News USA
Senat odrzucił przepisy ograniczające opłaty za debet Joe Bidena

Podczas czwartkowego głosowania Senat USA odrzucił przepisy wprowadzone przez administrację byłego prezydenta Joe Bidena, które miały ograniczyć opłaty za debet bankowy do maksymalnie 5 dolarów dla instytucji finansowych posiadających aktywa powyżej 10 miliardów dolarów.
Decyzja zapadła stosunkiem 52 do 48 głosów. Wszyscy Republikanie – z wyjątkiem Josha Hawleya (R-Mo.) – poparli uchwałę Senatora Tima Scotta (R-S.C.), która znosiła nową regulację. Do Demokratów sprzeciwiających się uchyleniu przepisu dołączyło również dwóch niezależnych senatorów.
Dyskusja nad wpływem opłat na konsumentów
Podczas debaty Senator Tim Scott argumentował, że ograniczenie opłat za debet zaszkodziłoby konsumentom, szczególnie tym, którzy żyją od wypłaty do wypłaty.
„Kiedy zaczynasz ograniczać tę strukturę opłat, eliminujesz debet. Odbierasz ludziom możliwość zarządzania swoimi finansami w najbardziej efektywny sposób” – powiedział Scott.
Z kolei Senatorka Elizabeth Warren (D-Mass.), zwolenniczka regulacji, podkreśliła, że banki pobierają od rodzin znacznie więcej, niż kosztuje im faktyczne pokrycie debetu. „Przepisy CFPB miały pozwolić amerykańskim rodzinom zaoszczędzić do 5 miliardów dolarów rocznie. Ich uchylenie sprawi, że wielkie banki staną się bogatsze, a ciężko pracujące rodziny – biedniejsze” – stwierdziła Warren.
Podobnego zdania był Senator Josh Hawley, jedyny Republikanin, który głosował przeciw uchwale. Według niego nowa regulacja pozwoliłaby przeciętnemu Amerykaninowi zaoszczędzić około 265 dolarów rocznie.
Polityczna batalia o opłaty za debet
Nowe regulacje zostały sfinalizowane w grudniu 2024 roku przez Biuro Ochrony Konsumentów Finansowych (CFPB) w ramach szerszej inicjatywy Bidena, mającej na celu eliminację tzw. „śmieciowych opłat” w sektorze finansowym.
Administracja przewidywała, że przepisy wejdą w życie w październiku i pozwolą gospodarstwom domowym oszczędzić średnio 225 dolarów rocznie. Banki jednak zaskarżyły regulację do sądu, twierdząc, że CFPB przekroczyło swoje uprawnienia.
Czy konsumenci naprawdę chcą regulacji?
Krytycy przepisów Biura Ochrony Konsumentów Finansowych CFPB twierdzą, że ich wdrożenie mogłoby spowodować ograniczenie dostępności debetu, co szczególnie uderzyłoby w osoby o niższych dochodach.
Według badań Federal Reserve Bank of New York, limity opłat za debet mogłyby doprowadzić do trudniejszego dostępu do kredytu dla bardziej ryzykownych klientów, ograniczając tym samym ich możliwości finansowe.
Z kolei sondaż American Bankers Association (ABA) wykazał, że 70% ankietowanych ceni sobie ochronę debetu, a 68% uważa, że banki mają prawo pobierać za to opłaty.
Mimo odrzucenia regulacji przez Senat, debata nad opłatami za debet nie jest zakończona. Demokraci mogą próbować przywrócić regulację w przyszłości, ale na razie instytucje finansowe zachowają możliwość ustalania własnych stawek.
Źródło: The Epoch Times
Foto: istock/Ceri Breeze/ Yauhen Akulich/ Supatman/
News USA
Hołd dla Melissy Hortman. Minnesota pożegnała zamordowaną kongresmenkę

W sobotnie południe, w Bazylice św. Marii w Minneapolis, setki osób zgromadziły się, by oddać ostatni hołd Melissie Hortman – byłej przewodniczącej Izby Reprezentantów Minnesoty, Demokratce, która zginęła tragicznie w ataku zbrojnym dwa tygodnie wcześniej. Obok trumny, przykrytej flagą, zasiedli m.in. były prezydent Joe Biden, była wiceprezydent Kamala Harris, Gubernator Tim Walz i liczni przedstawiciele obu partii.
W ataku, który prokurator federalny określił jako „egzekucję”, zginął również mąż Melissy Hortman, Mark. Senator stanowy John Hoffman i jego żona Yvette zostali poważnie ranni. Sprawca, 57-letni Vance Boelter, podający się za policjanta, pozostaje w areszcie. Grozi mu kara śmierci. O zabójstwie informowaliśmy tutaj.
Pożegnanie liderki
Choć ani Joe Biden, ani Kamala Harris nie przemawiali, ich obecność była wymownym gestem solidarności i uznania dla pracy Melissy Hortman. Głos zabrał Gubernator Minnesoty Tim Walz, który przez siedem lat współpracował z nią jako z liderką większości.
Podkreślił, że największym dziedzictwem Hortman będzie nie tylko zmienione prawo, ale także styl uprawiania polityki – oparty na dialogu, szacunku i współczuciu. “Może to moment, byśmy i my ponownie przemyśleli, jak rozmawiamy o sobie nawzajem. Jak walczymy o to, co ważne, nie zapominając o ludzkiej godności” – dodał.
Polityczka, która zmieniała rzeczywistość
Melissa Hortman została wybrana do stanowej Izby Reprezentantów w 2004 roku. W ciągu niemal dwóch dekad pracy politycznej była twarzą kluczowych reform: darmowych posiłków dla uczniów, rozszerzenia praw reprodukcyjnych, ochrony osób LGBTQ+ i legislacji klimatycznej.
W 2023 roku, mimo zrównoważonego podziału w Izbie (67–67), zgodziła się przekazać młotek przewodniczącego Republikaninowi, umożliwiając podział władzy i unikając paraliżu rządu.
Była znana z empatii, ale też zdecydowania. Nieustannie podkreślała, że polityka to narzędzie służby – „dla jak największej liczby ludzi, na jak największą skalę”.
Rodzina, wiara, pamięć
Podczas ceremonii głos zabrał także syn Hortmanów, Colin, który ze ściśniętym gardłem przeczytał Modlitwę św. Franciszka – modlitwę, którą jego matka nosiła w portfelu. Zaczyna się od słów: „Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”.
Po nabożeństwie gubernator wręczył dzieciom pary flagi – amerykańską i stanową – które powiewały nad Kapitolem w dniu śmierci ich rodziców.
Pastor Daniel Griffith, który przewodniczył uroczystości, w swojej homilii odniósł się do głębokich ran społecznych Ameryki – przemocy, radykalizacji, podziałów:
“Minnesota była miejscem narodzin nowoczesnego ruchu sprawiedliwości rasowej po śmierci George’a Floyda. Teraz staje się miejscem narodzin przemocy politycznej. Ale może być też miejscem odbudowy, pokoju i uzdrowienia” – powiedział.

Vance Boelter
Kim był sprawca?
57-letni Vance Boelter z Green Isle, który po ataku przez kilkanaście godzin był poszukiwany w największej obławie w historii Minnesoty, został aresztowany 15 czerwca. Według znajomych miał konserwatywne poglądy i identyfikował się jako ewangeliczny chrześcijanin. Motywy ataku nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione.
Boelter usłyszał zarzuty, które mogą skutkować federalną karą śmierci.
Dziedzictwo
Melissa i Mark Hortmanowie pozostawili po sobie nie tylko polityczne dziedzictwo, ale też przykład życia pełnego troski, zaangażowania i dobra. Ich śmierć poruszyła tysiące mieszkańców Minnesoty, którzy żegnali ich dzień wcześniej, gdy trumny wystawiono w rotundzie Kapitolu stanowego.
Źródło: AP
Foto: Minnesota Department of Public Safety, YouTube,Governor Tim Walz
News USA
Sąd Najwyższy USA: Rodzice mogą wycofać dzieci z lekcji o LGBTQ+ z powodów religijnych

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł w piątek, że rodzice w stanie Maryland mają prawo wypisać swoje dzieci z zajęć szkolnych, na których wykorzystywane są książki zawierające treści związane z tematyką LGBTQ+, jeśli sprzeciwiają się im z powodów religijnych.
W decyzji podjętej stosunkiem głosów 6–3, z konserwatywną większością, Sąd uchylił wcześniejsze orzeczenia sądów niższej instancji, które popierały politykę edukacyjną powiatu Montgomery — przedmieść Waszyngtonu. Sąd uznał, że szkoły publiczne nie mogą zmuszać uczniów do uczestnictwa w zajęciach zawierających treści sprzeczne z przekonaniami religijnymi ich rodzin.
„Brak możliwości rezygnacji z takich zajęć nakłada niekonstytucyjne obciążenie na prawo rodziców do swobodnego praktykowania religii” – napisał sędzia Samuel Alito w uzasadnieniu decyzji.
Ostre podziały i głosy krytyki
Decyzja wywołała ostrą reakcję ze strony środowisk liberalnych i organizacji LGBTQ+. Senator Dick Durbin (Demokrata z Illinois) określił wyrok jako „porażkę dla edukacji publicznej, wolności słowa i praw osób LGBTQ+”.
Sędzina Sonia Sotomayor, pisząc w imieniu trzech liberalnych sędzin, ostrzegła, że orzeczenie może otworzyć drogę do izolowania dzieci od pluralizmu kulturowego, który powinien być podstawą edukacji publicznej: „To może zapowiadać przyszłość, w której dzieci nie będą miały kontaktu z poglądami innymi niż te obecne w ich domach. A to zubaża ich edukację i rozwój”.
Tło sprawy i potencjalne konsekwencje
Sprawa dotyczyła książek wprowadzonych do programu nauczania w 2022 roku, takich jak „Książę i rycerz” oraz „Ślub wujka Bobby’ego”. Niektórzy rodzice uznali, że treści te są sprzeczne z ich przekonaniami religijnymi i zażądali prawa do wycofania dzieci z zajęć. Początkowo system szkolny przyznawał takie prawo, lecz rok później z niego zrezygnował, co wywołało protesty i doprowadziło do pozwu.
Eric Baxter, prawnik reprezentujący rodziny przed sądem, określił orzeczenie jako „historyczne zwycięstwo praw rodzicielskich”.
„Dzieci nie powinny być zmuszane do uczestnictwa w zajęciach na temat drag queens, parad równości czy zmian płci bez zgody rodziców” – powiedział Baxter.
Obawy nauczycieli i obrońców praw obywatelskich
Decyzja wzbudziła niepokój wśród nauczycieli i organizacji takich jak ACLU. Ed Yohnka, rzecznik ACLU w Illinois, ostrzegł, że wyrok może zachęcić szkoły do prewencyjnego usuwania kontrowersyjnych treści z programów nauczania.

Strona z książki Uncle Bobby’s Wedding
Szerszy kontekst polityczny
Decyzja zapadła w czasie, gdy w USA narasta fala prób zakazywania książek w szkołach i bibliotekach publicznych. Organizacje takie jak Moms for Liberty naciskają na większy wpływ rodziców na szkolne programy, często kierując się względami ideologicznymi.
Według organizacji PEN America, w samym tylko ubiegłym roku szkolnym w USA zakazano ponad 10 000 książek, wiele z nich związanych z tematyką LGBTQ+ i różnorodnością rasową.
Choć wyrok Sądu Najwyższego nie jest ostatecznym rozstrzygnięciem całej sprawy, sędziowie jednoznacznie zasugerowali, że polityki takie jak ta obowiązująca w powiecie Montgomery mogą zostać uznane za niekonstytucyjne, co może mieć dalekosiężne skutki dla szkół w całym kraju.
Źródło: WBEZ
Foto: curiousbeartoys, istock/Amy Sparwasser/
News USA
WHO: Pochodzenie COVID-19 wciąż jest nieznane. Brakuje kluczowych danych z Chin

Ponad trzy lata od rozpoczęcia pandemii COVID-19, po intensywnych badaniach i wielokrotnych próbach ustalenia źródła wirusa, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyznała w piątek, że pochodzenie SARS-CoV-2 nadal pozostaje nierozwiązane.
W opublikowanym 27 czerwca końcowym raporcie, niezależna grupa naukowców powołana przez WHO – Scientific Advisory Group for the Origins of Novel Pathogens (SAGO) – wskazała, że główną przeszkodą w dojściu do jednoznacznych wniosków był brak dostępu do kluczowych danych, zwłaszcza z Chin.
Co wiadomo o pochodzeniu wirusa?
Przewodnicząca grupy, dr Marietjie Venter, potwierdziła, że najsilniejsze dowody nadal wskazują na odzwierzęce pochodzenie COVID-19. Prawdopodobnie wirus przeszedł z nietoperzy na ludzi przez pośredniego gospodarza, którego gatunek nie został dotąd ostatecznie zidentyfikowany.
Wśród możliwych “pośredników” wymienia się m.in. psy, szopowate, cywety i szczury bambusowe – gatunki znane z podatności na koronawirusy.
Raport Światowej organizacji zdrowia WHO wyklucza teorie o celowym stworzeniu wirusa w laboratorium i nie znajduje żadnych dowodów na to, by wirus krążył poza Chinami przed grudniem 2019 roku.
Czego wciąż nie wiemy – i dlaczego?
Pomimo wielokrotnych próśb skierowanych do chińskich władz, zespół SAGO nie otrzymał dostępu do szeregu kluczowych danych, w tym:
- wczesnych sekwencji genetycznych wirusa,
- zapisów dotyczących bezpieczeństwa biologicznego laboratoriów w Wuhan,
- danych pacjentów z pierwszych tygodni pandemii.
Z tego powodu, mimo braku naukowych dowodów na hipotezę wycieku z laboratorium, zespół nie mógł tej teorii jednoznacznie wykluczyć.
“To temat wysoce upolityczniony, a nie naukowo rozstrzygnięty. Jednak bez dostępu do danych nie możemy jej także zamknąć” – powiedziała Venter.
Wieloletnie dochodzenie: oś czasu
- 2021 – WHO publikuje wstępny raport, uznając wyciek laboratoryjny za „skrajnie mało prawdopodobny”.
- 2022–2024 – nowo utworzona grupa SAGO kontynuuje badania, napotykając liczne bariery w dostępie do danych.
- Czerwiec 2025 – opublikowano końcowy raport. Jeden z członków zrezygnował przed publikacją, a trzech innych zażądało usunięcia ich nazwisk z dokumentu.
Reakcje i stanowiska
Dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, nazwał ustalenie źródła pandemii „moralnym obowiązkiem”, wskazując na ponad 20 milionów zgonów na świecie oraz bilionowe straty ekonomiczne.
Chiński rząd nadal odrzuca teorię wycieku z laboratorium, podkreślając, że poszukiwania źródła powinny objąć również inne kraje.
Zakończenie oficjalnego dochodzenia WHO nie kończy globalnych poszukiwań odpowiedzi. Międzynarodowa współpraca i transparentność w dzieleniu się danymi będą kluczowe dla przyszłych badań nad pochodzeniem wirusa.
Eksperci przewidują, że niezależne zespoły badawcze będą nadal prowadzić analizy – szczególnie w kontekście wzmocnionego nadzoru nad nowymi patogenami oraz działań zapobiegających przyszłym pandemiom.
“Bez szczerych działań i dostępu do danych, świat może pozostać bez odpowiedzi na pytanie, jak zaczęła się najpoważniejsza pandemia XXI wieku” – podsumowują autorzy raportu.
Źródło: fox35
Foto; istock/Pornpak Khunatorn/
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News USA4 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA3 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska7 dni temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie