News USA
Od początku roku zatrzymano 394 członków gangu morderców Tren De Aragua

W zeszłym tygodniu federalne organy ścigania zatrzymały 68 członków gangu Tren De Aragua, brutalnej organizacji przestępczej wywodzącej się z Wenezueli. Jak poinformował Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) w swoim najnowszym raporcie, od początku roku zatrzymano już 394 członków tej grupy, oskarżanych o handel ludźmi, porwania, handel narkotykami oraz brutalne morderstwa.
Tren De Aragua uznane za organizację terrorystyczną
Gang Tren De Aragua powstał w wenezuelskim stanie Aragua, lecz z czasem rozprzestrzenił swoją działalność na inne kraje Ameryki Południowej oraz Stany Zjednoczone. W lutym Departament Stanu USA oficjalnie sklasyfikował grupę jako organizację terrorystyczną, co otworzyło drogę do bardziej zdecydowanych działań organów ścigania.
“To brutalny gang terrorystyczny, odpowiedzialny za liczne zbrodnie, w tym ataki na niewinnych Amerykanów” – napisano w oświadczeniu DHS. “Członkowie tej organizacji dopuścili się morderstw m.in. studentki pielęgniarstwa Laken Riley oraz 12-letniej Jocelyn Nungaray”
Sprawa Riley, zamordowanej w lutym 2024 roku, wywołała szczególne oburzenie w USA. O jej śmierć oskarżono Jose Antonio Ibarrę, Wenezuelczyka, który nielegalnie wjechał do Stanów Zjednoczonych w 2022 roku. Mężczyzna został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego, o czym informowaliśmy tutaj.
Aresztowanie wysoko postawionego członka gangu
Wśród aresztowanych znalazł się także Ricardo Gonzales, 32-letni wysoko postawiony członek Tren De Aragua, zatrzymany podczas skoordynowanej akcji federalnych organów ścigania.
Jak poinformował Departament Sprawiedliwości (DOJ), Gonzales miał nakaz aresztowania za porwanie oraz morderstwo pierwszego stopnia. Zarzuca mu się, że 28 stycznia uprowadził trzy kobiety w Chicago, zabrał je w ustronne miejsce i strzelił im w głowę. Dwie z nich zmarły, trzecia cudem przeżyła.
“Jego zbrodnie są przerażające, a administracja Trumpa działa, by tacy ludzie nie stanowili już zagrożenia – powiedziała Prokurator Generalna Pamela Bondi.

Ricardo Gonzales
Nowe przepisy i kontrowersje prawne
Prezydent Donald Trump powołał się na Alien Enemies Act z 1798 roku, aby przyspieszyć deportację Wenezuelczyków powiązanych z gangiem. Informowaliśmy o tym 18 marca. Nowe przepisy obejmują wszystkich członków Tren De Aragua w wieku 14 lat i starszych, którzy nie są obywatelami ani stałymi rezydentami USA.
Jednak jeszcze przed wejściem w życie decyzji pięciu Wenezuelczyków złożyło pozew, co doprowadziło do tymczasowej blokady przez sędziego Jamesa Boasberga z Sądu Okręgowego Dystryktu Kolumbii. Wkrótce potem Boasberg wydał również nakaz objęcia pozwem zbiorowym wszystkich potencjalnych deportowanych.
Administracja Trumpa argumentuje, że gang stanowi zagrożenie porównywalne do inwazji i wykorzystuje handel narkotykami jako broń przeciwko obywatelom USA. Jednak sędzia Boasberg wyraził wątpliwości co do podstaw prawnych, podkreślając, że Alien Enemies Act był pierwotnie przewidziany na czas wojny.
Republikanie wspierają działania administracji
18 marca koalicja 26 republikańskich prokuratorów generalnych złożyła oficjalne pismo do Sądu Apelacyjnego, domagając się uchylenia blokady deportacji.
Podczas rozprawy 21 marca sędzia Boasberg dopytywał przedstawicieli administracji, dlaczego deportacje odbywały się w pośpiechu, bez wcześniejszych przesłuchań. Przedstawiciel DOJ, Drew Ensign, bronił działań rządu, podkreślając, że są one zgodne z prawem USA i mają na celu ochronę obywateli przed przestępczymi grupami z zagranicy.
W międzyczasie ponad 250 podejrzanych członków Tren De Aragua zostało już deportowanych w ramach pierwszej fali wydaleń.
Źródło: The Epoch Times
Foto; Cobb County Sheriff’s Office, YouTube, Secretaria de Prensa de la Presidencia
News USA
Największy cyfrowy aparat świata pokazuje pierwsze zdjęcia kosmicznych obiektów

Obserwatorium Very C. Rubin w Chile — wyposażone w największy cyfrowy aparat w historii — zaprezentowało w poniedziałek swoje pierwsze, zachwycające zdjęcia kosmosu. Na fotografiach widać spektakularne kolorowe mgławice, gwiazdy oraz odległe galaktyki, uchwycone z niezwykłą precyzją.
Położone na szczycie góry Cerro Pachón w Chile, obserwatorium zostało stworzone z myślą o badaniu południowego nieba z niespotykaną dotąd szczegółowością. Projekt sfinansowany przez Narodową Fundację Nauki (NSF) oraz Departament Energii USA będzie prowadził obserwacje przez kolejne 10 lat, zbierając dane, które mogą zmienić nasze rozumienie wszechświata.
Wśród pierwszych uchwyconych obiektów znalazły się niezwykle barwne mgławice Trójlistna Koniczyna i Laguna, położone tysiące lat świetlnych od Ziemi, a także Gromada w Pannie — skupisko galaktyk zawierające jasne, spiralne struktury.
Celem obserwatorium jest sfotografowanie aż 20 miliardów galaktyk, a także odkrycie nieznanych jeszcze asteroid i innych obiektów niebieskich. Dane zebrane przez nowoczesną kamerę mogą pomóc naukowcom w rozwikłaniu jednej z największych zagadek współczesnej fizyki: natury ciemnej materii i ciemnej energii.
Obserwatorium nosi imię Very Rubin, wybitnej astronomki, która jako jedna z pierwszych dostarczyła dowodów na istnienie ciemnej materii — niewidzialnej substancji, która może stanowić aż 85% masy wszechświata.
Wraz z uruchomieniem Rubin Observatory ludzkość zyskuje nowe „oko” na wszechświat — zdolne dostrzec to, co dotąd pozostawało w cieniu.
Źródło: wttw
Foto: NSF-DOE Vera C. Rubin Observatory
News USA
Ceny domów w USA biją rekordy, ale kupujący zyskują przewagę

Mediana cen sprzedaży domów w USA osiągnęła rekordowy poziom 396 500 dolarów w czterotygodniowym okresie zakończonym 15 czerwca – poinformowała agencja Redfin w komunikacie z 20 czerwca. Mimo rekordowych cen, kupujący zyskują coraz większą przewagę negocjacyjną.
Choć aktualna mediana cen sprzedaży to historyczne maksimum, pozostaje o 26 000 dolarów niższa od średniej ceny ofertowej, wynoszącej 422 238 dolarów. To oznacza, że domy są sprzedawane średnio z 6-procentowym rabatem.
Rynek sprzyja kupującym
Jak wskazuje Redfin, na rynku jest więcej sprzedających niż kupujących, co pozwala nabywcom negocjować korzystniejsze warunki. Liczba ofert domów na sprzedaż wzrosła rok do roku o 14,5%. Agencja prognozuje, że to niedopasowanie podaży i popytu może doprowadzić do spadku cen sprzedaży w dalszej części 2025 roku, mimo że obecnie są one o 1% wyższe niż przed rokiem.
Wg ekspertów domy w doskonałym stanie i atrakcyjnych lokalizacjach wciąż mogą liczyć na sprzedaż po cenie ofertowej lub wyższej. W innych przypadkach sprzedający powinni być gotowi na kompromisy, w tym naprawy po inspekcji.
Spowolnienie budownictwa
Pomimo wysokich cen domów, aktywność budowlana spada. Według danych z 18 czerwca, liczba rozpoczętych budów spadła w maju o 9,8% w porównaniu z kwietniem – to najniższy poziom od lipca 2024 roku. Równocześnie liczba pozwoleń na budowę zmniejszyła się o 2%.
Narodowe Stowarzyszenie Budowniczych Domów (NAHB) informuje, że za spadek odpowiada głównie rynek mieszkań wielorodzinnych. Budowa domów jednorodzinnych utrzymuje się na względnie stabilnym poziomie, mimo utrzymujących się wysokich stóp procentowych oraz niepewności gospodarczej i taryfowej.
NAHB przewiduje, że w 2025 roku liczba rozpoczętych budów domów jednorodzinnych spadnie.
Zakup droższy od wynajmu
Kolejnym wyzwaniem jest rosnący koszt zakupu nieruchomości w porównaniu z wynajmem. Z raportu Zillow z 16 czerwca wynika, że obecnie wynajęcie typowego domu jednorodzinnego kosztuje średnio o 100 dolarów miesięcznie mniej niż spłata kredytu hipotecznego przy 10-procentowej wpłacie własnej.
Dla porównania, sześć lat temu wynajem był droższy o 373 dolary miesięcznie niż zakup – sytuacja zmieniła się diametralnie.
Kryzys dostępności mieszkań
Według Narodowego Stowarzyszenia Budowniczych Domów NAHB, kluczową barierą w zwiększaniu dostępności mieszkań jest niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Z opublikowanego 10 czerwca raportu wynika, że w 2024 roku z tego powodu nie powstało około 19 000 domów jednorodzinnych, co przełożyło się na straty gospodarcze rzędu 8,1 miliarda dolarów.
Rząd federalny szuka rozwiązań
Administracja Donalda Trumpa rozpoczęła działania mające na celu zwiększenie podaży gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. W marcu Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast (HUD) oraz Departament Zasobów Wewnętrznych powołały wspólną grupę zadaniową, której celem jest zidentyfikowanie niewykorzystanych federalnych gruntów możliwych do zagospodarowania.
W maju urzędnicy odwiedzili południową Nevadę, by zbadać potencjał lokalnych terenów pod zabudowę.
Źródło: The Epoch Times
Foto: istock/Paulbr/ tfoxfoto/monkeybusinessimages/
News USA
Amerykanie boją się o ceny paliwa po włączeniu się USA do konfliktu izraelsko-irańskiego

Rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie, a zwłaszcza zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w eskalującą wojnę izraelsko-irańską, budzą poważne obawy wśród Amerykanów – nie tylko o bezpieczeństwo globalne, ale i… o portfele. Szczególne zaniepokojenie budzi możliwość zablokowania Cieśniny Ormuz – kluczowego szlaku transportowego dla światowych dostaw ropy naftowej.
Cieśnina Ormuz: wąskie gardło światowej energetyki
Leżąca między Iranem a Omanem Cieśnina Ormuz to najważniejszy na świecie punkt tranzytowy dla ropy. Codziennie przepływa przez nią około 20 milionów baryłek ropy, co stanowi niemal 20% globalnego zapotrzebowania. Większość tej ropy trafia do rynków azjatyckich, ale każda większa zakłócenie w cieśninie może wywołać globalne turbulencje cenowe.
Iran od dawna posiada środki, by skutecznie zakłócić ruch w cieśninie – od floty szybkich łodzi szturmowych, przez morskie miny, po precyzyjne rakiety. Scenariusz tymczasowej blokady jest realny – a jego skutki mogłyby natychmiast odbić się na rynkach surowców.
Potencjalny szok cenowy
Jeśli Iran zdecydowałby się na blokadę, ceny ropy mogłyby gwałtownie wzrosnąć nawet do 120–130 dolarów za baryłkę – ostrzega Homayoun Falakshahi, główny analityk ds. ropy naftowej w firmie Kpler. Taki skok mógłby wywołać szok inflacyjny dla światowej gospodarki, choć – jak przewidują eksperci – najpewniej miałby on charakter przejściowy.
Dla konsumentów w USA oznaczałoby to szybki wzrost cen benzyny. Mimo że Stany Zjednoczone importują z Zatoki Perskiej obecnie jedynie około 7% swojej ropy – to najniższy poziom od prawie 40 lat – globalne wzrosty cen surowca wpłynęłyby także na ceny paliw w kraju.
Ceny benzyny już teraz niepokoją
W stanie Illinois kierowcy już teraz płacą więcej niż reszta kraju. Obecna średnia cena za galon wynosi tu 3,43 USD, podczas gdy średnia krajowa to 2,86 USD. Choć to mniej niż o tej samej porze w zeszłym roku (kiedy średnia w Illinois sięgała 3,83 USD), rosnąca niepewność na rynkach może ten trend odwrócić.
Źródło: nbc
Foto: istock/Nature/
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News Chicago4 tygodnie temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA4 tygodnie temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
News USA3 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
News USA4 tygodnie temu
Elon Musk odchodzi z Białego Domu po ponad 114 dniach pracy
-
News Chicago4 tygodnie temu
Rusza sprzedaż biletów na wielką uroczystość ku czci papieża Leona XIV w Chicago