GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom

Zastanawialiście się kiedyś nad poziomem radonu w pomieszczeniach, w których przebywacie? Radon to bezbarwny i bezwonny gaz szlachetny. Występuje naturalnie, jako produkt rozpadu radu, powstającego z uranu. Warto jednak wiedzieć, o tym, że jest on radioaktywny, a przy wysokich stężeniach – bardzo niebezpieczny. Fachowy pomiar tego gazu w studiu Radia Deon zrobił licencjonowany inspektor, Krzysztof Kaczor z firmy RK Home Guardians.
Specjalistyczna aparatura naszego Gościa wykonuje około 30 pomiarów stężenia radonu w powietrzu, by dać jak najbardziej dokładne wyniki. W studiu Radia Deon całe szczęście wykryła jedynie śladowe ilości tego gazu.
“Radon jest gazem radioaktywnym. Wchodzi on do naszych pomieszczeń poprzez różne szczeliny lub pęknięcia w podłogach betonowych, poprzez fundamenty” tłumaczy Krzysztof Kaczor. W piwnicach może pochodzić np. z nieizolowanych rur wodociągowych.
Z kolei uran jest obecny wszędzie w ziemi – to pierwiastek wykorzystywany m.in. w elektrowniach atomowych, oraz do konstruowania broni nuklearnej.
Ponieważ radon jest bezbarwny i bezwonny, nie jesteśmy w stanie go wyczuć. “Ja to nazywam takim niewidzialnym, cichym zabójcą. Ze względu na to, że poprzez przebywanie w obecności lub dłuższe przebywanie przy radonie, następuje degradacja naszych płuc, bo może on spowodować duże zniszczenia w komórkach DNA naszych płuc” zaznacza Krzysztof Kaczor.
Badania poziomu radonu stają się obecnie coraz bardziej popularne, podobnie jak wiedza o jego poważnej szkodliwości. Dlatego ważne jest by sprawdzić swoje domy czy firmy, gdzie spędzamy większą część naszego życia i zawczasu ustrzec się przed problemami ze zdrowiem.
Jedynym sposobem aby sprawdzić poziom radonu w danym miejscu jest test specjalistyczną aparaturą. Aby był miarodajny musi trwać co najmniej 48 godzin, dla osób chcących kupić daną nieruchomość, a dla właścicieli domów zalecane jest by trwał nawet 72 godziny. Takie badania wykonuje firma naszego Gościa RK Home Guardians.
Dom do takiego badania musi być także odpowiednio przygotowany – zwraca uwagę Krzysztof Kaczor.
Testowanie pozwala określić czy dana nieruchomość jest bezpieczna pod względem poziomu radonu. Niestety osoby kupujące nieruchomość rzadko o tym myślą lub zdają sobie sprawę, lub lekceważą to zagrożenie. Natomiast później, gdy chcą sprzedać dom z niebezpiecznym poziomem tego gazu, mogą mieć duże trudności by to zrobić.
“Zachorowalność na raka płuc z powodu radonu jest to około 21 tysięcy rocznie zgonów. Mało tego, rak płuc, który nie jest wykryty, ponieważ nie wiemy, czy mamy radon w domu, może się przenosić na inne części naszego organizmu, stąd dodatkowe powikłania, różne choroby.” podkreśla nasz Gość.
Krzysztof Kaczor stanowczo przestrzega także przed urządzaniem pokoju do zabawy dla dzieci w piwnicy domu.
Nasz Gość zdecydowanie zaleca badanie swoich domów i biur pod kątem poziomu radonu. Takie testy często są także wykonywane gdy dana nieruchomość trafia o sprzedaży. Badanie mogą zlecić agenci nieruchomości lub osoby prywatne.
Krzysztof Kaczor jest również licencjonowanym inspektorem systemów, które mają obniżać poziom radonu w budynku. Te systemy często zawodzą, jeśli nie były instalowane przez profesjonalnych wykonawców. Mogą także się psuć, więc trzeba je sprawdzać.
Jeżeli szukacie sprawdzonego fachowca do zbadania swojej nieruchomości pod kątem poziomu radonu to polecamy kontakt z Krzysztofem Kaczorem i firmą RK Home Guardians, pod numerem telefonu 630-403-8022.
Zbadajcie swoje domy i żyjcie zdrowo!
Źródło: informacja własna
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Motocyklowa Pielgrzymka już po raz 19. wyruszy do Amerykańskiej Częstochowy

Gość Radia Deon Chicago, Daria Łyskawa, organizuje polonijną Motocyklową Pielgrzymkę do Doylestown w Pensylwanii już od 19 lat. Dzięki Bogu zawsze bezpiecznie dociera ona do Sanktuarium zwanym Amerykańską Częstochową, a jej uczestnicy zanoszą swoje troski i prośby do Matki Boskiej. 18 lipca motocykliści znów dosiądą swoich stalowych rumaków – trwają zapisy na XIX Motocyklową Pielgrzymkę.
Na przestrzeni tych pielgrzymkowych lat zdarzały się wypadki, ale całe szczęście nie były poważne, wspomina Daria Łyskawa. Raz potrącony przez samochód został członek Highlander Riders, czasem też sarna wypadała na drogę tuż przed motocyklistami.
Wiele zależy od warunków pogodowych – jazda we mgle, przy ograniczonej widoczności bywa stresująca, przyznaje nasz Gość. Ale “w grupie siła” – uczestnicy pielgrzymi jadą razem, dzieląc się wcześniej na mniejsze grupy, ponieważ przemieszczanie się wszystkich motocyklów w jednej grupie nie byłoby bezpieczne.
“Więc jedziemy w grupie, jednak grupę bardziej widać, niż jak człowiek jedzie sam, no bo jak jedziesz sam motorem, no to niestety nie widzą Cię ludzie, a jak już jedzie grupa, no to już jest bardziej widoczna i głośna” tłumaczy Daria Łyskawa.
“Motocyklową Pielgrzymka to jest jedyna pielgrzymka, w której przewagą są mężczyźni” podkreśla organizatorka wydarzenia. “Niektórzy z uczestników czekają na to wydarzenie przez cały rok, bo mają potrzebę duchowej podbudowy”
Poza wymiarem duchowym, wyprawa motocyklowa jest na pewno przygodą i sprawdzianem swoich sił. Niektórzy panowie jadą także dlatego, ponieważ żona im pozwala by wybrali się bez niej, wyjaśnia Daria Łyskawa. Czasem motywem dla wyruszenia jest jakaś poważna sprawa, ale też “są tacy, co roku jadą z tą samą intencją” mówi nasz Gość.
“Ostatnie trzy lata, to było 68 motocykli, parę samochodów, to około 100 osób. W 2020 było najwięcej motocykli, bo było 93″ wspomina rok covidowy, który ustanowił rekord, nasz Gość. “W tym roku jedzie parę osób, które od lat wiedzą o pielgrzymce, dopiero jadą pierwszy raz i na pewno takich ludzi będzie więcej.”
Pielgrzymka jest otwarta dla każdego, nie trzeba być w klubie motocyklowym, mówi Daria Łyskawa. Nie jest również konieczne doświadczenie na dłuższych trasach motocyklowych – każdy, kto umie jeździć na motorze, da radę, a w grupie zawsze można liczyć na wsparcie i pomoc.
Uczestnicy śpią w domu rekolekcyjnym w miasteczku po drodze do sanktuarium.
W tegorocznej pielgrzymce do Doylestown weźmie udział dwoje duchownych; jeżdżący od lat ks. Maciej oraz Ojciec Marek Janowski, Jezuita z Chicago, który pojedzie do Amerykańskiej Częstochowy na motocyklu już po raz trzeci. Przy okazji tej wyprawy a także przed wyruszeniem jest, jak zawsze, możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi.
Przez lata, wraz z Darią Łyskawą, Motocyklową Pielgrzymkę organizował Andrzej Podgórski, który zmarł w marcu tego roku. Od braci motocyklowej odszedł do Pana, również w marcu, Janusz Paśnik.
Wszyscy chętni motocykliści, nie tylko z rejonu Chicago, mogą dołączyć do XIX Motocyklowej Pielgrzymki do Amerykańskiej Częstochowy. W tym celu należy się skontaktować z naszym Gościem. telefon do Darii Łyskawy: 773-447-2621,
Pielgrzymka wyruszy 18 lipca i potrwa dwa dni. W tym czasie jej uczestnicy przejadą 800 mil.
Zapraszamy do zapisów!
Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, Sokół Riders, Motocyklowa Pielgrzymka
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
O. Józef Polak: Nie może Was zabraknąć na Pikniku Jezuickim w tą niedzielę

W najbliższą niedzielę wszystkie drogi będą prowadzić chicagowską Polonię w jedno, bardzo specjalne miejsce. To Casa Italia, gdzie odbędzie się tradycyjny, doroczny Piknik Jezuicki poprzedzony mszą św. i procesją Bożego Ciała. Na wydarzenie, w którym połączymy modlitwę ze wspaniałą rodzinną zabawą zaprasza w studiu Radia Deon Chicago superior Jezuitów w Chicago – Ojciec Józef Polak.
“Zapraszamy do Casa Italia. Tam są piękne tereny, tam jest dużo zielonej murawy, ale nie tylko i wyłącznie po to, żeby się ucieszyć grillowaniem” zaznacza Ojciec Józef Polak SJ. “Zaczynamy od przypomnienia o rzeczywistej obecności Jezusa w Eucharystii”.
Wspólną zabawę i biesiadowanie poprzedzi więc msza św., której głównym celebransem będzie Jezuita, ojciec Rafał Kobyliński z Polski. Po nabożeństwie wyruszymy z procesją do czterech ołtarzy, w czasie której mali chłopcy mogą dzwonić, a dziewczynki sypać płatki kwiatów przed Najświętszym Sakramentem.
Nasz Gość gorąco zachęca by dzieci ubrać w ludowe stroje i w ten sposób jeszcze pełniej świętować tą piękną tradycję, której historia sięga XIII wieku, a którą większość z nas pamięta z dzieciństwa. Niech babcie i dziadkowie cieszą się widząc na procesji swoje wnuczki.
Na terenie Casa Italia jest dużo miejsca by zrobić naprawdę dużą, piękną procesję. Wyjdziemy z nią po mszy świętej, która rozpocznie się o godzinie 11.00AM. A po wspólnej modlitwie i zakończeniu procesji, przechodzimy do zabawy i grillowania – zapowiada Ojciec Józef Polak SJ.
Goście mogą się spodziewać ogromnego wyboru wspaniałych propozycji kulinarnych. “Będzie stoisko Home Bakery and Dumpling House, jak ktoś by miał ochotę na przykład na pierogi z mięsem, ruskie, a ziemniaczkami, z serem, kapustą, owocowe z jagodami, truskawkami, śliwkami” wymienia nasz Gość.
Będą również słodkie naleśniki, tradycyjne gołąbki, kiełbasa z rożna, czy grillowane mięsa różnego rodzaju. Harcerze podjęli się smażenia prawdziwie polskich placków ziemniaczanych a Wspólnota Małżeństw Katolickich – przygotowywania pysznych zapiekanek. Tradycyjnie zorganizowany będzie także konkurs na domowy wypiek.
Zabawę i ciekawe zajęcia dla dzieci zorganizuje wodzirej Superman. Pociechy będą mogły się wyszaleć na dmuchanych zamkach i przewieźć ciuchcią. Nie zabraknie również tak lubianego przez najmłodszych malowania twarzy i emocjonującej loterii z atrakcyjnymi nagrodami dla dorosłych.
Natomiast oprawę muzyczną zapewni m.in. ojciec Rafał Kobyliński, który poza tym, że jest duchownym, to także profesjonalnie śpiewa tenorem. Będzie to więc propozycja koncertowa – zapowiada Ojciec Józef Polak SJ.
Piknik Jezuicki odbędzie się w niedzielę, 22 czerwca, w Casa Italia, przy 3800 Division Street w Stone Park.
“No nie może tam Państwa zabraknąć. Serdecznie zapraszamy na wspólne świętowanie razem z Jezuitami!” zaprasza Ojciec Józef Polak SJ, superior chicagowskich Jezuitów.
Źródło: informacja własna
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
“Dobry Maharadża” opiekował się polskimi sierotami. Poznaj niezwykłą historię w Muzeum Polskim

Co miały wspólnego polskie dzieci zesłane na Sybir w czasie II Wojnie Światowej z hinduskim Maharadżą? Fascynującą i w dużej mierze zapomnianą historię ich losów możemy poznać już jutro w Muzeum Polskim w Ameryce. Odbędzie się tu prezentacja oparta na książce zatytułowanej „Bapu” Moniki Kowaleczko-Szumowskiej, która w naszym studiu serdecznie zaprasza na to spotkanie.
Monika Kowaleczko-Szumowska studiowała archeologię na Uniwersytecie Warszawskim i język angielski na Uniwersytecie Stanu Illinois w USA. Pracuje jako tłumacz książek dla dzieci i młodzieży, popularno-naukowych dla dorosłych a także materiałów i wystaw dla Muzeum Powstania Warszawskiego.
Historia polskich dzieci, które trafiły do Indii, sama ją znalazła, jak mówi w studiu Radia Deon Chicago. Stało się to gdy natrafiła na książkę „W gościnie u polskiego maharadży” i jej autora – Wiesława Stypułę, który był jednym tych właśnie dzieci.
“Okazało się, że jej autor praktycznie jest moim sąsiadem w Warszawie. Mieszkaliśmy, bo pan Wiesław zmarł rok temu, 10 minut od siebie i tak zaczęła się moja przygoda, można powiedzieć, z tą książką. Jak już się troszeczkę dotknie tej historii, nie sposób ją zostawić” – przyznaje Monika Kowaleczko-Szumowska.
A historia ta rozpoczyna się od dramatu polskich rodzin z kresów wschodnich zesłanych na Syberię w czasie II Wojny Światowej. Następnie, dzięki amnestii dzieci te zostają ewakuowane ze Związku Radzieckiego a część z nich – około 10 procent – trafia do Indii.
Tam tajemnicza postać – “dobry Maharadża” obejmuje opiekę nad nimi kierując je do osiedla dla dzieci w Balachadi nad Morzem Arabskim.

Monika Kowaleczko-Szumowska
“Jest to miejsce niezwykłe. Maharadża wita ich słowami: Nie jesteście już sierotami – bo one w tym momencie są sierotami – ponieważ teraz ja jestem waszym ojcem” opowiada Monika Kowaleczko-Szumowska.
Jam Saheb Digvijay Sinhji był dosyć znany w Indiach i Wielkiej Brytanii, uczestniczył w obradach Gabinetu Wojennego Wielkiej Brytanii w czasie II Wojny Światowej i tzw. Pacific Council. Był również przewodniczącym Izby Książąt Indyjskich.
Uczestnicząc w kolejnych obradach Gabinetu Wojennego, poznał zaproszonego na spotkanie generała Sikorskiego i dowiedział się o polskich dzieciach wywiezionych na Syberię. “I Maharadża oferuje, że te dzieci przyjmie u siebie. Jest to niezwykłe, ponieważ nikt inny nie chce przyjąć dzieci” podkreśla Monika Kowaleczko-Szumowska.

Jam Saheb Digvijay Sinhji
Polskich dzieci był cały tysiąc. Kwestie finansowe ich utrzymania były ważne, ale nie najważniejsze, ponieważ rząd polski na uchodźctwie gwarantował pokrycie wydatków.
Dzieci trafiły do całkowicie innej kultury i obyczajowości hinduskiej – “I to było niezwykłe, że te dzieci zostały przyjęte, nie tylko, że tam przetrwały” zaznacza nasz Gość. “One tam rozkwitły i tam były w stanie odreagować tą traumę z początku wojny, z deportacji.”
Po zakończeniu II Wojny Światowej o dzieci mieszkające w Indiach upomniało się polskie państwo. Jednak Polska była wtedy “na najlepszej drodze do komunizmu”, a więc poddana temu samemu reżimowi, który dzieci zesłał najpierw na Sybir.

Jam Saheb Digvijay Sinhji z polskimi dziećmi
O tym jakie były dalsze losy polskich dzieci przyjętych w Indiach dowiemy się już we wtorek 17 czerwca na spotkaniu w Muzeum Polskim w Ameryce, zatytułowanym “Dzieci Maharadży – Historia polskich dzieci w Jamnagarze”, którą poprowadzi Monika Kowaleczko-Szumowska. Prezentacja rozpocznie się o godzinie 6.00PM.
Dostępna będzie również do kupienia książka autorstwa naszego Gościa pt. “Bapu: opowieść o dobrym Maharadży”, wydana zarówno w języku polskim jak i angielskim. W internecie jest także dostępna w języku Hindi i Gujarati – na spotkanie możemy zaprosić hinduskich przyjaciół i sąsiadów, jeśli takich mamy.

Pomnik Dobrego Maharadży na skwerze jego imienia na warszawskiej Ochocie
Będzie to niezwykła opowieść o nadziei, odwadze i człowieczeństwie — o setkach polskich dzieci, które podczas II Wojny Światowej znalazły schronienie w Indiach dzięki sercu i pomocy Maharadży Jam Saheba. Monika Kowaleczko-Szumowska, zabierze nas w poruszającą podróż przez zdjęcia, wspomnienia i żywą historię.
Serdecznie Zapraszamy! Uczcijmy wspólnie ten piękny rozdział polsko-hinduskiej przyjaźni!
Zródło: informacja własna
Foto: wikipedia
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News Chicago4 tygodnie temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA4 tygodnie temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
News USA3 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
News USA4 tygodnie temu
Elon Musk odchodzi z Białego Domu po ponad 114 dniach pracy
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rusza sprzedaż biletów na wielką uroczystość ku czci papieża Leona XIV w Chicago