NEWS Florida
Niedoszły zamachowiec Trumpa został oskarżony o terroryzm i usiłowanie zabójstwa

Po ponad pół roku od próby zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa, 59-letni Ryan Routh został oficjalnie oskarżony przez władze stanu Floryda o usiłowanie zabójstwa pierwszego stopnia oraz terroryzm. Za zarzucane czyny grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Według Prokuratora Generalnego Florydy Jamesa Uthmeiera, postawienie zarzutów na szczeblu stanowym było możliwe dopiero po „206 dniach blokowania” sprawy przez administrację federalną pod przewodnictwem prezydenta Joe Bidena.
„Moje biuro oraz organy ścigania natrafiły na poważne przeszkody w prowadzeniu śledztwa podczas kadencji Bidena” — powiedział Uthmeier w opublikowanym nagraniu wideo. — „Departament Sprawiedliwości próbował udaremnić nasze działania, mimo że chodziło o akt przemocy politycznej wymierzony w mieszkańca naszego stanu.”
Tło sprawy
15 września 2024 roku Routh miał spędzić około 12 godzin w pobliżu pola golfowego należącego do Donalda Trumpa w West Palm Beach. Według służb, uzbrojony w karabin z lunetą, obozował niedaleko ogrodzenia, zanim został zauważony przez agenta Secret Service. W wyniku interwencji padł strzał ostrzegawczy, a Routh oddalił się z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany kilka godzin później w sąsiednim powiecie, o czym informowaliśmy tutaj.
Choć nie oddał żadnego strzału, Ryan Routh pozostawił na miejscu załadowaną broń, aparat cyfrowy, plecak z jedzeniem oraz inne przedmioty osobiste. Śledztwo wykazało również, że miał wcześniejsze wyroki karne — w Karolinie Północnej w latach 2002 i 2010.
Spór między władzami stanowymi a federalnymi
Wkrótce po incydencie Gubernator Florydy Ron DeSantis podpisał rozporządzenie umożliwiające stanowym służbom wniesienie aktu oskarżenia przeciwko Routhowi. Jednak, jak twierdzi James Uthmeier, Departament Sprawiedliwości USA miał opóźniać postępowanie, nie współpracując z prokuratorami stanowymi.
Nie podano szczegółów dotyczących rzekomego blokowania sprawy, jednak Uthmeier podziękował Prokurator Generalnej Pam Bondi i nowemu dyrektorowi FBI Kashowi Patelowi za pomoc w „odzyskaniu suwerennej jurysdykcji stanu Floryda”. „Mamy teraz rząd federalny gotowy współpracować i doprowadzić sprawiedliwość do końca” — powiedział Uthmeier.

Ryan Routh w czasie aresztowania
Zarzuty federalne
Ryan Routh nadal oczekuje również na proces federalny, gdzie postawiono mu m.in. zarzuty usiłowania zabójstwa głównego kandydata na prezydenta, napaści na funkcjonariusza federalnego oraz posiadania broni palnej podczas popełniania przestępstwa.
Ówczesny Prokurator Generalny USA, Merrick Garland, zapowiadał w 2024 roku, że Routh zostanie pociągnięty do pełnej odpowiedzialności:
„Przemoc polityczna uderza w fundamenty naszej demokracji. Departament Sprawiedliwości nie spocznie, dopóki osoby za nią odpowiedzialne nie zostaną osądzone.”
Dyrektor FBI Christopher Wray zapewniał, że agencja wykorzysta wszystkie dostępne środki, aby wyjaśnić okoliczności incydentu.

Ryan Routh w czasie aresztowania
Kolejna próba zamachu w 2024 roku
Warto przypomnieć, że Routh był drugą osobą, która próbowała zamachu na Donalda Trumpa podczas jego kampanii prezydenckiej w 2024 roku. W lipcu Thomas Crooks otworzył ogień podczas wiecu w Pensylwanii, raniąc Trumpa w ucho, zanim został zastrzelony przez snajperów z ochrony.
Ryan Routh nie przyznał się do winy w żadnym z postępowań. Jeśli zostanie skazany, grozi mu kara dożywotniego więzienia zarówno na poziomie stanowym, jak i federalnym.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, Martin County Sheriff’s Office
NEWS Florida
Prom Cross Bay Ferry kończy działalność wcześniej niż planowano. Co z połączeniem między Tampą a St. Pete?

Ten rok miał być przełomowy jako pierwszy sezon całorocznych kursów promowych Cross Bay Ferry między Tampą a St. Petersburgiem. Zamiast tego, wszystko wskazuje na to, że usługa zakończy działalność kilka miesięcy wcześniej, po zarzutach o niewywiązanie się z warunków umowy przez operatora promu.
Władze powiatu Hillsborough oskarżyły firmę HMS Ferries, obsługującą prom od 2017 roku, o planowaną zmianę jednostki na wolniejszą i mniej wydajną. Nowy prom dwukrotnie wydłużył czas podróży między miastami — z jednej godziny do dwóch, podczas gdy połączenie miało być realną alternatywą dla zakorkowanych dróg.
„To niedopuszczalne” – napisał w liście do HMS Ferries John Muller, dyrektor ds. zarządzania usługami w hrabstwie Hillsborough. „Nowa jednostka nie spełnia warunków kontraktu. A skoro obecna łódź przestaje być dostępna po 30 kwietnia, uznajemy to za złamanie umowy”.
Władze dały HMS czas do 3 kwietnia na dostarczenie promu spełniającego wymogi. Firma odpowiedziała, że nie będzie w stanie tego zrobić i zgodziła się na wcześniejsze zakończenie kontraktu — z dniem 30 kwietnia 2025 r. Decyzja o przedterminowym rozwiązaniu umowy musi jeszcze zostać formalnie przedyskutowana przez rady miast Tampa i St. Pete oraz Komisję Powiatu Hillsborough.
Prom był coraz popularniejszy
W ostatnich latach prom zyskał wielu zwolenników. W zeszłym sezonie przewiózł ponad 72 000 pasażerów – zarówno turystów, jak i miejscowych mieszkańców.
Pomimo problemów, nie wszystko jeszcze stracone. Pinellas Suncoast Transit Authority (PSTA) bada możliwość zakupu własnego promu i samodzielnego prowadzenia usługi od października.
Agencja ma nadzieję, że uda się jej pozyskać kilka milionów dolarów z niewykorzystanego grantu federalnego, choć nie wiadomo jeszcze, czy władze powiatu Hillsborough zgodzą się na przekazanie tych środków.
Choć wiadomość o wcześniejszym zakończeniu działalności Cross Bay Ferry może rozczarowywać, pojawia się więc także szansa na nowy początek. Inicjatywa PSTA może zapewnić lokalną, bardziej niezależną przyszłość dla promu, a przy odpowiednim wsparciu finansowym — być może już od jesieni.
W międzyczasie mieszkańcy i turyści muszą liczyć się z tym, że wygodne połączenie między Tampą a St. Petersburgiem zniknie z rozkładów co najmniej na kilka miesięcy.
Źródło: fox13
Foto: Cross Bay Ferry
News USA
Atlas V uziemiony przez pogodę. Start satelitów Amazon Kuiper przełożony

Burzowa pogoda zmusiła United Launch Alliance do odwołania startu pierwszej z kilkudziesięciu misji w imieniu jej największego klienta komercyjnego, Amazon. Rakieta AtlasV miała przewieźć na swoim pokładzie 27 satelitów Project Kuiper.
W ostatnich minutach dwugodzinnego okna startowego, wciąż napływające gęste chmury burzowe i silne wiatry zmusiły United Launch Alliance (ULA) do odwołania startu z kompleksu 41 na przylądku Canaveral. Oficjalna decyzja o przełożeniu startu zapadła o 8:41PM czasu lokalnego, po kilku próbach przesunięcia godziny z planowanych pierwotnie 7:00PM.
— “Będziemy współpracować z Siłami Kosmicznymi USA w celu ustalenia nowego terminu misji” — poinformowali przedstawiciele ULA, kończąc transmisję na żywo.
Kuiper: ambicje Amazon na niskiej orbicie
Opóźniony start miał być przełomowym momentem dla Project Kuiper – odpowiedzi Amazona na system Starlink Elona Muska. Misja miała wynieść 27 satelitów komunikacyjnych na niską orbitę okołoziemską, stanowiących pierwszy etap wdrożenia globalnej sieci zapewniającej szybki Internet w najodleglejszych zakątkach świata.
Miała to być również najcięższa misja w historii rakiety Atlas V, wymagająca użycia aż pięciu dodatkowych rakiet wspomagających, by zapewnić odpowiedni ciąg.
Testy na orbicie — krok niezbędny
Mimo intensywnych testów naziemnych, to właśnie pierwszy lot miał zweryfikować funkcjonowanie satelitów w rzeczywistych warunkach kosmicznych.
Amazon przygotowuje się już do drugiej misji, również z wykorzystaniem rakiety Atlas V. Satelity do kolejnego startu są w drodze na Florydę, a infrastruktura naziemna i orbitalna rośnie z miesiąca na miesiąc.
Ogromna konstelacja, globalne ambicje
Dla pełnego wdrożenia systemu, Amazon zaplanował ponad 80 misji orbitalnych. W ich realizacji udział wezmą:
- 9 startów rakiet Atlas V,
- 38 startów nowoczesnymi rakietami Vulcan Centaur (również od ULA),
- oraz ponad 30 misji zrealizowanych przez Arianespace, SpaceX i Blue Origin — firmę należącą do założyciela Amazonu, Jeffa Bezosa.
Planowana konstelacja obejmie ponad 3200 satelitów, co oznacza jedną z największych prywatnych flot orbitalnych w historii.
Choć pierwszy start został opóźniony, ambicje Amazonu nie słabną. W nadchodzących dniach oczekiwane jest ogłoszenie nowego terminu misji, który – jeśli warunki pogodowe pozwolą – otworzy nowy rozdział w wyścigu o dominację na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, United Launch Alliance
NEWS Florida
Floryda przemianowała Zatokę Meksykańską na „Zatokę Ameryki”. Ustawodawcy: to kwestia patriotyzmu

Republikańska większość w legislaturze Florydy przegłosowała pakiet ustaw (HB 549 i HB 575), który ma na celu zmianę wszystkich odniesień do Zatoki Meksykańskiej w dokumentach i materiałach stanowych na nową nazwę – Zatoka Ameryki. Zdaniem zwolenników, to symboliczny gest patriotyzmu. Krytycy mówią o populizmie i politycznym teatrze.
Nowa nazwa – z Kapitolu do szkół i map
Zatwierdzone już przez Izbę Reprezentantów ustawy przeszły przez Senat stosunkiem głosów 28 do 9 i teraz czekają na podpis Gubernatora Rona DeSantisa, który zapowiedział, że poprze zmianę. W efekcie nazwa „Zatoka Ameryki” pojawi się w:
- oficjalnych dokumentach stanowych,
- materiałach edukacyjnych,
- podręcznikach geograficznych,
- publikacjach promujących turystykę i środowisko.
Tło polityczne: inicjatywa Trumpa
W styczniu Prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, nakazując Departamentowi Spraw Wewnętrznych USA zmianę nazwy Zatoki Meksykańskiej na „Zatokę Ameryki”, uzasadniając to „honorowaniem jej znaczenia dla Stanów Zjednoczonych”. Decyzja ta wywołała polityczną reakcję łańcuchową w niektórych stanach, w tym właśnie na Florydzie.
Podczas ogłoszenia rozporządzenia Prezydent Trump pozował z mapą przedstawiającą nową nazwę, stojąc obok Sekretarza Zdrowia i Opieki Społecznej Roberta F. Kennedy’ego Jr., który również poparł zmianę.
Argumenty: patriotyzm kontra praktyczność
Senator Nick DiCeglie, sponsor ustawy, podkreśla, że zmiana to wyraz amerykańskiej dumy i wyjątkowości: „W moim przekonaniu chodzi o coś więcej niż nazwę – chodzi o to, kim jesteśmy jako naród. To wyraz naszego patriotyzmu”.
Z kolei Senatorka Lori Berman, głosująca przeciwko ustawie, ocenia ją jako symboliczną i pozbawioną sensu: „Zmiana nazwy nic nie wnosi. Mamy pilniejsze problemy – ubezpieczenia majątkowe, kryzys w edukacji, rosnące koszty życia. Tym powinniśmy się zająć”.
A co z resztą kraju?
Choć ustawy obowiązują tylko na poziomie stanowym, nie jest jasne, czy nazwa „Zatoka Ameryki” zyska szerszą akceptację poza Florydą. Oficjalna nomenklatura federalna nadal używa nazwy Zatoka Meksykańska (Gulf of Mexico), uznawanej międzynarodowo.
Nie wiadomo też, czy zmiana będzie miała realny wpływ na branżę turystyczną, lokalne społeczności czy mapy używane przez firmy i instytucje edukacyjne.
Źródło: fox35
Foto: The White House
-
News USA2 tygodnie temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
News Chicago3 dni temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
Kościół2 tygodnie temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA3 tygodnie temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom