News USA
American Airlines zapowiada darmowe Wi-Fi na pokładzie. Jest jednak pewien haczyk

Od stycznia 2026 roku pasażerowie American Airlines będą mogli korzystać z bezpłatnego Wi-Fi na pokładzie — pod warunkiem, że należą do programu lojalnościowego AAdvantage. To odpowiedź przewoźnika na rosnącą konkurencję w powietrzu i kolejne potwierdzenie, że przyszłość latania to także dostęp do sieci.
Darmowe Wi-Fi, ale tylko dla lojalnych pasażerów
We współpracy z AT&T, American Airlines wprowadzi darmowy internet na pokładzie dla członków programu AAdvantage, do którego można zapisać się bezpłatnie. Oferta obejmie 90% floty, co – jak chwali się linia – daje im pozycję lidera wśród amerykańskich przewoźników pod względem liczby samolotów z darmowym dostępem do sieci.
Dotychczas dostęp do Wi-Fi na pokładzie American kosztował:
-
10 USD za lot
-
ok. 50–60 USD miesięcznie (w zależności od liczby urządzeń)
-
do 700 USD rocznie za dwa urządzenia
Nowe podejście ma nie tylko zwiększyć wygodę pasażerów, ale też zachęcić do częstszego korzystania z programu lojalnościowego. Tylko w 2023 roku American obsłużył ponad 2 miliony lotów, a każdy z nich to potencjalna okazja na zbudowanie trwalszej relacji z klientem.
Wi-Fi staje się nowym standardem w przestworzach
American Airlines nie są pierwsze. Delta Air Lines już w 2023 roku wprowadziła darmowy internet we współpracy z T-Mobile dla członków programu SkyMiles. Tymczasem United Airlines szykuje własną rewolucję — od maja pasażerowie będą mogli korzystać z bezpłatnego Wi-Fi od Starlink, satelitarnej usługi Elona Muska, o czym informowaliśmy 2 kwietnia.
Co ważne, Starlink oferuje prędkość porównywalną do szerokopasmowego internetu naziemnego, a pierwszy komercyjny lot United z nową technologią zaplanowano na maj 2025 roku — zaledwie osiem miesięcy po podpisaniu umowy z firmą zależną SpaceX.
Internet w chmurach to przyszłość podróżowania
Dostęp do internetu podczas lotu przestaje być luksusem, a staje się standardem — szczególnie w segmencie klientów biznesowych i frequent flyerów. Linie lotnicze coraz częściej traktują Wi-Fi jako element budowania lojalności i przewagi konkurencyjnej.
Dla pasażerów oznacza to więcej możliwości: od pracy w chmurach, przez rozmowy na FaceTime, aż po oglądanie ulubionych seriali. Jedno jest pewne — offline w przestworzach odchodzi do historii.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/yacobchuk/ santirf/
News USA
Disney tnie setki etatów w ramach restrukturyzacji i redukcji kosztów

Firma Walt Disney Company poinformowała o kolejnej fali zwolnień, obejmującej setki stanowisk w różnych działach firmy. Decyzja ta jest częścią szerszej strategii cięcia kosztów i dostosowania struktury organizacyjnej do dynamicznie zmieniającego się rynku medialnego i rozrywkowego.
Choć firma nie ujawnia dokładnej liczby zwolnionych pracowników, wiadomo, że redukcje dotknęły m.in. działów marketingu filmowego i telewizyjnego, reklamy telewizyjnej, kadr i rozwoju talentów oraz korporacyjnych operacji finansowych.
To już druga większa runda cięć w tym roku. W marcu Disney zwolnił około 200 pracowników z ABC i innych należących do koncernu sieci telewizyjnych. Wcześniej, w kwietniu 2023 roku, firma przeprowadziła jedną z największych redukcji zatrudnienia w swojej historii, likwidując około 7 000 stanowisk w ramach szeroko zakrojonej restrukturyzacji zapowiedzianej przez dyrektora generalnego Boba Igera.
Pomimo zwolnień, wyniki finansowe firmy pozostają solidne. W drugim kwartale roku obrotowego Disney odnotował 23,6 miliarda dolarów przychodów – o 7% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Po ogłoszeniu nowych cięć akcje spółki spadły o 0,4% w poniedziałkowe popołudnie.
Disney to jeden z największych koncernów medialnych na świecie. W jego portfolio znajdują się m.in. ESPN, ABC, Marvel, Pixar, Lucasfilm, a także platformy streamingowe Disney+ i Hulu.
Firma, podobnie jak cała branża, zmaga się z wyzwaniami związanymi z cyfrową transformacją, rosnącą konkurencją w streamingu oraz koniecznością dostosowania strategii do zmieniających się preferencji konsumentów.
Źródło: cbs
Foto: istock/CribbVisuals/
News USA
Rosną ceny samochodów. Pojazd produkowany w USA kosztuje średnio 53 tys. USD

Administracja Donalda Trumpa próbuje pobudzić krajową produkcję samochodów, nakładając wysokie cła na pojazdy i części importowane. Jednak jak pokazuje nowy raport Cars.com, skutkiem tej strategii są gwałtownie rosnące ceny – a najbardziej odczują to zwykli Amerykanie, zwłaszcza ci, którzy szukają tańszych aut.
Produkcja w USA? Droższa niż myślisz
W kwietniu administracja Donalda Trumpa nałożyła 25-procentowe cło na wszystkie importowane samochody osobowe. Miesiąc później rozszerzono to na kluczowe części – silniki, skrzynie biegów, podzespoły napędu i elementy elektryczne – z wyjątkiem tych objętych umową handlową USA-Meksyk-Kanada (USMCA).
W teorii miało to zachęcić producentów do przeniesienia produkcji do USA. W praktyce jednak podniosło koszty.
Według Cars.com, samochody składane w USA kosztują dziś średnio 53 000 USD – więcej niż przeciętny nowy samochód, którego cena wynosi 49 000 USD. Dla porównania: auta produkowane w Kanadzie kosztują średnio 46 000 USD, a w Meksyku 42 000 USD.
“Te różnice wynikają z wyższych kosztów pracy, bardziej rygorystycznych przepisów oraz faktu, że w USA produkuje się głównie duże SUV-y i pickupy o wysokiej marży” – wyjaśnia David Greene, analityk Cars.com.
Tanie samochody? Coraz rzadsze i droższe
Najbardziej narażone na skutki ceł są samochody w cenie poniżej 30 000 USD – czyli te, na które stać większość kupujących z klasy średniej.
W kwietniu aż 90% takich pojazdów pochodziło z importu. Obejmuje to popularne modele jak Hyundai Elantra, Kia Forte czy Nissan Sentra. W USA produkowane są tylko nieliczne tańsze modele, jak Toyota Corolla i Honda Civic – ale stanowią one zaledwie ułamek dostępnych samochodów.
To oznacza, że niedrogie auta, których już i tak brakuje, staną się jeszcze mniej dostępne – a ich ceny będą rosły szybciej niż innych kategorii.
Importy drożeją, ceny idą w górę
Jak podaje Cars.com, średnia cena pojazdów wyprodukowanych w Meksyku wzrosła już w kwietniu o 1100 USD. Ceny nowych aut ogółem wzrosły rok do roku o 0,8%, ale wzrost ten nie jest równomierny.
Najmocniej obciążone są pojazdy:
- importowane i kosztujące poniżej 30 000 USD – coraz trudniejsze do znalezienia;
- w przedziale 30 000–49 000 USD, który stanowi większość rynku, a importy stanowią tu ponad połowę;
- luksusowe auta z Europy – uderzone zarówno cłami, jak i malejącymi zachętami leasingowymi.
Kredyty i leasing też coraz mniej korzystne
Podwyżki nie kończą się na cenach katalogowych. Oprocentowanie kredytów samochodowych wzrosło w kwietniu i w przypadku używanych aut sięga dziś 11%. Leasing, niegdyś korzystna opcja dla wielu rodzin, również traci na atrakcyjności – zwłaszcza dla marek europejskich, gdzie liczba zawieranych umów leasingowych spadła w kwietniu o 3,6 punktu procentowego.
Kto traci najbardziej?
Według ekspertów, obecnie najbardziej cierpią:
- kupujący z ograniczonym budżetem, w tym osoby kupujące swój pierwszy samochód;
- rodziny klasy średniej, które celują w auta za 30–49 tys. USD – a właśnie one najmocniej drożeją;
- klienci leasingowi, szczególnie szukający aut luksusowych lub europejskich marek;
- lojalni klienci marek, zmuszeni do rozważania innych producentów. Obecnie, jak wynika z danych Cars.com, przeciętny nabywca dotknięty skutkami ceł analizuje 4,1 marki, w porównaniu do 1,6 marki wcześniej.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/josefkubes/Domepitipat/Traimak_Ivan/
News USA
Marriott stawia na oszczędnych podróżnych – nowa strategia sieci i marka StudioRes

Podczas poniedziałkowego wystąpienia w programie “The Claman Countdown” dyrektor generalny Marriott International, Anthony Capuano, ujawnił, jak globalny gigant hotelarski reaguje na zmieniające się preferencje podróżnych z ograniczonym budżetem. Jak zaznaczył, osoby o niższych dochodach nie rezygnują z podróży, ale poszukują bardziej przystępnych cenowo opcji zakwaterowania, a Marriott wychodzi im na przeciw.
Nowa strategia: średni segment i dłuższe pobyty
Zmieniające się potrzeby klientów sprawiły, że Marriott rozszerzył swoją działalność o segment średniej klasy, który dotąd pozostawał poza głównym obszarem zainteresowania firmy.
Kluczowym krokiem było przejęcie marki City Express w 2022 roku od meksykańskiej firmy Hoteles City Express za 100 milionów dolarów. Nowe podejście uzupełnia również organicznie rozwijana marka StudioRes – propozycja Marriott dla klientów poszukujących komfortu w przystępnej cenie, często na dłuższy pobyt.
StudioRes – nowy kierunek Marriott
Pierwszy hotel marki StudioRes został otwarty właśnie w Fort Myers na Florydzie. Obiekt oferuje pokoje typu studio wyposażone m.in. w kuchnię z mikrofalówką i pełnowymiarową lodówką, co czyni go idealnym miejscem dla osób na dłuższych pobytach – np. w związku z projektami budowlanymi, zleceniami konsultingowymi czy dla cyfrowych nomadów.
Anthony Capuano podkreślił, że StudioRes wyróżnia się prostotą usług i atrakcyjną ceną, odpowiadającą na potrzeby oszczędnych klientów. „To propozycja dla osób, które szukają podstawowej wygody bez zbędnych luksusów. Właśnie tego dziś często oczekują podróżni z ograniczonym budżetem” – zaznaczył.
Szeroka oferta dla każdego
Capuano dodał, że siłą Marriott International pozostaje zróżnicowane portfolio marek, które pozwala firmie dostosować się do różnych oczekiwań niezależnie od zasobności portfela klienta. „Niezależnie od celu podróży – czy to wypoczynek, praca czy podróż służbowa – jesteśmy w stanie zaoferować odpowiednie zakwaterowanie” – podkreślił.
Marki Marriott obejmują zarówno ekskluzywne hotele, takie jak Ritz-Carlton i St. Regis, jak i bardziej przystępne opcje, w tym Courtyard, Moxy czy właśnie StudioRes.
Wyniki finansowe Marriott
W pierwszym kwartale 2025 r. Marriott International osiągnął przychody na poziomie 6,26 miliarda dolarów, a jego dochód netto wyniósł 665 milionów dolarów. Widać więc, że rozszerzenie działalności o tańsze segmenty nie tylko trafia w potrzeby rynku, ale również przynosi wymierne rezultaty.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Wendy Gunderson/JHVEPhoto/
-
Zdrowie2 tygodnie temu
Uwaga na szczepionki przeciw Covid19: mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego
-
News Chicago7 dni temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
News Chicago1 tydzień temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
Polonia Amerykańska5 dni temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News Chicago3 tygodnie temu
Illinois kończy program opieki zdrowotnej dla imigrantów
-
News USA6 dni temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
News USA2 tygodnie temu
Strzelanina w Waszyngtonie: Mieszkaniec Chicago zabił dwoje pracowników ambasady Izraela
-
News USA2 dni temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów