News Chicago
Montrose Point Bird Sanctuary – raj dla miłośników ptaków odżywa
Dobra wiadomość dla miłośników ptaków, ornitologów i obserwatorów przyrody – Montrose Point Bird Sanctuary, jedno z najważniejszych miejsc do obserwacji ptaków w Chicago, zaczyna tętnić życiem. Niezależnie od tego, czy szukasz dreszczyku emocji podczas wypatrywania rzadkich gatunków migrujących, czy po prostu chcesz zanurzyć się w pięknie natury, ta 15-akrowa oaza oferuje niezapomniane doświadczenia.
Ostoja nad jeziorem Michigan
Sanktuarium położone na skraju Montrose Point w Lincoln Park, nad samym jeziorem Michigan, jest domem dla ponad 300 gatunków ptaków. To miejsce spokoju, idealne dla każdego, kto pragnie na chwilę oderwać się od zgiełku miasta i połączyć z naturą. Różnorodne siedliska – od terenów podmokłych po lasy i prerie – sprawiają, że jest to prawdziwy raj dla ptasiej społeczności, szczególnie podczas okresów migracyjnych.
Najlepszym momentem na odwiedzenie Montrose Point jest wiosenna i jesienna migracja. W tych okresach teren staje się przystankiem dla niezliczonych ptaków podróżujących w poszukiwaniu pożywienia i odpoczynku. To również doskonała okazja do obserwacji niezwykłych gatunków, które rzadko pojawiają się w innych miejscach.
Historia miłosna Monty’ego i Rose
Jednymi z najsłynniejszych mieszkańców Montrose były Monty i Rose – para sieweczek rzecznych z Wielkich Jezior, które od 2019 roku znalazły tu swój dom i powiększyły rodzinę. Niestety, po tajemniczym zniknięciu Rose i tragicznej śmierci Monty’ego, losy ich potomków stały pod znakiem zapytania.
Jednak ich syn, Imani, w 2022 roku powrócił do sanktuarium, kontynuując rodzinne dziedzictwo.
Według organizacji Chicago Piping Plovers, w maju 2024 roku Imani znalazł partnerkę, a nowa para osiedliła się w Montrose Beach Dunes Natural Area. Ich odchowane pisklę, Nagamo, stało się kolejnym symbolem przetrwania i sukcesu tego wyjątkowego miejsca.

Magiczny żywopłot – naturalne schronienie dla ptaków
Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów sanktuarium jest tzw. „The Magic Hedge” – niewielki pas krzewów i drzew po zachodniej stronie rezerwatu. To prawdziwy magnes dla migrujących ptaków śpiewających i rzadkich okazów.
Historia „magicznego żywopłotu” sięga czasów, gdy armia posadziła wiciokrzew pomiędzy dwoma barakami. Choć budynki dawno zniknęły, roślinność przetrwała i nadal pełni kluczową rolę w ekosystemie Montrose.

Plan ochrony i przyszłość sanktuarium
W 2015 roku Chicago Park District wraz z partnerami opracował Plan Główny Rezerwatu Ptaków Montrose Point. Jego celem jest ochrona i rozwój siedlisk, poprawa zdrowia ekologicznego oraz zwiększenie dostępności dla odwiedzających. Plan zakłada także działania na rzecz bioróżnorodności i edukacji przyrodniczej, aby utrzymać równowagę między ochroną przyrody a rekreacją.
Wolontariusze odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu Montrose Point w doskonałej kondycji. Dzięki ich zaangażowaniu rezerwat pozostaje przyjaznym miejscem zarówno dla ptaków, jak i odwiedzających. Pracują oni nad przywracaniem siedlisk, usuwaniem gatunków inwazyjnych i organizowaniem wydarzeń edukacyjnych.

Jeśli chcesz dołączyć do grona wolontariuszy, sprawdź dostępne programy i wydarzenia na stronie Chicago Park District.
Dzięki wspólnym wysiłkom Montrose Point Bird Sanctuary nie tylko odżywa, ale także zyskuje na znaczeniu jako jedno z najlepszych miejsc do obserwacji ptaków w regionie. Weź lornetkę i wybierz się na spacer – przyroda czeka, by Cię zachwycić!
Źródło: chicagostarmedia
Foto: Montrose Point Bird Sanctuary
News Chicago
Najstarsza w Illinois świąteczna ekspozycja plenerowa znów rozświetla Aurorę
W niedzielę w Aurorze uroczyście otwarto najstarszą w Illinois, bezpłatną, plenerową świąteczną ekspozycję — słynną szopkę Lehnertz Avenue Christmas Display. To już 74. edycja wydarzenia, które od dekad pozostaje jednym z najbardziej charakterystycznych punktów bożonarodzeniowych tradycji na dalekim wschodzie miasta.
Uroczystość rozpoczęła się błogosławieństwem szopki betlejemskiej, którego dokonał Ojciec Godwin Asuquo, proboszcz parafii St. Joseph Catholic Church w Aurorze.
Wielobarwna tradycja: od postaci biblijnych po Charlie’ego Browna
Wzdłuż Lehnertz Avenue oraz na wschodnim odcinku Lehnertz Circle mieszkańcy po raz kolejny ustawili dziesiątki dekoracji — od wyciętych sylwetek bohaterów biblijnych, przez symbole świąt, aż po uwielbiane przez dzieci postacie Charlie’ego Browna.
Wszystkie ozdoby umieszczone są na prywatnych trawnikach, co podkreśla sąsiedzki charakter przedsięwzięcia. Ekspozycja jest efektem pracy i zaangażowania lokalnych mieszkańców zrzeszonych w nonprofitowej Lehnertz Avenue Association.
Godziny otwarcia i wskazówki dla kierowców
Świąteczna trasa jest dostępna codziennie od 5:00 PM do 10:30 PM aż do 2 stycznia. W Wigilię oraz Sylwestra iluminacje pozostaną włączone przez całą noc. Organizatorzy proszą kierowców, aby wjazd odbywał się od Sheridan Street, następnie przejazd przez Lehnertz Circle, a wyjazd — przez Ohio Street. Ma to ułatwić płynny ruch i uniknąć korków.
Dziedzictwo, które łączy pokolenia
Lehnertz Avenue Christmas Display to nie tylko tradycja lokalna, ale także element kulturowego dziedzictwa Illinois — oficjalnie uznawany za najstarszy bezpłatny plenerowy pokaz bożonarodzeniowy w stanie. Od ponad siedmiu dekad mieszkańcy i turyści wracają tu, aby poczuć magię świąt, zobaczyć klasyczne dekoracje i poczuć jedność lokalnej społeczności.

Aurora po raz kolejny udowadnia, że świąteczna atmosfera najlepiej rozkwita tam, gdzie tradycja spotyka się z zaangażowaniem mieszkańców.
Źródło: dailyherald
Foto: Lehnertz Avenue Christmas Display, St. Joseph Catholic Church
News Chicago
Pat w sprawie budżetu Chicago. Spotkanie Johnsona z grupą radnych pogłębia kryzys
W poniedziałek po południu Burmistrz Brandon Johnson oraz grupa 11 radnych popierających alternatywny projekt budżetu wyszli ze spotkania bardziej podzieleni niż przed jego rozpoczęciem. Po krótkiej, trwającej zaledwie pół godziny rozmowie, żadna ze stron nie zbliżyła się do kompromisu w sprawie 16,6-miliardowego budżetu miasta na 2026 rok, który ma zlikwidować 1,19 mld USD deficytu.
Brandon Johnson poinformował dziennikarzy, że radni nie przedstawili żadnej nowej propozycji, która mogłaby zastąpić ich wcześniejszy pomysł wprowadzenia miesięcznej opłaty za wywóz śmieci w wysokości 15 USD — rozwiązania, które mogło generować 35 mln USD przychodu, lecz zostało już przez nich wycofane.
„Nie padła ani jedna propozycja lub pomysł, który moglibyśmy omówić” — podkreślił Johnson, nazywając spotkanie „rozczarowującym”.
Podziały wśród przeciwników budżetu burmistrza
Johnson zaznaczył, że grupa radnych wydaje się wewnętrznie podzielona. Według burmistrza część z nich nie wykazuje chęci do realnych negocjacji w sprawie jego planu podatkowego, który obejmuje 623 mln USD nowych obciążeń dla największych firm i najzamożniejszych mieszkańców.
Radni przyznali, że zgadzają się z burmistrzem co do ogólnego poziomu wydatków oraz priorytetów programowych. Jednak — jak podkreślił Johnson — nie przedstawili sposobów na wyrównanie utraconych wpływów po rezygnacji z opłaty śmieciowej ani na zastąpienie propozycji burmistrza dotyczącej 33-dolarowego podatku od pracownika (tzw. head tax) w firmach zatrudniających minimum 500 osób.
Liderka przeciwników, Radna Pat Dowell, zapowiedziała, że pełny projekt zostanie ujawniony dopiero we wtorek podczas posiedzenia Komisji Finansów.
Radni kontra weto burmistrza
Radna Nicole Lee wyjaśniła, że grupa odmówiła przedstawienia szczegółów swojej propozycji, ponieważ Brandon Johnson nie chciał zadeklarować, czy zawetuje budżet pozbawiony tzw. podatku head tax. Radni ponownie oświadczyli, że nie zagłosują za budżetem, który obejmuje taki podatek.
Johnson z kolei zapowiedział, że zawetuje każdy budżet, który:
- podwyższy opłatę śmieciową,
- zwiększy podatek od nieruchomości,
- przywróci podatek od artykułów spożywczych,
- obetnie budżet Departamentu Policji Chicago.
Przełamanie weta wymaga 34 głosów, podczas gdy do przyjęcia budżetu bez weta potrzeba tylko 26.
Ryzyko paraliżu miasta coraz większe
W poniedziałek zaledwie 20 radnych pojawiło się na sesji, którą opozycja wymusiła, aby przyspieszyć działania nad budżetem. Bez kworum posiedzenie szybko zakończono.
Zaledwie 15 dni pozostało na przyjęcie planu finansowego, by uniknąć bezprecedensowego zamknięcia miasta, które oznaczałoby:
- wstrzymanie wypłat dla ponad 30 000 pracowników,
- zamrożenie miejskich usług,
- prawdopodobny chaos administracyjny.
Nie można przyjąć krótkoterminowej uchwały podtrzymującej działania ratusza — oznajmili przedstawiciele miasta.
Kluczowe spory: head tax, sloty na lotniskach i prognozy dochodów
Budżet Brandona Johnsona przewiduje 33 USD miesięcznie za pracownika w największych firmach — daninę mającą wygenerować 82 mln USD na programy redukcji przemocy i zatrudnienia młodzieży. Według burmistrza to właśnie te programy przyczyniły się do:
- 30% spadku zabójstw,
- 22,5% spadku przestępczości z użyciem przemocy.
Opozycja odpowiada, że head tax „zabije miejsca pracy” i zaszkodzi gospodarce miasta. Alternatywny plan przewiduje pokrycie różnicy m.in. przez:
- 48,4 mln USD z przyszłych automatów do gier w O’Hare i Midway,
- dodatkowe 31,6 mln USD z wyższych prognoz wpływów podatkowych,
- 26 mln USD z licencji na reklamy „augmented reality” w przestrzeni publicznej,
- 19 mln USD z podwyższonych opłat dla Airbnb i innych platform.

Administracja Johnsona krytykuje te prognozy jako „nierealistyczne”. CFO miasta Jill Jaworski podkreśliła, że choć prawo pozwala na 4 000 stanowisk do gier, dochody nie mogą być zakładane na poziomie, którego nie da się dziś potwierdzić.
Co dalej?
We wtorek o 11:00 AM zbierze się Komisja Finansowa, a o 2:00 PM — Komisja Budżetowa. Jeśli któryś z projektów uzyska rekomendację obu komisji, pełna Rada Miejska mogłaby przegłosować budżet już w czwartek i przyjąć go w piątek.

Choć oba plany są już na stole, żaden nie spełnia wymogów zbalansowanego budżetu, jak mówi Dyrektor Budżetu Annette Guzman. Opozycja temu zaprzecza, lecz nie przedstawia dowodów. Tymczasem Chicago wchodzi w najbardziej napięty okres negocjacji od lat — stawką jest funkcjonowanie miasta i stabilność finansowa w 2026 roku.
Źródło: wttw
Foto: YuTube, Rada Miasta Chicago
News Chicago
DePaul University zwalnia ponad 100 osób z powodu poważnych problemów finansowych
Władze DePaul University poinformowały w poniedziałek, że uczelnia zwolniła ponad 100 pracowników, powołując się na „finansowe przeciwności”, które w ostatnich miesiącach dotknęły placówkę. W liście do wykładowców i pracowników prezydent uczelni Rob Manuel ujawnił, że w piątek rozwiązano umowy z 114 spośród 1 493 osób zatrudnionych na pełen i częściowy etat.
„Decyzje te były wyjątkowo trudne, a liderzy w całej uczelni nie podejmowali ich lekkomyślnie. Każda z tych osób wnosiła ważny wkład w życie uniwersytetu” – napisał Rob Manuel.
Spadek liczby studentów zagranicznych i rosnące koszty
Rzecznik uczelni wyjaśnił, że redukcje są wynikiem kilku jednoczesnych problemów finansowych, m.in.:
- znaczącego spadku liczby międzynarodowych studentów studiów magisterskich,
- zwiększonego zapotrzebowania na pomoc finansową,
- rosnących kosztów świadczeń pracowniczych.
Uczelnia wskazała, że już wcześniej musiała podejmować działania oszczędnościowe. W październiku DePaul informował o konieczności ograniczenia wydatków o 27,4 mln USD, wynikającej z prognozowanego deficytu 12,6 mln USD oraz ujemnej marży operacyjnej w wysokości 14,8 mln USD.
Nowa strategia: „Designing DePaul”
W oświadczeniu uczelnia podkreśliła, że cięcia mają ustabilizować finanse w krótkim terminie, ale kluczowe będzie wdrożenie długoterminowej strategii rozwoju.
Projekt „Designing DePaul” zakłada m.in.:
- inwestycje w priorytetowe programy akademickie,
- wzmocnienie inicjatyw wspierających sukces studentów,
- tworzenie nowych źródeł przychodu,
- budowę odpornej i zgodnej z misją struktury finansowej uczelni.

Wsparcie dla zwolnionych pracowników
Uczelnia deklaruje, że zapewnia osobom objętym redukcjami pomoc w okresie przejściowym, w tym:
- pakiety odpraw uzależnione od stażu,
- doradztwo zawodowe,
- dopłaty do ubezpieczenia zdrowotnego,
- inne formy wsparcia.
Biblioteka w Loop nadal otwarta, choć z mniejszą liczbą pracowników
Rzecznik DePaul odniósł się również do krążących plotek o zamknięciu biblioteki w kampusie Loop. Potwierdził, że placówka została objęta redukcją personelu, ale pozostaje otwarta, choć z ograniczonymi godzinami pracy. Nadal pracuje tam pełnoetatowy bibliotekarz oraz zespół pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.

Uczelnia w okresie transformacji
Zwolnienia na DePaul University są jedną z największych redukcji kadrowych w całym Chicago w sektorze edukacji wyższej w ostatnich latach. Uniwersytet stoi teraz przed wyzwaniem odbudowy stabilności finansowej i jednoczesnego utrzymania jakości edukacji oraz usług dla blisko 20 tysięcy studentów.
Administracja zapowiada, że kolejne miesiące przyniosą dalsze działania naprawcze i reorganizacyjne, które mają przygotować DePaul na przyszłe wyzwania demograficzne i ekonomiczne.
Źródło: cbs
Foto: DePaul University, Richie Diesterheft
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










