Połącz się z nami

News Chicago

Strzelał z nienawiści do Żydów: Nowe zarzuty w związku z atakiem w West Rogers Park

Opublikowano

dnia

W czwartek postawiono nowe zarzuty przestępstwa z nienawiści i terroryzmu wobec mężczyzny oskarżonego o postrzelenie ortodoksyjnego Żyda będącego w drodze do synagogi w Chicago. Policja uznała incydent za „celowy atak”, który miał miejsce w sobotę, w West Rogers Park, dzielnicy o dużej populacji żydowskiej.

22-letni Sidi Mohamed Abdallahi, który został wcześniej oskarżony o 6 zarzutów usiłowania zabójstwa i kilka innych zarzutów związanych z użyciem broni, teraz odpowie także za przestępstwo z nienawiści oraz terroryzm. Według Komendanta Policji Chicago Larry’ego Snellinga, decyzja o dodaniu nowych zarzutów wynika z dowodów wskazujących na planowanie ataku z motywacją religijną.

„Nigdy nie będziemy tolerować przemocy motywowanej nienawiścią i bigoterią” — podkreślił Snelling na konferencji prasowej.

Do strzelaniny doszło w sobotę rano, kiedy Abdallahi oddał strzały w kierunku 39-letniego mężczyzny noszącego jarmułkę, idącego do synagogi. Następnie uzbrojony napastnik otworzył ogień do funkcjonariuszy i ratowników medycznych, zanim został obezwładniony przez policję, o czym informowaliśmy 28 października.

Sidi Abdallahi przebywa obecnie w szpitalu, a ze względu na swój stan. Śledczy nie mogli jeszcze przeprowadzić jego przesłuchania.

Larry Snelling poinformował, że detektywi zbadali dowody cyfrowe, w tym telefon Abdallahiego, co potwierdziło podejrzenie, że atak miał charakter przemyślany i wymierzony w społeczność żydowską. Policja nie ujawniła szczegółów tych dowodów, ale według Jewish United Fund napastnik miał krzyczeć „Allahu Akbar” podczas oddawania strzałów, co również mogło wskazywać na motyw nienawiści religijnej.

Radna Debra Silverstein oraz Prokurator Stanowa Powiatu Cook, Kim Foxx, potwierdziły, że oskarżony celował w członków określonej społeczności religijnej, wywołując tym samym ogromny strach wśród wyznawców judaizmu w Chicago.

Foxx zauważyła, że przypadki terroryzmu w Chicago są rzadkie, a nowo postawione zarzuty mają podkreślić, jak poważnie traktowane są ataki wymierzone w grupy wyznaniowe.

Burmistrz Chicago Brandon Johnson zaznaczył, że domy modlitwy powinny być świętymi miejscami, wolnymi od nienawiści i przemocy, dodając: „Wszyscy współpracujemy, aby położyć kres nienawiści do naszych żydowskich braci”.

Liderzy społeczności żydowskiej wyrazili obawy o bezpieczeństwo swoich wiernych.

Rabin Sholomo Soroka zwrócił uwagę, że ortodoksyjni Żydzi często stają się ofiarami przemocy, gdyż ich wygląd i zwyczaje są łatwe do zidentyfikowania. David Goldenberg z Anti-Defamation League podkreślił, że sobotnie wydarzenie było urzeczywistnieniem największych obaw społeczności, zaznaczając, że tego typu ataki są absolutnie nieakceptowalne.

Federalne Biuro Śledcze (FBI) również monitoruje sprawę i zapowiedziało wsparcie w dochodzeniu, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Illinois. Na podstawie dotychczasowych dowodów policja uznała, że Sidi Abdallahi działał sam i nie ma obecnie innych podejrzanych.

W odpowiedzi na sobotni atak stan Illinois ogłosił program “Help Stop Hate”, o którym pisaliśmy wczoraj.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube

News Chicago

Addison: Mężczyznę oskarżono o próbę zabójstwa po 4-godzinnej strzelaninie z policją

Opublikowano

dnia

Autor:

45-letni Salvador Lozano z Addison został oskarżony o próbę zabójstwa pierwszego stopnia oraz kilka innych przestępstw po tym, jak — według władz — oddał serię strzałów w kierunku policjantów podczas czterogodzinnego oblężenia swojego domu w czwartek. Jeden z funkcjonariuszy został trafiony w kamizelkę kuloodporną, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Salvador Lozano usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia, użycia broni palnej wobec funkcjonariusza ze szczególnym okrucieństwem, napaści na funkcjonariusza oraz nielegalnego posiadania broni przez osobę karaną.

W sobotę sędzia powiatu DuPage nakazał jego tymczasowe aresztowanie bez możliwości wyjścia za kaucją.

Groźby, gaz pieprzowy i strzały

Pierwsze wezwanie policja z Addison otrzymała około godziny 11:00AM w czwartek, po tym jak Lozano zadzwonił pod numer alarmowy 911, żądając, by funkcjonariusze „znaleźli jego psy”, w przeciwnym razie „jego ludzie” mieli to zrobić sami. Funkcjonariusz, który przybył na miejsce, po krótkiej rozmowie opuścił posesję.

Kilka minut później policja otrzymała kolejne zgłoszenie — tym razem od sąsiada, który informował, że mężczyzna zachowuje się irracjonalnie. Gdy funkcjonariusze wrócili na miejsce, Lozano miał im grozić, że „otworzy ogień w samo południe”, po czym rozpylił gaz pieprzowy w ich kierunku.

Wkrótce potem, gdy na miejsce przybyli dodatkowi policjanci i pracownik socjalny, Salvador Lozano wyszedł z domu z nieznanym przedmiotem w dłoni, krzycząc w kierunku funkcjonariuszy, po czym rzucił w nich cieczą i wrócił do środka. Chwilę później padły pierwsze strzały.

Według prokuratury mężczyzna oddał 6–7 strzałów z wnętrza domu, trafiając jednego z policjantów w plecy. Na szczęście kamizelka ochronna zapobiegła tragedii.

Czterogodzinny impas i setki nabojów

Strzały z domu Lozano miały padać w różnych odstępach czasu — między godziną 11:48AM a 1:22PM. Łącznie policja odnotowała ponad tuzin serii ognia. Około 3:15PM oddział SWAT szturmem przejął posesję i zatrzymał podejrzanego bez dalszych obrażeń.

Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli około 250 łusek z amunicji różnych kalibrów, trzy pistolety Glock z przedłużonymi magazynkami, dwa magazynki bębnowe oraz dziesiątki sztuk amunicji.
Ślady po kulach znaleziono również w siedmiu sąsiednich domach oraz w dwóch radiowozach policyjnych.

Policjant dochodzi do siebie

Ranny funkcjonariusz został przewieziony do szpitala, gdzie dochodzi do zdrowia po obrażeniach niezagrażających życiu.

„To cud, że nikt nie zginął” – powiedział przedstawiciel prokuratury powiatu DuPage. „Funkcjonariusze wykazali się ogromną odwagą w obliczu wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji”.

Kolejna rozprawa

Salvador Lozano ma ponownie stanąć przed sądem 24 listopada. Śledczy kontynuują analizę broni i amunicji zabezpieczonej na miejscu zdarzenia.

Źródło: dailyherald
Foto: Prokuratura Powiatu DuPage, YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Do Zoo w Lincoln Park przybyły nowe mieszkanki: siostry niedźwiedzice Ash i Lexi

Opublikowano

dnia

Autor:

Zoo w Lincoln Park ma dwie nowe, wyjątkowo urocze mieszkanki. To siostry niedźwiedzie brunatne, Ash i Lexi, które przyjechały w październiku z ogrodu zoologicznego Henry’ego Vilasa w Madison WI. To pierwsze przedstawicielki tego gatunku, jakie zamieszkały w ogrodzie od 1979 roku. Ich przyjazd to część programu współpracy między ogrodami zoologicznymi — w ramach wymiany Lincoln Park Zoo przekazał samca niedźwiedzia polarnego o imieniu Siku, zgodnie z rekomendacjami hodowlanymi.

Nowe życie w Chicago

Ash i Lexi powoli aklimatyzują się w swoim nowym domu w Arctic Tundra Habitat. Zbliżająca się zima oznacza, że niedźwiedzice wkrótce rozpoczną okres tzw. torporu — to naturalny stan spowolnienia funkcji życiowych, podobny do hibernacji, w którym organizm oszczędza energię.

W ramach przygotowań do snu zimowego siostry pochłaniają nawet 40 kilogramów pokarmu dziennie i kopią przytulne nory, w których spędzą najchłodniejsze miesiące roku.

Dwie różne osobowości

Choć Ash i Lexi są siostrami, mają zupełnie odmienne charaktery. Ash, nieco większa, uchodzi za spokojniejszą i bardziej nieśmiałą, zawsze skupioną na posiłkach. Lexi natomiast jest towarzyska, energiczna i ciekawska, chętnie uczestniczy w zajęciach wzbogacających organizowanych przez opiekunów.

„Każda z nich ma własny urok i wyjątkowe zachowania, które pokazują, jak inteligentne i wrażliwe są te zwierzęta” – mówią opiekunowie zoo.

Zanim zapadną w zimowy sen

Odwiedzający mogą zobaczyć Ash i Lexi jeszcze przed ich zimowym odpoczynkiem w pawilonie Arctic Tundra.
Lincoln Park Zoo pozostaje bezpłatne i otwarte codziennie, oferując rodzinom i turystom wyjątkową okazję do spotkania z nowymi, futrzanymi mieszkankami.

Aktualne godziny otwarcia oraz więcej informacji dostępne są na stronie internetowej Lincoln Park Zoo.

Źródło: secretchicago
Foto: Lincoln Park Zoo
Czytaj dalej

News Chicago

Nowa książka odkrywa duszę chicagowskich dzielnic przez pryzmat domów

Opublikowano

dnia

Autor:

Architektura codzienna Chicago – od skromnych bungalowów po kamienne trzypiętrowce – wreszcie doczekała się swojego pełnego portretu. Wszystko za sprawą nowej książki „Chicago Homes: A Portrait of the City’s Everyday Architecture”, autorstwa Carli Bruni i Phila Thompsona.

Publikacja, która ukazała się w październiku, to połączenie trzech lat badań, niemal 200 ilustracji oraz miłości do miasta, którego historia zapisana jest w ceglanych fasadach i drewnianych gankach.

Carla Bruni, profesor w School of the Art Institute of Chicago i specjalista ds. konserwacji w Chicago Bungalow Association, oraz Phil Thompson, artysta znany z projektu Wonder City Studio, stworzyli pierwszy tak kompleksowy przewodnik po architekturze mieszkalnej Chicago.

Historia miasta zapisana w domach

Na 342 stronach książki autorzy prowadzą czytelników od czasów wigwamów pierwszych mieszkańców i chat Jeana Baptiste’a Pointa DuSable’a, przez epokę Pullmana i Union Stock Yards, aż po powojenne osiedla bungalowów i współczesne rewitalizacje.

Thompson odpowiada za pierwsze cztery rozdziały, obejmujące lata 1780–1892, kiedy rodziła się nowoczesna architektura Chicago. Bruni przejmuje narrację od roku 1893, tłumacząc, dlaczego trzypiętrowce są „piętrowymi bungalowami” i jak to możliwe, że w mieście, które spłonęło, nadal budowano drewniane schody ewakuacyjne.

„Domy opowiadają prawdziwą historię miasta, nie wieżowce w centrum” – mówi Bruni. „Każda ulica to zapis społeczny i rasowy Chicago. Ucząc się ją czytać, uczymy się rozumieć nasze miasto”.

Bungalowy – symbol Chicago

Autorzy poświęcają szczególną uwagę ponad 80 tysiącom bungalowów wzniesionych na początku XX wieku. Te skromne, ale trwałe domy były konfigurowalne, dostępne cenowo i zaprojektowane tak, by przetrwać pokolenia.

„Bungalowy Chicago są jak jego mieszkańcy – solidne, praktyczne, elastyczne i urokliwe” – pisze Bruni.

Książka dla każdego mieszkańca

„Chicago Homes” to nie tylko album – to encyklopedia miejskiego DNA. Autorzy przeszukali mikrofilmy, archiwa podatkowe i reklamy z epoki, by oddać realia życia i marzeń kolejnych pokoleń chicagowian. „To książka, po którą może sięgnąć każdy, kto chce lepiej zrozumieć, skąd pochodzi i jak wygląda jego własna ulica” – mówi Bruni.


Książkę „Chicago Homes: A Portrait of the City’s Everyday Architecture” (cena: 37 USD) można kupić w lokalnych księgarniach i u sprzedawców internetowych.

Źródło: blockclubchicago
Foto: Phil Thomson
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

listopad 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu