Połącz się z nami

News USA

Departament Transportu walczy z opóźnieniami lotów: Pozew przeciwko Southwest i grzywna dla Frontier

Opublikowano

dnia

Departament Transportu USA (DOT) podjął zdecydowane kroki w celu zaostrzenia egzekwowania przepisów dotyczących uporczywych opóźnień lotów, wnosząc pozew przeciwko Southwest Airlines oraz nakładając grzywnę na Frontier Airlines. Agencja podkreśla, że jej działania mają na celu zapewnienie lepszej ochrony pasażerów oraz wyegzekwowanie realistycznych harmonogramów lotów, które nie narażają podróżnych na długotrwałe opóźnienia.

Pozew przeciwko Southwest Airlines

W środę Departament Transportu złożył pozew przeciwko Southwest Airlines w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych w Kalifornii, oskarżając przewoźnika o obsługiwanie przewlekle opóźnionych lotów, które miały wpływ na plany podróży pasażerów.

Agencja wskazuje, że w latach 2022-2023 linia lotnicza obsługiwała dwa loty, które były opóźnione przez pięć kolejnych miesięcy, w tym jeden lot między lotniskiem Chicago Midway a Oakland w Kalifornii, a drugi między Baltimore a Cleveland.

Zgodnie z informacjami DOT, przewlekłe opóźnienia tych lotów spowodowały łącznie 180 zakłóceń lotów dla pasażerów w okresie od kwietnia do sierpnia 2022 roku. W związku z tym departament żąda od Southwest Airlines maksymalnych kar cywilnych.

Sekretarz Transportu, Pete Buttigieg, podkreślił, że linie lotnicze mają prawny obowiązek zapewnienia realistycznych godzin odlotów i przylotów, które umożliwiają pasażerom planowanie podróży.

„Dzisiejsze działanie wysyła jasny sygnał do wszystkich linii lotniczych: Departament Transportu będzie konsekwentnie egzekwować ochronę pasażerów” – dodał.

W odpowiedzi na pozew przedstawiciele Southwest Airlines wyrazili swoje rozczarowanie, wskazując, że skupiono się na incydentach sprzed ponad dwóch lat, ignorując ich długoterminowy rekord bezpieczeństwa i punktualności.

Przewoźnik zaznaczył, że od wprowadzenia polityki dotyczącej przewlekle opóźnionych lotów w 2009 roku, firma wykonała ponad 20 milionów lotów bez żadnych naruszeń tej polityki.

Punktualność Southwest w rankingu

Z danych dostawcy informacji lotniczych Cirium wynika, że Southwest Airlines w 2024 roku zajmowała piąte miejsce wśród 10 najlepszych linii lotniczych w Ameryce Północnej pod względem punktualności.

77,8% przylotów i 77% odlotów odbyło się zgodnie z planem. Dla porównania, Delta Air Lines, lider w tej kategorii, osiągnęła wyniki na poziomie 83,5% w przypadku przylotów oraz 83,7% dla odlotów. O rankingu linii lotniczych oceniających ich punktualność informowaliśmy 7 stycznia.

W ciągu ostatniego roku Departament Transportu zwiększył kontrolę nad Southwest Airlines po serii incydentów, w tym niebezpiecznych lotów na niskich wysokościach, które były obserwowane podczas lotów, gdy samoloty były jeszcze daleko od swoich docelowych lotnisk. W lipcu Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) oświadczyła, że podejmuje dodatkowe działania nadzorcze wobec Southwest, aby upewnić się, że linie przestrzegają przepisów bezpieczeństwa.

Grzywna dla Frontier Airlines

Równocześnie, Departament Transportu nałożył na Frontier Airlines karę cywilną w wysokości 650 000 dolarów. Z tej kwoty 325 000 dolarów ma zostać zapłacone bezpośrednio do Skarbu Państwa, natomiast pozostałe 325 000 dolarów zostanie zawieszone, jeśli linie lotnicze przez najbliższe trzy lata nie będą obsługiwać żadnych przewlekle opóźnionych lotów.

Kary dla JetBlue

Zaledwie dwa tygodnie temu agencja nałożyła grzywnę w wysokości 2 milionów dolarów na JetBlue za niezgodność z polityką dotyczącą przewlekłych opóźnień. W odpowiedzi na karę JetBlue wskazały, że odpowiedzialność za część opóźnień ponosi rząd, który zarządza systemem kontroli ruchu lotniczego.

Departament Transportu stanowczo podkreśla, że linie lotnicze muszą dostarczać realistyczne harmonogramy i zapewniać odpowiednią opiekę pasażerom, szczególnie w kontekście przewlekłych opóźnień.

 

Źródło: chicagotribune
Foto: istock/Boarding1Now/ encrier/

News USA

Rejestracja dla nielegalnych imigrantów w USA wchodzi w życie. Może objąć nawet 3 miliony osób

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek federalny sędzia Trevor Neil McFadden, mianowany przez Prezydenta Donalda Trumpa, wydał decyzję umożliwiającą administracji wdrożenie przepisu, który nakłada obowiązek rejestracji na wszystkie osoby przebywające w Stanach Zjednoczonych bez legalnego statusu. Nowe zasady, wchodzące w życie dzisiaj, mogą mieć poważne konsekwencje dla milionów imigrantów.

Wymóg ten zobowiązuje imigrantów do zgłoszenia się do władz federalnych, podania danych osobowych — w tym odcisków palców i adresu zamieszkania — oraz posiadania przy sobie dokumentów rejestracyjnych. Brak rejestracji będzie traktowany jako przestępstwo i może skutkować grzywną, a nawet karą więzienia.

Rejestracja od piątku – groźba kar dla niezarejestrowanych

Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) ogłosił, że osoby przebywające w kraju nielegalnie od ponad 30 dni muszą dokonać rejestracji. Od piątku prawo będzie w pełni egzekwowane. Wymóg dotyczy wszystkich osób w wieku od 14 lat wzwyż, bez względu na kraj pochodzenia — w tym także np. Kanadyjczyków spędzających zimę na Florydzie.

Sędzia McFadden orzekł, że organizacje pozarządowe, które próbowały zablokować ten przepis — w tym National Immigration Law Center — nie wykazały wystarczających podstaw prawnych, by wnieść sprawę do sądu. Choć nie rozstrzygnął zasadności argumentów stron, jego decyzja pozwala administracji kontynuować wdrażanie przepisu.

Przedstawiciele National Immigration Law Center wyrazili głębokie rozczarowanie wyrokiem. „To rozczarowujące orzeczenie oznacza, że plan Trumpa zmuszający ludzi do tragicznego wyboru — ukrywać się lub zarejestrować i narazić na deportację — rusza dalej” — powiedział Nicholas Espíritu, zastępca dyrektora prawnego organizacji.

Zaapelował też, by osoby dotknięte przepisem skonsultowały się z prawnikami imigracyjnymi.

Tysiące mogą stanąć przed dramatycznym wyborem

Administracja Donalda Trumpa szacuje, że obowiązek rejestracji może objąć od 2,2 do 3,2 miliona osób. Krytycy twierdzą, że rejestracja ułatwi masowe deportacje — jeden z głównych celów polityki imigracyjnej Trumpa.

Wielu imigrantów, którzy latami pracowali, płacili podatki i wychowywali rodziny w USA, może teraz zostać zmuszonych do decyzji: rejestrować się i ujawniać swoją lokalizację, czy pozostać w ukryciu i ryzykować konsekwencje karne.

Historia prawa rejestracyjnego

Obowiązek rejestracji imigrantów w USA nie jest nowy. Po raz pierwszy wprowadzono go w 1940 roku w ramach tzw. Alien Registration Act, a jego aktualna forma pochodzi z Immigration and Nationality Act z 1952 roku. Przepis jednak był rzadko egzekwowany — z wyjątkiem krótkiego okresu po zamachach z 11 września 2001 roku, gdy mężczyźni z wybranych krajów (głównie arabskich i muzułmańskich) musieli się rejestrować.

Program ten został ostatecznie zawieszony w 2011 roku i formalnie rozwiązany w 2016 roku.

Obecnie administracja Prezydenta Trumpa argumentuje, że wymóg nigdy nie został uchylony — a jedynie nie był egzekwowany. Krytycy kontrargumentują, że jego aktywne przywrócenie wymagałoby nowego procesu legislacyjnego i konsultacji społecznych, których zabrakło.

Osoby objęte nowym obowiązkiem mają zarejestrować się za pośrednictwem strony internetowej Urzędu ds. Obywatelstwa i Imigracji Stanów Zjednoczonych (USCIS). Władze federalne zapowiadają ścisłe egzekwowanie przepisów.

Tymczasem organizacje praw człowieka i adwokaci imigracyjni zapowiadają dalsze działania prawne, które mają na celu zablokowanie kontrowersyjnego przepisu lub ograniczenie jego skutków.

Źródło: The Epoch Times
Foto: istock/Tennessee Witney/bpperry/ClaudineVM/
Czytaj dalej

News USA

Tragedia nad rzeką Hudson: Śmigłowiec rozpadł się w powietrzu, zginęło sześć osób

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek po południu turystyczny helikopter rozpadł się w powietrzu i runął do rzeki Hudson, zabijając wszystkie sześć osób na pokładzie — pilota oraz pięcioosobową rodzinę z Hiszpanii. Wśród ofiar jest Agustin Escobar, wysoko postawiony dyrektor w firmie Siemens Mobility, jego żona Mercè Camprubí Montal, globalna menedżerka w Siemens Energy, oraz ich troje dzieci.

Katastrofa w centrum miasta

Śmigłowiec Bell 206 wystartował z lotniska dla helikopterów w dolnym Manhattanie około godziny 3:00PM. Trasa obejmowała widokowy przelot wzdłuż panoramy miasta w kierunku Statuy Wolności. Lot trwał niespełna 18 minut.

Tuż przed katastrofą helikopter zaczął się rozpadać — jego główny wirnik i ogon oddzieliły się od kadłuba. Całość runęła do wody w pobliżu Jersey City.

Nagrania wideo pokazują fragmenty śmigłowca spadające z nieba. Według świadków maszyna obracała się bez kontroli, a z jej wnętrza wydobywał się dym. „Usłyszałam coś, co brzmiało jak seria wystrzałów, a potem zobaczyłam, jak rozpadł się w powietrzu” — relacjonowała Dani Horbiak, mieszkanka Jersey City.

Zarejestrowano także komunikaty z kontroli ruchu lotniczego. Pilot helikoptera NYPD ostrzegał inne jednostki: „Uwaga, samolot spadł. Tunel Holland. Szukajcie ludzi w wodzie”.

Dramatyczna akcja ratunkowa

Służby ratunkowe dotarły na miejsce zaledwie kilka minut po upadku. Łodzie patrolowe otoczyły zatopiony wrak w pobliżu wieży wentylacyjnej tunelu Holland. Około godziny 8:00PM uszkodzony helikopter został wyciągnięty z wody przy użyciu pływającego dźwigu. Wydobyto również ciała ofiar — potwierdził Burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams.

Lot był organizowany przez firmę New York Helicopters. Przedstawiciele przedsiębiorstwa nie odnieśli się do tragedii. Właściciel firmy, Michael Roth, w rozmowie z New York Post przyznał, że jest „załamany” i nie rozumie, co mogło pójść nie tak.

„Helikopter był pozbawiony łopat głównego wirnika. Nie widziałem czegoś takiego przez 30 lat działalności” — powiedział.

Kim byli pasażerowie?

Agustin Escobar był globalnym dyrektorem ds. infrastruktury kolejowej w Siemens Mobility i pełnił funkcję prezesa Siemens Spain. W mediach społecznościowych wielokrotnie dziękował rodzinie za wsparcie i cierpliwość. Camprubí Montal zajmowała kierownicze stanowiska w Siemens Energy, pracując w obszarach cyfryzacji i strategii komercjalizacji.

Para mieszkała w Barcelonie i często podróżowała służbowo. Ich dzieci były jeszcze w wieku szkolnym.

Co mogło doprowadzić do katastrofy?

Według eksperta ds. lotnictwa Justina Greena, byłego pilota helikoptera piechoty morskiej, nagrania sugerują „katastrofalną awarię mechaniczną”, która uniemożliwiła jakąkolwiek reakcję ze strony pilota.

„Możliwe, że główne łopaty wirnika uderzyły w belkę ogonową, powodując natychmiastowy rozpad. Od tego momentu statek powietrzny był jak kamień spadający na ziemię” — powiedział Green. „To zdarzenie było poza ludzką kontrolą. Nikt nie miał szans na przeżycie”.

Agustin Escobar z żoną i trójką dzieci

Niepokojąca historia i rosnące obawy

To pierwszy poważny wypadek helikoptera w Nowym Jorku od 2019 roku, kiedy maszyna rozbiła się o dach wieżowca, zabijając pilota. Od 1977 roku w wypadkach helikopterów w mieście zginęło co najmniej 38 osób.

Firma New York Helicopters miała już wcześniej incydent z udziałem modelu Bell 206 — w 2013 roku śmigłowiec wylądował awaryjnie na rzece Hudson z powodu awarii silnika. Wówczas nikt nie zginął.

Ruch śmigłowców nad Manhattanem od lat budzi kontrowersje, głównie ze względu na hałas i ryzyko. Niektóre organizacje społeczne oraz część radnych nawołuje do zakazu lub ograniczenia lotów turystycznych.

Dochodzenie trwa

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) zapowiedziała szczegółowe śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy. Eksperci analizują już wrak oraz dane z lotu. Federalna Administracja Lotnictwa FAA potwierdziła model maszyny i zapowiedziała współpracę z NTSB.

Źródło: AP
Foto: YouTube, X
Czytaj dalej

News USA

Trump grozi odcięciem funduszy dla miast-sanktuariów: „Koniec z ochroną przestępców”

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek Prezydent Donald Trump zapowiedział, że planuje wstrzymać wszelkie fundusze federalne dla miast azylowych — czyli tych, które ograniczają współpracę z federalnymi służbami imigracyjnymi. To zapowiedź, która może znacząco wpłynąć na budżety wielu dużych miast w USA — od Nowego Jorku przez Chicago po San Francisco.

„Koniec z miastami-sanktuariami! Chronią przestępców, nie ofiary. Hańbią nasz kraj i są wyśmiewane na całym świecie” — napisał Trump na platformie Truth Social.

Polityczna i finansowa presja

Prezydent, który już wcześniej zapowiedział największą w historii USA falę deportacji nielegalnych imigrantów, twierdzi, że pracuje nad dokumentami umożliwiającymi wstrzymanie pomocy federalnej dla jurysdykcji chroniących osoby bez uregulowanego statusu imigracyjnego.

„Pracujemy nad dokumentacją, która pozwoli całkowicie wstrzymać finansowanie federalne dla miast i stanów, które pozwalają na istnienie tych pułapek śmierci!!!” — ogłosił Trump.

Choć podobne działania podejmowano już podczas jego pierwszej kadencji, wówczas zostały one zablokowane przez sądy.

Czym są miasta-sanktuaria?

Miasta azylowe to jurysdykcje, które w różnym stopniu ograniczają współpracę z agencjami federalnymi w zakresie egzekwowania prawa imigracyjnego. Często oznacza to:

  • brak obowiązku zgłaszania statusu imigracyjnego mieszkańców przy korzystaniu z usług publicznych,
  • odmowę przekazywania informacji o nieudokumentowanych imigrantach służbom federalnym,
  • ochronę danych osobowych osób ubiegających się o pomoc socjalną.

Według Centrum Studiów Imigracyjnych, ponad 200 miast i powiatów oraz 13 stanów wdrożyło tego typu polityki.

Burmistrz Bostonu Michelle Wu, Burmistrz Chicago Brandon Johnson, Burmistrz Denver Mike Johnston oraz Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams, w czasie przesłuchania w Kongresie, 5 marca.

Reakcja miast: „Przygotowujemy się na najgorsze”

Wielu burmistrzów dużych miast — w tym Nowego Jorku, Bostonu, Chicago i Denver — broni polityki azylowej jako koniecznej dla bezpieczeństwa i integracji społecznej. W marcu bronili swoich stanowisk przed Komisją Nadzoru Izby Reprezentantów, odpierając zarzuty o ignorowanie prawa federalnego.

„Pod rządami tej administracji jedyną stałą rzeczą jest chaos. Dlatego musimy być gotowi na każdą ewentualność” — powiedziała Michelle Wu, Burmistrz Bostonu. Jej miasto otrzymuje ponad 300 milionów dolarów rocznie z budżetu federalnego i już planuje swój budżet na kolejny rok z uwzględnieniem możliwych zakłóceń.

Potencjalne skutki finansowe

Rząd federalny wspiera miasta m.in. w zakresie edukacji, opieki zdrowotnej i usług społecznych. Dla niektórych miast odcięcie tego strumienia oznaczałoby realne zagrożenie dla funkcjonowania kluczowych programów.

  • Nowy Jork otrzymuje 9,7 miliarda dolarów federalnego wsparcia rocznie — to 8,3% jego całkowitego budżetu. Środki te wspierają m.in. programy żywieniowe w szkołach i pomoc dla osób w kryzysie bezdomności.
  • Chicago liczy na 2,72 miliarda dolarów dotacji federalnych w 2025 roku, co ma pomóc zniwelować przewidywany deficyt budżetowy przekraczający 1 miliard dolarów rocznie.

Co mówi prawo i historia?

W trakcie pierwszej kadencji Donalda Trumpa podobne rozporządzenie wykonawcze zostało zablokowane przez sądy federalne. Dodatkowo, próba ograniczenia dostępu miast azylowych do funduszy Departamentu Sprawiedliwości zakończyła się serią procesów sądowych.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, jednak została oddalona po objęciu urzędu przez prezydenta Joe Bidena, który uchylił poprzednie przepisy.


Na razie nie jest jasne, jak nowe zapowiedzi Prezydenta Trumpa miałyby zostać wprowadzone w życie i czy będą zgodne z orzecznictwem sądowym. Eksperci wskazują, że jakiekolwiek działania wymagające ograniczenia funduszy federalnych dla miast mogą ponownie trafić na drogę sądową.

Dla wielu miast, które już teraz zmagają się z presją finansową i kryzysami społecznymi, zagrożenie odcięciem pomocy federalnej może oznaczać konieczność szukania alternatywnych źródeł finansowania — lub cięcia usług publicznych.

Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube, The White House
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

styczeń 2025
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu