News USA
Historyczny wyrok: Mieszkaniec Georgii dostał 475 lat odsiadki za walki psów
W bezprecedensowej sprawie sąd w Georgii skazał 57-letniego Vincenta Lemarka Burrella na 475 lat więzienia za organizowanie walk psów. Wyrok, który prokuratorzy nazywają najsurowszym w historii tego typu przestępstw, ma zwrócić uwagę na brutalną praktykę, która wciąż pozostaje problemem w Stanach Zjednoczonych.
Najwyższy wyrok w historii walk psów
Ława przysięgłych po czterodniowym procesie uznała Vincenta Burrella za winnego 93 przypadków organizowania walk psów oraz 10 przypadków znęcania się nad zwierzętami. Sędzia nałożył maksymalne kary za każdy z 103 zarzutów, które mają być wykonywane kolejno.
„Wierzymy, że to najdłuższy wyrok w sprawie walk psów na świecie” – powiedziała Jessica Rock, stanowa prokurator ds. przestępstw przeciwko zwierzętom.
Obrońcy Burrella nie skomentowali wyroku, a sam oskarżony, który został aresztowany w czwartek, zaprzeczał swojemu udziałowi w przestępstwie.
Brutalna rzeczywistość walk psów
Według Humane Society walki psów polegają na tresowaniu i hodowli zwierząt specjalnie do brutalnych starć, często trwających nawet dwie godziny, aż jeden z psów nie będzie w stanie kontynuować.
Praktyka ta jest przestępstwem federalnym i jest nielegalna we wszystkich 50 stanach USA, lecz wciąż stanowi poważny problem. Trevor Hess z United States Marshals Service (USMS) podkreślił, jak powszechne są walki psów mimo obowiązujących przepisów.
„Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak często to się dzieje” – powiedział Hess. – „Psy nie są tylko własnością. Nie można ich traktować w ten sposób.”
Jak śledczy odkryli proceder
Sprawa rozpoczęła się w listopadzie 2022 roku, kiedy kierowca Amazon zauważył dziesiątki psów przywiązanych do ogrodzenia na posesji Vincenta Burrella w Dallas w stanie Georgia. Zaniepokojony ich stanem, zgłosił sprawę władzom.
Funkcjonariusze na miejscu znaleźli 107 psów, głównie pitbulli, przetrzymywanych w skrajnie złych warunkach. Zwierzęta były głodne, wychudzone i wykazywały ślady walk. Niektóre były zamknięte w piwnicy, gdzie zapach amoniaku z moczu był tak intensywny, że śledczy musieli użyć odzieży ochronnej.
Władze odkryły także sprzęt związany z walkami psów, m.in. bieżnie treningowe, kije łamane do rozdzielania psów podczas walk, dokumentację hodowlaną oraz kontrakty sprzedaży psów.
Vincenta Burrella powiązano z nielegalnym procederem również dzięki przeszukaniom jego telefonu i monitorowaniu aktywności w mediach społecznościowych.
Los uratowanych psów
Eksperci weterynarii potwierdzili, że wiele psów miało blizny, rany oraz usunięte zęby, co wskazywało na ich udział w walkach. Po zabezpieczeniu przez władze zwierzęta trafiły do specjalistycznych ośrodków ratunkowych.
„Większość tych psów jest agresywna wobec innych zwierząt, ale niezwykle przyjazna wobec ludzi” – powiedziała stanowa prokurator Jessica Rock. – „Wbrew stereotypom, wiele z nich można skutecznie rehabilitować i oddać do adopcji.”
Jednym z symboli tej sprawy stała się Baby Shark – szczeniak, który został znaleziony na posesji Burrella i od tego czasu towarzyszył śledczym jako pies wsparcia emocjonalnego. Po rehabilitacji suczka trafiła do adopcji, a podczas procesu Burrella była obecna na sali sądowej, symbolizując nadzieję na lepsze życie dla uratowanych zwierząt.
Jak walczyć z walkami psów?
Eksperci podkreślają, że kluczowe jest podnoszenie świadomości społecznej. W USA w ostatnich latach zapadło kilka wyroków w podobnych sprawach, ale ten przeciwko Vincentowi Burrellowi jest zdecydowanie najsurowszy.
Jessika Rock apeluje o zwracanie uwagi na potencjalne oznaki nielegalnych walk psów, takie jak duża liczba pitbulli na jednej posesji, zwierzęta z widocznymi bliznami czy sprzęt treningowy. Zgłaszanie podejrzanych przypadków może pomóc w eliminacji tej okrutnej praktyki.
„Musimy nadal o tym mówić” – podsumowała Rock. – „W 2025 roku nie ma miejsca na takie traktowanie zwierząt. To musi się skończyć.”
Źródło: npr
Foto: Police Department, Jessika Rock, istock/Wirestock/
News USA
Tysiące pracowników federalnych akceptuje ofertę odprawy Trumpa – liczba wciąż rośnie
Ponad 20 000 pracowników federalnych zaakceptowało propozycję odejścia w zamian za ośmiomiesięczną odprawę zaproponowaną przez administrację Prezydenta Donalda Trumpa. Według urzędników liczba ta może znacznie wzrosnąć przed piątkowym terminem, do którego osoby te mają podjąć decyzję o dobrowolnym odejściu.
Administracja Trumpa planuje zmniejszenie rozmiaru i kosztów rządu federalnego w ramach Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE), który nadzoruje m.in. miliarder Elon Musk.
Średnia pensja pracownika federalnego wynosi 106 382 USD, podczas gdy średni dochód gospodarstwa domowego w USA to 75 149 USD wg U.S. Census Bureau. Gdyby 10% pracowników federalnych odeszło, wydatki rządowe zmniejszyłyby się o ponad 24 miliardy dolarów.
Obecnie w USA jest około 2,3 miliona cywilnych pracowników federalnych, z których większość chroniona jest regulacjami utrudniającymi zwolnienia – cały proces może trwać ponad 18 miesięcy.
Co obejmuje oferta odprawy?
Propozycja, o której informowaliśmy 28 stycznia, przewiduje:
- Pełne wynagrodzenie i świadczenia przez osiem miesięcy dla osób, które zdecydują się odejść.
- Zwolnienie z obowiązku powrotu do pracy w biurze każdego dnia.
- Ochronę przed redukcją etatów (RIF), które mają rozpocząć się w wielu agencjach federalnych.
Związkowcy apelują o odrzucenie oferty
Największy związek zawodowy pracowników federalnych, American Federation of Government Employees (AFGE), sprzeciwia się inicjatywie, twierdząc, że administracja Trumpa nie gwarantuje realizacji zobowiązań „Nie ma dowodów na to, że administracja będzie w stanie dotrzymać warunków umowy ani że Kongres zatwierdzi tę masową restrukturyzację” – napisano w e-mailu AFGE z 3 lutego.
Jednak przedstawiciele administracji odpierają te zarzuty.
„Liderzy związkowi i politycy, którzy namawiają pracowników do odrzucenia tej oferty, wyrządzają im ogromną krzywdę” – powiedział McLaurine Pinover, dyrektor ds. komunikacji Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych OPM. „To hojna i dobrze przemyślana propozycja, która została dokładnie sprawdzona”.
Ostateczny termin na podjęcie decyzji upływa w piątek, 9 lutego, o 11:59PM czasu lokalnego.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, OPM
News USA
Polski astronauta zabierze w kosmos ..pierogi – kulinarny debiut na ISS
Sławosz Uznański-Wiśniewski, który wiosną weźmie udział w misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), zabierze na pokład wyjątkowy ładunek – pierogi, czyli jedno z najsłynniejszych polskich dań. To będzie pierwszy raz, kiedy polska kuchnia zagości na orbicie.
Pierogi w stanie nieważkości
Polski astronauta, cytowany przez TVP, zdradził, że miał możliwość wyboru jedzenia, które zabierze na pokład misji Axiom Mission 4.
„Zacząłem pracować z małą polską firmą rodzinną, a dziś mogę powiedzieć, że po raz pierwszy zabierzemy polskie pierogi w kosmos” – powiedział Uznański-Wiśniewski.
Aby pierogi nadawały się do podróży kosmicznej, musiały zostać liofilizowane, co zmniejsza ich wagę i wydłuża trwałość, zachowując jednocześnie ich smak i wartości odżywcze. „Pracowaliśmy przez kilka tygodni, a firma opanowała ten proces” – wyjaśnił astronauta. – „Mam nadzieję, że pierogi w kosmosie będą równie smaczne jak na Ziemi”.
Drugi Polak w kosmosie
Sławosz Uznański-Wiśniewski będzie drugim Polakiem, który poleci w kosmos – po Mirosławie Hermaszewskim, który odbył lot na pokładzie radzieckiego Sojuza 30 w 1978 roku. O wyborze Sławosza Uznańskiego do misji informowaliśmy tutaj.
Polski astronauta podkreślił, że czuje ogromną odpowiedzialność jako reprezentant Polski i jej osiągnięć naukowych „Reprezentuję Polskę i całe pokolenie Polaków – naukowców, nauczycieli, studentów, wszystkich, którzy przyczyniają się do rozwoju nauki na poziomie lokalnym i globalnym” – powiedział.
Przyznał, że jako dziecko dorastające w latach 80-tych mógł tylko marzyć o locie w kosmos, a inspiracją dla niego był właśnie Hermaszewski, który wspierał go w procesie selekcji do misji. „Był pierwszą osobą, która zadzwoniła do mnie po ogłoszeniu mojego wyboru. Naprawdę czuję wielką więź z nim i jego lotem kosmicznym” – wspominał astronauta.
Misja Axiom 4 – nauka i technologia
Start misji: wiosna 2025, Cape Canaveral, Floryda
Rakieta: SpaceX Falcon 9
Załoga:
- Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska)
- Peggy Whitson (USA, dowódczyni misji)
- Shubhanshu Shukla (Indie)
- Tibor Kapu (Węgry)
Misja będzie wypełniona eksperymentami naukowymi i technologicznymi, a polski udział w programie wspierają Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Minister Krzysztof Paszyk zapowiedział, że polskie eksperymenty na ISS obejmą badania nad mikrobiomem człowieka, testowanie innowacyjnych materiałów i sztuczną inteligencję.
Polska inwestuje w kosmos
Polska zwiększyła swój wkład do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) o 295 mln euro na lata 2023–2025. Rozwija współpracę z NASA i SpaceX, a polskie firmy technologiczne coraz śmielej wchodzą w sektor kosmiczny.
Polska nie tylko wraca na orbitę, ale i zostawia w kosmosie swój kulinarny ślad. Kto wie, może pierogi wkrótce podbiją nie tylko ISS, ale i przyszłe misje na Księżyc czy Marsa.
Źródło: NFP
Foto: YouTube, Axiom 4
News USA
Zuchwała kradzież 100 tys. …jaj w Pensylwanii. Złodzieje uciekli z łupem wartym 40 tys.USD
Policja w Pensylwanii prowadzi śledztwo w sprawie nietypowej kradzieży – złodzieje ukradli około 100 000 jaj z przyczepy dystrybucyjnej należącej do firmy Pete and Gerry’s Organics LLC w Greencastle. Wartość skradzionych jaj szacuje się na 40 000 dolarów.
Do kradzieży doszło w Pete and Gerry’s Organics LLC, w Greencastl,e w Pensylwanii, w sobotę, około 8:40 wieczorem. Policja stanowa potwierdziła, że sprawa jest w toku, ale na razie nie podała żadnych szczegółów prowadzonego śledztwa.
Firma Pete & Gerry’s, znana z produkcji organicznych jaj, zapewniła, że aktywnie współpracuje z organami ścigania. „Podchodzimy do tej sprawy poważnie i jesteśmy zobowiązani do jej rozwiązania tak szybko, jak to możliwe. Ze względu na trwające śledztwo nie możemy ujawnić więcej informacji” – poinformował dostawca jaj w oficjalnym komunikacie.
Kradzież jaj a rosnące ceny
Do incydentu doszło w momencie, gdy ceny jaj w Stanach Zjednoczonych gwałtownie rosną. Średnia cena tuzina jaj wzrosła w zeszłym roku aż o 50%. Jako główną przyczynę eksperci wskazują na epidemię ptasiej grypy oraz sezonowy wzrost popytu w okresie świątecznym.
Dane amerykańskiego Biura Statystyki Pracy sugerują również, że tempo wzrostu cen jaj przyspieszyło po listopadowych wyborach prezydenckich, w których zwyciężył Donald Trump.
Kto stoi za kradzieżą?
Policja na razie nie ujawnia żadnych podejrzanych ani możliwych motywów. Czy złodzieje planowali odsprzedać jaja na czarnym rynku, czy był to akt sabotażu wobec producenta? To pytania, na które śledczy starają się znaleźć odpowiedzi.
Sprawa pozostaje otwarta.
Źródło: nbc
Foto: istock/Muhammad Gunawansyah/
-
News USA4 tygodnie temu
Najbardziej punktualne linie lotnicze w 2024 r.: Delta Airlines była prawie zawsze na czas
-
News USA4 tygodnie temu
Weteran Zielonych Beretów zaplanował wysadzenie Cybertrucka w Las Vegas, korzystając z ChatGPT
-
News USA4 tygodnie temu
Nowy Meksyk jednym z najbardziej liberalnych stanów jeśli chodzi o aborcję
-
News Chicago5 dni temu
Griffin Museum of Science and Industry przejdzie wielką renowację dzięki milionowej dotacji
-
News Chicago2 tygodnie temu
81-letni mieszkaniec Lombard zabił żonę chorą na demencję, tłumacząc, że „oszalała”
-
News USA4 tygodnie temu
Mieszkanka Utah, która zawsze chciała być mamą, zmarła 9 dni po urodzeniu bliźniąt
-
News USA6 dni temu
Trump podpisuje rozporządzenie zakazujące „radykalnej indoktrynacji” w szkołach
-
News USA3 tygodnie temu
Starbucks kończy politykę otwartego dostępu: Koniec z przesiadywaniem w lokalu i korzystaniem z toalety