News USA
Most Francisa Scotta Keya w Baltimore był zagrożony zawaleniem – nowe ustalenia NTSB

Zaledwie kilka dni przed pierwszą rocznicą katastrofy mostu Francisa Scotta Keya w Baltimore, Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) przedstawiła aktualizację dochodzenia. Nowe ustalenia wskazują, że ryzyko zawalenia było znacznie wyższe, niż wcześniej sądzono.
Most był 30 razy bardziej narażony na katastrofę
Przewodnicząca NTSB, Jennifer Homendy, ujawniła, że Maryland Transportation Authority (MDTA) nigdy nie przeprowadziła oceny podatności mostu na zagrożenia. Jak podkreśliła, gdyby taka analiza została wykonana, wykazałaby, że ryzyko zawalenia było prawie 30 razy większe od normy.
MDTA miała możliwość proaktywnego określenia strategii redukcji ryzyka zawalenia się mostu i ofiar w wyniku kolizji ze statkiem, ale tego nie zrobiła – stwierdziła Homendy.
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu NTSB zwróciła się do Maryland Transportation Authority MDTA o dane dotyczące oceny ryzyka, ale okazało się, że takowych nie ma.
Statek Dali uderzył w jedną z kolumn wsporczych mostu, wypływając z Baltimore w nocy, 26 marca. O katastrofie informowaliśmy tutaj. W wyniku zawalenia zginęło sześciu pracowników budowlanych i wstrzymano większość ruchu morskiego w porcie.
Zalecenia dla innych mostów w USA
W reakcji na te własne ustalenia, Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu NTSB zaleciła właścicielom 68 mostów w 19 stanach przeprowadzenie oceny ryzyka i podjęcie działań zapobiegawczych.
Na liście NTSB znajdują się także inne kluczowe mosty w Maryland, m.in.:
- Most Chesapeake Bay (wschodni kierunek) – Maryland Transportation Authority, rok budowy: 1951
- Most Chesapeake Bay (zachodni kierunek) – Maryland Transportation Authority, rok budowy: 1973
- Most Chesapeake City – US Army Corps of Engineers, rok budowy: 1948
Pełny raport dopiero jesienią
Chociaż czwartkowa aktualizacja rzuca nowe światło na przyczyny katastrofy, pełny raport NTSB nie zostanie opublikowany wcześniej niż jesienią. Do tego czasu eksperci będą nadal analizować dane oraz formułować rekomendacje dotyczące poprawy bezpieczeństwa mostów w całym kraju.
Źródło: scrippsnews
Foto: NTSB
News USA
Trump zapowiada 100-procentowe cła na filmy produkowane poza USA by ratować amerykański przemysł filmowy

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w niedzielę wieczorem, że zamierza nałożyć 100-procentowe cła na wszystkie filmy importowane do Stanów Zjednoczonych, które zostały wyprodukowane poza granicami kraju. Zapowiedź pojawiła się na jego platformie Truth Social i wpisuje się w szerszą politykę gospodarczą Trumpa, w której priorytetem są protekcjonizm i walka z outsourcingiem produkcji.
„Przemysł filmowy w Ameryce UMIERA bardzo szybką śmiercią” — napisał Donald Trump. Jego zdaniem, zagraniczne rządy „oferują wszelkiego rodzaju zachęty, by przyciągnąć filmowców z dala od USA”, co uznał za „skoordynowany wysiłek innych krajów” i „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
Szczegóły niejasne, skutki trudne do przewidzenia
Nie jest jasne, jak w praktyce miałoby wyglądać egzekwowanie takich ceł, biorąc pod uwagę globalny charakter współczesnej produkcji filmowej. Wiele filmów, w tym hollywoodzkie blockbustery, powstaje w międzynarodowej kooperacji — z ujęciami kręconymi w różnych krajach, a budżetem i ekipą rozproszonymi po całym świecie.
Przykładem może być najnowsza część serii „Mission: Impossible”, której produkcja odbywała się równocześnie w wielu krajach. Wprowadzenie nowej polityki mogłoby więc uderzyć także w filmy amerykańskich wytwórni realizowane za granicą.
Tło decyzji: walka o amerykańskie produkcje
Od lat amerykański przemysł filmowy traci przewagę w zakresie lokalizacji produkcyjnych. Czynniki takie jak atrakcyjne ulgi podatkowe w Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii czy Europie Wschodniej skutecznie przyciągają producentów, wypierając produkcje z Kalifornii i innych amerykańskich lokalizacji.
Dane pokazują, że całkowita produkcja filmowa w USA spadła o 26% w 2023 roku w porównaniu z 2021. Kalifornia, niegdyś epicentrum światowego kina, boryka się z rosnącą konkurencją. Gubernator tego stanu, Gavin Newsom, zaproponował w odpowiedzi zwiększenie puli ulg podatkowych do 750 milionów dolarów rocznie.
Przykład Nowej Zelandii i reakcje międzynarodowe
Jednym z największych beneficjentów przenoszenia produkcji filmowych jest obecnie Nowa Zelandia, która przyciąga hollywoodzkie studia dzięki systemowi dotacji i malowniczym plenerom. W 2023 roku produkcje amerykańskie przyniosły temu krajowi 1,3 miliarda dolarów nowozelandzkich wpływów (około 777 milionów USD), w zamian za 200 milionów dolarów dotacji.
Premier Nowej Zelandii Christopher Luxon zareagował ostrożnie na zapowiedź Prezydenta Trumpa dotyczącą ceł, deklarując, że czeka na szczegóły, ale jednocześnie zapewnił, że jego kraj „pozostaje najlepszym miejscem do kręcenia filmów na świecie”.
Hollywood reaguje z rezerwą
Motion Picture Association, reprezentujące największe amerykańskie wytwórnie i platformy streamingowe, nie odniosło się jeszcze oficjalnie do zapowiedzi Trumpa. Według danych MPA, amerykańskie filmy wygenerowały w 2023 roku 22,6 miliarda dolarów eksportu i nadwyżkę handlową w wysokości 15,3 miliarda dolarów.
Trump wraca do swojej roli „człowieka od ceł”
Zapowiedź nałożenia ceł na filmy wpisuje się w dotychczasową politykę gospodarczą Donalda Trumpa, który już wcześniej wprowadził cła m.in. na stal, aluminium, samochody i wybrane towary z Chin, argumentując to koniecznością ochrony amerykańskiego przemysłu i miejsc pracy.
Na zakończenie swojego wpisu Trump przypomniał, że jeszcze przed objęciem prezydentury powołał znanych aktorów, takich jak Mel Gibson czy Sylvester Stallone, na „specjalnych ambasadorów Hollywood”, by „przywrócili amerykański przemysł filmowy do dawnej chwały”.
Źródło: chicagotribune
Foto: istock/Rudy Salgado/ joegolby/EvgeniyShkolenko/
News USA
Administracja Trumpa: 1000 dolarów i bilet lotniczy za dobrowolny powrót do kraju

W poniedziałek administracja Donalda Trumpa ogłosiła uruchomienie nowego programu mającego na celu zachęcenie nieudokumentowanych imigrantów do dobrowolnego opuszczenia Stanów Zjednoczonych. Osoby, które zdecydują się na tzw. „dobrowolną deportację”, otrzymają 1000 dolarów oraz bezpłatny bilet lotniczy do swojego kraju pochodzenia.
Program, zarządzany przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), został zaprezentowany jako „bezpieczna i efektywna kosztowo” alternatywa dla tradycyjnych procedur deportacyjnych, które według urzędników federalnych kosztują średnio 17 121 dolarów na osobę.
Wnioski o udział w programie można składać przez nową aplikację CBP Home – zmodyfikowaną wersję aplikacji CBP One, stworzoną pierwotnie za czasów prezydentury Joe Bidena. Kwota w wysokości 1000 dolarów wypłacana jest po potwierdzeniu opuszczenia kraju, a koszty przelotu pokrywa DHS.
Kristi Noem, sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego, podkreśliła, że to rozwiązanie jest „najlepszą opcją dla migrantów, którzy nie mają legalnego prawa do pozostania w USA”. Zaznaczyła też, że osoby, które nie skorzystają z programu, mogą spodziewać się surowszych środków – w tym zatrzymania i zakazu ponownego wjazdu.
Choć administracja przedstawia program jako humanitarną i racjonalną finansowo propozycję, organizacje broniące praw imigrantów wyrażają obawy. Krytycy zwracają uwagę na potencjalne nadużycia związane z gromadzeniem danych osobowych oraz brak gwarancji dotyczących legalnej możliwości powrotu do USA w przyszłości.
Program ten wpisuje się w szerszą strategię prezydenta Trumpa, który zapowiada deportację milionów nieudokumentowanych migrantów, łącząc zachęty finansowe z intensyfikacją egzekwowania przepisów imigracyjnych.
Monika Adamski/Radio Rampa
Foto: istock/Jose Rodriguez Gil/
News USA
Rekordowa sprzedaż nieruchomości w Naples: Dom za 85 mln USD znalazł właściciela

Luksusowy dom o powierzchni blisko 17 000 stóp kwadratowych w ekskluzywnej dzielnicy Port Royal w Naples na Florydzie został sprzedany za oszałamiające 85 milionów dolarów, ustanawiając nowy rekord w powiecie Collier.
Sprzedaż, przeprowadzona przez Chrisa Resopa z The Agency Naples oraz Timothy’ego Savage’a z Gulf Coast International Properties, została określona jako najwyższa cena uzyskana za dom jednorodzinny nienależący do nieruchomości przy plaży w historii regionu.
Transakcja wyznaczyła nowy punkt odniesienia dla rynku luksusowych nieruchomości w południowo-zachodniej Florydzie.
Dom stworzony do wielkich wydarzeń – i spektakularnych widoków
Posiadłość, zbudowana na działce o powierzchni ponad 2 akrów, oferuje osiem sypialni i 10½ łazienek, a także 250 stóp prywatnej linii brzegowej nad Zatoką Naples. Mimo że nieruchomość nie graniczy bezpośrednio z plażą, niemal każdy pokój oferuje zapierające dech w piersiach widoki na wodę.
Wnętrza zostały zaprojektowane z myślą o organizacji dużych przyjęć. Znajdziemy tu reprezentacyjny salon z kasetonowym sufitem, który płynnie łączy się z elegancką kuchnią i przestronnym pokojem rodzinnym. Obok jadalni mieści się szklana winiarnia, a dla miłośników kina przygotowano prywatną salę kinową z ogromnym ekranem.
Na zewnątrz znajduje się luksusowy basen — idealne miejsce na relaks w tropikalnym klimacie.
Nowy właściciel – miliarder z Naples
Nowym właścicielem rezydencji został David Hoffman, miliarder i założyciel Hoffman Family of Companies – holdingowej firmy z siedzibą w Naples, działającej w branżach takich jak nieruchomości, transport, turystyka i produkcja. Według Forbesa, jego majątek wynosi około 2 miliardów dolarów.
Naples: cicha potęga luksusu
Naples od lat uchodzi za prestiżowe, choć niedoceniane miasto wśród amerykańskich enklaw bogactwa, takich jak Palm Beach czy Beverly Hills. Miasto ma jeden z najwyższych dochodów na mieszkańca w USA. Choć niedoceniane przez lata, dziś Naples to jeden z najdynamiczniej rozwijających się rynków luksusowych w kraju.
W samym tylko ubiegłym roku w Naples sprzedano 72 domy za co najmniej 10 milionów dolarów, o łącznej wartości przekraczającej 1 miliard dolarów – wynika z raportu Compass.

Naples, Florida
Co więcej, niedawno inna posiadłość w Naples – nadmorska działka o powierzchni 15 akrów – została sprzedana za 225 milionów dolarów, stając się drugą najdroższą transakcją nieruchomościową w historii USA, ustępując jedynie rekordowej sprzedaży penthouse’u w Nowym Jorku za 238 milionów dolarów w 2019 roku.
Źródło: foxbusiness
Foto: Legendary Productions, istock/Sean Pavone/
-
News Chicago4 tygodnie temu
14-letni Jordan Laskowski z St. Charles zginął w wypadku wracając z przerwy wiosennej
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
“Siła Wiary III”: Zobaczcie jak miłość zwyciężyła chorobę. Premiera w niedzielę
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Nie żyje Anna Zalińska, wieloletnia członkini i działaczka ZPPA. Miała 68 lat
-
Kościół4 tygodnie temu
To ostatnie dni by zobaczyć niezwykłe “Misterium Męki Pańskiej” przed Wielkanocą
-
News USA4 tygodnie temu
Rejestracja dla nielegalnych imigrantów w USA wchodzi w życie. Może objąć nawet 3 miliony osób
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
News USA3 tygodnie temu
Senator Eric Schmitt chce ustanowić Poniedziałek Wielkanocny świętem federalnym
-
News Chicago2 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność