News USA
Dolina Krzemowa liderem wśród najszybciej sprzedających rynków nieruchomości w USA
Obszar metropolitalny San Jose–Sunnyvale–Santa Clara, znany szerzej jako Dolina Krzemowa, zajmuje obecnie pierwsze miejsce w rankingu najszybciej sprzedających się rynków nieruchomości w Stanach Zjednoczonych — wynika z najnowszego raportu Realtor.com, analizującego 50 największych aglomeracji miejskich w kraju.
Średni czas, jaki nieruchomość spędza na rynku w tej technologicznej stolicy USA, wynosi zaledwie 22 dni. Na kolejnych pozycjach uplasowały się m.in. aglomeracje Waszyngtonu, Bostonu, Baltimore i Hartford, a San Francisco–Oakland–Fremont zajęło szóste miejsce z wynikiem 31 dni.
Więcej kupujących niż sprzedających
„Mamy do czynienia z chronicznym niedoborem podaży” — wyjaśnia Olga Golovko, agentka nieruchomości z Doliny Krzemowej. „Rynek jest bardzo napięty. Liczba chętnych do zakupu przewyższa liczbę dostępnych ofert, co przekłada się na bardzo szybkie transakcje.”
Jednym z głównych czynników ograniczających podaż jest sytuacja obecnych właścicieli domów, którzy — jak zauważa Golovko — niechętnie sprzedają, trzymając się korzystnych, niskoprocentowych kredytów hipotecznych. W efekcie wielu z nich decyduje się na wynajem, zamiast wystawiać nieruchomości na sprzedaż. „Najtrudniejsza sytuacja dotyczy osób kupujących po raz pierwszy — to oni znajdują się pod największą presją” — dodaje.
Więcej ofert, ale wciąż drogo
Pomimo ograniczonej podaży, dane pokazują zauważalny wzrost liczby nowych ofert. W aglomeracji San Jose ich liczba wzrosła o 67,9% w porównaniu z ubiegłym rokiem — to największy wzrost w kraju. W San Francisco liczba ta zwiększyła się o 43,2%. Spośród wszystkich analizowanych obszarów metropolitalnych, tylko Buffalo–Cheektowaga zanotowało spadek — o 2,1%.
Mimo lekkich spadków cen, nieruchomości w Kalifornii nadal należą do najdroższych.
Mediana ceny ofertowej w Dolinie Krzemowej wynosi 1,39 miliona dolarów — najwięcej w całych Stanach Zjednoczonych.
Dla porównania, w aglomeracji Los Angeles–Long Beach–Anaheim mediana ta wynosi 1,18 miliona, a w San Diego i San Francisco — po 950 000 dolarów.

San Francisco
San Francisco odnotowało największy spadek cen za stopę kwadratową wśród wszystkich 50 analizowanych rynków — aż o 6,9% rok do roku. Mediana cen ofertowych w tym rejonie spadła o 4,9%, co czyni ten rok najsłabszym pod względem wzrostu wartości od 2019 roku.
Kogo stać na dom w Kalifornii?
Wysokie ceny przekładają się na równie wysokie wymagania dochodowe. Według analizy firmy HSH z maja 2024 roku, aby móc pozwolić sobie na dom w San Jose przy przeciętnych warunkach kredytu hipotecznego, trzeba zarabiać ponad 463 000 dolarów rocznie.
Dla San Francisco ta kwota wynosi 336 000 dolarów, czyli niemal 100 000 więcej niż w trzecim najmniej przystępnym cenowo mieście — San Diego.

San Diego
„To rynek, na który nie każdy może sobie pozwolić” — przyznaje Golovko. „Ale to też miejsce, gdzie wiele firm oferuje bardzo konkurencyjne wynagrodzenia.”
Kupuj wtedy, gdy dyktuje to życie
Rynek nieruchomości w Dolinie Krzemowej pozostaje dynamiczny, ale też trudny do przewidzenia. Golovko radzi klientom, by decyzje zakupowe opierali nie na próbie „wyczucia momentu”, ale na potrzebach życiowych.
„Kup dom, gdy wymaga tego twoja sytuacja życiowa” — mówi. „A potem daj mu czas, by zyskał na wartości.”
Źródło: The Epoch Times
Foto: istock/Nicholas Klein/zimmytws/Mindy_Nicole_Photography
News USA
Sieć steakhouse’ów Sizzler szykuje powrót na rynek z odświeżoną marką
Znana niegdyś z ponad 700 lokali w całych Stanach Zjednoczonych sieć Sizzler przygotowuje się do powrotu na rynek z odświeżonym wizerunkiem. Marka, która w latach 80. i 90. była jednym z ikon gastronomii Zachodniego Wybrzeża, dziś posiada jedynie 80 restauracji, ale odnotowuje pierwsze efekty zmian. Według danych firmy, w zmodernizowanych lokalach sprzedaż wzrosła średnio o 47%, a w jednym przypadku nawet o 100%.
Nowy design, stare wartości
Za rebranding odpowiada agencja Tavern, której zadaniem jest przywrócenie marce rozpoznawalności, jednocześnie nadając jej nowoczesnego charakteru. Agencja podkreśliła, że Sizzler „przez lata stracił kierunek i tożsamość”, a obecnie wielu mieszkańców Kalifornii nie wie, gdzie znajduje się najbliższy lokal lub nawet, że sieć nadal działa.
Odświeżona identyfikacja wizualna wykorzystuje dziedzictwo marki, zamiast je odrzucać. Zdecydowano by:
- uprościć i przechylić logo, nadając mu formę znaku wypalanego na bydle,
- wprowadzić głęboki kolor bordo jako dominujący element palety,
- wykorzystać motyw „ZZ” z logo (nawiązanie do słowa „sizzle”) jako wyróżnik graficzny o lżejszym, bardziej zabawnym tonie.
Strategia powrotu: emocje, rodzinna atmosfera i konkurencja z fast foodami
Firma chce wykorzystać nostalgiczny potencjał marki, kierując kampanię do rodziców poszukujących alternatywy dla szybkiej gastronomii. W komunikacie z 2024 r. Sizzler zapowiedział, że chce konkurować z sieciami takimi jak McDonald’s, oferując „komfort i znajomość smaku w bardziej domowej odsłonie”.
Jak podkreślił jeden z szefów sieci, Robert Clark, do rebrandingu pozytywnie odnosi się większość franczyzobiorców, a firma pracuje nad uniwersalnym planem wdrożenia zmian w kolejnych lokalach. W ciągu dwóch lat zrealizowano dziewięć modernizacji, a kolejne inwestycje są planowane.

Branża pod presją
Powrót Sizzlera odbywa się w trudnym otoczeniu biznesowym. Gastronomia szybkiej obsługi mierzy się z: rosnącymi kosztami pracy, zakłóceniami łańcuchów dostaw, spadkiem ruchu klientów i ograniczaniem napiwków,
co zmusza firmy do poszukiwania nowych rozwiązań, często poprzez rebranding.
Czy powrót Sizzlera się powiedzie?
Pierwsze wyniki sugerują, że kierunek obrany przez sieć może okazać się skuteczny. Silny potencjał sentymentalny, modernizacja i jasno określona strategia odbudowy marki to fundamenty, na których firma chce oprzeć swój rozwój. Jednak sukces będzie zależeć od skuteczności ekspansji i gotowości inwestycyjnej franczyzobiorców.
Źródło: foxbusiness
Foto: sizzler
BIZNES
Pracownicy sezonowi potrzebują dodatkowego dochodu, by przetrwać okres świąteczny
Aż 60% pracowników sezonowych w USA wykorzystuje dodatkowe zajęcia, by pokryć podstawowe wydatki w nadchodzących miesiącach – wynika z nowego badania przeprowadzonego wśród 1000 Amerykanów pracujących lub planujących pracować sezonowo. Przeciętny respondent wskazał, że w okresie świątecznym musi zarobić średnio 6209 dolarów, aby pokryć wszystkie niezbędne koszty.
Millenialsi najbardziej uzależnieni od pracy sezonowej
Z danych wynika, że zależność od dodatkowej pracy różni się znacząco w zależności od pokolenia.
- 65% millenialsów deklaruje, że bez pracy sezonowej nie byłoby w stanie opłacić rachunków.
- Wśród boomerów odsetek ten wynosi zaledwie 41%.
Różnice widać również w oczekiwaniach finansowych – millenialsi chcą zarobić średnio 7258 dolarów, podczas gdy przedstawiciele pokolenia wyżu demograficznego liczą na 3277 dolarów.
Lęk finansowy większy niż radość ze świąt
Dla wielu pracowników sezonowych praca w najbardziej intensywnym okresie roku wynika nie z chęci, lecz z konieczności. 63% badanych przyznało, że martwi się, czy będzie w stanie opłacić wszystkie świąteczne wydatki. Dlatego pieniądze z pracy sezonowej mają pokryć nie tylko rachunki, ale też koszty typowo świąteczne:
- 39% przeznaczy je na prezenty dla bliskich,
- 22% – na zapewnienie dzieciom bardziej udanych świąt,
- 9% – na bilety lotnicze, by odwiedzić rodzinę.
“Praca sezonowa jest kluczowym źródłem dochodu dla milionów Amerykanów, którzy pomagają utrzymać funkcjonowanie kraju w najbardziej pracowitym okresie” – podkreśla Erin Bruehl, wiceprezes ds. komunikacji w firmie Current, która zleciła badanie. “Ważne jest również, aby mogli oni polegać na instytucjach finansowych i jak najlepiej wykorzystać swoje ciężko zarobione środki” – dodaje.

Dla części to jedyne źródło utrzymania
Dla 26% respondentów praca sezonowa jest jedynym źródłem dochodu. Co piąty ankietowany (21%) został w tym roku zwolniony, co dodatkowo zwiększa jego zależność od pracy tymczasowej. Większość pracowników sezonowych ma jednak dodatkowe stałe zajęcia: 33% pracuje także na pełny etat, a 26% – na część etatu.
Co decyduje o wyborze pracy sezonowej?
Dla badanych najważniejsze są: wysokie wynagrodzenie (54%), oraz elastyczne godziny pracy (53%). Tu również pojawiają się różnice pokoleniowe:
- wynagrodzenie ważniejsze jest dla millenialsów (56% wobec 46% boomersów),
- elastyczność bardziej cenią starsi pracownicy (55% wobec 50%).

Mimo tych korzyści 58% pracowników sezonowych wolałoby nie podejmować dodatkowej pracy, gdyby nie trudna sytuacja finansowa.
Metodologia
Badanie przeprowadziła firma Talker Research na zlecenie Current. Ankietowano 1000 Amerykanów oraz dodatkowych 1000 obecnych lub przyszłych pracowników sezonowych. Zapewniono co najmniej 200 respondentów z każdego pokolenia. Ankieta została zrealizowana online w dniach 17–24 września 2025 r.
Źródło: scrippsnews
Foto: Amazon, istock/Jacoblund/
BIZNES
Nowy sklep ALDI otworzono w River North po serii nieudanych prób z innymi marketami
13 listopada mieszkańcy okolic ulic Huron i Dearborn w dzielnicy River North w Chicago wreszcie doczekali się stabilizacji na lokalnym rynku spożywczym, po latach rotacji najemców. Kolejne sklepy otwierały się i znikały, zanim klienci zdążyli się do nich przyzwyczaić, teraz mają ALDI.
Najpierw działał tu sklep Whole Foods, który ostatecznie opuścił lokal i przeniósł się kilka przecznic dalej, na Chicago Avenue. Następnie przestrzeń przejął Dom’s Kitchen & Market, lecz ogłosił bankructwo jeszcze przed oficjalnym otwarciem.
ALDI przywitał klientów z prezentami
Sytuacja zmieniła się 13 listopada, kiedy sieć ALDI — dyskont spożywczy z siedzibą w Batavii — uruchomiła swój najnowszy sklep właśnie w tej lokalizacji. Uroczyste otwarcie rozpoczęło się o 8:20 rano, a pierwszych 100 klientów otrzymało torby z produktami marki ALDI oraz karty podarunkowe w ramach programu ALDI Golden Ticket.
Co oferuje nowy sklep?
Nowa placówka została wyposażona zgodnie ze standardami sieci i zaoferowała m.in.:
- produkty marek dostępnych wyłącznie w ALDI,
- cotygodniową ofertę limitowanych „ALDI Finds”,
- świeże produkty dostarczane codziennie,
- mięso ekologiczne,
- asortyment dopasowany do zróżnicowanych preferencji żywieniowych,
- konkurencyjne ceny.
Lokalizacja
Sklep został otwarty pod adresem: 30 W Huron St, Chicago, IL 60654
Źródło: secretchicago
Foto: YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA2 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA1 tydzień temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News Chicago7 dni temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News USA4 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago4 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago3 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP










