Kościół
Trzy dni, jedna uroczystość. Dziś rozpoczyna się Triduum Paschalne
Jak wyglądało Triduum w przeszłości Kościoła? Nie zawsze składało się z trzech dni jakie dziś się rozpoczynają.
Według przyjętego zwyczaju, przed generalną odnową liturgii „Święte Triduum” oznaczało trzy ostatnie dni Wielkiego Tygodnia, to znaczy W. Czwartek Wieczerzy Pańskiej, W. Piątek Męki i Śmierci Pańskiej i W. Sobotę. Niedziela Zmartwychwstania pozostawała poza obrębem Triduum i była obchodem samego Zmartwychwstania.
Taki sposób mówienia i myślenia nie odpowiadał dobrze znaczeniu święta paschalnego, które Kościół zachował w tekstach liturgicznych. Na początku Wigilii Paschalnej uroczyście zwiastuje się w Orędziu Wielkanocnym: „Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka”. W prefacji wielkanocnej śpiewa się:
“Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy Ciebie, Panie, zawsze sławili, a zwłaszcza tej nocy uroczyściej głosili Twoją chwałę, gdy Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha. On bowiem jest prawdziwym Barankiem, który zgładził grzechy świata. On przez swoją śmierć zniweczył śmierć naszą i zmartwychwstając przywrócił nam życie.”
Słowa Apostoła: “Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha” (1 Kor 5,7) powtarzają się w śpiewach Mszy wielkanocnej i przypominają nam znaczenie świąt wielkanocnych.
Jedna całość w trzy dni
O. Casel badając dokumenty pierwszych wieków Kościoła, znalazł u starożytnych chrześcijan jasne pojęcie święta paschalnego i bardzo rozsądny jego obchód. Owoce swoich badań przedstawił w tych słowach:
“Uroczystość paschalna starożytnych to jakaś całość, jest to obchód odkupienia dokonanego przez śmierć i wywyższenie Pana, jest to święto ekonomii zbawienia, którego Bóg chciał dokonać z udziałem ludzi. Jest to zatem „święto” najwyższe, i jako takie jest kultowym wyrazem istoty religii chrześcijańskiej.”
Aż do III wieku wyraz „pascha” w ścisłym znaczeniu określał tylko samo przejście Chrystusa z życia doczesnego i śmiertelnego do życia nieśmiertelnego, lecz później tym wyrazem określano także obchód tego przejścia przez post, nocne czuwanie i przez Eucharystię, w czasie której przerywa się post i rozpoczyna radość pięćdziesiątnicy Zmartwychwstania. Post stanowił integralną część obchodów paschalnych.

Pierwotnie trwał tylko przez sobotę poprzedzającą Niedzielę Zmartwychwstania, potem został rozciągnięty na piątek lub na cały tydzień, lecz ogólny był zwyczaj poszczenia przez dwa dni. Znaczenie postu paschalnego i jego związek ze Świętem Zmartwychwstania wyłożył św. Ambroży odpowiadając na pytanie biskupa Emilii co do terminu uroczystości paschalnej:
Powinniśmy zachowywać nie tylko dzień Męki, lecz także Zmartwychwstania, abyśmy mieli dzień żalu i dzień radości: w jednym pościmy, w drugim się posilamy.
Dlaczego trzy dni?
Święty Ambroży nie tylko rozwiązał przedłożone mu wątpliwości, lecz przekazał także naukę o znaczeniu święta paschalnego, i zwrócił uwagę, że sam Jezus mówił o trzech dniach. Św. Augustyn przekazał naukę o triduum śmierci i zmartwychwstania Chrystusa rozwiązując trudność egzegetyczną, która zrodziła się z typologii biblijnej, mianowicie z porównania trzech dni i trzech nocy, przez które Jonasz był we wnętrznościach wielkiej ryby (Jon 2,1), z jednym dniem i dwoma nocami, przez które ciało Chrystusa spoczywało w grobie (Mt 12,40).

W swoim wyjaśnieniu św. Augustyn wyraźnie wspomina „triduum, w czasie którego Pan umarł i zmartwychwstał”. Triduum rozpoczyna się w dniu przygotowania i kończy się w nocy Zmartwychwstania Chrystusa. Lepiej opisuje św. Augustyn powszechną praktykę odprawiania Świętego Triduum odpowiadając na pytania Januarego:
“Zwróć uwagę na Święte Triduum Chrystusa Ukrzyżowanego, Pogrzebanego i Zmartwychwstałego. W starych Pismach nie ma przepisu, w jakim czasie należy obchodzić Paschę… ponieważ jednak w Ewangelii jasno jest określone, w którym dniu Pan został ukrzyżowany, spoczywał w grobie i zmartwychwstał, nakazane zostało zachowywanie tych dni przez narady ojców i cały świat chrześcijański jest przekonany, że w ten sposób należy obchodzić Paschę.”

Pod koniec IV wieku Święte Triduum obejmowało Wielki Piątek, Wielką Sobotę i Niedzielę Zmartwychwstania. Wielki Czwartek nie należał do Świętego Triduum i Ojcowie nie mówią o nim w związku z misterium paschalnym, do którego zaliczano dni uświęcone przez śmierć, spoczynek w grobie i zmartwychwstanie Chrystusa. Współczesny nam badacz jasno przedstawił sprawę:
Fundament biblijny triduum paschalnego stanowiły słowa Zbawiciela o typicznym znaczeniu: proroctwo wzmiankujące o Jonaszu i o zburzonej świątyni, która zostaje odbudowana w ciągu trzech dni. Sam Chrystus oznajmił, że Jego śmierć i zmartwychwstanie stanowią nierozdzielną całość: ta sama świątynia ulega zburzeniu i zostaje odbudowana w ciągu trzech dni, ten sam Pan umiera i zmartwychwstaje w misterium jednej Paschy, jedynego przejścia z tego świata do Ojca.
Wielki Czwartek poza Triduum
Aż do IV wieku brak świadectw o odprawianiu Eucharystii w czwartek Wielkiego Tygodnia na pamiątkę Wieczerzy Pańskiej. Wieczerzę Pańską wspomina się w ofierze eucharystycznej w noc paschalną. Msza Wigilii Paschalnej była zatem jedyną czynnością eucharystyczną na pamiątkę Paschy Chrystusa. W czasach Ambrożego i Augustyna Wielki Tydzień należał do W. Postu, a czwartek kończył okres przygotowania wiernych, zwłaszcza penitentów i katechumenów, na obchód Paschy.

W IV wieku w Wielki Czwartek została ustanowiona Msza Św. wieczorna na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, a w następnych wiekach wprowadzono Msze dla pojednania penitentów i dla konsekracji olejów. W ten sposób Wielki Czwartek wszedł w ścisły związek z obchodami Paschy. Także oficjum W. Czwartku ułożono na podobieństwo oficjów W. Piątku i W. Soboty.
Prawdopodobnie zewnętrzne podobieństwo obrzędów i wprowadzenie wcześniejszego odprawiania Wigilii Wielkanocy skłoniły Amalariusza (+ ok. 850) do ogłoszenia nowej formy Świętego Triduum, które obejmowało trzy ostatnie dni Wielkiego Tygodnia oddzielone od Niedzieli Zmartwychwstania. Wprowadzone przez Amalariusza ujęcie Świętego Triduum przetrwało aż do naszych czasów.
Dekret Świętej Kongregacji Obrzędów „Maxima redemptionis nostrae mysteria” cytuje słowa św. Augustyna o triduum Chrystusa „ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego” , ale dołączona Instrukcja terminem Święte Triduum określa trzy ostatnie dni Wielkiego Tygodnia.

Także Kodeks rubryk zachował średniowieczne ujęcie Świętego Triduum wyłączając z niego Niedzielę Zmartwychwstania. Wigilia paschalna została włączona do Okresu Męki Pańskiej, Msza tejże wigilii została zaliczona do Okresu Wielkanocnego. Takie ujęcie znosiło jedność liturgii paschalnej i Świętego Triduum w tradycyjnym znaczeniu.
Spełniając życzenia Soboru Watykańskiego II papież Paweł VI w Ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza stwierdził: „Paschalne Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczyna się od wieczornej Mszy Wieczerzy Pańskiej, ma swoje centrum w Wigilii Paschalnej i kończy się Nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania”.
Fragment książki „Misterium Paschalne w Polsce”
Franciszek Małaczyński OSB (1920-2009). Urodził się we Lwowie w 1920 r. W 1943 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Po tzw. repatriacji wstąpił do Opactwa w Tyńcu. W latach 1963-1965 studiował w Papieskim Instytucie św. Anzelma w Rzymie. Uzyskał tytuł doktora teologii liturgii. Przez kilkadziesiąt lat sprawował funkcję sekretarza Komisji Liturgicznej Episkopatu Polski i redagował polskie księgi liturgiczne. Sam przetłumaczył na polecenie Kard. Wyszyńskiego “Mszał Rzymski dla diecezji polskich” który został wydany w 1986 roku.
Źródło: deon
Foto: istock/artplus/sedmak/RomoloTavani/Antonio Gravante/wideonet/
Kościół
Coraz więcej katolików w USA pielęgnuje osobistą wiarę poza murami kościoła
Coraz większa liczba katolików w Stanach Zjednoczonych uważa, że ich wiara nie zależy od regularnego uczestnictwa we Mszy Świętej — wynika z najnowszego badania American Beliefs Study: Religious Preferences and Practices, przeprowadzonego przez firmę ACS Technologies. Badanie pokazuje, że obecnie wierni częściej niż kiedyś definiują religijność jako osobistą relację z Jezusem, a nie jedynie uczestnictwo w zorganizowanych praktykach kościelnych – mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Katolicy coraz bardziej skupieni na osobistej relacji z Jezusem
Z analizy ACST Catholic – oddziału ACS Technologies – wynika, że odsetek katolików deklarujących osobistą więź z Jezusem wzrósł z 61% w 2021 roku do 68% w 2025 roku. Równocześnie 71% respondentów stwierdziło, że wiara w Jezusa nie wymaga uczestnictwa we Mszy Świętej (wzrost z 68% cztery lata wcześniej).
Badanie obejmujące ponad 15 000 Amerykanów – w tym 3100 katolików – pokazuje również, że prawie połowa z nich uczestniczy w liturgii nieregularnie. Wśród najczęściej podawanych powodów znalazły się:
- zbyt duży nacisk Kościoła na kwestie finansowe,
- utrata nawyku uczestnictwa po pandemii COVID-19,
- krytycyzm i osądzanie ze strony wiernych,
- brak zaufania do duchowieństwa i instytucjonalnej religii.
Podstawowe prawdy wiary wciąż silne
Mimo rosnącego dystansu wobec praktyk parafialnych, badanie pokazuje pogłębienie osobistej wiary.
Odsetek katolików zdecydowanie wierzących w zmartwychwstanie Jezusa wzrósł z 44% do 49%, a łącznie aż 72% respondentów wyraziło przekonanie o prawdziwości tego wydarzenia. Podobny trend widać w wierze w boskość i człowieczeństwo Jezusa, gdzie poparcie wzrosło z 74% do 78%.
Czego katolicy szukają w swoich parafiach
Badanie ujawnia też, że wierni coraz częściej poszukują w parafiach autentycznej wspólnoty i prawdziwych relacji, a nie tylko formalnych obrzędów, wysokiej jakości kazań czy rozbudowanej liturgii.
Najczęściej wskazywane cechy idealnej parafii w 2025 roku to:
- ciepła, przyjazna atmosfera – 63% (wzrost z 32% do 36% osób zdecydowanie tego oczekujących),
- dobre kazania – 56%,
- sprawowanie sakramentów – 53% (spadek z 37% do 33%).
Ponad połowa badanych (53%) wciąż preferuje tradycyjne nabożeństwa – z klasycznym wystrojem, świecami, ikonami i witrażami – nad nowoczesne formy kultu (30%).
Osobista wiara rośnie mimo wyzwań
Autorzy raportu podsumowują, że choć życie parafialne mierzy się z „utrzymującymi się wyzwaniami”, duchowość katolików nie słabnie.
Nowy raport „Ewoluujący krajobraz przekonań katolickich w 2025 roku” sugeruje, że przyszłość Kościoła w USA będzie coraz bardziej opierać się na osobistej duchowości i wspólnocie relacji, a nie wyłącznie na strukturach instytucjonalnych.
Źródło: cna
Foto: istock/doidam10/
News USA
Bony edukacyjne są dla szkół katolickich warunkiem przetrwania
Szkoły katolickie radzą sobie znacznie lepiej w diecezjach, w których rodzice mogą korzystać z finansowanych przez państwo programów bonów edukacyjnych na opłacenie czesnego — wynika z badań historyka z Uniwersytetu Salve Regina w stanie Rhode Island. Choć w większości diecezji liczba uczniów wciąż spada, tam, gdzie wprowadzono bony, szkoły parafialne notują wyraźnie lepsze wyniki i wolniejsze tempo zamykania placówek. Wnioski z tego raportu przedstawia Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
John F. Quinn zaprezentował wyniki swojej analizy podczas dorocznej konferencji Towarzystwa Katolickich Nauk Społecznych, która odbyła się w październiku na Uniwersytecie Franciszkańskim w Steubenville w stanie Ohio.
Porównanie sześciu diecezji
Badacz przeanalizował dane z ostatnich 16 lat w sześciu diecezjach katolickich — trzech działających w stanach z programami bonów edukacyjnych i trzech w stanach bez takich rozwiązań. Wyniki były jednoznaczne: dostęp do bonów wyraźnie łagodzi spadek liczby uczniów.
W diecezjach bez bonów edukacyjnych – Providence (Rhode Island), Fall River (Massachusetts) i Rockford (Illinois) – spadki były duże:
- Providence: liczba uczniów spadła o dwie trzecie, z 16 000 w 2009 roku do ok. 10 000 w 2025 roku,
- Fall River: spadek o 36%, z 7800 do 5000 uczniów,
- Rockford: spadek aż o 52%, z 15 500 do 7400 uczniów.
We wszystkich trzech diecezjach zamknięto także wiele szkół parafialnych.
Tymczasem w stanach z programami bonów edukacyjnych sytuacja była zupełnie inna.
W Archidiecezji Indianapolis liczba uczniów spadła zaledwie o 3%, z 23 000 w 2009 roku do 22 300 w 2025 roku, mimo że populacja regionu zmniejszyła się o 5%. Indiana’s Choice Scholarship Program działa tam od 2011 roku, a w 2025 roku został rozszerzony niemal na wszystkich mieszkańców.

Na Florydzie, gdzie system bonów edukacyjnych funkcjonuje od 1999 roku i został znacznie rozszerzony w 2023 roku, diecezje również utrzymują stabilność:
- Diecezja Orlando: spadek o 13%, z 14 500 do 12 750 uczniów,
- Diecezja Venice: wzrost o 52%, z 4400 do 6800 uczniów i zwiększenie liczby szkół z 13 do 16.
Choć szybki wzrost populacji Florydy również odegrał rolę w tym stanie, jednak wpływ programów bonów edukacyjnych jest jednoznacznie pozytywny.
Szkoły parafialne – filar katolickiej edukacji
Szkoły parafialne od dawna stanowią fundament amerykańskiego katolicyzmu. Już Trzeci Sobór Plenarny w Baltimore w 1884 roku wezwał, by każda parafia posiadała własną szkołę, a rodzice katoliccy posyłali do niej dzieci. Wiele parafii zaczynało budowę właśnie od szkoły – dopiero potem wznoszono kościół.

W 1965 roku, w złotej erze szkolnictwa katolickiego, ponad połowa katolickich dzieci w USA – ok. 5,2 miliona – uczęszczała do 13 tysięcy szkół parafialnych. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Według raportu National Catholic Educational Association z wiosny 2025 roku, w kraju działa ok. 8500 szkół katolickich, do których uczęszcza niespełna 1,7 miliona uczniów.
Zmiany kadrowe i rosnące koszty
Historyk zwraca uwagę, że jednym z czynników kryzysu szkół parafialnych był zanik personelu zakonnego. W 1965 roku prawie 70% nauczycieli stanowili zakonnicy, księża lub siostry zakonne – w sumie ponad 115 tysięcy osób. Do 1990 roku ich udział spadł do 2,5% i utrzymuje się na tym poziomie do dziś.
Źródło: cna
Foto: istock, Saint Joseph School La Puente
Kościół
U kard. McElroya zdiagnozowano nowotwór. Lekarze: rokowania bardzo dobre
Kardynał Robert McElroy, 71-letni arcybiskup Waszyngtonu, otrzymał diagnozę nowotworu, jednak — jak poinformowała w środę archidiecezja — rokowania dotyczące leczenia są bardzo dobre. W oświadczeniu przekazano, że duchowny przejdzie operację usunięcia guza 13 listopada, a jego lekarze są „zgodni co do bardzo pozytywnych perspektyw na pełne wyzdrowienie”.
„Dokładna diagnoza brzmi: kardynał McElroy ma dobrze zróżnicowanego tłuszczakomięsaka — nowotwór nieagresywny, który nie daje przerzutów” – poinformowała archidiecezja.
Podczas dorocznego spotkania z duchowieństwem archidiecezji kardynał podzielił się swoją sytuacją, prosząc wiernych o modlitwę i wyrażając wdzięczność za okazane wsparcie.
„Jestem pogodzony z tym wyzwaniem i mam nadzieję, że z Bożą łaską będę mógł pełnić posługę arcybiskupa Waszyngtonu przez wiele kolejnych lat. Planuję wrócić do obowiązków dwa tygodnie po operacji” – powiedział McElroy.
Droga do arcybiskupstwa
Kardynał Robert McElroy objął urząd arcybiskupa Waszyngtonu 11 marca, po nominacji papieża Franciszka. Wcześniej kierował diecezją San Diego, a w 2022 roku został wyniesiony do godności kardynalskiej.
Ukończył studia teologiczne oraz doktorat z nauk politycznych, a jego działalność duszpasterska często łączy kwestie wiary z zagadnieniami społecznymi i etycznymi.
Głos w sprawie imigracji i godności człowieka
Kardynał McElroy znany jest z jednoznacznego stanowiska wobec polityki imigracyjnej USA. W swoich wypowiedziach wielokrotnie apelował o poszanowanie godności każdej osoby ludzkiej, w tym migrantów przebywających w kraju nielegalnie.
Na początku 2025 roku, komentując zapowiedzi administracji Prezydenta Donalda Trumpa dotyczące masowych deportacji, stwierdził, że „takie działania byłyby niezgodne z nauką Kościoła katolickiego”.
W homilii z 28 września wezwał katolików do „trwałego, proroczego i pełnego współczucia wsparcia” dla migrantów, których życie — jak podkreślił — „jest wywracane do góry nogami przez kampanię strachu i terroru”.
„Jesteśmy świadkami szeroko zakrojonego ataku rządowego, który ma wywołać przerażenie wśród milionów ludzi budujących wspólnoty i rodziny, będące najcenniejszym dobrem naszego społeczeństwa” – mówił kardynał.
Jego wypowiedzi wpisują się w szerszy głos amerykańskiego episkopatu, który w ostatnich latach krytykował politykę deportacyjną rządu i domagał się ochrony imigrantów w miejscach kultu religijnego.
Nadzieja i modlitwa
Wierni z archidiecezji waszyngtońskiej zapewnili o modlitwie w intencji kardynała, który zapowiedział, że po krótkiej rekonwalescencji powróci do pełnienia swoich obowiązków duszpasterskich. Archidiecezja poinformowała, że w dniach poprzedzających operację w katedrze św. Mateusza Apostoła odprawiane będą msze w intencji zdrowia hierarchy.
Źródło: cna
Foto: YouTube, Georgetown University
-
News Chicago6 dni temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA3 dni temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News USA2 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago2 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago1 tydzień temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
News Chicago2 tygodnie temuAgenci federalni ponownie użyli gazu łzawiącego w Chicago. Sędzia żąda wyjaśnień
-
News USA2 tygodnie temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada











