News USA
Paczki papierosów będą straszyć palaczy drastycznymi zdjęciami
W poniedziałek Sąd Najwyższy USA odmówił rozpatrzenia skargi złożonej przez firmę tytoniową R.J. Reynolds na federalne przepisy wymagające umieszczania drastycznych obrazów na opakowaniach papierosów i w reklamach. Decyzja oznacza, że obowiązek stosowania graficznych ostrzeżeń, które mają na celu zwiększenie świadomości na temat zagrożeń zdrowotnych wynikających z palenia, pozostaje w mocy.
Proponowane przez Food and Drug Administration (FDA) ostrzeżenia mają obejmować realistyczne zdjęcia, takie jak:
- płuca zniszczone przez dym tytoniowy,
- poczerniałe stopy wynikające z niedokrwienia,
- kobietę z dużym guzeem na szyi, z podpisem: „OSTRZEŻENIE: Palenie powoduje raka głowy i szyi.”
Firma R.J. Reynolds argumentowała, że niektóre z tych obrazów są mylące, jak choćby fotografia kobiety z guzem. Zdaniem przedstawicieli firmy, w rzeczywistości osoba z taką zmianą chorobową prawdopodobnie skonsultowałaby się z lekarzem, zanim narośl osiągnęłaby taki rozmiar.
Firma tytoniowa powołała się na naruszenie Pierwszej Poprawki do Konstytucji, która gwarantuje wolność słowa, twierdząc, że zmuszanie ich do prezentowania tak drastycznych obrazów jest formą przymusu.
Jednak Sąd Apelacyjny 5. Okręgu orzekł, że ostrzeżenia nie naruszają konstytucyjnych praw, ponieważ mają na celu ochronę zdrowia publicznego i dostarczają ważnych informacji o zagrożeniach związanych z paleniem.
Globalny trend w walce z paleniem
Stany Zjednoczone są jednym z nielicznych krajów rozwiniętych, które od lat nie zaktualizowały swoich ostrzeżeń na papierosach. Ostatnia zmiana miała miejsce w 1984 roku, a obecne ostrzeżenia ograniczają się do tekstu.
Tymczasem w 120 krajach na całym świecie stosuje się większe, graficzne ostrzeżenia, które według badań są znacznie skuteczniejsze w przekazywaniu zagrożeń zdrowotnych i zachęcaniu palaczy do porzucenia nałogu.
Choć decyzja Sądu Najwyższego oznacza utrzymanie przepisów w mocy, ich wdrożenie pozostaje odległe. Według FDA nowe ostrzeżenia nie wejdą w życie przed grudniem 2025 roku z powodu trwających sporów prawnych i przygotowań regulacyjnych.
Graficzne ostrzeżenia mają potencjał, by zmniejszyć liczbę palaczy w Stanach Zjednoczonych, gdzie palenie wciąż jest jedną z głównych przyczyn zgonów możliwych do uniknięcia. Jednak przeciwnicy, w tym koncerny tytoniowe, nadal kwestionują ich wprowadzenie, co opóźnia kluczowe zmiany w polityce zdrowotnej.
Źródło: fox32
Foto: FDA, istock/Zhang Rong/
News USA
Prezydent Biden ułaskawił dwa indyki, rozpoczynając sezon świąteczny w Waszyngtonie
W poniedziałek Prezydent Joe Biden kontynuował tradycję Święta Dziękczynienia, ułaskawiając dwa indyki podczas ceremonii na Południowym Trawniku Białego Domu. Wydarzenie, które oficjalnie rozpoczęło sezon świąteczny w stolicy USA, zgromadziło tłumy gości i wpisało się w długoletnią tradycję prezydenckiego ułaskawiania ptaków.
„To mój ostatni raz, kiedy przemawiam tutaj jako wasz prezydent w tym okresie, i chcę wyrazić moją wdzięczność” — powiedział Joe Biden. „To był zaszczyt mojego życia; jestem na zawsze wdzięczny”.
W tym roku bohaterami ceremonii były Peach i Blossom, dwa indyki z Minnesoty. Ich imiona nawiązują do kwiatu brzoskwini, który jest symbolem odporności i oficjalnym kwiatem stanu Delaware, rodzinnego stanu prezydenta.
Peach waży 41 funtów, żyje według motta „zachowaj spokój i jedz dalej” i uwielbia gorące dania włącznie z ziemniaczanymi krokiecikami. Blossom, ważąca 40 funtów, preferuje hasło „żadnych zabaw z ptakami, tylko miła Minnesota”.
Długa historia tradycji
Tradycja prezydenckiego ułaskawiania indyków sięga 1947 roku, kiedy to prezydentowi Harry’emu Trumanowi po raz pierwszy wręczono indyka w Białym Domu. W 1989 roku George H.W. Bush formalnie ustanowił ceremonię ułaskawienia, oświadczając, że „ptak z tego roku otrzymał prezydenckie ułaskawienie”.
Od tego czasu coroczna uroczystość stała się symbolicznym elementem Święta Dziękczynienia w USA.
Humor i wdzięczność
Podczas ceremonii Joe Biden nie szczędził humoru, zauważając tłum zgromadzony na Południowym Trawniku. „Mówią mi, że jest tu dziś 2500 osób — szukających ułaskawienia” — zażartował, wywołując śmiech zgromadzonych.
Po ceremonii prezydent Biden wraz z Pierwszą Damą Jill Biden udali się do sektora Straży Przybrzeżnej USA w Nowym Jorku, aby wziąć udział w kolacji z okazji Święta Dziękczynienia.
Sektor ten jest największą bazą wojskową w Nowym Jorku, obejmującą ponad 500 członków służb czynnych i ich rodziny. Podczas wizyty Bidenowie podziękowali członkom służb za ich poświęcenie i osobiście zaangażowali się w serwowanie posiłków.
Ceremonia ułaskawienia indyków, przepełniona humorem i refleksją, przypomniała o duchu Święta Dziękczynienia — wdzięczności, rodzinie i wspólnocie. Dla Prezydenta Bidena była to także okazja do wyrażenia osobistych podziękowań za możliwość służenia narodowi.
Źródło: Epoch Times
Foto: Official White House Photo by Oliver Contreras/Adam Schultz
News USA
Sen to zdrowie, a my wciąż nagminnie niedosypiamy
Nowe badania wskazują, że większość dorosłych w USA śpi znacznie mniej niż zalecane przez specjalistów 7–9 godzin na dobę. Co więcej, dane ujawniają, że niektóre grupy rasowe i etniczne są w tym kontekście szczególnie poszkodowane. Wyniki zostały przedstawione na tegorocznych sesjach naukowych American Heart Association w Chicago, a ich źródłem są dane od ponad 13 000 osób, które udostępniły zapisy z trackerów fitness w ramach programu All of Us prowadzonego przez Narodowy Instytut Zdrowia.
Dlaczego sen jest tak ważny?
Eksperci coraz częściej podkreślają, że brak snu to coś więcej niż tylko zmęczenie następnego dnia. Niewystarczająca ilość lub zła jakość snu może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak:
- choroby układu krążenia,
- cukrzyca,
- nadciśnienie,
- otyłość,
- depresja,
- demencja.
„Sen jest kluczowym elementem zdrowego stylu życia, a jego brak może mieć długoterminowe konsekwencje” – podkreśla dr Souptik Barua, starszy badacz i adiunkt w NYU Grossman School of Medicine.
Jak śpią Amerykanie?
Badanie objęło dane 13 204, których średnia wieku wyniosła 49 lat. Analizy pokazały, że przeciętny uczestnik spał zaledwie 6,4 godziny dziennie – znacznie poniżej zalecanych 7–9 godzin.
- Tylko 35% badanych spełniało zalecenia dotyczące snu.
- Większość uczestników (65%) spała krócej niż 7 godzin na dobę.
Pod względem demograficznym dane wyglądały następująco:
- Kobiety oraz osoby w wieku 18–44 lat spały średnio nieco dłużej niż inne grupy, choć wciąż za krótko.
- Biali uczestnicy (81% próby) mieli najwięcej snu – średnio 6,5 godziny na noc.
- Czarni uczestnicy (5% próby) spali średnio 5,7 godziny, czyli prawie godzinę krócej niż biali.
- Latynosi spali średnio 6,2 godziny, a osoby identyfikujące się jako Azjaci – 6,3 godziny.
Osoby z problemami zdrowotnymi, takimi jak nadciśnienie, cukrzyca czy bezdech senny, spały jeszcze krócej niż ich zdrowsi odpowiednicy.
Dlaczego niektórzy śpią mniej?
Badania nie analizowały bezpośrednio przyczyn takich dysproporcji, ale wcześniejsze analizy sugerują, że na sen wpływają czynniki społeczno-ekonomiczne, takie jak:
- stres związany z rasizmem i dyskryminacją,
- obciążenia finansowe,
- konieczność pracy w nieregularnych godzinach lub na nocnych zmianach.
Jak zauważa artykuł w The Lancet Public Health z 2023 roku, historycznie marginalizowane grupy są bardziej narażone na te trudności, co odbija się również na jakości ich snu.
Nowe podejście do badania snu
Tradycyjnie sen analizowano w laboratoriach, używając urządzeń mierzących fale mózgowe, co jest uważane za „złoty standard” w badaniach. Jednak taka metoda jest uciążliwa i ogranicza liczbę uczestników. W tym badaniu wykorzystano dane z komercyjnych trackerów fitness, co pozwoliło na zebranie znacznie większej próby i dłuższego okresu danych.
- Średni czas monitorowania snu na osobę wynosił ponad 6 miesięcy.
- To jedna z największych i najdłużej trwających analiz snu na podstawie urządzeń noszonych na nadgarstku.
„To dane z prawdziwego życia, które odzwierciedlają codzienne nawyki ludzi. Dzięki temu mamy bardziej obiektywny obraz, niż w przypadku ankiet czy samooceny uczestników” – wyjaśnia dr Barua.
Potencjał dalszych badań i praktyczne zastosowanie
Badacze podkreślają, że wykorzystanie trackerów fitness to dopiero początek. W przyszłości technologie te mogą dostarczać jeszcze bardziej precyzyjnych danych, takich jak jakość głębokiego snu, która jest kluczowa dla zdrowia mózgu i zapobiegania chorobom neurodegeneracyjnym, jak choroba Alzheimera.
Dodatkowo program All of Us planuje dostarczać trackery społecznościom niedoreprezentowanym, aby lepiej zrozumieć ich potrzeby zdrowotne.
Jak dbać o lepszy sen?
Wyniki badania wskazują, że wielu Amerykanów musi zwrócić większą uwagę na swoje nawyki związane ze snem. Osoby korzystające z trackerów fitness mogą monitorować swoje dane i konsultować się z lekarzami, jeśli zauważą niepokojące wzorce.
Sen to nie luksus, lecz podstawa zdrowego życia.
Źródło: dailyherald
Foto: istock/AndreyPopov/demaerre/YakobchukOlena/
News USA
Polityka imigracyjna Trumpa: Zakończenie obywatelstwa z urodzenia w USA
Prezydent elekt Donald Trump zapowiada radykalne zmiany w polityce imigracyjnej, w tym zakończenie praktyki przyznawania obywatelstwa z urodzenia dzieciom urodzonym na terenie USA przez nielegalnych imigrantów. Pomysł ten budzi kontrowersje i wywołuje pytania o jego zgodność z Konstytucją Stanów Zjednoczonych.
Podstawa prawna i kontekst historyczny
Zasada obywatelstwa z urodzenia opiera się na 14. poprawce do Konstytucji USA, która stanowi: „Wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych i podlegające ich jurysdykcji są obywatelami Stanów Zjednoczonych”.
Ta interpretacja była kluczowa w precedensowym wyroku Sądu Najwyższego z 1898 roku w sprawie United States v. Wong Kim Ark, gdzie orzeczono, że obywatelstwo przysługuje dziecku urodzonemu na terenie USA przez legalnych rezydentów.
Jednak niektórzy eksperci, jak Hans von Spakovsky, twierdzą, że decyzja ta nie obejmuje dzieci nielegalnych imigrantów. Argumentują, że sformułowanie „podlegające jurysdykcji” może być węższe, wykluczając osoby przebywające na terenie kraju niezgodnie z prawem.
Propozycje i wyzwania prawne
Donald Trump obiecał wprowadzenie rozporządzenia wykonawczego, które zmieni interpretację 14. poprawki w zakresie obywatelstwa z urodzenia. Lora Ries z Heritage Foundation sugeruje, że zmiany mogłyby być przeprowadzone bez konieczności wprowadzania nowej ustawy ani poprawki do Konstytucji.
Z kolei Chris Hajec z Immigration Reform Law Institute uważa, że wprowadzenie długoterminowych zmian wymagałoby decyzji Sądu Najwyższego, a kongresowe inicjatywy w tej sprawie mogłyby zostać zakwestionowane w sądach.
Potencjalne skutki zmian
Zakończenie obywatelstwa z urodzenia mogłoby znacząco wpłynąć na imigrację do USA. Zmiana ta zmniejszyłaby motywację do tzw. „turystyki porodowej” oraz ograniczyłaby napływ nowych nielegalnych imigrantów, którzy liczą na możliwość uzyskania obywatelstwa dla swoich dzieci.
Według raportu Federacji na rzecz Reformy Amerykańskiej Imigracji (FAIR), koszty związane z obecnością nielegalnych imigrantów i ich dzieci wynoszą rocznie około 182 miliardów dolarów. Zwolennicy zmian twierdzą, że nowe regulacje mogłyby zredukować te obciążenia dla podatników.
Wyboista droga legislacyjna i sądowa
Oczekuje się, że plan Donalda Trumpa spotka się z silnym oporem. American Civil Liberties Union (ACLU) już zapowiedziało walkę przeciwko takiej inicjatywie, uznając ją za naruszenie podstawowych praw obywatelskich. Jego prawnicy argumentują, że status imigracyjny rodziców nie powinien wpływać na prawa dziecka do obywatelstwa.
Co więcej, ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii może wymagać ponownego rozpatrzenia precedensu z XIX wieku przez Sąd Najwyższy, co wiąże się z możliwością wieloletnich batalii prawnych.
Polityczne implikacje i rola Sądu Najwyższego
Donald Trump może próbować ugruntować swoją politykę, licząc na konserwatywne skrzydło Sądu Najwyższego, zwłaszcza na sędziów mianowanych podczas jego pierwszej kadencji. Jednakże, jak zauważył sędzia James Ho, były urzędnik Clarence’a Thomasa, wprowadzenie zmian w obywatelstwie z urodzenia mogłoby wymagać poprawki konstytucyjnej.
W obliczu planowanych działań Trumpa pojawiają się również spekulacje dotyczące potencjalnych nominacji na stanowiska sędziowskie w przypadku emerytur konserwatywnych sędziów, takich jak Samuel Alito czy Clarence Thomas.
O kwestii obywatelstwa z urodzenia pisaliśmy również w związku z planem Gubernatora Florydy, Rona DeSantisa, 5 lipca 2023 r.
Źródło: Epoch Times
Foto: YouTube, istock/LD/Rawpixel/
-
News USA4 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA4 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
„Kosmiczny” dom z połowy wieku w Barrington sprzedano w jeden dzień
-
News Chicago5 dni temu
Illinois inwestuje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych. Nowa stacja w Joliet
-
News USA4 tygodnie temu
Sprawca brutalnego zabójstwa nauczycielki z Memphis nie wyjdzie na wolność
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Modlitwa i wdzięczność – polska tradycja Wszystkich Świętych na emigracji i w Ojczyźnie
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago zatrudnia setki pracowników mimo zamrożenia naboru – czy nastąpi finansowy krach?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Groźny wypadek w Niles: Kierowca, który uderzył w dom jest w stanie krytycznym