Połącz się z nami

News USA

Park Narodowy Grand Teton w Wyoming sprzedaje swoją ziemię

Opublikowano

dnia

W czwartek, Rada Powiernicza Ziemi Stanu Wyoming zatwierdziła sprzedaż ziemi do niej należącej rządowi federalnemu. Sprzedaż obejmuje 640-akrową działkę Kelly Parcel, położoną w granicach Parku Narodowego Grand Teton, za kwotę 100 milionów dolarów. W głosowaniu, które zakończyło się wynikiem 3–2, członkowie rady, w tym Gubernator Mark Gordon, opowiedzieli się za sprzedażą.

Zwolennicy sprzedaży, w tym przewodniczący Senatu Wyoming Ogden Driskill, podkreślają, że transakcja przyniesie znaczne korzyści dla systemu edukacji publicznej w stanie. Zgodnie z konstytucją stanu, Rada Powiernicza jest zobowiązana do maksymalizacji dochodów z posiadanej ziemi, z których finansowane są szkoły publiczne.

Jednak, jak wyjaśnia Office of State Lands and Investments, pełne wykorzystanie potencjału Kelly Parcel w ramach obecnych warunków było utrudnione ze względu na jej lokalizację w granicach parku narodowego.

Nie wszyscy członkowie rady podzielali entuzjazm dla tej decyzji. Sekretarz stanu Chuck Gray i kuratorka ds. edukacji publicznej Megan Degenfelder głosowali przeciwko transakcji, kwestionując zarówno cenę, jak i tempo negocjacji. Gray argumentował, że 100 milionów dolarów to za mało, sugerując, że sprzedaż jest zbyt pochopna.

Degenfelder określiła działkę Kelly Parcel jako „najcenniejszy kawałek ziemi, jaki kiedykolwiek posiadał stan Wyoming” i wyraziła przekonanie, że można było uzyskać lepszą cenę. „Nie powinniśmy sprzedawać Wyoming za bezcen” — mówiła, dodając, że odkładanie decyzji nie zamykałoby drzwi do dalszych negocjacji.

Ziemia Kelly Parcel jest ostatnią działką powierniczą należącą do stanu w obrębie Parku Narodowego Grand Teton. Przez dziesięciolecia kolejne rządy stanowe groziły jej sprzedażą, jeśli rząd federalny odmówi zakupu. Groźby te przyniosły efekt w postaci trzech wcześniejszych transakcji, które łącznie wyniosły 62 miliony dolarów. 

Wpływ na przyrodę i społeczność

Josh Metten, kierownik terenowy Theodore Roosevelt Conservation Partnership, wyraził zadowolenie z decyzji rady, nazywając ją „zwycięstwem dla dzieci w wieku szkolnym w Wyoming” oraz dla ochrony przyrody.

Kelly Parcel ma kluczowe znaczenie dla lokalnej fauny — jest miejscem migracji widłorogów, obejmuje zimowe siedliska owiec gruborogich i łosi oraz siedlisko rodzimego pstrąga tęczowego.

Pomimo krytyki, decyzja o sprzedaży Kelly Parcel stwarza możliwości zarówno dla ochrony przyrody, jak i dla wsparcia finansowego szkół publicznych w stanie Wyoming. Choć zdania na temat wartości transakcji są podzielone, przyszłość pokaże, czy sprzedaż spełni oczekiwania wszystkich stron.

 

Źródło: Epoch Times
Foto: YouTube, Grand Teton National Park Foundation, istock/Brian Evans/

News USA

Katolicka grupa apeluje do Bidena o zamianę wyroków śmierci 40 skazańców

Opublikowano

dnia

Autor:

Catholic Mobilizing Network (CMN), wpływowa katolicka organizacja sprzeciwiająca się karze śmierci, wezwała ustępującego prezydenta Joe Bidena do zamiany wyroków 40 osób przebywających obecnie w federalnych celach śmierci. Apel ten związany jest z objęciem władzy przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa, który stanowczo opowiada się za stosowaniem kary śmierci.

Organizacja Catholic Mobilizing Network CMN, działająca od 2009 roku, w oświadczeniu z 6 listopada stwierdziła, że federalna kara śmierci to „nieskuteczny i wadliwy system, który nie odstrasza przestępców ani nie poprawia bezpieczeństwa społeczności”.

Apel ma szczególne znaczenie, gdyż zbiega się z nadchodzącym Rokiem Jubileuszowym Kościoła katolickiego, czasem odnowy duchowej, miłosierdzia i przebaczenia.

Krisanne Vaillancourt Murphy, dyrektorka wykonawcza CMN, podkreśliła, że papież Franciszek od dawna nawołuje do przebaczenia i zakończenia stosowania kary śmierci.

Joe Biden, jako pierwszy prezydent, który prowadził kampanię z obietnicą zniesienia federalnej kary śmierci, stoi teraz przed historyczną szansą na wypełnienie tej obietnicy.

W przeszłości, jako senator, Biden wspierał surowsze przepisy karne, które wprowadziły możliwość kary śmierci za ponad 60 przestępstw federalnych. Jednak podczas swojej prezydentury zajął bardziej humanitarne stanowisko – w lipcu 2021 roku Prokurator Generalny Merrick Garland ogłosił moratorium na federalne egzekucje.

Pomimo tego, administracja Bidena utrzymała wyroki śmierci w kilku przypadkach, w tym dla zamachowca z maratonu w Bostonie oraz dla sprawcy masakry w synagodze Tree of Life. Trwa również proces Peytona Gendrona, sprawcy strzelaniny w Buffalo w 2022 roku, który będzie kontynuowany po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa.

Przyszłość kary śmierci pod nowym przywództwem

Donald Trump, podczas swojej pierwszej kadencji, wprowadził intensywne działania w zakresie egzekucji. Po przerwie trwającej ponad 15 lat, w 2019 roku wznowiono federalne wykonania kary śmierci, co spotkało się z silnym sprzeciwem katolików i biskupów, zgodnie z nauką Kościoła, która uznaje karę śmierci za „niedopuszczalną, ponieważ jest atakiem na nienaruszalność i godność osoby”.

Donald Trump m.in. nadzorował wykonanie egzekucji Lisy Montgomery, pierwszej kobiety straconej przez rząd federalny od 70 lat. Te działania wywołały szeroką krytykę, zarówno w kraju, jak i za granicą.

Nadzieja na humanitarne rozwiązanie

Organizacja Catholic Mobilizing Network CMN oraz inne organizacje wierzą, że zamiana wyroków przez Joe Bidena mogłaby zasygnalizować głęboką zmianę w podejściu do kary śmierci w USA.

W obliczu zbliżającego się nowego przywództwa, które prawdopodobnie przywróci poprzednie, surowsze podejście, jego decyzja miałaby nie tylko wymiar symboliczny, ale także praktyczny – może uratować życie 40 osób i wpłynąć na przyszłą debatę na temat kary śmierci.

 

Źródło: cna
Foto: Catholic Mobilizing Network, istock/:Motortion/
Czytaj dalej

News USA

Trump obsadza kluczowe stanowiska: Elise Stefanik ambasadorką USA przy ONZ

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek prezydent-elekt ogłosił, że Elise Stefanik, przewodnicząca Konferencji Republikanów w Izbie Reprezentantów i jego lojalna sojuszniczka, została wybrana na stanowisko ambasadora USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Donald Trump podjął natychmiastowe kroki w formowaniu zespołu swojej drugiej administracji, kładąc szczególny nacisk na nominacje lojalnych współpracowników i zwolenników, którzy stanowili trzon jego kampanii w 2024 roku.

Strategiczne nominacje kluczowych sojuszników

Susie Wiles, 67-letnia specjalistka od kampanii politycznych, która w zeszłym tygodniu została szefową personelu Białego Domu, ma za sobą imponującą karierę na Florydzie. Była odpowiedzialna za zwycięstwo Rona DeSantisa w wyścigu gubernatorskim. Natomiast w 2024 roku odegrała decydującą rolę w kampanii Donalda Trumpa, pomagając mu pokonać DeSantisa w prawyborach republikańskich.

Wybrana w poniedziałek na stanowisko ambasadora przy ONZ, Elise Stefanik, to Kongresmenka z Nowego Jorku, pełniąca funkcję przewodniczącej Konferencji Republikanów Izby Reprezentantów od 2021 roku. Jej rola w kierownictwie GOP oraz lojalność wobec Trumpa po kontrowersjach wokół wyborów w 2020 roku uczyniły ją naturalnym wyborem na tę funkcję.

Jeśli nominacja zostanie zatwierdzona, Stefanik stanie przed wyzwaniem reprezentowania USA w kluczowych momentach globalnej polityki, w tym w obliczu trwającego konfliktu na Ukrainie oraz napięć na Bliskim Wschodzie.

Dlaczego Elise Stefanik?

Donald Trump określił Elise Stefanik jako „niesamowicie silną, twardą i inteligentną wojowniczkę America First”, podkreślając jej zaangażowanie i lojalność wobec jego polityki. 40-letnia Stefanik zdobyła rozgłos dzięki swojej konsekwentnej obronie Trumpa oraz roli, jaką odgrywała jako jeden z liderów Partii Republikańskiej.

Jej droga polityczna zaczęła się od pracy w Białym Domu za prezydentury George’a W. Busha, kiedy to uczestniczyła w kształtowaniu polityki wewnętrznej.

W 2014 roku, w wieku 30 lat, Stefanik zdobyła mandat do Kongresu, stając się najmłodszą kobietą w historii Izby Reprezentantów. Szybko zdobyła uznanie jako polityk zdolny do nawiązywania dialogu i budowania mostów, jednak jej kariera nabrała nowego tempa, gdy stała się jedną z kluczowych postaci ruchu MAGA.

Powroty i nowe twarze: Miller i Homan

Stephen Miller, znany ze stanowczej polityki imigracyjnej w pierwszej administracji Donalda Trumpa, powraca jako zastępca szefa sztabu ds. polityki.

Miller, który odegrał kluczową rolę w kontrowersyjnych działaniach, takich jak rozdzielanie rodzin imigrantów, pozostaje rzecznikiem radykalnych rozwiązań w zakresie migracji. Po odejściu Trumpa w 2021 roku kierował organizacją America First Legal, skupiającą byłych doradców prezydenta i kwestionującą politykę administracji Bidena.

Na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Donald Trump wskazał Mike’a Waltza, Kongresmena z Florydy od trzech kadencji oraz emerytowanego oficera Gwardii Narodowej. Waltz, weteran wojenny z doświadczeniem w Afganistanie, jest znany ze swojej twardej postawy wobec Chin oraz nawoływania do bojkotu Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Pekinie.

62-letni Tom Homan został mianowany na „cara granicy” – jego zadaniem będzie koordynowanie największej operacji deportacyjnej w historii kraju. Homan, były szef U.S. Immigration and Customs Enforcement w pierwszej kadencji Trumpa, wraca do służby z misją zaostrzenia polityki imigracyjnej.

W obszarze ochrony środowiska Donald Trump postawił na byłego kongresmena Lee Zeldina, mimo że nie ma on doświadczenia w tej dziedzinie. Zeldin obiecał wspierać rozwój przemysłu przy jednoczesnym dbaniu o środowisko, deklarując, że Stany Zjednoczone pozostaną liderem w czystej energii i technologii, w tym w sztucznej inteligencji.

Przyszłość administracji Trumpa

Donald Trump zapowiada, że nowa administracja skupi się na przywróceniu Ameryce globalnej dominacji gospodarczej i politycznej, podtrzymując obietnice z kampanii, by „Ameryka znowu była wielka”.

 

Źródło: fox32, dailyherald
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Richard Allen winny brutalnych morderstw w Delphi. Koniec wieloletniej sprawy

Opublikowano

dnia

Autor:

Po ponad sześciu latach od tragicznego zdarzenia, Richard Allen został uznany winnym morderstw Liberty „Libby” German i Abigail „Abby” Williams, dwóch nastolatek, które zaginęły w trakcie wędrówki w Delphi w stanie Indiana w 2017 roku. Po trwających ponad 3 dni obradach, ława przysięgłych składająca się z siedmiu kobiet i pięciu mężczyzn, ogłosiła werdykt skazujący. Kończy on jeden z najbardziej zagadkowych procesów ostatnich lat.

Proces Richarda Allena rozpoczął się przed 4 tygodniami, o czym informowaliśmy 15 października. Jego finał obfitował w mocne argumenty zarówno prokuratury, jak i obrony.

Prokuratorzy skoncentrowali się na kluczowym materiale dowodowym: nagraniu z telefonu komórkowego Libby German, na którym uchwycono mężczyznę tuż przed zaginięciem dziewcząt oraz jego słowa: „Zejdźcie ze wzgórza”. Nagrane dowody wizualne i dźwiękowe były przełomowe dla śledztwa, a eksperci wskazali, że to Allen był osobą widoczną na filmie.

Co więcej, Allen przyznał się do popełnienia zbrodni w prywatnych rozmowach, które prokuratorzy wielokrotnie przytaczali w sądzie. Według relacji, w jednym z nagrań powiedział do swojej żony: „Zrobiłem to. Zabiłem Abby i Libby”, co stało się istotnym elementem oskarżenia.

Zespół obrony argumentował natomiast, że Richard Allen cierpiał na poważne problemy psychiczne, w tym majaczenie i psychozę, szczególnie po miesiącach przebywania w odosobnieniu. Obrona podkreślała, że jego rzekome przyznania się były wynikiem niepoczytalności i presji psychicznej.

Psycholog więzienny, Monica Wala, zeznała, że Allen początkowo twierdził, iż jest niewinny, jednak w kwietniu 2023 roku zaczął przyznawać się do winy, mówiąc: „Zabiłem Abby i Libby. Przepraszam”. Podczas procesu wskazywano, że Allen szczegółowo opisywał, jak doszło do zbrodni, w tym zamiar seksualnej napaści, która ostatecznie nie doszła do skutku z powodu obecności świadka.

Liberty „Libby” German i Abigail „Abby” Williams

Rekonstrukcja zdarzeń i poszlaki

Abby i Libby, mające odpowiednio 13 i 14 lat, wyruszyły na szlak Monon High Bridge w Delphi 13 lutego 2017 roku. Kiedy nie wróciły na umówione spotkanie z ojcem Libby, rozpoczęły się intensywne poszukiwania.

Następnego dnia odnaleziono ich ciała około mili od miejsca, gdzie ostatni raz je widziano. Według prokuratorów, dziewczęta miały poderżnięte gardła, a ich ciała były przykryte gałęziami, co mogło świadczyć o próbę maskowania zbrodni.

W śledztwie wykorzystano tysiące tropów i dowodów, jednak przełom nastąpił, gdy Richard Allen sam przyznał, że był w pobliżu miejsca zbrodni. W toku przeszukań odkryto nabój, który pasował do jego broni – istotny dowód, który połączył go z miejscem przestępstwa.

Oskarżenia o rytuał i spekulacje

Obrona próbowała wprowadzić teorię, że zbrodnia mogła mieć związek z pogańskim rytuałem, twierdząc, że ciała dziewcząt zostały ułożone w celowy sposób. Sąd jednak zdecydował, że ława przysięgłych nie usłyszy tych spekulacji, skupiając się na twardych dowodach.

Werdykt skazujący Allena stanowi zamknięcie wieloletniej traumy, jaką społeczność Delphi przeżywała od 2017 roku.

52-letni Allen nie zareagował, gdy ogłoszono wyrok, ale w pewnym momencie spojrzał na swoją rodzinę. Wyrok w jego sprawie ma zostać ogłoszony 20 grudnia. Mężczyźnie grozi do 130 lat więzienia.

 

Źródło: cbs
Foto: YouTube, Police Department
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

listopad 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Popularne w tym miesiącu