Połącz się z nami

News USA

Musk i Ramaswamy rekrutują osoby o wysokim IQ do cięcia wydatków rządowych

Opublikowano

dnia

W czwartek uruchomiono nietypowy proces rekrutacji do nowej inicjatywy Elona Muska i Viveka Ramaswamy’ego, której celem jest radykalna redukcja wydatków rządowych. Zespół nazwany „Departamentem Efektywności Rządowej” (DOGE), rozpoczął zbieranie zgłoszeń od osób o „super-wysokim IQ”, gotowych podjąć się intensywnej pracy na rzecz reformy finansowej administracji publicznej.

Poszukiwanie “rewolucjonistów” do pracy za darmo

„Potrzebujemy rewolucjonistów, którzy nie boją się poświęcenia i są gotowi pracować ponad 80 godzin tygodniowo, by wdrażać mało efektowne, lecz kluczowe cięcia kosztów” – napisano na koncie DOGE w serwisie X.

Elon Musk dodał, że praca będzie niepłatna, ale zaznaczył, że będzie to szansa na wywarcie znaczącego wpływu na przyszłość Ameryki. „To będzie trudna, niewdzięczna praca, która zyska Wam wrogów i nie przyniesie wynagrodzenia. Co za świetna okazja!” – napisał z przekąsem.

W odpowiedzi na posty DOGE, tysiące użytkowników wyraziło zainteresowanie pomocą, ale zespół szybko podkreślił, że szuka pełnoetatowych pracowników, gotowych do tego wyzwania.

Misja radykalnych cięć

Nowo powołana komisja, którą prezydent-elekt Donald Trump mianował na czele rady doradczej ds. ograniczenia wydatków, będzie miała za zadanie rekomendowanie działań zmierzających do restrukturyzacji agencji federalnych i redukcji zbędnych regulacji.

Musk i Ramaswamy, znani ze swoich silnie antybiurokratycznych poglądów, już wcześniej apelowali o głębokie cięcia budżetowe oraz zmiany strukturalne w programach federalnych.

„Organizacje pozarządowe finansowane przez rząd to oczywista sprzeczność” – napisał Elon Musk, wyrażając swoje stanowisko. Z kolei Vivek Ramaswamy, były szef firmy biotechnologicznej i były kandydat na prezydenta w prawyborach Republikanów, słynie z radykalnych pomysłów na ograniczenie rządowej ingerencji w gospodarkę.

Perspektywy i kontrowersje

Nie jest jasne, czy budżet kontraktów Muska, w tym z SpaceX, który tylko w tym roku wynosił 3,8 miliarda dolarów, również podlega potencjalnym cięciom. Pojawiły się pytania, czy Musk i jego firmy mogą stać się celem proponowanych oszczędności, co stawia jego zaangażowanie w nową inicjatywę w interesującej perspektywie.

Departament Efektywności Rządowej DOGE ma czas do 4 lipca 2026 roku na zakończenie swoich prac, co zgodnie z planami zbiegnie się z obchodami 250-lecia amerykańskiej niepodległości. Komisja będzie działać w charakterze doradczym, chyba że Kongres zdecyduje o przekształceniu jej w formalną agencję federalną.

Choć konto DOGE na platformie X regularnie publikuje komunikaty, nie jest do końca jasne, kto stoi za tymi postami, choć Musk, poprzez udostępnienia, potwierdza autentyczność tych oświadczeń. Mimo braku oficjalnego statusu i finansowania, inicjatywa już teraz przyciągnęła uwagę opinii publicznej i skłoniła tysiące ludzi do nadsyłania swoich aplikacji i sugestii.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, wikimedia

News USA

Rekordowa aukcja w Nowym Jorku: Obraz Klimta sprzedano za 236 milionów dolarów

Opublikowano

dnia

Autor:

Podczas wtorkowej aukcji w domu aukcyjnym Sotheby’s w Nowym Jorku padły dwa spektakularne rekordy. Portret autorstwa Gustava Klimta, sprzedany za 236 milionów dolarów, ustanowił nowy najwyższy wynik w historii sztuki nowoczesnej. Tego samego wieczoru w licytacji znalazła się także w pełni funkcjonalna toaleta wykonana z 18-karatowego złota, której finalna cena wyniosła 12,1 miliona dolarów.

Rekordowy obraz Klimta

Obraz „Portret Elisabeth Lederer”, namalowany przez Gustava Klimta, został sprzedany po 20-minutowej licytacji, w której uczestniczyło co najmniej sześciu kolekcjonerów. Dzieło osiągnęło kwotę 236 milionów dolarów, stając się najdroższym obrazem sprzedanym w historii Sotheby’s.

Portret przedstawia młodą córkę jednego z mecenasów artysty. Jest to jedno z nielicznych dzieł Klimta, które przetrwały II wojnę światową w nienaruszonym stanie. Większość jego obrazów została spalona w pożarze na zamku w Austrii.

Dzieło pochodziło ze zbiorów Leonarda A. Laudera, miliardera i spadkobiercy koncernu kosmetycznego The Estée Lauder Companies, który zmarł na początku 2025 roku.

Dla porównania, w 2024 roku inny portret Kobiety autorstwa Klimta„Portret Fräulein Lieser”, uznawany wcześniej za zaginiony – sprzedano w Wiedniu za 32 miliony dolarów.

Gustav Klimt tworzył głównie w Wiedniu na początku XX wieku i najbardziej znany jest z dzieła „The Kiss”.

Portrait of Elisabeth Lederer

Złoty sedes jako komentarz społeczny

Drugim szeroko komentowanym obiektem wieczoru była toaleta o tytule „America”, stworzona przez włoskiego artystę Maurizio Cattelana, znanego z prowokacyjnych pomysłów (m.in. przymocowania banana taśmą do ściany). Toaleta waży 223 funty (ok. 101 kg) i została wykonana z 18-karatowego złota.

Cena wywoławcza wynosiła około 10 milionów dolarów, a ostateczna kwota sprzedaży to 12,1 miliona dolarów. Artysta wyjaśniał wcześniej sens dzieła:

„Bez względu na to, czy jesz posiłek za 200 dolarów, czy hot doga za 2 dolary, efekt końcowy jest taki sam – szczególnie jeśli chodzi o toaletę.”

Według Sotheby’s praca stanowi „precyzyjny komentarz na temat zderzenia wartości artystycznej i komercyjnej”.

złoty sedes america catellana

Złota toaleta: “America” Maurizio Cattelana

Historia „złotej toalety”

To jeden z dwóch egzemplarzy wyprodukowanych w 2016 roku. Drugi egzemplarz był wystawiany w Guggenheim Museum w Nowym Jorku, gdzie został zaproponowany Donaldowi Trumpowi, gdy Biały Dom poprosił o wypożyczenie obrazu Vincenta van Gogha. Później toaleta została zaprezentowana w Blenheim Palace w Anglii, miejscu narodzin Winstona Churchilla, skąd została skradziona.

Dwóch mężczyzn skazano za kradzież, jednak do dziś nie ustalono losów sedesu. Podejrzewa się, że mógł zostać rozebrany i przetopiony.

Źródło: cbs
Foto: Sotheby’s, MossAlbatross
Czytaj dalej

News USA

Coraz więcej Amerykanów zalega z opłatami za media gdy rosną koszty energii

Opublikowano

dnia

Autor:

Nowa analiza danych konsumenckich pokazuje, że coraz więcej gospodarstw domowych w USA ma trudności z regulowaniem rachunków za prąd i gaz, co wskazuje na pogarszającą się sytuację finansową wielu rodzin. To jednocześnie sygnał ostrzegawczy dla gospodarki i kolejne wyzwanie polityczne dla Prezydenta Donalda Trumpa.

Wzrost zaległości i rachunków

Według raportu przygotowanego przez The Century Foundation oraz organizację Protect Borrowers średnia kwota zaległości wobec dostawców mediów wzrosła rok do roku o 9,7%, osiągając 789 dolarów, w tym samym czasie miesięczne rachunki za energię wzrosły o 12%.

Niemal 6 milionów gospodarstw domowych w USA ma zadłużenie tak duże, że zostanie wkrótce przekazane do firm windykacyjnych.

Eksperci wskazują, że rachunki za media są zwykle priorytetem, obok rat kredytów hipotecznych i samochodowych. Ich narastające zaległości mogą świadczyć o tym, że rodziny nie radzą sobie również z innymi zobowiązaniami finansowymi.

Polityczny problem dla Białego Domu

Rosnące obciążenia finansowe Amerykanów pojawiają się w czasie, gdy Prezydent Donald Trump promuje rozwój sektora sztucznej inteligencji – centra danych AI są wyjątkowo energochłonne, co może dodatkowo podbijać ceny prądu.

Rachunki za paliwo kontra energia domowa

Trump często podkreśla obniżki cen benzyny jako sukces administracji. Tymczasem paliwo stanowi około 3% indeksu cen konsumenckich, a rachunki za energię elektryczną i gaz mają nieco większy udział.  Oszczędności przy tankowaniu mogą zostać zniwelowane przez wyższe opłaty za media.

Administracja dystansuje się od problemu

Biały Dom argumentuje, że ceny energii są kwestią stanową, a wyższe stawki występują głównie w stanach, które stawiają na odnawialne źródła energii. Sekretarz Skarbu Scott Bessent oświadczył: „Ceny energii elektrycznej to problem lokalny. Federalny rząd nie kontroluje ich bezpośrednio.”

Autorzy raportu twierdzą jednak, że administracja hamuje rozwój energii odnawialnej, co prowadzi do wyższych kosztów.

Źródło: AP
Foto: istock/business wire/mactrunk
Czytaj dalej

News USA

Ambasador Polski został zaatakowany w Sankt Petersburgu przez grupę protestujących

Opublikowano

dnia

Autor:

16 listopada w rosyjskim Sankt Petersburgu doszło do najpoważniejszego incydentu dyplomatycznego z udziałem polskiego przedstawiciela od wielu lat. Ambasador Polski w Rosji, Krzysztof Krajewski, został zaatakowany przez grupę protestujących sprzeciwiających się polskiemu wsparciu udzielanemu Ukrainie.

Atak przed kościołem

Ambasador, pełniący swoją funkcję od 2021 r., udawał się do Kościoła św. Katarzyny na mszę odprawianą w języku polskim z okazji Narodowego Święta Niepodległości Polski, obchodzonego 11 listopada. W drodze został otoczony przez grupę agresywnych demonstrantów niosących transparenty z hasłami antypolskimi i antyukraińskimi.

Według relacji przekazanych dziennikowi Gazeta Wyborcza, najpierw doszło do werbalnych ataków, a następnie kilku uczestników próbowało uderzyć ambasadora.

Interwencja służb ochrony

Ambasadorowi nieustannie od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę towarzyszą funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Ich natychmiastowa reakcja zapobiegła eskalacji zdarzenia.

Według źródła dyplomatycznego cytowanego przez polskie media, było to „najpoważniejsze tego typu zdarzenie od wielu lat”, a „interwencja ochrony uchroniła ambasadora przed pobiciem”.

Reakcja Polski i stanowisko Rosji

Maciej Wewiór, rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, potwierdził incydent. Podczas spotkania z rosyjskim chargé d’affaires Polska wyraziła stanowcze oburzenie, na co strona rosyjska odpowiedziała, że takie sytuacje „nie powinny mieć miejsca”.

Do rozmowy doszło równolegle z przekazaniem przez Polskę formalnej decyzji o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Gdańsku, o której informowaliśmy wczoraj.

To odpowiedź na najnowszy akt sabotażu kolejowego na terenie Polski, za który władze w Warszawie obwiniły Rosję. Wcześniej zamknięto już placówki w Poznaniu i Krakowie, a po tej decyzji w Polsce pozostanie jedynie ambasada Rosji w Warszawie.

Moskwa odrzuca oskarżenia, zarzucając Polsce „rusofobię” i zapowiadając działania odwetowe.

Zbieżność z aktem sabotażu kolejowego

Do ataku na ambasadora doszło w dniu, gdy w Polsce wykryto sabotaż linii kolejowej, choć wówczas nie ogłoszono jeszcze oficjalnie, że odpowiedzialność ponosi Rosja. Według komentatorów, wydarzenia te wpisują się w pogarszające się relacje polsko-rosyjskie i rosnące napięcie w kontekście wojny na Ukrainie.


Incydent w Petersburgu budzi poważne obawy o bezpieczeństwo polskich dyplomatów w Rosji. Według ekspertów może prowadzić do dalszych kroków dyplomatycznych oraz zaostrzenia stanowiska Polski wobec działań Moskwy.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, gov.pl,
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

listopad 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu