News USA
Administracja Trumpa proponuje masowe odprawy dla pracowników federalnych
Administracja Donalda Trumpa ogłosiła we wtorek program dobrowolnych odpraw dla pracowników federalnych, oferując im ośmiomiesięczne wynagrodzenie w zamian za rezygnację przed 6 lutego. To jeden z pierwszych kroków w szeroko zakrojonej strategii zmniejszenia liczby osób zatrudnionych w administracji publicznej.
Masowe redukcje i nowa polityka personalna
Wysłana do milionów pracowników federalnych notatka z Biura Zarządzania Personelem (OPM) zapowiada nie tylko redukcję etatów, ale również zaostrzone standardy odpowiedniości i postępowania. Wprowadzone zmiany to:
- Masowe odprawy – pracownicy federalni mogą odejść z pracy z odprawą wynoszącą równowartość ośmiu miesięcy wynagrodzenia.
- Powrót do biur – większość urzędników pracujących zdalnie od czasów pandemii będzie musiała wrócić do biur pięć dni w tygodniu.
- Ocena lojalności – administracja zapowiada podwyższone standardy dotyczące lojalności i efektywności pracowników.
- Dalsze redukcje – wiele agencji federalnych zostanie zmniejszonych, a niektóre stanowiska całkowicie zlikwidowane.
„Siła robocza federalna powinna składać się z pracowników, którzy są rzetelni, lojalni i dążą do doskonałości” – napisano w rządowej notatce.
Rewolucja w administracji publicznej?
Donald Trump od dawna zapowiadał zmniejszenie rządu federalnego i ograniczenie biurokracji. Teraz jego administracja wprowadza te zmiany w ekspresowym tempie, wywołując niepewność co do przyszłości tysięcy instytucji. Krytycy planu uważają, że masowe redukcje mogą wpłynąć na funkcjonowanie kluczowych usług.
Zwolnienia pracowników federalnych wpisują się w szeroki plan konserwatywnych think tanków, takich jak Heritage Foundation, który w ramach Project 2025 dąży do reorganizacji administracji i obsadzenia jej lojalnymi urzędnikami.
Kluczowym elementem tych zmian jest nowe zarządzenie wykonawcze Prezydenta Trumpa, zastępujące tzw. Schedule F – dekret z jego pierwszej kadencji, który pozwalał na reklasyfikację tysięcy pracowników federalnych na stanowiska polityczne, eliminując ich ochronę zatrudnienia.
Prezydent Joe Biden uchylił ten program zaraz po objęciu urzędu, lecz Trump ponownie go przywrócił i rozszerzył, unieważniając regulacje wprowadzone przez administrację Demokratów.
Szefowie agencji mają 90 dni na przesłanie rekomendacji dotyczących zwolnień, ale są zachęcani do wcześniejszego działania.
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
News USA
Karol Nawrocki usuwa z Pałacu Prezydenckiego historyczny Okrągły Stół: „Koniec postkomunizmu w Polsce”
We wtorek Prezydent Karol Nawrocki ogłosił usunięcie z Pałacu Prezydenckiego słynnego Okrągłego Stołu — symbolu rozmów z 1989 roku, które otworzyły drogę do upadku systemu komunistycznego w Polsce. Mebel zostanie przeniesiony do Muzeum Historii Polski, gdzie ma stać się częścią głównej wystawy planowanej na 2027 rok.
Decyzję ogłoszono podczas konferencji prasowej, gdy pracownicy demontowali stół. Karol Nawrocki stwierdził, że moment ten oznacza „koniec postkomunizmu w Polsce”.
Krytyka wydarzeń z 1989 roku i spór o dziedzictwo transformacji
Prezydent, związany z obozem Prawa i Sprawiedliwości, powtórzył narrację obecną na polskiej prawicy od wielu lat — że przemiany z 1989 roku były jedynie częściowym odzyskaniem wolności. Według tego poglądu Polską po upadku PRL miała nadal rządzić „postkomunistyczna elita” — złożona z ludzi dawnego systemu oraz działaczy opozycji, którzy zawarli kompromis przy Okrągłym Stole.

Nawrocki mówił, że radość z końca komunizmu w 1989 roku była „przedwczesna”, ponieważ „komunistyczne elity i funkcjonariusze służb specjalnych po 1989 roku odgrywali nadal istotną rolę”. Oskarżył część uczestników rozmów z tamtego czasu o „syndrom sztokholmski”, polegający na „wybaczaniu zbrodni systemu komunistycznego”.
Okrągły Stół – symbol transformacji, który trafi do muzeum
Rozmowy Okrągłego Stołu trwały od lutego do kwietnia 1989 roku i toczyły się między przedstawicielami władz komunistycznych a opozycją, w tym NSZZ Solidarność. Ich efektem były częściowo wolne wybory z czerwca 1989 roku — uznawane powszechnie za punkt zwrotny w procesie upadku komunizmu nie tylko w Polsce, lecz także w całym bloku sowieckim.
W rozmowach uczestniczyły osoby, które później stały się liderami politycznymi wolnej Polski, m.in. Lech Wałęsa oraz Aleksander Kwaśniewski.
Karol Nawrocki podkreślił jednak, że choć wydarzenia z 1989 roku pozostają „ważnym elementem dyskusji historycznej”, nie powinny być „romantyzowane poprzez oddawanie im czci w Pałacu Prezydenckim”. Pomysł usunięcia stołu z Pałacu pojawił się już za prezydentury Andrzeja Dudy, również związanego z PiS.
Ostre reakcje obozu rządowego: „Co tak raziło prezydenta?”
Decyzja Nawrockiego wywołała natychmiastową reakcję polityczną. Minister Spraw Wewnętrznych Marcin Kierwiński drwił, że widok stołu „kłuł w oczy” prezydenta, bo symbolizuje on „dla całego świata pokojowe, bezkrwawe i wzorcowe przejście od dyktatury do demokracji”.
Rządząca koalicja, którą PiS od lat oskarża o bycie „postkomunistyczną elitą”, odpowiada, że to właśnie rządy PiS w latach 2015–2023 „podkopywały fundamenty polskiej demokracji”.
„Wolna Polska nie musi się układać z dawnymi dyktatorami”
Prezydent Nawrocki stwierdził, że jego pokolenie i młodsi Polacy „nie muszą zawierać porozumień z byłymi dyktatorami”. Zakończył wystąpienie słowami:
„Mogę z dumą powiedzieć, że postkomunizm dziś w Polsce się zakończył. Niech żyje wolna Polska”.
Usunięcie Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego staje się kolejnym głośnym wydarzeniem w sporze o interpretację najnowszej historii Polski — sporu, który wciąż głęboko dzieli scenę polityczną i społeczeństwo.

Źródło: NFP
Foto: Adrian Grycuk, Dawid Drabik
News USA
USA zatwierdzają wielomiliardową sprzedaż broni dla Tajwanu; Pekin reaguje oburzeniem
Departament Stanu ogłosił w środę wieczorem zatwierdzenie ogromnego pakietu sprzedaży uzbrojenia wartego 11,1 miliarda dolarów dla Tajwanu. Obejmuje on m.in. rakiety średniego zasięgu, haubice oraz drony. Decyzja zapadła w chwili narastającej presji militarnej Chin na wyspę.
Informacja pojawiła się równolegle z transmitowanym ogólnokrajowo wystąpieniem Prezydenta Donalda Trumpa, który jedynie marginalnie odniósł się do polityki zagranicznej i nie poruszył kwestii relacji handlowych z Pekinem. Nowe kontrakty obejmują uzbrojenie podobne do tego, którym USA wspierały Ukrainę w czasie rosyjskiej agresji za prezydentury Joe Bidena.
Według komunikatu resortu obrony Tajwanu, pakiet obejmuje osiem kategorii uzbrojenia, w tym systemy rakietowe HIMARS, haubice, przeciwpancerne pociski Javelin, amunicję krążącą Altius oraz części zamienne do innego sprzętu.
Sprzedaż musi zostać zatwierdzona przez Kongres USA, w którym Tajwan cieszy się szerokim poparciem obu partii. Pentagon ocenił, że pakiet służy interesom narodowym USA oraz wzmacnia modernizację tajwańskich sił zbrojnych, zapewniając im „wiarygodne zdolności obronne”.
Amerykańskie wsparcie i doktryna wojny asymetrycznej
Zachęcany przez Stany Zjednoczone Tajwan od kilku lat przestawia swoją obronność na model asymetryczny — oparty na mobilnym, relatywnie tańszym uzbrojeniu, zdolnym do zadawania precyzyjnych uderzeń, w tym dronach.
Prezydent Lai Ching-te w listopadzie ogłosił dodatkowy, 40 mld zł budżet obronny na lata 2026–2033, stwierdzając, że „nie ma miejsca na kompromis w kwestii bezpieczeństwa narodowego”.
Reakcja Chin i stanowisko Waszyngtonu
Pekin ostro zareagował na decyzję, jak na każdą sprzedaż broni dla Tajwanu. Chińskie MSZ stwierdziło, że transakcja „poważnie podważa stabilność w Cieśninie Tajwańskiej” i zażądało jej anulowania. Rzecznik Guo Jiakun dodał, że „wspieranie tajwańskiej niepodległości bronią doprowadzi Stany Zjednoczone do katastrofy”.

Pocisk Javelin
Strategia bezpieczeństwa narodowego ogłoszona w tym miesiącu zakłada utrzymanie przewagi militarnej USA w regionie oraz podkreśla strategiczne znaczenie Tajwanu, który geograficznie rozdziela „dwa teatry działań: Azji Północno-Wschodniej i Azji Południowo-Wschodniej”.
Tajwan w obliczu presji
Chiny postrzegają Tajwan jako część własnego terytorium, co władze w Tajpej jednoznacznie odrzucają. Wobec rosnącej presji militarnej Pekinu największy w historii pakiet amerykańskiej broni stanowi jednoznaczny sygnał, że Waszyngton zamierza dalej wspierać wysiłki obronne wyspy.
Źródło: reuters
Foto: US Army, Sgt. 1st Class Ben Houtkooper
News USA
Trump zapowiada specjalne czeki dla amerykańskich żołnierzy na Boże Narodzenie
Prezydent Donald Trump, w środowym wystąpieniu na żywo z Białego Domu, ogłosił specjalny bonus finansowy dla ponad 1,4 mln amerykańskich żołnierzy i to jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Bonus ma być formą uhonorowania służby wojskowej. Jak podkreślił, „czeki są już w drodze”.
„Dziś wieczorem z dumą ogłaszam, że ponad 1 450 000 — pomyślcie o tym — 1 455 000 członków sił zbrojnych otrzyma przed Świętami specjalną wypłatę, którą nazywamy Warrior Dividend. A więc Warrior Dividend, na cześć założenia naszego narodu w 1776 roku. Wysyłamy każdemu żołnierzowi 1776 dolarów — proszę to sobie wyobrazić — a czeki są już w drodze.”
Trump pochwalił się „rekordowym poziomem rekrutacji” w armii po objęciu urzędu, kontrastując go z „jednymi z najgorszych wyników w historii” zanotowanych rok wcześniej za prezydentury Joe Bidena.
W wystąpieniu z Białego Domu prezydent podsumował działania administracji w takich obszarach jak bezpieczeństwo granic, przestępczość, prawa kobiet, koszty opieki zdrowotnej oraz redukcja biurokracji.
„Po zaledwie roku osiągnęliśmy więcej, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić” — stwierdził prezydent.
Donald Trump powiedział, że jego administracja pracuje nad rozwiązaniem problemów, które – jak sugerował – pojawiły się lub nasiliły w ciągu ostatnich czterech lat.
„Przed moim wyborem zdecydowana większość Amerykanów była zmuszona patrzeć, jak skorumpowani politycy rabują sale władzy, wykorzystują naszych podatników i rabują każdy system, który umożliwia funkcjonowanie cywilizowanego społeczeństwa” – powiedział Donald Trump.
„Ale to się już nie zdarza. Stawiamy Amerykę na pierwszym miejscu i przywracamy jej wielkość”. Trump podkreślił, że płace rosną szybciej niż inflacja. Wszystkie miejsca pracy utworzone za jego prezydentury powstały w sektorze prywatnym, „co jest jedynym sposobem na uczynienie kraju potężnym i wspaniałym” – powiedział.
„W przyszłym roku zobaczycie również efekty największych obniżek podatków w historii Ameryki, które zostały faktycznie osiągnięte dzięki naszej One Big Beautiful Act — być może najbardziej przełomowej legislacji, jaką kiedykolwiek uchwalił Kongres.
Połączyliśmy 12 różnych ustaw w jedną piękną ustawę, która obejmuje brak podatku od napiwków, brak podatku od nadgodzin oraz brak podatku od świadczeń Social Security dla naszych wspaniałych seniorów.”

“Dzięki tym obniżkom wiele rodzin zaoszczędzi od 11 000 do 20 000 dolarów rocznie, a przyszłoroczna wiosna zapowiada się jako największy sezon zwrotów podatkowych w historii. A to wszystko dzięki cłom oraz właśnie uchwalonej One Big Beautiful Act” mówił prezydent.

„Odziedziczyliśmy najgorszą granicę na świecie i szybko przekształciliśmy ją w najsilniejszą w historii naszego kraju”.
Prezydent zasugerował, że złagodzona polityka imigracyjna w ciągu ostatnich czterech lat doprowadziła do wzrostu przestępczości i wzrostu kosztów dla podatników.
„Nasza granica była otwarta i z tego powodu zostaliśmy najechani przez 25 milionów ludzi – wielu z nich pochodziło z więzień, aresztów, szpitali psychiatrycznych i domów wariatów” – powiedział.
Donald Trump podkreślił, że jego miażdżące zwycięstwo wyborcze jest postrzegane jako „mandat do walki z chorym i skorumpowanym systemem, który tak naprawdę odebrał ludziom bogactwo i zniszczył marzenia narodu amerykańskiego”.
„Teraz mamy prezydenta, który walczy o przestrzegających prawa, ciężko pracujących obywateli tego kraju, o tych, którzy sprawiają, że ten naród funkcjonuje” – zaznaczył.

Cła działają zgodnie z przeznaczeniem, zauważył prezydent, przynosząc bogactwo krajowi, a jednocześnie równoważąc relacje handlowe z państwami zagranicznymi. Trump zasugerował, że ponad 18 bilionów dolarów inwestycji krajowych pozyskanych od stycznia świadczy o skutecznej polityce handlowej.
„Ameryka jest szanowana, a nasz kraj powrócił silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Trump. „Jesteśmy gotowi na boom gospodarczy, jakiego świat nigdy nie widział”.
W 2026 roku kraj będzie gospodarzem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, świętując jednocześnie 250. rocznicę. „Nie ma bardziej stosownego hołdu dla tego epickiego kamienia milowego niż dokończenie powrotu Ameryki, który rozpoczął się zaledwie rok temu” – powiedział Trump.

„Kiedy świat spojrzy na nas w przyszłym roku, niech zobaczy naród lojalny wobec swoich obywateli, wierny swoim pracownikom, pewny swojej tożsamości, pewien swojego przeznaczenia i wzbudzający zazdrość całego globu”.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, The White House
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago4 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










