News Chicago
Zmiana w operacjach lotniczych na O’Hare dała mieszkańcom ulgę od hałasu
W tym roku na lotnisku O’Hare po raz pierwszy więcej lotów dziennych odbyło się z pasa startowego na północy niż na południu, a efekt tej zmiany zaskoczył zarówno władze, jak i mieszkańców. Zmniejszyła ona obciążenie hałasem dla sąsiadujących z lotniskiem społeczności. 4 października na zebraniu O’Hare Noise Compatibility Commission ONCC dyskutowano nad tą kwestią.
W sierpniu 57% odlotów miało miejsce z pasa północnego, co stanowi znaczącą zmianę w porównaniu do poprzedniego roku, kiedy aż 75% lotów startowało z południa. Lotnisko południowe, z najdłuższym pasem startowym na O’Hare, zwykle jest bardziej obciążone ruchem lotniczym, co powoduje także większe obciążenie hałasem dla sąsiednich społeczności.
Ryan Anderson, konsultant z Departamentu Lotnictwa Chicago, wyjaśnił podczas zebrania O’Hare Noise Compatibility Commission ONCC 4 października, że zmiana ta wynikała głównie z konieczności modernizacji lotniska w części południowej.
Ta niespodziewana równowaga w operacjach lotniczych wywołała refleksje na temat możliwości stałego rozłożenia ruchu między północnym i południowym pasem startowym.
Evan Summers, kierownik miasteczka Bensenville, zasugerował, aby opracować długoterminowy plan równomiernego rozdzielenia lotów między obie części lotniska. „To lato udowodniło, że zrównoważone lotnisko jest możliwe” – stwierdził Summers, apelując o skodyfikowanie tych zmian.
Jamie Rhee, komisarz ds. lotnictwa w Chicago, odpowiedziała, że miasto jest gotowe do rozmów z Federalną Administracją Lotnictwa (FAA), aby zbadać możliwości stałego utrzymania bardziej zrównoważonego układu lotów.
Rekordowa liczba operacji lotniczych i hałas
Sierpień okazał się również rekordowy pod względem liczby operacji lotniczych na O’Hare – odnotowano 71 272 loty, co jest najwyższym wynikiem od 2019 roku. Wzrost ten był związany z przybyciem tysięcy gości do Chicago na Krajową Konwencję Demokratów, co dodatkowo zwiększyło ruch na lotnisku.
Jednak zwiększony ruch lotniczy niesie ze sobą także negatywne skutki w postaci hałasu. Dan Dwyer, mieszkaniec Medinah, zaapelował do O’Hare Noise Compatibility Commission ONCC o wsparcie w kwestii izolacji akustycznej domów w okolicach lotniska.
Podkreślił, że wiele społeczności, takich jak Harwood Heights, Itasca, Norridge, Rosemont i części Chicago, boryka się z poziomem hałasu przekraczającym 65 decybeli, nie mając przy tym dostępu do federalnych środków na izolację akustyczną.
Choć te obszary zostały uwzględnione w nowym Planie Obszaru Terminala O’Hare (TAP), zatwierdzonym przez FAA w 2022 roku, to nie zakwalifikowały się do finansowania. TAP obejmuje zastąpienie Terminala 2 nowym Terminalem Globalnym oraz budowę nowych hal, co ma unowocześnić lotnisko, ale nie rozwiązuje kwestii hałasu dla pobliskich mieszkańców.
Kroki naprzód
Jamie Rhee obiecała, że Departament Lotnictwa Chicago będzie rozmawiać z Federalną Administracją Lotnictwa FAA i szukać rozwiązań, które pomogą zmniejszyć uciążliwość hałasu dla lokalnych społeczności. „Rozważymy każdą możliwą opcję, aby być dobrymi sąsiadami” – powiedziała Rhee, podkreślając, że miasto traktuje ten problem bardzo poważnie.
Przyszłe rozmowy na temat równomiernego rozłożenia lotów między północnym i południowym pasem startowym oraz możliwości izolacji akustycznej są kluczowe dla poprawy jakości życia mieszkańców okolicznych terenów.
Źródło: dailyherald
Foto: istock/Niklas Toelle/SkyCaptain86/OntheRunPhoto/
News Chicago
Gubernator Pritzker przygotowuje Illinois na zmiany po zwycięstwie Trumpa
W przeciwieństwie do Gubernatora Kalifornii, Gavina Newsoma, po zwycięstwie prezydenta-elekta Donalda Trumpa, J.B. Pritzker nie planuje zwołania specjalnej sesji legislacyjnej. Decyzja ta wynika z faktu, że ustawodawcy Illinois tak czy inaczej wracają do Springfield na zaplanowaną sesję weta, która rozpoczyna się we wtorek. Będzie ona także okazją do rozmów nad przygotowaniem stanu na zmiany, jak zapowiedział gubernator Illinois w czwartek, na konferencji prasowej.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Gubernator Illinois, J.B. Pritzker podkreślił, że liderzy Demokratów zastanawiają się nad potencjalnymi działaniami mającymi na celu ochronę stanu przed zmianami, jakie może przynieść administracja Donalda Trumpa.
„Przygotowujemy listę spraw, które możemy musieć rozważyć,” powiedział Pritzker, dodając, że decyzje te mogą poczekać do 2025 roku, gdy legislatura zbierze się ponownie.
Gubernator spotkał się z liderami politycznymi, aby omówić potencjalną reakcję Illinois na możliwe posunięcia Trumpa, a także prowadził rozmowy z innymi gubernatorami. Chociaż szczegóły planów pozostają nieokreślone, Pritzker wspomniał o obszarach, takich jak opieka zdrowotna i prawa reprodukcyjne, jako szczególnie zagrożonych zmianami.
„Wiele osób martwi się wpływem tych zmian na ich życie i rodziny,” stwierdził Pritzker, dodając, że zwycięstwo Donalda Trumpa zapowiada realizację jego kampanijnych obietnic, w tym przekazanie decyzji dotyczących aborcji stanom, masową deportację imigrantów i wycofanie federalnych inicjatyw dotyczących czystej energii.
J.B. Pritzker podkreślił, że stan już wprowadził działania mające na celu izolowanie go od potencjalnych konsekwencji polityki federalnej. Przywołał ustawę z 2019 roku dotyczącą tzw. „zdrowia reprodukcyjnego”, która chroni prawo do aborcji w Illinois, oraz przepisy dotyczące polityki czystej energii, ochrony imigrantów i podniesienia płacy minimalnej.
W odpowiedzi na obawy dotyczące możliwego ograniczenia federalnych grantów, Pritzker wyraził przekonanie, że próby ich zablokowania byłyby prawnie wątpliwe i sądy interweniowałyby w przypadku takich działań. Gubernator zaznaczył, że Illinois spodziewa się kontynuacji federalnej pomocy w sytuacjach kryzysowych, takich jak klęski żywiołowe.
Gubernator Illinois przyznał, że był zaskoczony wynikiem wyborów, ale jego administracja przygotowywała się na tę ewentualność, opierając się na doświadczeniach z pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Pritzker zapowiedział kontynuację pracy na rzecz ochrony mieszkańców Illinois, jednocześnie unikając oceniania kampanii Kamali Harris, którą pochwalił za ciężką pracę w krótkim czasie.
Źródło: wttw
Foto: YouTube
News Chicago
Radni Chicago przeciwko planowanej podwyżce podatku od nieruchomości o 300 mln USD
Proponowana przez Burmistrza Chicago Brandona Johnsona podwyżka podatku od nieruchomości o 300 milionów dolarów spotkała się z silnym oporem ze strony większości Rady Miasta, która dąży do wcześniejszego głosowania w tej sprawie. Celem jest wywarcie presji na Johnsona, aby zrewidował swój projekt przyszłorocznego budżetu.
W środę 29 radnych, reprezentujących szerokie spektrum polityczne, zwołało specjalne posiedzenie, aby przeforsować głosowanie nad podwyżką podatku niezależnie od reszty budżetu na 2025 rok. O tym, że Burmistrz Johnson chce zapchać dziurę w przyszłorocznym budżecie miasta podwyżką podatku od nieruchomości, informowaliśmy 31 października.
Radny Gilbert Villegas z 36. Okręgu zaznaczył, że w Radzie Miasta nie ma poparcia dla podniesienia podatku o tak dużą kwotę. „Musimy odbyć prawdziwą, szczerą dyskusję na temat tego, jak to się potoczy” – stwierdził.
Johnson a jego obietnice wyborcze
W budżecie na 2025 rok, wartym 17,3 miliarda dolarów, Brandon Johnson musiał zniwelować deficyt sięgający prawie miliarda dolarów.
Proponowana podwyżka o 300 mln USD oznacza wzrost podatku od nieruchomości o 19,5% w stosunku do zeszłego roku.
Właściciele domów mogą spodziewać się wzrostu miejskiej części rachunku o 4,8%. Dla właścicieli nieruchomości o wartości 250 000 USD oznacza to wzrost o 222 USD – wynika z analizy biura burmistrza na podstawie tegorocznych stawek wyceny.
Reakcje i krytyka ze strony radnych
Radni szybko wyrazili swoje niezadowolenie z proponowanej podwyżki. Radna Jeanette Taylor z 20. Okręgu, jedna z inicjatorek specjalnego posiedzenia, zaznaczyła: „Moja społeczność jest przeciwna i nie stać jej na podwyżkę podatku w taki sposób. Musimy lepiej współpracować, aby nie obciążać podatników”.
Radna Brendan Reilly z 42. Okręgu podkreśliła na platformie X, że konieczne jest szybkie odrzucenie tej propozycji, aby rozpocząć negocjacje nad realnym budżetem, który ma szansę na uchwalenie przed końcem 2024 roku.
Chociaż Radny Byron Sigcho Lopez, bliski sojusznik Johnsona z 25. Okręgu, nie podpisał listu wzywającego do głosowania, wcześniej wyraził swój sprzeciw wobec podwyżki. Wezwał burmistrza do rezygnacji z 272 milionów dolarów zaliczki na emeryturę jako alternatywy dla planowanej podwyżki podatku.
Proces legislacyjny i harmonogram głosowania
Zwyczajowo głosowanie nad podwyżkami podatków od nieruchomości odbywa się oddzielnie od głosowania nad całym budżetem, po przesłuchaniach i analizach budżetowych. Wstępne głosowanie nad tegoroczną propozycją jest zaplanowane na 21 listopada podczas posiedzenia Komisji Finansów Rady Miasta.
Tymczasem radni kontynuują tygodniowe przesłuchania, analizując szczegółowo budżety poszczególnych departamentów. Ostateczna decyzja budżetowa musi zapaść do 31 grudnia.
Źródło: WBEZ
Foto: YouTube, Chicago Mayor’s Office
News Chicago
Obietnice Johnsona a realia budżetowe: Departament Zdrowia musi ciąć wydatki
Departament Zdrowia Publicznego w Chicago (CDPH) stoi przed wyzwaniem, gdy przyszłoroczny budżet zapowiada się na mniej hojny, niż oczekiwano. W efekcie niektóre z kluczowych obietnic burmistrza Brandona Johnsona dotyczące poprawy zdrowia mieszkańców będą musiały zostać zmodyfikowane. Tą kwestię omawiano w czwartek, na przesłuchaniach budżetowych w Radzie Miasta.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie ma planów na 2025 rok ponownego otwarcia dodatkowych klinik zdrowia psychicznego, które zamknięto w Chicago lata temu. Zamiast tego miasto skoncentruje się na dotarciu do mieszkańców za pomocą mobilnych zespołów i współpracy z innymi organizacjami.
Pielęgniarki odwiedzające domy, gdzie pojawiły się noworodki będą odgrywać kluczową rolę, monitorując nie tylko zdrowie fizyczne, ale i potencjalne problemy psychiczne rodziny oraz sytuacje związane z przemocą domową.
„Nie mamy inwestycji kapitałowych, które są niezbędne dla otwierania nowych placówek w 2025 r. Chcemy jednak wywiązać się z naszej obietnicy, aby rozszerzyć dostęp do usług zdrowotnych, korzystając z istniejących zasobów” — podkreśliła dr Simbo Ige, komisarz ds. zdrowia publicznego w czwartkowym wystąpieniu.
Przekształcenie programu zespołów CARE
Jednym z kluczowych projektów, który czeka na zmiany, jest program zespołów CARE. Miał on zakładać, że na zgłoszenia dotyczące zdrowia psychicznego na numer 911 będą reagować profesjonaliści zdrowia behawioralnego oraz ratownicy medyczni bez udziału policji.
Jednak ze względu na wyzwania kadrowe i ograniczenia dotacyjne, liczba ratowników medycznych w programie spadła do 17, zamiast planowanych 55. Aby skuteczniej zarządzać zasobami, zespoły będą operować w różnych częściach miasta, zamiast mieć stałe przypisanie do poszczególnych dzielnic.
Jest jednak plan pewnego dodatkowego wsparcia. Brandon Johnson proponuje 1,5 miliona dolarów na utworzenie 14-osobowej jednostki dyspozytorskiej, która będzie odbierać połączenia 911 dotyczące zdrowia psychicznego w ramach Biura Zarządzania Kryzysowego i Komunikacji.
Niewesołe realia budżetowe
Proponowany budżet Departamentu Zdrowia Publicznego w Chicago CDPH na 2025 rok wynosi około 700 milionów dolarów, przy czym większość tej kwoty to środki z dotacji. Jednakże przewidywane jest zakończenie jednorazowych dotacji o łącznej wartości ponad 500 milionów dolarów do 2026 roku, co stawia departament przed ogromnym wyzwaniem finansowym.
Podczas przesłuchań budżetowych radni wyrazili zaniepokojenie rosnącą liczbą wakatów w departamencie oraz trudnościami związanymi z konkurencyjnymi wynagrodzeniami.
Dr Ige przyznała, że brak atrakcyjnych płac uniemożliwia skuteczne zatrudnianie wykwalifikowanych specjalistów, podając przykład psychologów, którzy w ramach prywatnych praktyk zarabiają znacznie więcej niż w sektorze publicznym.
Ostrzeżenia i wezwania do działania
Ponad 80 organizacji zaapelowało o zwiększenie budżetu CDPH o 25 milionów dolarów, argumentując, że zależność od dotacji osłabia możliwości miasta w skutecznej reakcji na przyszłe kryzysy zdrowotne.
W liście skierowanym do burmistrza i Rady Miasta wskazano na drastyczne nierówności zdrowotne między czarnymi a białymi mieszkańcami Chicago, które prowadzą do różnicy w oczekiwanej długości życia nawet o 11 lat. Organizacje zaznaczyły, że takie dysproporcje skutkują cierpieniem i przedwczesnymi zgonami, które można ograniczyć poprzez lepsze finansowanie publicznych inicjatyw zdrowotnych.
Priorytety na przyszłość
W nadchodzącym roku Departamentu Zdrowia Publicznego w Chicago skupi się na redukcji nierówności zdrowotnych w dzielnicach takich jak Englewood, Garfield Park i North Lawndale, gdzie oczekiwana długość życia jest najkrótsza. Miasto zamierza wykorzystać istniejące programy, aby wspierać mieszkańców w walce z chorobami serca, przemocą i uzależnieniami od opioidów.
Źródło: WBEZ
Foto: YouTube, chicago.gov
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Tragiczna wiadomość z Polski: Nie żyje Agnieszka Szafrański
-
News USA3 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago3 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA2 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News Chicago3 tygodnie temu
Będziemy jeździć wolniej o 5 mph po ulicach Chicago? Burmistrz Johnson jest za
-
News USA1 tydzień temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago3 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj