Połącz się z nami

Ekspert Budzik Morning Show

Polskie przedszkole Czerwony Kapturek stawia na wszechstronny rozwój dzieci

Opublikowano

dnia

Chcąc dać naszym dzieciom jak najlepszy start w życiu, musimy zacząć od wyboru odpowiedniego przedszkola, która zapewni mu nie tylko bezpieczeństwo i dobrą atmosferę, ale również rozwój. Czerwony Kapturek, działający w Chicago od 2008 roku to miejsce, w którym wychowawcom naprawdę zależy na rozwoju ważnych umiejętności oraz dobru dziecka. Właścicielka polskiego przedszkola, Grażyna Gałązka, oraz zastępca dyrektora, Marzena Perzan, zapraszają do zapisów.

Czerwony Kapturek ma w naszym rejonie dwie kolorowe, przyjazne dla dzieci placówki o doskonałej reputacji i samych najlepszych opiniach; w Chicago i Des Plaines. To miejsca gdzie wychowawcom bez obaw można powierzyć dzieci by świetnie się bawiły, zdrowo jadły, rozwijały ruchowo i kulturalnie.

“Profesjonalnie wykształcona kadra nauczycielska, w oparciu o cotygodniowe tematy, prowadzi zajęcia edukacyjne dostosowane do wieku przedszkolaków. Oprócz tego prowadzimy także dodatkowe zajęcia i są to zajęcia sensoryczne” mówi Marzena Perzan.

Tutejszym nauczycielom zależy by dzieci były aktywne, otwarte i chętnie poznawały otaczający je świat wszystkimi zmysłami.

Dzieci kochają takie zabawy, poprze które także się uczą i dowiadują ciekawych dla nich rzeczy. Czerwony Kapturek prowadzi również niezwykle lubiane i rozwijające zajęcia muzyczne i rytmiczne oraz zabawy ruchowe dla dzieci, dodaje zastępca dyrektora przedszkola.

Przedszkole wychowuje dzieci przekazując wartości oraz tradycje polskie i katolickie. Maluchy uwielbiają tu przychodzić a dzięki stawaniu na edukację, nasze pociechy maja potem lepszy start w amerykańskich szkołach.

Placówki Czerwonego Kapturka są otwarte od 6.30 rano do 6 popołudniu, odpowiadając na potrzeby pracujących rodziców. Na miejscu, w przedszkolu, jest dla dzieci przygotowywane przez panią kucharkę prawdziwe domowe jedzenie – “jedzą zdrowo i smacznie” zapewnia Grażyna Gałązka.

Nie jest to bez znaczenia w czasach gdy większość przedszkoli korzysta z cateringu i jedzenia z niewiadomego źródła.

Zastępca dyrektora Czerwonego Kapturka, Marzena Perzan

“Mamy, mogę powiedzieć, w 90% polską kuchnię. Mamy zupki, mamy kotleciki. To, co dzieci najbardziej lubią. Dlatego, że skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby ugotować to, co dzieci zjedzą” podkreśla właścicielka Czerwonego Kapturka.

Ulubioną zupą maluchów jest pomidorowa z naturalnych pomidorów, kochają również kotleciki mielone z ziemniaczkami.

“W Chicago przyjmujemy dzieci od 15 miesięcy do 6 lat, a w dni wolne od szkoły i wakacje możemy przyjmować dzieci do 12 lat” mówi o placówce położonej przy 7628 W Foster Ave, Grażyna Gałązka. Zdradza również tajemnicę, że przedszkole to niedługo będzie już mogło przyjmować dzieci od 6 miesiąca życia.

Osoby chcące dowiedzieć się więcej o działalności przedszkola Czerwony Kapturek, mogą odwiedzić profil na Facebooku , gdzie zamieszczanych jest mnóstwo zdjęć i nagrań.

Można także osobiście przyjechać do placówki i samemu zobaczyć przedszkole od środka, sprawdzić jak czują się w nim dzieci i poznać nauczycieli. Telefon kontaktowy to: 773-627-8320.

Rodzice, którzy zapiszą swoją pociechę do Czerwonego Kapturka, będą codziennie otrzymywać informacje o swoim dziecku – zapewnia Grażyna Gałązka.

“Ruszyliśmy z nowym programem, dzięki któremu nauczyciel, wychowawca, ma kontakt z rodzicem każdego dnia. Mamy taki program, gdzie rodzic otrzymuje krótki filmik, zdjęcia, co dziecko jego robi w pewnym dniu w naszym przedszkolu. Tak że jest to bardzo fajna sprawa i bardzo pomocne i rodzice są bardzo zadowoleni” mówi właścicielka przedszkola.

Bezpieczeństwo, radość i rozwój – to zapewniają doświadczeni nauczyciele, z oddaniem zajmujący się dziećmi w Czerwonym Kapturku.

Serdecznie polecamy i zapraszamy do zapisów!

Źródło: informacja własna
Foto: Czerwony Kapturek

Ekspert Budzik Morning Show

Doradca cmentarzy katolickich: Warto przygotować się do ostatniego pożegnania

Opublikowano

dnia

Autor:

Życie układa dla nas scenariusze, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Gdy odchodzi ktoś bliski, emocje zazwyczaj dominują nad wszystkim innym — niestety właśnie wtedy musimy dopełnić koniecznych formalności i podjąć decyzje, z którymi nie można czekać. Czy kwestie te można wcześniej uporządkować, by w chwili pożegnania móc skupić się wyłącznie na żałobie? O tym rozmawiamy z Marcinem Ścigajem, doradcą cmentarzy katolickich w Chicago, który od blisko sześciu lat pomaga rodzinom w najtrudniejszych momentach ich życia.

Moja praca zaczęła się od zaskoczenia

Marcin Ścigaj przyznaje, że kiedy aplikował na stanowisko doradcy, nie spodziewał się, jak bardzo ta praca odmieni jego spojrzenie na życie i śmierć. “Nie miałem zielonego pojęcia, jak to może wyglądać i jak tak naprawdę satysfakcjonująca będzie ta praca, gdyż naprawdę mogę pomóc rodzinom i ludziom w tym naprawdę najtrudniejszym momencie” mówi doradca cmentarzy katolickich Archidiecezji Chicago.

Z czasem nasz Gość zauważył, że pracując w swoim zawodzie spotyka się z dwoma zupełnie różnymi grupami klientów.

Spotkania w bólu i spotkania w spokoju

Pierwsza grupa to rodziny, które właśnie straciły bliską osobę. To rozmowy pełne łez, szoku, napięcia. “One są bardzo trudne, bardzo dramatyczne, jest dużo płaczu i staram się jak najlepiej te wszystkie rzeczy uporządkować, żeby rodzina znalazła spokój” tłumaczy Marcin Ścigaj.

Druga grupa to osoby planujące własne pożegnanie i spotykające się z doradcą cmentarzy z wyprzedzeniem, będąc w pełnym zdrowiu — pojedyncze osoby, małżeństwa, czasem nawet całe rodziny.

Planowanie pogrzebu to „gest miłości”

Przygotowanie się do ostatniego pożegnania to wyraz troski o naszych najbliższych, którym w ten sposób ściągamy ciężar z barków – przekonuje polski doradca cmentarzy katolickich Archidiecezji Chicago.

Dzięki temu nasi biscy nie muszą “biegać po całym mieście, zastanawiając się po pierwsze gdzie, po drugie skąd wziąć pieniądze, po trzecie czego tak naprawdę ci najbliżsi by chcieli i co będzie najlepsze dla nas i naszej rodziny na te długie lata, które są przed nami” zaznacza nasz Gość.

Jeśli my nie uporządkujemy tych spraw, nasza rodzina będzie musiała to zrobić. A różnica jest ogromna — planowanie w spokoju kontra działanie w szoku i rozpaczy, podkreśla Marcin Ścigaj.

Doradca cmentarzy katolickich zaznacza też, że wybór miejsca pochówku i omówienie ostatnich życzeń wcale nie musi być traumatycznym przeżyciem. Wiele osób oswaja ten temat, podchodząc do niego z humorem. “Miałem rodzinę – bardzo zabawni ludzie, którzy położyli się na dwóch wybranych grobach, żeby im zdjęcie zrobić, bo chcieli znajomym pokazać” wspomina nasz Gość.

Testament, finanse i uporządkowane sprawy

Polski doradca cmentarzy katolickich Archidiecezji Chicago zauważa, że wiele osób zaczyna myśleć o uporządkowaniu swoich spraw związanych z pogrzebem po pięćdziesiątce, “kiedy myślimy kto, co po nas będzie dziedziczył, kiedy porządkujemy sprawy związane z finansami. I to jest jedna z tych rzeczy, która pozwala nam, żeby postawić taki znaczek załatwione na tej jednej sprawie”.

Z racji swojego doświadczenia Marcin Ścigaj jest w stanie opowiedzieć klientom o każdym kroku, każdym wymogu i każdej formalności, którą trzeba załatwić w związku z pogrzebem. Dzięki takim rozmowom, przeprowadzanym dużo wcześniej i bez presji, ludzie czują się bezpieczni – wiedzą, że mają plan.

Śmierć w rodzinie. Gdy wspomnienia są jedynym oparciem

Marcin Ścigaj nie ukrywa, że jego praca bywa obciążająca, a osobiste doświadczenia mają wpływ na jego podejście. “Moja mama zmarła, kiedy miałem 17 lat i muszę powiedzieć, że tych dwóch tygodni dookoła jej śmierci nie pamiętam w ogóle. Nie wiem, co się wydarzyło, kto się tym zajął” wspomina.

“Ważne dla mnie było, żebym mógł pójść i gdzieś się pomodlić, że to miejsce, gdzie ona jest pochowana jest określone i tam mogę pójść, mogę popłakać, mogę pokrzyczeć” mówi nasz Gość, podkreślając znaczenie cmentarzy jako miejsc pamięci i spotkania z historią rodziny.

“Najważniejsze jest dla mnie zachowanie pamięci, więc dopóki my pamiętamy, dopóki odwiedzamy, dopóki przychodzimy, ta osoba żyje w nas. I ja bym tego chciał dla swoich dzieci” zaznacza Marcin Ścigaj.

Zadbajcie o to, by nie było rozmów: ‘Mama chciała inaczej…’

Wiele rodzin w momencie śmierci bliskiej osoby staje wobec sporów i niepewności — co zmarły naprawdę by wybrał? Czy jego życzenia były znane? Czy ma zapis testamentowy? Czy wybrał miejsce pochówku? Te rozmowy są bolesne i potrafią dzielić rodziny.

Dlatego tak ważne jest wcześniejsze omówienie własnych decyzji i przekazanie ich bliskim.

Kontakt do doradcy

Marcin Ścigaj, polski doradca cmentarzy katolickich Archidiecezji Chicago, zachęca, by dzwonić i umawiać się na spotkanie w sprawie pogrzebu wtedy, kiedy poczujemy gotowość — za tydzień, za miesiąc, za rok. Telefon: 773-999-5453.

Wiedza daje spokój, a uporządkowanie spraw związanych z ostatnim pożegnaniem to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie możemy zrobić dla tych, których kochamy.

Archidiecezja Chicago zarządza 45 cmentarzami, z czego najstarszy został założony w 1846 r. Wszystkie są zadbane i utrzymywane przez zatrudnionych pracowników. Wśród Polaków największą popularnością cieszy się cmentarz Maryhill w Niles i Resurrection w Justice.

Jeśli chcesz wszystkiego się dowiedzieć i rozsądnie zaplanować ostatnie pożegnanie skontaktuj się z Marcinem Ścigajem pod nr tel. 773 999 54 53.

Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, istock/Renata Tyburczy/
Czytaj dalej

Ekspert Budzik Morning Show

Edyta Duda: Zaplanuj profesjonalny remont w domu z projektem Studio 41

Opublikowano

dnia

Autor:

Coraz więcej Polaków decyduje się na profesjonalny projekt kuchni, łazienki, czy chociażby wiatrołapu zamiast improwizowanych remontów „na ostatnią chwilę”. Gość Radia Deon Chicago – projektantka Edyta Duda, podkreśla znaczenie planowania i indywidualnych rozwiązań dla końcowego efektu naszych remontowych przedsięwzięć. Nie bez znaczenia są wciąż dostępne wysokie rabaty na meble w sklepach Studio 41.

Końcówka roku – najlepszy moment na decyzje

Koniec roku to czas podsumowań – również tych remontowych. Wiele osób orientuje się wtedy, że projekty planowane na początek 2025 roku nadal nie zostały zrealizowane, mimo obietnic składanych przez różnych wykonawców. Zdaniem projektantki Studio 41, Edyty Dudy, teraz jest idealny moment, aby przerwać ten schemat i w końcu postawić na profesjonalne podejście.

W Studio 41 klient rozpoczyna drogę od projektu, a nie od przypadkowych decyzji. Konsultacja z projektantem pozwala zobaczyć całość inwestycji, zaplanować budżet i uniknąć kosztownych poprawek.

Rabaty nawet 50–70% na popularne shakery

Edyta Duda potwierdza, że w magazynach Studio 41 dostępnych jest wiele gotowych szafek typu shaker, objętych rabatami sięgającymi nawet 50%. Promocja dotyczy klasycznych białych shakerów, ale również wersji szarych oraz modnych kolorów, takich jak niebieski czy zielony.

Nowością jest tzw. slim shaker – lżejsza wizualnie wersja frontów, która doskonale wpisuje się w aktualne trendy.

Mieszanie kolorów zamiast nudy

Zdaniem Edyty Dudy nowoczesne wnętrza coraz rzadziej opierają się na jednym kolorze. Klienci chętnie decydują się na wyspy kuchenne w innym odcieniu niż reszta zabudowy lub na wydzielone strefy, takie jak coffee station.

Takie rozwiązania nie tylko ożywiają przestrzeń, ale też nadają jej indywidualny charakter. Projektanci Studio 41 zachęcają do odważnych, ale przemyślanych kompozycji kolorystycznych – zawsze dopasowanych do konkretnego wnętrza.

studio 41

Nasz Gość zachęca by pobawić się kolorami: “można to zrobić w innych kolorach, wprowadzić te kolory do naszych domów, tak, że będzie to wyglądało naprawdę estetycznie, czysto”.

Polskojęzyczni projektanci i pełna wizualizacja

Istotnym atutem Studio 41 jest obecność wielu projektantów mówiących po polsku. Dzięki temu klienci mogą precyzyjnie opisać swoje potrzeby, bez bariery językowej. Projektowanie obejmuje nie tylko kuchnie i łazienki, ale również pralnie czy wiatrołapy – przestrzenie często niewielki i trudne do sensownego zagospodarowania.

Projektanci tworzą szczegółowe wizualizacje komputerowe, umożliwiające zmianę kolorów i układów jeszcze przed zamówieniem mebli. To etap, który – jak podkreśla Edyta Duda – oszczędza klientom stresu i rozczarowań.

studio 41

Zabudowy na wymiar i pełna personalizacja

Choć Studio 41 oferuje szeroki wybór gotowych mebli, dużą część realizacji stanowią projekty na wymiar. Dotyczy to zwłaszcza wiatrołapów, małych pralni czy niestandardowych łazienek.

Klienci mogą wybrać nie tylko typ drewna i kolor, ale nawet konkretny odcień farby z popularnych sieci, takich jak Sherwin-Williams czy Benjamin Moore. Przyniesiona przez klienta próbka trafia do fabryki, która przygotowuje element do akceptacji. Dopiero po zatwierdzeniu zamawiana jest całość.

Czas realizacji wynosi zazwyczaj od 6 do 10 tygodni, w zależności od wybranej fabryki, jednak – jak podkreśla projektantka – końcowy efekt w pełni wynagradza oczekiwanie.

studio 41

Projekt daje kontrolę, nie chaos

Edyta Duda przyznaje, że do Studio 41 trafia wielu klientów zmęczonych przeciągającymi się remontami.

Model rekomendowany przez projektantów jest inny: najpierw szczegółowy projekt i zatwierdzenie wymiarów, następnie zamówienie mebli, a dopiero później montaż – nawet jeśli wykonuje go zaufany fachowiec. Dzięki temu inwestor zachowuje pełną kontrolę nad całością.

Osiem lokalizacji i jeden standard obsługi

Studio 41 posiada aż osiem punktów sprzedaży w metropolii chicagowskiej; w Naperville, Schaumburgu, Palatine, Highland Park, Lincolnwood oraz trzy lokalizacje w samym Chicago – z głównym salonem przy ulicy Pulaski, działającym już od 40 lat. To właśnie tam znajduje się największy wybór, najbogatszy showroom i tam można umówić się z Edytą Dudą.

Dokładne adresy poszczególnych sklepów oraz godziny ich otwarcia można znaleźć tutajWe wszystkich lokalizacjach pracują projektanci mówiący po polsku.

Osoby zainteresowane mogą kontaktować się bezpośrednio z projektantką Edytą Dudą pod numerem telefonu 312-965-0393.

Dodatkowym atutem jest obsługa posprzedażowa, gwarancja oraz elastyczne podejście do wymian. Jak podkreśla Edyta Duda, ceny są konkurencyjne, a Studio 41 dopasowuje oferty konkurencji, często dodając dodatkowy rabat.

Profesjonalizm, planowanie i doświadczenie zespołu Studio 41 sprawiają, że od lat pozostaje ono jednym z najczęściej wybieranych miejsc przez Polonię w rejonie Chicago.

Od dobrego projektu zaczyna się piękne i funkcjonalne wnętrze!

 

Źródło: informacja własna
Foto: Studio 41
Czytaj dalej

Ekspert Budzik Morning Show

Monika Myśliwiec-Gałuszka: Warto pracować jako sędzia elekcyjny w wyborach 2026

Opublikowano

dnia

Autor:

Rok 2026 będzie czasem szczególnie ważnym politycznie. W marcu odbędą się prawybory, w których opowiemy się za Partią Demokratyczną, albo za Partią Republikańską. Z kolei w listopadzie wybieramy m.in. senatora na szczeblu federalnym, reprezentantów do władz stanowych oraz wielu urzędników lokalnych. Monika Myśliwiec-Gałuszka, polska koordynatorka wyborcza, zachęca w naszym studiu nie tylko do głosowania, ale także do aktywnego udziału w procesie wyborczym poprzez pracę jako sędzia elekcyjny w komisjach wyborczych.

Kto może zostać sędzią elekcyjnym w Chicago?

“Co wybory poszukujemy dwujęzyczne osoby do pracy w komisjach obwodowych na terenie miasta Chicago. Do wszystkich osób, które już wcześniej pracowały wysyłaliśmy niedawno zawiadomienia z pytaniem, czy będą mogli uczestniczyć i pracować ponownie w wyborach 17 marca” mówi Monika Myśliwiec-Gałuszka.

Jednocześnie cały czas przyjmowane są zgłoszenia nowych sędziów elekcyjnych, którzy po raz pierwszy chcą zasiąść w komisjach. Aby zostać sędzią elekcyjnym (Judge of Election), trzeba spełnić kilka podstawowych warunków:

  • być obywatelem Stanów Zjednoczonych,
  • mieszkać i być zarejestrowanym do głosowania w powiecie Cook,
  • posiadać podstawowe umiejętności matematyczne,
  • czytać, pisać i mówić w języku angielskim,
  • w przypadku kandydatów polonijnych – również posługiwać się językiem polskim.

Długi dzień pracy, realne wynagrodzenie

Praca w komisji wyborczej to duża odpowiedzialność i intensywny dzień. Sędzia elekcyjny musi stawić się w przydzielonym lokalu wyborczym już około 5:00 AM i pozostaje tam do późnych godzin wieczornych, mniej więcej do 8:30 PM. Oznacza to pełny, wymagający dzień, ale połączony z konkretnym wynagrodzeniem – informuje nasz Gość.

Jak wyjaśnia Monika Myśliwiec-Gałuszka:

  • za sam dzień pracy w wyborach sędzia elekcyjny otrzymuje 170 dolarów,
  • za udział w szkoleniu przysługuje dodatkowo 60 dolarów,
  • łącznie można więc zarobić nawet 230 dolarów,
  • dodatkowo istnieją inne funkcje i zadania, za które można otrzymać kolejne 25 dolarów, co jeszcze zwiększa ostateczną sumę.

W komisjach zwykle zasiada co najmniej pięciu członków, a obowiązki są dzielone w sposób równy. Każdy sędzia elekcyjny odpowiada m.in. za obsługę list wyborców, wydawanie kart do głosowania, pomoc przy urządzeniach wyborczych czy nadzór nad prawidłowym przebiegiem głosowania.

sędziowie elekcyjni

Obowiązkowe szkolenie – przygotowanie od A do Z

Przed przystąpieniem do pracy w komisji każdy nowy sędzia elekcyjny musi odbyć szkolenie trwające około 4 godziny. “Wybieracie sobie Państwo dzień, dokładny termin, godzinę, kiedy chcecie przyjść na szkolenie” tłumaczy Monika Myśliwiec-Gałuszka.

Podczas szkolenia przyszli sędziowie dowiadują się, jak wygląda cały dzień wyborczy: od przygotowania lokalu przed otwarciem, przez przyjmowanie wyborców, aż po zamknięcie urn i przekazanie dokumentów oraz wyników po zakończeniu głosowania – wyjaśnia nasz Gość.

Młodzież w komisji – szansa dla uczniów high school

Szczególnie ciekawa jest propozycja skierowana do młodych ludzi – uczniów szkół średnich. Jak zaznacza Monika Myśliwiec-Gałuszka, w ostatnich wyborach w komisjach wyborczych zasiadło ponad 2000 uczniów high school, a wielu z nich było pochodzenia polskiego.

Uczestnictwo uczniów high school w pracy komisji to:

  • praktyczna lekcja demokracji,
  • możliwość zdobycia odpowiedzialnego doświadczenia,
  • realna pomoc w obsłudze elektronicznych systemów wyborczych,
  • dodatkowy zarobek – nawet do 230 dolarów.

Warunki dla uczniów high school:

  • muszą być obywatelami Stanów Zjednoczonych,
  • mieć średnią ocen co najmniej 3.0,
  • być na poziomie junior lub senior w high school,
  • uzyskać pisemną zgodę rodzica lub opiekuna oraz dyrektora szkoły.

Cały proces zgłoszenia odbywa się elektronicznie – przez formularz na stronie ChicagoElections.gov. “Wchodzimy na stronę Bądź Sędzią Elekcyjnym i ta strona nas pokieruje do linku, gdzie zaznaczamy Student High School Judge of Election, czyli Sędzia Elekcyjny i tam wypełniamy aplikację” tłumaczy nasz Gość.

“Studentów high school zawsze umieszczamy blisko ich adresu zamieszkania. Na jedną komisję wyborczą rekrutujemy dwóch sędziów do pracy” mówi Monika Myśliwiec-Gałuszka.

“Zachęcam młodych ludzi, którzy są właśnie w high school seniorami, juniorami, aby wzięli ten udział w demokracji. Jest to ciekawe doświadczenie. Również wiemy od szkół, że można na ten dzień sobie zrobić ekstra kredyt” dodaje polska koordynatorka w Komisji Wyborczej Miasta Chicago.

Dwujęzyczni uczniowie – podwójnie cenni dla Polonii

Dla Polonii szczególnie ważna jest obecność w komisjach młodych, dwujęzycznych uczniów mówiących po polsku i po angielsku. Monika Myśliwiec-Gałuszka podkreśla, że tacy studenci są dla Komisji Wyborczej “podwójnie pomocni”.

Uczniowie:

  • pomagają osobom słabiej znającym język angielski,
  • wyjaśniają, jak wypełnić aplikację,
  • tłumaczą zasady otrzymania karty do głosowania,
  • kierują wyborców do odpowiednich stanowisk,
  • wspierają seniorów oraz osoby mające trudności z obsługą urządzeń elektronicznych.

Dzięki temu polskojęzyczni wyborcy czują się w lokalach swobodniej i chętniej korzystają z prawa głosu, wiedząc, że mogą poprosić o pomoc w swoim języku.

W formularzu zgłoszeniowym warto zaznaczyć, że mówi się w języku polskim. Wszystkie zgłoszenia zawierające taką informację trafiają bezpośrednio do polskiej koordynatorki, czyli do Moniki Myśliwiec-Gałuszki, która następnie kontaktuje się indywidualnie z kandydatami i pomaga dobrać lokal blisko miejsca zamieszkania oraz rozwiązać ewentualne problemy z dojazdem.

Można również skontaktować się telefonicznie, dzwoniąc pod numer: 312-269-5702. Pod tym numerem można uzyskać informacje po polsku oraz poprosić o przesłanie aplikacji drogą korespondencyjną.

Dlaczego warto? Praca, doświadczenie i siła polskiego głosu

Monika Myśliwiec-Gałuszka podkreślili, że rok 2026 to nie tylko kolejne wybory, ale ważny sprawdzian polonijnej aktywności. Można oddać głos jako wyborca, lub pójść krok dalej i współtworzyć wybory od środka jako sędzia elekcyjny.

To okazja, by Polonia w Chicago i w powiecie Cook pokazała swoją liczebność, dojrzałość i wpływ.

Źródło: informacja własna
Foto: Chicago Board of Election Commissioners, YouTube, istock/LivingImages/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu