News USA
5 najdroższych domów sprzedanych w USA w 2024 r. przekroczyło cenę 100 mln USD
Rok 2024 okazał się kolejnym przełomowym okresem na rynku luksusowych nieruchomości w USA. Ceny domów z górnej półki – definiowanych jako te, które znajdują się w topowych 5% wartości rynkowej – wzrosły o prawie 9% w porównaniu do 2023 roku, jak wynika z raportu Redfin. Pięć najdroższych transakcji zeszłego roku odzwierciedla rosnące zapotrzebowanie na prestiżowe nieruchomości.
1. Rezydencja w Malibu – 210 milionów dolarów
Dom przy Pacific Coast Highway w Malibu pobił wszelkie rekordy jako najdrożej sprzedana nieruchomość w Kalifornii. W czerwcu założyciel Oakley Sunglasses, James Jannard, sprzedał tę rezydencję za oszałamiające 210 milionów dolarów.
Posiadłość o powierzchni 9,5 akra oferuje osiem sypialni, 14 łazienek, kort tenisowy oraz przepiękne widoki na ocean. Renowacją zajął się Michael S. Smith – projektant znany m.in. z prac nad Gabinetem Owalnym Białego Domu dla prezydenta Baracka Obamy.
2. Prywatna wyspa w Palm Beach – 152 miliony dolarów
W maju na jedynej prywatnej wyspie w Palm Beach sprzedano rezydencję za 152 miliony dolarów. Ten imponujący dom o powierzchni 28 600 stóp kwadratowych został wyposażony w liczne baseny, siłownię nad wodą, kort tenisowy, winiarnię i ośrodek odnowy biologicznej.
Nowym właścicielem jest australijski inwestor Michael Dorrell, który zbudował swoją fortunę w branży infrastruktury.

Rezydencja na prywatnej wyspie w Palm Beach
3. Rezydencja Casa Amado w Palm Beach – 148 milionów dolarów
Kolejnym spektakularnym zakupem w Palm Beach była zabytkowa posiadłość Casa Amado, sprzedana za 148 milionów dolarów. Zbudowany w 1919 roku dom w stylu śródziemnomorskim znajduje się na 3,2-akrowej działce z widokiem na Ocean Atlantycki.
Nowym właścicielem jest Daren Metropoulos, kolekcjoner luksusowych nieruchomości, znany również z zakupu dawnej rezydencji Playboya w Kalifornii.

Casa Amado w Palm Beach
4. Penthouse w Nowym Jorku – 135 milionów dolarów
Najdroższą transakcją w Nowym Jorku w 2024 roku była sprzedaż pięciopiętrowego penthouse’u w zabytkowym Crown Building na Manhattanie za 135 milionów dolarów.
Ten luksusowy apartament, będący częścią projektu Aman New York, został sprzedany jako surowa przestrzeń do wykończenia. Jego nowym właścicielem jest Vlad Doronin – deweloper nieruchomości, znany również jako „rosyjski James Bond”.

Crown Building, Manhattan, Nowy Jork
5. Rezydencja w Aspen – 108 milionów dolarów
W Kolorado rekord ustanowiła posiadłość w Aspen, sprzedana za 108 milionów dolarów. Współwłaścicielami stali się były potentat kasyna Steve Wynn i miliarder Thomas Peterffy.
Dom z 11 sypialniami i 17 łazienkami, położony u podnóża Red Mountain, oferuje również odkryty basen oraz oddzielny dom gościnny. To pierwsza transakcja w Aspen, która osiągnęła dziewięciocyfrową wartość.

Luksus nie ma granic
Te spektakularne transakcje potwierdzają, że rynek luksusowych nieruchomości w USA nadal bije rekordy, zarówno pod względem cen, jak i zainteresowania. Od ekskluzywnych rezydencji na plaży po miejskie penthouse’y – każdy z tych domów jest nie tylko świadectwem oszałamiającego bogactwa, ale i symbolem statusu swoich właścicieli.
Źródło: bloomberg
Foto: Daniel Petroni, YouTube, wikipedia, David O. Marlow
News USA
Rekordowy Cyber Monday: Amerykanie wydali 14,25 mld USD w jeden dzień
News Chicago
Luksusowy kompleks mieszkaniowy powstanie na terenie dawnego Menards w Hoffman Estates
Rada gminy Hoffman Estates zatwierdziła budowę dwubudynkowego kompleksu mieszkaniowego Grand Reserve of Hoffman Estates, który powstanie na terenie dawnego sklepu Menards przy Higgins Road. Projekt przewiduje 335 luksusowych apartamentów, a jego realizacją zajmie się Synergy Construction and Development Company, działająca jako Grand Reserve HE LLC.
Decyzja zapadła większością głosów — jedynym przeciwnikiem był Radny Gary Stanton, który zakwestionował plan rozpoczęcia prac od budynku położonego bliżej Higgins Road zamiast od pustego obecnie placu po Menards. Mimo zastrzeżeń Stanton poprzednio poparł kwalifikację projektu do 8 milionów dolarów dofinansowania z istniejącej w tym miejscu strefy TIF, pod warunkiem ukończenia obu budynków.
Dwa budynki, ponad 330 mieszkań i setki miejsc parkingowych
Kompleks będzie realizowany etapowo. Pierwszy budynek, zakładany jako wizytówka inwestycji widoczna z ruchliwej Higgins Road, ma powstać w ciągu 18 miesięcy i obejmować:
- 194 mieszkania — od kawalerek po apartamenty dwupokojowe,
- 282 miejsca parkingowe, w tym 86 w garażu,
- pięć kondygnacji mieszkalnych.
Drugi budynek dostarczy dodatkowych 141 mieszkań oraz 206 miejsc parkingowych, z czego 11 garażowych, i będzie liczył cztery piętra.
Bogata infrastruktura dla mieszkańców
Grand Reserve ma być projektem premium. Inwestor zaplanował aż 20 000 stóp kwadratowych przestrzeni rekreacyjnej i użytkowej, w tym:
- basen,
- boiska do pickleballa,
- siłownię,
- gabinety i przestrzenie coworkingowe,
- sale multimedialne,
- symulatory golfa,
- magazynki i schowki,
- stacje groomingu dla zwierząt,
- pomieszczenia DIY.

Zmiana podejścia do podatku TIF
Choć Burmistrz Bill McLeod od dawna sprzeciwia się wykorzystaniu TIF przy projektach stricte mieszkaniowych, tym razem zmienił stanowisko. Jak wyjaśniano podczas obrad, apartamenty na wynajem funkcjonują podatkowo bardziej jak nieruchomości komercyjne, a prognozy wskazują, że kompleks będzie generował niewielką liczbę dzieci w wieku szkolnym.
Strefa TIF, stworzona po wyburzeniu dawnego Menards w 2012 roku, ma działać do 2035 roku. Inwestycja stanowi krótkoterminowe wsparcie, które docelowo przyniesie długoterminowe zyski dla lokalnej bazy podatkowej, odciążając obecnych mieszkańców.

Harmonogram budowy: start wiosną, zakończenie do 2030 roku
Prace nad pierwszym budynkiem mają ruszyć wiosną przyszłego roku. Cały kompleks Grand Reserve of Hoffman Estates ma być ukończony do 2030 roku, a deweloperzy przewidują szybkie rozpoczęcie drugiego etapu tuż po zakończeniu pierwszego.
Źródło: dailyherald
Foto: Hoffman Estates
News USA
Eli Lilly obniża ceny Zepbound, rozszerzając dostęp do leków na odchudzanie
W poniedziałek koncern farmaceutyczny Eli Lilly ogłosił kolejną serię obniżek cen swojego popularnego leku na odchudzanie Zepbound, co ma zwiększyć dostęp pacjentów do terapii oraz wzmocnić znaczenie platformy cyfrowej LillyDirect. Najważniejsza zmiana dotyczy osób korzystających z programu Zepbound Self Pay Journey – to właśnie dla nich cena miesięcznej terapii znacząco spada.
Nowy cennik dla użytkowników LillyDirect
Posiadacze ważnej recepty kupujący Zepbound w formie jednodawkowych fiolek przez platformę LillyDirect zapłacą teraz:
– 299 USD miesięcznie (poprzednio 349 USD),
– 399 USD za dawkę 5 mg (wcześniej 499 USD),
– 449 USD za pozostałe zatwierdzone dawki.
Dla porównania zwykłe ceny rynkowe, gdy nie korzysta się z programu Self Pay, wynoszą:
– 599 USD za dawkę 7,5 mg,
– 699 USD za 10 mg,
– 849 USD za 12,5 mg,
– 1 049 USD za 15 mg.
LillyDirect – klucz do szerszego dostępu
Uruchomiona na początku 2024 roku platforma LillyDirect umożliwia zakup Zepbound i Mounjaro bezpośrednio od producenta. Z rozwiązania korzystają szczególnie pacjenci bez ubezpieczenia lub ci, których polisy nie obejmują leków odchudzających.
Firma podkreśla, że cyfrowa obsługa, uproszczone procedury i przejrzysty cennik mają ograniczyć bariery wejścia dla nowych pacjentów – co jednocześnie wzmacnia konkurencyjność marki na rynku.
Kolejne redukcje cen w drodze
Ogłoszone obniżki pojawiły się niespełna miesiąc po wcześniejszej zapowiedzi redukcji cen wielodawkowych aplikatorów Zepbound. Ta zmiana wymaga jednak akceptacji FDA.

Jeśli zostanie zatwierdzona, od kwietnia 2026 roku pacjenci korzystający z Medicare zapłacą za wielodawkowe urządzenia Zepbound oraz za nową, raz dziennie przyjmowaną tabletkę odchudzającą orforglipron nie więcej niż 50 USD miesięcznie – o ile oba leki otrzymają dopuszczenie na rynku.
Dla pacjentów płacących samodzielnie ceny będą wyglądać następująco:
– multi-dose pen Zepbound: od 299 USD do 449 USD,
– orforglipron: od 149 USD do 399 USD, w zależności od dawki.

Konkurencja nie śpi
Zmiany cen wprowadzane przez Eli Lilly wpisują się w szerszą walkę o rynek leków odchudzających, który w ostatnich latach dynamicznie rośnie. Największym konkurentem firmy pozostaje Novo Nordisk, producent Wegovy i Ozempic.
Duńska firma również postawiła na model sprzedaży bezpośredniej. W marcu ruszyła platforma NovoCare Pharmacy, skierowana do pacjentów, których nie stać na ceny katalogowe lub których ubezpieczenie nie obejmuje terapii odchudzających.

Walka o pacjenta i przyszłość rynku
Obie firmy argumentują, że platformy direct-to-consumer zwiększają dostęp pacjentów do innowacyjnych terapii, ale jednocześnie zapewniają producentom większą kontrolę nad relacją z odbiorcą. Dla branży oznacza to rosnącą konkurencję, agresywną politykę cenową oraz stopniowe przechodzenie z tradycyjnego modelu dystrybucji leków do sprzedaży cyfrowej.
Źródło: foxbusiness
Foto: Eli Lilly, Novo Nordisk, istock/Dacharlie/
-
News USA4 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA4 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago2 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
News Chicago3 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 dni temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA2 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA












