News Chicago
Błędne kalkulacje dotyczące ubezpieczeń zdrowotnych imigrantów kosztowały Illinois 1,6 mld USD

Administracja Gubernatora JB Pritzkera znacznie niedoszacowała koszty i popularność dwóch programów ubezpieczeń zdrowotnych dla imigrantów, co kosztowało stan 1,6 miliarda dolarów od momentu uruchomienia inicjatywy w 2020 roku – wynika z raportu audytowego opublikowanego w środę.
Błędy w prognozach doprowadziły do gwałtownego wzrostu wydatków, a liczba zapisanych osób przekroczyła przewidywania administracji. W związku z tym JB Pritzker zaproponował cięcia budżetowe, które mogą wyeliminować program ubezpieczeniowy dla imigrantów w wieku 42–64 lat, przynosząc stanowi oszczędności rzędu 330 milionów dolarów.
Audyt ujawnia poważne rozbieżności
Z raportu wynika, że oprócz błędnych prognoz kosztów i liczby uczestników, programy miały poważne problemy administracyjne:
- Ponad 6 000 osób zakwalifikowanych jako „nieudokumentowane” posiadało numery ubezpieczenia społecznego.
- Blisko 700 osób zostało omyłkowo zapisanych do programu dla seniorów mimo młodszego wieku.
- Prawie 400 uczestników kwalifikowało się do tradycyjnego programu Medicaid, ale zostało włączonych do stanowego programu finansowanego wyłącznie przez Illinois.
Eksplozja kosztów i nieprzewidziana popularność
Największe przekroczenia kosztów odnotowano w programie dla młodszych odbiorców. Wydatki na ten program w latach 2020–2023 wyniosły 485 milionów dolarów, czyli prawie czterokrotnie więcej niż pierwotnie zakładano (126 milionów dolarów).
W grudniu 2023 roku 41 505 osób korzystało z programów:
- 80% uczestników należało do grupy młodszych imigrantów (42–64 lata).
- Pozostałe 20% stanowili imigranci 65+, którzy początkowo nie kwalifikowali się do Medicaid.
Właśnie dla młodszej grupy wiekowej Pritzker zaproponował likwidację finansowania od 1 lipca tego roku.
Programy zostały uruchomione w Illinois w 2020 roku, początkowo obejmując tylko imigrantów 65+, którzy nie kwalifikowali się do Medicaid. Później zostały rozszerzone na osoby 42+, co znacząco zwiększyło liczbę beneficjentów i kosztów.
Wzrost wydatków stał się jednym z kluczowych problemów budżetowych w stanie i doprowadził do intensywnych debat w Zgromadzeniu Ogólnym.
Kryzys budżetowy i decyzja Pritzkera
W lutym 2023 roku administracja Pritzkera przewidywała 220 milionów dolarów wydatków, jednak już trzy miesiące później koszty wzrosły do 1,1 miliarda dolarów. Ostatecznie w budżecie zarezerwowano 500 milionów dolarów, jednak problem nie został rozwiązany.
W zeszłym roku gubernator ogłosił plan ograniczenia liczby beneficjentów o 6 000 osób, aby zmniejszyć wydatki. Teraz idzie o krok dalej, proponując całkowite wycofanie finansowania dla młodszej grupy odbiorców.
Gubernator Illinois argumentuje, że niektórzy uczestnicy programu znaleźli lepiej płatne prace z ubezpieczeniem zdrowotnym i mogą poradzić sobie bez wsparcia stanowego.
Źródło: chicagotribune
Foto: YoiuTube, Illinois Governor
News Chicago
Nicole Las z Chicago ukończyła ekstremalny maraton na Biegunie Północnym

Nicole Las z dzielnicy Garfield Ridge w Chicago dołączyła do elitarnego grona zaledwie 134 kobiet na świecie, które ukończyły maraton na… Biegunie Północnym. Jak przyznaje, ponad 20 zim spędzonych w Wietrznym Mieście okazało się nieocenionym treningiem przed tym ekstremalnym wyzwaniem. „To był jeden z najwspanialszych momentów w moim życiu” podkreśla.
Nicole Las właśnie wróciła do Chicago, przywożąc ze sobą nie tylko medal, ale też wspomnienia, które zostaną z nią na zawsze. O jej planach informowaliśmy 26 czerwca.
Tydzień podróży lodołamaczem, 50 okrążeń w błocie pośniegowym
Zanim mogła stanąć na linii startu, Nicole spędziła tydzień na pokładzie lodołamacza, który dotarł do geograficznego Bieguna Północnego. Tam organizatorzy dokładnie sprawdzili stabilność lodu, by wyznaczyć bezpieczną trasę maratonu — pętlę o długości około 1 kilometra, którą uczestnicy musieli pokonać 50 razy, by osiągnąć dystans 42,2 km.
„To była naprawdę trudna trasa. Niesamowicie ciężka fizycznie i psychicznie” — relacjonuje Nicole. — „Kałuże na trasie z każdą godziną stawały się coraz głębsze — sięgały do połowy łydki, a czasem nawet do kolan.”
Temperatury były ekstremalnie niskie, wiatr przenikliwy, a teren trudny i zdradliwy. Dla bezpieczeństwa uczestnicy biegli w specjalnych kamizelkach ratunkowych. Choć Nicole zajęła ostatnie miejsce wśród kobiet z czasem ponad 10,5 godziny, to i tak jest dumna, że dała radę.
Spotkanie z dziką Arktyką
Bieganie w jednym z najbardziej surowych miejsc na Ziemi było samo w sobie niesamowitym przeżyciem — ale dla Nicole równie zapadające w pamięć było to, co zobaczyła po drodze. A było to 14 niedźwiedzi polarnych, stada fok i mors.
Spełnienie marzenia
Udział w maratonie na Biegunie Północnym to nie tylko fizyczne wyzwanie, ale też ogromna determinacja, logistyka i odwaga. Nicole Las udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych — nawet w najbardziej odległych i wymagających zakątkach świata.
„To było coś, czego nigdy nie zapomnę. Czysta radość, czysty zachwyt — mimo błota, zimna i zmęczenia” — podsumowuje.
W maratonie wziął również udział Polak, Marcin Aslanowicz, zajmując 5 miejsce wśród mężczyzn z czasem 4.37.
Źródło: nbc
Foto: North Pole Marathon
News USA
Rząd rozpoczął 90-dniowe negocjacje handlowe z Meksykiem. Cła Trumpa pozostają w mocy

W czwartek Stany Zjednoczone ogłosiły rozpoczęcie 90-dniowego okresu negocjacyjnego z Meksykiem, mimo że 25-procentowe cła na importowane towary pozostają tymczasowo utrzymane. To element intensywnych działań handlowych Prezydenta Donalda Trumpa, który już w piątek planuje wdrożyć szeroki pakiet globalnych ceł importowych.
Donald Trump poinformował na platformie Truth Social, że odbył „bardzo udaną” rozmowę telefoniczną z meksykańską prezydent Claudią Sheinbaum, podkreślając, że „coraz lepiej się rozumieją”. “Uniknęliśmy natychmiastowego wprowadzenia zapowiedzianych ceł i mamy teraz 90 dni na osiągnięcie długoterminowego porozumienia w drodze dialogu” – napisała Sheinbaum na platformie X.
Presja na partnerów handlowych
Rozmowa odbyła się w atmosferze rosnącego napięcia i niepewności na globalnych rynkach. Donald Trump intensyfikuje działania mające na celu renegocjację umów handlowych, grożąc podniesieniem ceł w przypadku braku porozumień. W ostatnich dniach ogłoszono już wstępne uzgodnienia z Koreą Południową, Unią Europejską, Japonią, Indonezją i Filipinami.
Według Sekretarza ds. Handlu Howarda Lutnicka, USA zawarły również umowy z Kambodżą i Tajlandią, które zgodziły się na zawieszenie działań militarnych w swoim konflikcie granicznym w zamian za dostęp do amerykańskiego rynku.
Wciąż niepewna pozostaje przyszłość handlu z takimi krajami jak Szwajcaria czy Norwegia. Norweski minister finansów Jens Stoltenberg przyznał, że „nie ma pewności”, czy uda się podpisać umowę przed narzuconym przez USA terminem.
Cła jako narzędzie presji
Prezydent Trump zapowiedział, że w ramach rozmów z Meksykiem:
- cła na importowane towary pozostaną na poziomie 25%,
- cła na miedź, stal i aluminium wzrosną tymczasowo do 50%,
- importowane samochody również będą objęte 25-procentową stawką.
Biały Dom twierdzi, że zaostrzone taryfy mają m.in. skłonić Meksyk do walki z handlem fentanylem, a także znieść bliżej nieokreślone „pozataryfowe bariery handlowe”.
Mimo obowiązywania porozumienia handlowego USMCA (USA-Meksyk-Kanada), zawartego w 2020 roku, Trump sugeruje konieczność jego renegocjacji w przyszłym roku. Niektóre towary wciąż są chronione na jego mocy przed nowymi taryfami, ale prezydent wyraźnie stracił entuzjazm wobec tej umowy.
Handel z Meksykiem: rosnący deficyt
Według danych Biura Spisu Ludności USA, deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem w 2023 roku wyniósł 171,5 miliarda dolarów, co oznacza znaczący wzrost względem 2016 roku, kiedy było to 63,3 miliarda dolarów.
Donald Trump wielokrotnie zapowiadał walkę z nierównowagą handlową i uczynienie bilansu handlowego jednym z głównych celów swojej polityki gospodarczej. Cła mają być jednym z kluczowych narzędzi w osiągnięciu tego celu.
Źródło: AP
Foto: The White House, istock/VichienPetchmai/
News Chicago
Rekordowy smog nad Chicago. Eksperci: „To efekt zmian klimatu”

W czwartek Chicago przez kilka godzin było miastem o najgorszej jakości powietrza na świecie, według danych szwajcarskiej firmy IQAir, specjalizującej się w monitoringu zanieczyszczeń powietrza. Wczesnym popołudniem gęsty dym z pożarów lasów w Kanadzie spowił rejon metropolitalny, wypychając Chicago na szczyt światowego rankingu miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu – wyprzedzając nawet Kinszasę, stolicę Demokratycznej Republiki Konga.
„Jakość powietrza w Chicago jest oficjalnie niebezpieczna” – ostrzega Brian Urbaszewski z Respiratory Health Association. „Ludzie będą trafiać na pogotowie. Niektórzy mogą umrzeć z powodu tego, czym oddychają”.
Dym wraca, problem narasta
To już kolejny przypadek, gdy kanadyjskie pożary wpływają bezpośrednio na jakość życia mieszkańców Chicago. Podobna sytuacja miała miejsce w czerwcu 2023 roku, gdy miasto przez kilka dni notowało najgorsze powietrze na świecie.
Od tamtej pory sytuacja była względnie stabilna, jednak w czerwcu i ponownie w lipcu 2025 roku Chicago znalazło się w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast globu. W czwartek, oprócz Chicago, w pierwszej dziesiątce znalazły się także Minneapolis i Detroit – również dotknięte dymem znad Kanady.
Ostrzeżenia i zalecenia
Narodowa Służba Meteorologiczna ogłosiła stan alarmowy dotyczący jakości powietrza dla całego stanu Illinois, obowiązujący co najmniej do końca piątku.
Prognozy Agencji Ochrony Środowiska stanu Illinois (IEPA) wskazują, że sytuacja może się nieco poprawić w weekend:
- Piątek: jakość powietrza ma przejść z poziomu „niezdrowego” do „niezdrowego dla grup wrażliwych”
- Sobota: oczekiwane dalsze polepszenie – do poziomu „umiarkowanego”
Eksperci apelują, by ograniczyć czas przebywania na zewnątrz, szczególnie dzieciom, osobom starszym i tym z chorobami układu oddechowego. Wskazane jest również:
- Noszenie masek ochronnych N95, które zatrzymują drobne cząsteczki zawarte w dymie
- Zamykanie okien i drzwi w domach
- Korzystanie z oczyszczaczy powietrza i filtrów HEPA
- Utrzymywanie dobrej filtracji w systemach klimatyzacji
Zmiana klimatu i nowa normalność?
Coraz częstsze przypadki takich epizodów smogu napędzanego dymem z pożarów lasów są według ekspertów konsekwencją zmian klimatycznych. Sezon pożarowy w Ameryce Północnej staje się dłuższy, bardziej intensywny i mniej przewidywalny – a jego skutki coraz częściej odczuwalne są setki, a nawet tysiące kilometrów od źródła ognia.
Chicago po raz kolejny zmaga się z powietrzem, którego nie da się bezpiecznie wdychać. Dla mieszkańców to nie tylko problem środowiskowy, ale przede wszystkim zdrowotny. Nadzieja na poprawę pojawi się dopiero wraz z czystszym frontem atmosferycznym w weekend.
Źródło: WBEZ
Foto: YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
News USA2 tygodnie temu
Lech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
News USA5 dni temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
News USA6 dni temu
Rodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa
-
NEWS Florida2 dni temu
Floryda dokonała egzekucji Edwarda Zakrzewskiego osiągając rekord 9 osób straconych
-
News Chicago6 dni temu
Tragedia podczas wesela w Schaumburgu. 76-latek zastrzelił synową z powodu rozwodu
-
News USA2 tygodnie temu
Transpłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
„Śmiech wzbroniony” na bis! Teatr Nasz zaprasza na spektakle 25 i 26 lipca