News Chicago
Świętuj Dzień Świętego Patryka z Illinois Lottery i „traf w złoto”!

Tegoroczny Dzień Świętego Patryka to idealna okazja, by sprawdzić swoje szczęście! Illinois Lottery zaprasza mieszkańców do udziału w wyjątkowej loterii, która odbędzie się w dwóch najbardziej szczęśliwych punktach sprzedaży w Chicago.
W poniedziałek, 17 marca, uczestnicy będą mieli okazję wygrać ekscytujące nagrody, zdobyć darmowe losy i wziąć udział w interaktywnych atrakcjach. A wszystko to w miejscach, które znalazły się w TOP 10 najbardziej wygrywających punktów sprzedaży w Illinois w 2024 roku!
Sięgnij do „Garnca Złota” i wygraj!
Na gości czeka imponujący „Pot O’ Gold” – gigantyczny kocioł pełen złotych monet. Każdy gracz będzie mógł zanurzyć dłoń i wyciągnąć nagrodę niespodziankę.
W puli nagród znajdą się:
- Pakiety o wartości 100 USD
- Losy natychmiastowe
- Ekskluzywne gadżety Illinois Lottery
Gdzie i kiedy dołączyć do zabawy?
- Lucky Mart – 2900 W. 87th St., Chicago, Godziny: 10:00AM – 12:00PM
- Kostner Korner – 4356 W. Howard St., Skokie, Godziny: 3:00PM – 5:00PM
Zarówno Lucky Mart, jak i Kostner Korner należą do czterech najlepszych sprzedawców Illinois Lottery – tylko w tym roku sprzedały już prawie 336 000 zwycięskich losów!
Jeśli czujesz, że szczęście Ci sprzyja, dołącz do obchodów i zobacz, czy trafisz w złoto!
Źródło: Illinois Lottery
Foto: Illinois Lottery
News Chicago
„Chciał wiedzieć, jak to jest kogoś zabić”. 18-letni Francis Lodesky z Gurnee postrzelił ojca w twarz

18-letni Francis Lodesky został oskarżony o usiłowanie zabójstwa pierwszego stopnia po tym, jak — jak twierdzą prokuratorzy — z zimną krwią postrzelił swojego ojca w twarz, „by przekonać się, jak to jest kogoś zabić”. W jego telefonie śledczy odnaleźli również niepokojące zapiski określane jako „manifest”.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, około godziny 8:35PM, w domu położonym przy Route 21 w niezarejestrowanej części Gurnee. Funkcjonariusze Biura Szeryfa Powiatu Lake oraz lokalna straż pożarna odpowiedzieli na zgłoszenie o postrzeleniu osoby.
Na miejscu odnaleziono 61-letniego mężczyznę z poważną raną postrzałową twarzy. Ofiara została natychmiast przetransportowana do szpitala.
Mimo ciężkich obrażeń jej stan został ustabilizowany, a lekarze spodziewają się, że przeżyje.
Według zastępcy szefa biura szeryfa Christophera Covellego, ofiara znajdowała się w sypialni, przygotowując się do snu, gdy została zaatakowana. “Strzelanina była całkowicie niesprowokowana. Lodesky wszedł do pokoju i strzelił ojcu w twarz bez żadnego ostrzeżenia” – powiedział Covelli.
Przerażające wyznania i „manifest”
Podczas przesłuchania Francis Lodesky miał przyznać, że „chciał wiedzieć, jak to jest kogoś zabić” – poinformował zastępca prokuratora powiatu Lake, Michael Theis. Nastolatek zeznał, że sięgnął po broń po tym, jak zobaczył ją w domu i „coś w jego mózgu kazało mu ją chwycić”.
Lodesky założył rękawiczki, załadował broń i udał się na piętro. Tam zobaczył ojca siedzącego na łóżku tyłem do drzwi i oddał jeden strzał. Mężczyzna początkowo sądził, że eksplodował mu telefon komórkowy, ale szybko zdał sobie sprawę, że został postrzelony. Udało mu się obezwładnić syna i odebrać mu broń. Lodesky miał wówczas zacząć przepraszać.
Policjanci zabezpieczyli w domu rewolwer kalibru .410, użyty do ataku, a także ponad 50 innych sztuk broni palnej. Ojciec nastolatka posiadał legalną kartę FOID (Firearm Owner’s Identification).
Według zeznań matki oskarżonego, Francis Lodesky od dłuższego czasu wykazywał oznaki pogłębiającej się izolacji i depresji. Miał również mówić, że „lepiej byłoby, gdyby nie żył”. Kobieta poinformowała śledczych o chaotycznych notatkach w jego telefonie, które sam nazywał „manifestem”. Choć nie zawierały one wprost gróźb, wskazywały na niestabilny stan psychiczny.
Zatrzymanie i postępowanie sądowe
Francis Lodesky został aresztowany na miejscu zdarzenia i przewieziony do Wydziału Śledczego Biura Szeryfa Powiatu Lake. W czwartek odbyła się rozprawa w sprawie zatrzymania, podczas której sędzia Michael Nerheim przychylił się do wniosku prokuratury o przetrzymywanie oskarżonego bez możliwości wyjścia za kaucją.
Sąd uznał, że nastolatek stanowi „realne zagrożenie dla społeczności”.
Lodesky usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia oraz ciężkiego pobicia z użyciem broni palnej — oba to przestępstwa klasy X, zagrożone karą od 6 do 30 lat więzienia. Kolejna rozprawa w jego sprawie została wyznaczona na 2 lipca.
Źródło: lakemchenryscanner
Foto: Lake County Sheriff’s Office, istock/Jack Quillin/
News Chicago
Gubernatorzy stanów azylowych, w tym Pritzker, bronili swojej polityki przed Kongresem

W obliczu nasilających się protestów i napięć politycznych związanych z federalnym egzekwowaniem przepisów imigracyjnych, trzej demokratyczni gubernatorzy – JB Pritzker z Illinois, Tim Walz z Minnesoty i Kathy Hochul z Nowego Jorku – zeznawali w czwartek przed Komisją ds. Nadzoru i Reformy Rządu Izby Reprezentantów. Przesłuchanie, zdominowane przez spory o politykę migracyjną, ujawniło głębokie podziały między Demokratami a Republikanami w kwestii roli stanów w egzekwowaniu prawa imigracyjnego.
Oskarżenia o utrudnianie egzekwowania prawa
Republikanie, z przewodniczącym komisji Jamesem Comerem (R-Kentucky) na czele, zarzucili gubernatorom, że ich polityka azylowa osłabia bezpieczeństwo publiczne, chroniąc nielegalnych imigrantów przed deportacją, nawet jeśli są sprawcami poważnych przestępstw.
Comer stwierdził wprost: „Polityka sanktuarium nie chroni Amerykanów. Chroni nielegalnych imigrantów”.
W trakcie przesłuchania przywołano dramatyczne przypadki – jak historia Sebastiana Zapety-Calila, który miał podpalić kobietę w nowojorskim metrze – aby zilustrować konsekwencje liberalnych regulacji. Kongresmen Jim Jordan (R-Ohio) mówił o przypadkach przestępców zwolnionych z więzień mimo nakazów ICE.
Gubernatorzy: „Stany nie są winne za zepsuty system”
Demokraci zdecydowanie bronili swojej polityki. Podkreślali, że współpracują z ICE w przypadkach dotyczących przestępców, ale nie będą uczestniczyć w szeroko zakrojonych deportacjach ludzi, którzy nie złamali prawa poza przekroczeniem granicy.
JB Pritzker wskazał, że Illinois stosuje się do nakazów sądowych i współpracuje przy wydaleniach przestępców:
„Nie ma miejsca dla brutalnych przestępców na naszych ulicach – niezależnie od ich statusu imigracyjnego”.
Krytykując federalną interwencję w Los Angeles, gubernatorzy zwrócili uwagę na nieuzgodnione z lokalnymi władzami wysłanie Gwardii Narodowej i Marines przez Prezydenta Donalda Trumpa. Nazwali te działania „eskalacją” i „nadużyciem władzy”.
Hochul podkreśliła jednak, że sprzeciw wobec militaryzacji miast nie oznacza braku poparcia dla bezpiecznych granic.
Pokojowe protesty czy przemoc na ulicach?
Demokratyczni członkowie komisji, w tym Robert Garcia (D-Kalifornia) i Melanie Stansbury (D-N.M.), podkreślali, że większość protestów miała pokojowy charakter. Jednak przeciwnicy wskazywali na zamieszki, zniszczenia mienia i ataki na policję w Los Angeles.
Biały Dom poinformował, że ponad 330 osób – nielegalnych imigrantów – zostało zatrzymanych podczas tych wydarzeń.
Koszty i polityczna odpowiedzialność
Gubernatorzy zostali również poddani presji w kwestii kosztów ponoszonych przez ich stany w związku z obsługą nieudokumentowanych migrantów.
Kongresmen Byron Donalds (R-Floryda) domagał się dokładnych danych finansowych – bezskutecznie. Hochul powiedziała, że stan Nowy Jork nie śledzi wydatków według statusu imigracyjnego mieszkańców, podkreślając:
„Imigranci przybywają tutaj od 400 lat. To ludzie, którzy pracują na naszych farmach, opiekują się naszymi rodzinami i budują naszą gospodarkę”.
Pritzker natomiast podkreślił, że budżet Illinois pozostaje zrównoważony, mimo wzrostu zapotrzebowania na pomoc społeczną dla migrantów.
Spór o wartości
W emocjonalnej wymianie zdań Pritzker starł się z konserwatywnymi Kongresmenkami Mary Miller i Lauren Boebert, które oskarżały go o ignorowanie skutków polityki migracyjnej. Pritzker oskarżył je o hipokryzję, przypominając, że wspierały ułaskawienia dla uczestników ataku na Kapitol 6 stycznia.
Wystąpienie JB Pritzkera zbiegło się w czasie z kolejną falą napięć między Illinois a administracją Trumpa, która grozi odcięciem funduszy federalnych dla tzw. „miast sanktuariów”. Gubernator nie wyklucza jednak dalszych starć:
„Jeśli Tom Homan chce aresztować gubernatora, niech przyjedzie po mnie – ale niech zostawi w spokoju ludzi w moim stanie”.
Społeczne pęknięcia i kryzys zaufania
Pritzker przyznał, że napływ migrantów – szczególnie z Wenezueli – obciążył lokalne systemy pomocy społecznej i pogłębił napięcia między społecznościami latynoskimi i afroamerykańskimi. Mimo to Illinois, jak mówił, postawiło na humanitaryzm: „Nie pozwoliliśmy, by dzieci i rodziny zamarzały na ulicach” podkreślił.
Choć przesłuchanie miało być merytorycznym przeglądem polityk stanów w obliczu kryzysu migracyjnego, w wielu momentach zamieniło się w ostrą, ośmiogodzinną potyczkę polityczną. Kulminacją była sytuacja, w której Senator Alex Padilla (D-Kalifornia) został siłą usunięty z konferencji prasowej, co wywołało oburzenie wśród Demokratów.
Podsumowanie
Gubernatorzy Pritzker, Walz i Hochul wyraźnie zadeklarowali, że nie poprą masowych deportacji i nie będą wspierać działań, które – ich zdaniem – zastraszają społeczności imigrantów i podważają zaufanie do służb.
Jednocześnie obiecali, że ich administracje będą nadal współpracować z władzami federalnymi w zakresie wydaleń przestępców, podkreślając znaczenie „rozsądnego, sprawiedliwego i legalnego podejścia do imigracji”.
Źródło: The Epoch Times, wttw
Foto: YouTube
News Chicago
Uber niesłusznie naliczył pasażerom 1,78 miliona dolarów – teraz prosi miasto o zwrot

W ciągu zaledwie czterech pierwszych miesięcy 2025 roku Uber niesłusznie obciążył pasażerów niemal 1,8 miliona dolarów dodatkowymi opłatami za wjazd do centrum Chicago — wynika z analizy miejskich finansów uzyskanej przez Block Club Chicago.
Powodem nadpłat był „wewnętrzny błąd” systemu, który spowodował naliczanie dodatkowej opłaty 1,50 dolara za kursy do i z centrum poza godzinami 6:00AM–10:00PM. Zgodnie z miejskim prawem, tylko kursy w tych godzinach powinny być objęte opłatą.
Ukryta kwota, ujawniona przez dziennikarzy
Choć Uber i władze miejskie długo odmawiały ujawnienia pełnej kwoty błędnych opłat, informacje zostały upublicznione po złożeniu przez dziennikarzy Block Club wniosku o dostęp do informacji publicznej. Z dokumentów wynika, że łącznie ponad 1,2 miliona kursów zostało błędnie obciążonych.
Uber rozpoczął zwracanie pieniędzy dopiero po publikacji artykułu — mimo że pasażerowie wcześniej kontaktowali się z obsługą klienta firmy i składali skargi do miasta, w tym przez numer 311.
„Poprosiliśmy miasto o uznanie tej kwoty w przyszłych płatnościach” – poinformował Josh Gold, rzecznik Ubera. Miasto dotąd nie skomentowało, czy i kiedy zwróci pobrane środki.
Opłaty mają łatać budżet, ale budzą kontrowersje
Wprowadzona w 2020 roku opłata za przejazd przez śródmieście miała ograniczyć korki w godzinach szczytu i zasilić miejski budżet. W 2025 roku została rozszerzona — od stycznia obowiązuje codziennie między 6:00 a 22:00. Mimo to Uber naliczał ją również w godzinach nocnych, łamiąc regulacje.
Miasto co miesiąc pobiera średnio 2–3 miliony dolarów z tego tytułu. W marcu 2025 r. wpływy osiągnęły niemal 3 miliony dolarów, co czyni tę opłatę ważnym źródłem miejskich przychodów.
Nowe regulacje? Uber kontra związkowcy
W czwartek Radny Mike Rodriguez przedstawił projekt rozporządzenia mającego na celu podniesienie stawek wynagrodzenia kierowców Ubera do 1,50 USD za milę i 62,5 centa za minutę do lipca 2026 r. Propozycja, wzorowana na rozwiązaniach z Nowego Jorku, ma również wymusić przejrzystość opłat na trasie między pasażerem a kierowcą.
Uber ostrzega, że rozporządzenie podniesie ceny kursów dla mieszkańców Chicago. Z kolei przedstawiciele Chicago Gig Alliance i SEIU Local 1 podkreślają, że propozycja jest konieczna, by kierowcy mogli otrzymywać godziwe wynagrodzenie.
Uber ma rekordowe zyski
Warto podkreślić, że Uber zakończył 2024 rok z najlepszym kwartałem w historii firmy, osiągając dochód netto na poziomie 9,8 miliarda dolarów. Tymczasem mieszkańcy Chicago odczuwają skutki rosnących opłat — zgodnie z danymi PowerSwitchAction, średnia cena przejazdu w mieście wzrosła o 54% w ciągu ostatnich pięciu lat.
Do miejskich opłat doliczanych do przejazdów należą m.in.:
- 1,13 USD opłaty za transport naziemny (za kurs),
- 0,10 USD dopłaty za dostępność pojazdów,
- 0,02 USD opłaty administracyjnej,
- 5 USD opłaty za „specjalne lokalizacje” (np. lotniska, Navy Pier, McCormick Place).
Co z nadpłatą?
W świetle ujawnionych danych oraz presji społecznej i politycznej, Uber czeka teraz na decyzję miasta w sprawie zwrotu nadpłat. Równocześnie wzrasta nacisk na większą przejrzystość, uczciwość i odpowiedzialność firm działających na rynku przewozów współdzielonych.
W tle toczy się znacznie szersza debata — o przyszłości transportu w miastach, wynagrodzeniach kierowców i granicach komercjalizacji usług publicznych.
Źródło: blockclubchicago
Foto: istock/Alfribeiro/ Sundry Photography/
-
Polonia Amerykańska7 dni temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News Chicago2 tygodnie temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
Zdrowie3 tygodnie temu
Uwaga na szczepionki przeciw Covid19: mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA2 tygodnie temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Waszyngtonie: Mieszkaniec Chicago zabił dwoje pracowników ambasady Izraela
-
News Chicago4 tygodnie temu
Illinois kończy program opieki zdrowotnej dla imigrantów