News USA
Rezerwa Federalna obniżyła stopy o ćwierć punktu procentowego

W środę Rezerwa Federalna ogłosiła trzecią z rzędu obniżkę stóp procentowych, zmniejszając referencyjną stopę funduszy federalnych o 25 punktów bazowych. Decyzja ta, która obniża stopy do przedziału 4,25–4,5%, pojawia się jednak w kontekście uporczywie wysokiej inflacji, która wciąż przewyższa cel Fed wynoszący 2%.
Obecna decyzja jest kontynuacją zacieśniania polityki pieniężnej. Po obniżce o 25 punktów bazowych w listopadzie i wcześniejszej, bardziej agresywnej obniżce o 50 punktów we wrześniu, Fed próbuje dostosować swoje działania do zmieniających się warunków gospodarczych.
Wrześniowa decyzja była pierwszą obniżką od marca 2020 roku, kiedy to stopy osiągnęły najwyższy poziom od dwóch dekad – w przedziale 5,25–5,5%.
Komitet Otwartego Rynku Federalnego (FOMC) podkreślił w swoim oświadczeniu, że mimo spadku bezrobocia rynek pracy pozostaje silny, a inflacja, choć zmniejszająca się, wciąż pozostaje „nieco podwyższona”.
„Komitet dąży do maksymalnego zatrudnienia i stabilnej inflacji w długim okresie” – stwierdzono w komunikacie. Fed dostrzega zarówno ryzyka związane z nadmiernym osłabieniem gospodarki, jak i zbyt szybkim działaniem, które mogłoby zaszkodzić postępom w walce z inflacją.
Nie wszyscy członkowie FOMC zgodzili się z decyzją. Beth Hammack, prezes Fed z Cleveland, optowała za utrzymaniem stopy w przedziale 4,5–4,75%.
Perspektywy na przyszłość
Rezerwa Federalna opublikowała także zaktualizowane prognozy ekonomiczne, które przewidują dalsze stopniowe obniżki stóp w latach 2025–2027. Według przewidywań, mediana stopy funduszy federalnych ma wynosić 4,4% pod koniec 2024 roku, 3,9% w 2025 roku, 3,4% w 2026 roku i 3,1% w 2027 roku.
Prognozy te odzwierciedlają ostrożniejsze podejście niż poprzednie projekcje z września, które zakładały szybsze tempo redukcji stóp. Inflacja mierzona wskaźnikiem PCE (indeks wydatków konsumpcyjnych) ma spaść do docelowego poziomu 2% dopiero w 2027 roku.
Komentarze Powella: Wyzwania i ryzyka
Przewodniczący Fed Jerome Powell wyjaśnił, że decyzja o dalszym cięciu stóp procentowych była wynikiem złożonych rozważań.
„Staramy się balansować między dwoma ryzykami: zbyt wolnym działaniem, które mogłoby zaszkodzić gospodarce, oraz zbyt szybkim działaniem, które mogłoby wpłynąć na nasze postępy w zwalczaniu inflacji” – powiedział Powell podczas konferencji prasowej.
Jerome Powell podkreślił również, że choć inflacja spada, tempo tego spadku wyhamowało. W szczególności ceny usług mieszkaniowych spadają wolniej niż oczekiwano, co utrudnia osiągnięcie celów inflacyjnych.
Reakcja rynku
Rynki finansowe zareagowały negatywnie na decyzję Fed. Indeks S&P 500 spadł o 1,7%, a Dow Jones o 1,4%. Mimo to, według narzędzia CME FedWatch, prawdopodobieństwo utrzymania stóp na obecnym poziomie podczas styczniowego posiedzenia Fed wynosi 96,5%.
Charlie Ripley, starszy strateg inwestycyjny w Allianz Investment Management, zauważył, że Fed działa na cienkiej granicy: „Powell i spółka nie mogą sobie pozwolić na kolejny błąd w walce z inflacją, ponieważ ryzyko wzrostu cen nadal istnieje”.
Wnioski i prognozy
Decyzje Fed sygnalizują zaufanie do obecnego stanu gospodarki, ale także ostrożność wobec przyszłych wyzwań.
Mimo wyzwań amerykańska gospodarka radzi sobie znacznie lepiej niż gospodarki wielu innych krajów. Jerome Powell wyraził optymizm co do przyszłości, ale podkreślił, że utrzymanie restrykcyjnej polityki monetarnej jest kluczowe dla osiągnięcia stabilności cen.
„Musimy trzymać się planu i doprowadzić inflację do 2%” – podsumował Powell, wskazując na konieczność dalszego monitorowania zarówno inflacji, jak i rynku pracy.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/AdamParent/ PhonlamaiPhoto/
News USA
Prawo i Sprawiedliwość chce przeniesienia rosyjskiej ambasady w Warszawie

Główna partia opozycyjna w Polsce – narodowo-konserwatywne Prawo i Sprawiedliwość (PiS) – złożyła w Sejmie projekt rezolucji wzywającej rząd do zmiany lokalizacji ambasady Rosji w Warszawie. Zdaniem polityków ugrupowania obecna siedziba placówki, ulokowana w czasach PRL na terenach przejętych przez Sowietów, jest nie tylko symbolem dawnej dominacji Moskwy, ale też stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa ze względu na swoje położenie.
Podczas środowej konferencji prasowej lider PiS Jarosław Kaczyński przypomniał, że ambasada mieści się na obszarze dawnych ogrodów Ministerstwa Obrony, które do dziś funkcjonuje zaledwie 0,3 mili dalej. Z kolei Belweder – rezydencja prezydencka – znajduje się w odległości około 0,4 mili, a w pobliżu leży także Kancelaria Premiera.
“Teraz jest właściwy moment, aby położyć kres tej nienormalnej sytuacji” – oświadczył Kaczyński, podkreślając symbolikę daty. Propozycję ogłoszono 17 września, w rocznicę agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku.
“Podejmujemy się tej ważnej sprawy dla naszego bezpieczeństwa, ponieważ istnieje bardzo poważne zagrożenie, także w wymiarze symbolicznym” – dodał, nawiązując do incydentu sprzed tygodnia, kiedy rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
Argumenty bezpieczeństwa i symboliki
Szef klubu PiS, były minister obrony Mariusz Błaszczak, przekonywał, że przeniesienie ambasady jest konieczne z punktu widzenia kontrwywiadu.
Z kolei wiceprzewodniczący klubu Marcin Ociepa przypomniał, że lokalizacja placówki została narzucona w czasach sowieckich. “Ambasada miała pełnić rolę de facto pałacu gubernatora, dominującego nad Warszawą i instytucjami państwa polskiego” – mówił.
“Nadszedł czas, aby w pełni odzyskać suwerenność i doprowadzić do tego, by ambasada zniknęła z tego miejsca, skąd prowadzi działania szkodzące interesom Polski” – podkreślił.

Rosyjska Ambasada w Warszawie
Rezolucja bez mocy wiążącej
Jarosław Kaczyński przyznał, że formalną decyzję w sprawie zmiany lokalizacji ambasady może podjąć wyłącznie rząd. PiS liczy jednak, że jeśli rezolucja uzyska ponadpartyjne poparcie, wymusi to reakcję władz.
Z kolei krytycy zwracają uwagę, że w latach 2015–2023, gdy PiS sprawował władzę, partia nie podejmowała działań w tej sprawie.

Przedstawicielstwo Handlowe Rosji i Wydział Konsularny przy ul. Belwederskiej 25
Kontekst działań rządu
Obecnie Polską rządzi szeroka koalicja z premierem Donaldem Tuskiem na czele. W ostatnich miesiącach gabinet podjął szereg kroków wymierzonych w rosyjskie interesy dyplomatyczne. Nakazano m.in. zamknięcie konsulatów w Poznaniu i Krakowie w związku z rosyjską działalnością sabotażową.
Warszawa przejęła także dawne osiedle rosyjskiej dyplomacji, zwane przez mieszkańców „Szpiegowem”. Na początku 2024 roku władze stolicy ogłosiły, że teren zostanie przeznaczony na mieszkania dla urzędników państwowych.
Źródło: NFP
Foto: Ency, PiS
News USA
Podejrzany o zabójstwo Charliego Kirka przeszedł na radykalizm w ostatnim roku

Matka 22-letniego Tylera Robinsona, głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa założyciela Turning Point USA Charliego Kirka, zeznała śledczym, że w ciągu roku poprzedzającego tragedię jej syn przeszedł dramatyczną przemianę. Ideologia doprowadziła do tragedii.
Od prymusa do oskarżonego o morderstwo
Tyler Robinson, niegdyś obiecujący stypendysta i uczeń programu inżynierskiego, zaczął bardziej interesować się polityką i coraz częściej wspierał ruchy lewicowe, prawa osób LGBT oraz sprzeciw wobec konserwatywnych idei – podała jego matka w dokumentach sądowych.
Rodzice opowiadali o gwałtownych sporach między synem a ojcem, wynikających ze skrajnie odmiennych poglądów politycznych. Robinson miał nazywać wydarzenia organizowane przez Kirka „głupimi” i twierdził, że lider konserwatystów „szerzy zbyt wiele nienawiści”.
Strzały na kampusie
Do tragedii doszło 10 września na Utah Valley University (UVU). Charlie Kirk, 31-letni ojciec dwójki dzieci, odpowiadał na pytania studentów, gdy z odległości ok. 590 stóp padł śmiertelny strzał. Według władz, napastnik strzelał z dachu, używając karabinu Mauser kalibru 30-06.
Rozpoznany przez rodzinę
Prokuratorzy ujawnili, że to właśnie rodzice Tylera Robinsona rozpoznali go na nagraniu z monitoringu. Ojciec miał skonfrontować się z synem i nakłonić go do oddania w ręce policji.
„Podczas rozmowy Robinson zasugerował, że był strzelcem i stwierdził, że nie może iść do więzienia, bo po prostu chce to zakończyć” – napisano w aktach oskarżenia.
Zapytany o motyw, Robinson miał odpowiedzieć, że „na świecie jest zbyt wiele zła, a Kirk szerzy zbyt wiele nienawiści”.

Tyler Robinson z ojcem
Akt oskarżenia i możliwa kara śmierci
Tylerowi Robinsonowi postawiono zarzut zabójstwa pierwszego stopnia oraz szereg powiązanych przestępstw: utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości (m.in. ukrycie broni i ubrań), manipulowanie świadkami (nakłanianie współlokatora do kasowania SMS-ów) oraz użycie przemocy w obecności dziecka.
Prokuratura zapowiedziała, że będzie wnioskować o karę śmierci.
Od zdjęć rodzinnych do wiadomości o nienawiści
Zdjęcia rodzinne opublikowane przez media pokazują Robinsona jako uśmiechniętego nastolatka podróżującego z rodzicami i rodzeństwem. Jednak według śledczych w ostatnich miesiącach uległ radykalizacji – częściowo pod wpływem związku ze współlokatorem w trakcie transformacji płci.
W SMS-ach ujawnionych przez prokuratora powiatu Utah, Robinson miał pisać: „Mam dość nienawiści [Kirka]. Niektórych nienawiści nie da się wynegocjować”.
Twierdził, że atak planował „ponad tydzień”, opisywał, jak pozbył się dowodów, i prosił partnera o zachowanie milczenia.

Charlie Kirk
Edukacja i ostatnie lata
Tyler Robinson ukończył liceum Pine View w 2021 r., a następnie krótko studiował na Utah State University, gdzie był zapisany na program inżynieryjny. Ostatnio uczęszczał do Dixie Technical College jako student praktyk elektrycznych.
W momencie zabójstwa mieszkał z osobą transpłciową, która – jak poinformowały władze – współpracuje z policją.

Osoba transpłciowa będąca w związku z Tylerem Robinsonem
Śledztwo trwa
FBI bada, czy Robinson działał sam, czy miał wspólników. Zastępca dyrektora agencji Dan Bongino powiedział w Fox News, że istnieją dowody na wcześniejsze groźby pod adresem Kirka.
„Ta ideologia go pochłonęła” – stwierdził Bongino. – „Uczynił z Kirka swój cel, a są przesłanki, że inni mogli o tym wiedzieć”.
Źródło: fox13
Foto: YouTube, fb,
News USA
Fed obniża stopy procentowe. Co to oznacza dla naszych kredytów i oszczędności?

W środę Rezerwa Federalna po raz pierwszy w tym roku obniżyła stopy procentowe – o ćwierć punktu procentowego. Decyzja ta może wyznaczać kierunek dla gospodarki, ale nie oznacza, że oprocentowanie kredytów hipotecznych czy samochodowych od razu gwałtownie spadnie.
Jak działa decyzja Fed?
Fed ustala stopę funduszy federalnych – podstawową stopę, wg której banki pożyczają sobie nawzajem pieniądze. Dzięki temu same płacą mniej za dostęp do kapitału i mogą rozważyć obniżenie oprocentowania dla klientów.
Nie jest to jednak proces automatyczny. Banki uwzględniają w kalkulacjach wiele czynników – od rentowności obligacji skarbowych, przez ryzyko inflacji, po ogólną kondycję gospodarki. Dlatego wpływ Fed na oprocentowanie kredytów i lokat jest często pośredni i opóźniony.
Kredyty hipoteczne
Dla wielu Amerykanów decyzja Fed może być rozczarowująca. Oprocentowanie 30-letnich kredytów hipotecznych wynosiło ostatnio średnio 6,35% – i raczej nie należy spodziewać się gwałtownego spadku.
Oprocentowanie hipotek zależy bowiem w dużej mierze od rentowności obligacji skarbowych, które mogą reagować odwrotnie niż stopy Fed. Tak było pod koniec ubiegłego roku – po obniżce stóp przez bank centralny rentowności obligacji wzrosły, co przełożyło się na droższe kredyty.
Najbardziej bezpośrednio decyzja Fed dotyczy kredytów o zmiennym oprocentowaniu – ich raty mogą szybciej reagować na zmiany stóp. W przypadku popularnych hipotek o stałym oprocentowaniu sytuacja pozostaje bez zmian, dopóki właściciele nie zdecydują się na refinansowanie.
Kredyty samochodowe
Średnie oprocentowanie kredytów samochodowych oscyluje obecnie wokół 7,6%. Tu decyzja Fed może mieć nieco większe znaczenie – szczególnie dla pożyczek krótkoterminowych.
Banki, ustalając wysokość rat, biorą jednak pod uwagę także inne czynniki: rynek motoryzacyjny, zdolność kredytową klienta czy poziom zaległości w spłatach. Dlatego zmiany stóp mogą nie od razu przełożyć się na realną ulgę dla kupujących.
Karty kredytowe i konta oszczędnościowe
Tutaj wpływ obniżki jest bardziej bezpośredni. Zadłużenie na kartach kredytowych może stać się minimalnie tańsze, co dla milionów Amerykanów przenoszących saldo z miesiąca na miesiąc oznacza realną różnicę.
Jednocześnie właściciele kont oszczędnościowych muszą się liczyć z tym, że oprocentowanie depozytów także może spaść, obniżając roczną stopę zwrotu.
Pożyczki dla firm i gospodarka
Niższe stopy oznaczają, że firmom łatwiej będzie zaciągać pożyczki na rozwój czy nowe inwestycje. To z kolei może sprzyjać wzrostowi zatrudnienia i ożywieniu gospodarczemu.
Jednak niepewność – w tym dyskusje wokół niezależności Fed – może działać odwrotnie. Jeśli rynki stracą zaufanie do zdolności banku centralnego do kontrolowania inflacji, inwestorzy mogą oczekiwać wyższych rentowności obligacji, co podniesie koszty kredytów długoterminowych.
Co dalej?
Decyzja Fed to dopiero początek. Analitycy podkreślają, że wpływ na kredyty, oszczędności i inwestycje będzie rozłożony w czasie i zależy od kondycji całej gospodarki. Dla konsumentów oznacza to raczej stopniowe zmiany, a nie natychmiastową ulgę w domowym budżecie.
Źródło: washington post
Foto: YouTube, istock/Wasan Tita/ LD/
-
News USA3 tygodnie temu
Administracja Trumpa grozi odcięciem funduszy za „ideologię gender” w szkołach
-
News USA1 tydzień temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago3 tygodnie temu
Molly Borowski z Chicago uciekała przed policją z prędkością 109 mil na godzinę
-
News USA3 tygodnie temu
Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni
-
News USA2 tygodnie temu
Niepowtarzalna trasa Lecha Wałęsy – 45 lat Solidarności, 28 miast, jedno przesłanie
-
News USA3 tygodnie temu
Strzelanina w Minneapolis: Dlaczego Robin Westman otworzył/a ogień do dzieci?
-
News Chicago3 dni temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
Polonia Amerykańska3 dni temu
Błyszcząca ABBA NIGHT fundacji You Can Be My Angel w obiektywie StelmachLens, 12 września