy kraju.

Święto państwowe, ustanowione w 2021 roku, upamiętnia zwycięski zryw Polaków przeciwko niemieckim rządom po I wojnie światowej, który doprowadził do włączenia Wielkopolski do odradzającego się państwa polskiego na mocy Traktatu Wersalskiego. W walkach zginęło około 2 300 osób.

Historyczne znaczenie Powstania Wielkopolskiego

Powstanie wybuchło pod koniec grudnia 1918 roku, w okresie odbudowy polskiej państwowości po ponad stu latach zaborów dokonanych przez Niemcy, Rosję i Austrię. Już do połowy stycznia 1919 roku polskie oddziały przejęły kontrolę nad większością regionu, a kilka miesięcy później Wielkopolska została oficjalnie uznana za część niepodległej Polski.

Przemówienie prezydenta w Poznaniu

Podczas uroczystości Prezydent Karol Nawrocki, wybrany w 2025 roku przy poparciu Prawa i Sprawiedliwości PiS, podkreślał, że Powstańcy Wielkopolscy dali współczesnym Polakom przykład skutecznej walki o narodowe interesy.

Mówiąc o historii zaborów, prezydent przypomniał okres niemieckiego imperializmu, który – jak stwierdził – dążył do odebrania Polakom kultury, języka i dziedzictwa narodowego. W jego ocenie również dziś konieczna jest determinacja, by „Polska pozostała Polską”.

Reakcja ministra spraw zagranicznych

Na słowa prezydenta odpowiedział Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski, reprezentujący rząd o liberalnym i proeuropejskim profilu. We wpisie opublikowanym 28 grudnia zapewnił, że dopóki Niemcy są członkiem NATO i Unii Europejskiej, a władzę sprawują tam partie głównego nurtu, nie istnieje zagrożenie dla polskiej zachodniej granicy.

Szef dyplomacji zaznaczył, że potencjalne ryzyko mogłoby pojawić się jedynie w przypadku dojścia do władzy w Niemczech radykalnych eurosceptycznych nacjonalistów, co – jego zdaniem – powinno być przestrogą również dla środowisk narodowych w Polsce.

Polityczny spór wokół Niemiec

Prawo i Sprawiedliwość od lat przedstawia Niemcy jako jedno z głównych zagrożeń dla polskiej suwerenności. Lider partii Jarosław Kaczyński w 2023 roku ostrzegał przed rzekomym „niemieckim planem” realizowanym w ramach Unii Europejskiej, który miałby prowadzić do osłabienia państwa polskiego.

Obecny rząd, kierowany przez premiera Donald Tusk, jest przez PiS oskarżany o realizację interesów Berlina kosztem polskiej niezależności.

Historyczne traumy i współczesna retoryka

Pamięć o brutalnej okupacji Polski podczas II wojny światowej wciąż silnie oddziałuje na polskie społeczeństwo. Jednocześnie napięcia pojawiają się także po niemieckiej stronie sceny politycznej.

Skrajnie prawicowa Alternative für Deutschland wielokrotnie posługiwała się antypolską retoryką, a jej współprzewodniczący Tino Chrupalla mówił w listopadzie 2025 roku, że Polska stanowi dla Niemiec zagrożenie porównywalne z Rosją.

Migracja i kontrole graniczne

Dodatkowym źródłem napięć stała się polityka migracyjna. Niemcy odsyłały do Polski tysiące migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, co doprowadziło do powstania tzw. obywatelskich patroli, w tym Ruchu Obrony Granic, powiązanego ze środowiskami prawicowymi.

W efekcie polski rząd przywrócił kontrole na granicy z Niemcami na początku 2025 roku, podczas gdy Berlin wprowadził analogiczne rozwiązania już w 2023 roku. Spór o bezpieczeństwo granic pozostaje jednym z kluczowych i najbardziej wrażliwych tematów w relacjach polsko-niemieckich.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, KPRP
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

kwiecień 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu