News Chicago
AB Specialty Silicones zapłaci za śmiertelną eksplozję w Waukegan IL w 2019 roku
Firma AB Specialty Silicones, producent chemikaliów z Waukegan, zgodziła się wprowadzić szereg nowych procedur bezpieczeństwa i zapłacić grzywnę w wysokości 1,3 miliona dolarów w związku z tragicznym wybuchem, do którego doszło w maju 2019 roku. W wyniku eksplozji i pożaru zginęło czterech pracowników. Ugoda została ogłoszona w zeszłym tygodniu przez Administrację Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (OSHA) Departamentu Pracy USA.
3 maja 2019 roku w zakładzie AB Specialty Silicones w Waukegan doszło do potężnej eksplozji spowodowanej niewłaściwym zmieszaniem dwóch niekompatybilnych chemikaliów, co doprowadziło do wytworzenia łatwopalnego wodoru.
Gaz ten zapalił się, powodując wybuch, który zabił czterech pracowników i wywołał pożar. W wyniku eksplozji zginęli: Jeff Cummings (57 lat), Byron H. Biehn (53 lata), Daniel Nicklas (24 lata) i Allen E. Stevens Jr. (29 lat).
Eksplozja była tak silna, że zniszczyła budynek zakładu oraz spowodowała szkody w okolicy, obejmujące m.in. pięć sąsiednich budynków. Zaledwie dziewięć osób pracowało w zakładzie w momencie eksplozji. Czterech pracowników zginęło, trzech zostało rannych, a dwóch uciekło bez obrażeń.
Ustalenia OSHA i konsekwencje prawne
Po długim śledztwie Administracja Bezpieczeństwa i Higieny Pracy OSHA stwierdziła, że AB Specialty Silicones nie spełniało norm bezpieczeństwa, w tym nieprawidłowo zabezpieczyło sprzęt elektryczny oraz korzystało z wózków widłowych napędzanych propanem w miejscach, gdzie istniało zagrożenie kontaktu z łatwopalnymi cieczami i gazami.
W wyniku tych ustaleń firma zgodziła się na szereg zmian, mających na celu poprawę bezpieczeństwa. W ramach ugody AB Specialty Silicones wprowadzi system zarządzania bezpieczeństwem, plan działań awaryjnych oraz regularne szkolenia pracowników z zakresu obsługi materiałów niebezpiecznych.
Firma zobowiązała się również do zatrudnienia zewnętrznych konsultantów do analizy potencjalnych zagrożeń w przyszłych lub przebudowanych obiektach.
Kroki naprawcze i przyszłe zobowiązania firmy
AB Specialty Silicones tymczasowo zaprzestało produkcji emulsji silikonowych, w tym środków hydroizolacyjnych, do czasu zaprojektowania nowego, bezpieczniejszego obszaru produkcyjnego. Firma zadeklarowała także zakup nowoczesnych, bezpieczniejszych wózków widłowych oraz przeprowadzenie audytów systemu zarządzania bezpieczeństwem.
Ponadto AB Specialty Silicones zgodziło się na regularne kontrole OSHA bez konieczności uzyskiwania nakazu sądowego.
W ramach ugody firma zapłaci karę w wysokości 1,3 miliona dolarów, rozłożoną na 12 rat kwartalnych, płatnych do września 2027 roku. OSHA zobowiązała się do dalszego monitorowania działań firmy, aby zapewnić, że wdrażane środki bezpieczeństwa będą przestrzegane i skutecznie chronić pracowników.
Pozew środowiskowy i dalsze konsekwencje
Eksplozja w zakładzie AB Specialty Silicones miała również poważne konsekwencje środowiskowe. Wybuch spowodował uwolnienie toksycznych substancji chemicznych do atmosfery, a woda użyta do gaszenia pożaru wprowadziła chemikalia do lokalnych cieków wodnych, zanieczyszczając pobliskie tereny.
Biuro Prokuratora Generalnego Illinois złożyło pozew przeciwko firmie, zarzucając jej zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby w rejonie Waukegan.
W październiku 2019 roku nakaz sądowy zobowiązał firmę do oceny i oczyszczenia wszelkich zanieczyszczeń pod nadzorem Illinois Environmental Protection Agency (IEPA). AB Specialty Silicones musiało także zapłacić karę cywilną w wysokości 40 000 USD i pokryć koszty nadzoru agencji.
Tragiczne skutki dla społeczności Waukegan
Mieszkańcy Waukegan i okolic byli wstrząśnięci skutkami eksplozji, która była odczuwalna nawet w odległości ponad 15 mil od zakładu.
Prokurator Generalny Illinois, Kwame Raoul, powiedział w 2022 roku: „Społeczność Waukegan na zawsze została zmieniona przez tę eksplozję, która doprowadziła do skażenia środowiska i, co gorsza, tragicznej śmierci czterech osób”.
Źródło: lakemchenryscanner
Foto: YouTube, U.S. Chemical Safety and Hazard Investigation Board / ABS Group
News Chicago
Niespodzianka za świątecznym stołem. Kelnerka z Oak Lawn otrzymała niemal 2 tys. dolarów napiwku
W ostatni weekend w restauracji Les Brothers w Oak Lawn doszło do wzruszającego zdarzenia, które kelnerka Ashley Glaum zapamięta do końca życia. Kobieta otrzymała bowiem niespodziewany napiwek w wysokości niemal 2 tys. dolarów, który – jak podkreśla – przyszedł w chwili, gdy najbardziej go potrzebowała.
Tradycja, która odmienia życie
Za niezwykłym prezentem stoi grupa przyjaciół, którzy od pięciu lat mają własny świąteczny rytuał. Spotykają się na wspólne śniadanie, a każdy z nich przynosi dodatkowe 100 dolarów, by wręczyć wybranej kelnerce lub kelnerowi solidny, wspólny napiwek.
Jim Welsh, jeden z inicjatorów tradycji, tłumaczy, że chodzi o prostą ideę: zrobić coś dobrego na święta i dać komuś odrobinę radości. Jego przyjaciel, Jim Marquardt, dodaje, że zawsze prosi menedżera lokalu o wskazanie najbardziej zasłużonego pracownika i zachowanie całej akcji w tajemnicy.
Tym razem wybór padł na Ashley Glaum, która w Les Brothers pracuje od sześciu lat.
Wcześniejsza zmiana i niespodzianka życia
Ashley Glaum nie spodziewała się niczego niezwykłego tego dnia. Przyszła do pracy 40 minut wcześniej, by przygotować stolik dla grupy gości. Nie wiedziała, że zarówno menedżerowie, jak i nieznani jej jeszcze przyjaciele zaplanowali coś wyjątkowego.
Na koniec posiłku kelnerka została poproszona o podejście do stolika. Wtedy wręczono jej zwitek banknotów – 1 800 dolarów w gotówce.
“Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam ogromnie wdzięczna. W pierwszej chwili pomyślałam: dziękuję Bogu” – wspominała wzruszona. “A zaraz potem: dziękuję tym ludziom, którzy się tu pojawili.”
Do niedawna byli obcymi ludźmi, dziś – jak mówi – stali się częścią jej niezapomnianych świąt.
Pomoc, która przyszła w idealnym momencie
Kelnerka nie kryje, że ten gest przyniósł jej realną ulgę. Ashley Glaum samotnie wychowuje dwoje dzieci: 8-letnią Michelle i 4-letniego Jesusa. Dzięki niespodziewanej darowiźnie mogła zapewnić im świąteczne prezenty i potrzebne rzeczy, na które wcześniej mogłoby zabraknąć środków. Przyznała również, że rzadko czuje się otoczona troską, a tego dnia doświadczyła jej wyjątkowo mocno.
Radość z dawania
Przyjaciele, którzy od lat pielęgnują swoją tradycję „big tip breakfast”, nie ukrywają, że daje im ona ogromną satysfakcję. “Czuję się lepiej, dając, niż gdybym miał dostać. To wspaniałe uczucie móc komuś pomóc” – mówi Jim Marquardt.
Mają nadzieję, że ich historia zainspiruje innych do podobnych gestów – zarówno w okresie świątecznym, jak i przez cały rok.
Lekcja dobroci na święta
Ashley Glaum podkreśla, że gest grupy przyjaciół dał jej nie tylko pieniądze, ale i poczucie nadziei. “Dawajcie tyle, ile możecie, komu możecie. Nawet najmniejsza pomoc ma znaczenie. Chciałabym, żeby każdy mógł poczuć to, co ja poczułam tego dnia” – powiedziała.
Źródło: cbs
Foto: YouTube
News Chicago
Portillo’s wraca do serca Chicago. Kultowa sieć otworzy lokal przy Michigan Avenue
Portillo’s — jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek kulinarnych miasta — przygotowuje się do otwarcia nowego lokalu w ścisłym centrum Chicago. Z dokumentów budowlanych złożonych w urzędzie miasta wynika, że restauracja powstanie na parterze budynku przy 300 N. Michigan Avenue, w sąsiedztwie mostu nad rzeką Chicago.
Dokumenty wskazują, że spółka planuje adaptację przestrzeni na pełnowymiarową restaurację z miejscami siedzącymi. Oficjalna data otwarcia nie została jeszcze ogłoszona, ale rozpoczęta procedura budowlana sugeruje, że prace ruszą w najbliższych miesiącach.
Ikona miasta — teraz w jednym z najbardziej ruchliwych punktów Downtown
Nowa lokalizacja mieści się w 47-piętrowej wieży mieszkalno-hotelowej wybudowanej przez Sterling Bay oraz Magellan Development Group, obejmującej również hotel z 280 pokojami. Michigan Avenue, szczególnie w tej części, należy do najczęściej odwiedzanych przez turystów i pracowników biurowych ulic w mieście, co czyni ją idealnym miejscem dla ekspansji marki.
Lokal będzie drugim punktem Portillo’s w śródmieściu Chicago i czwartym w granicach miasta.
Od małego stoiska do potęgi kulinarnej
Portillo’s rozpoczął działalność w 1963 roku jako niewielki hot-dog stand w Villa Park, założony przez Dicka Portillo. Dziś sieć liczy ponad 70 restauracji w 10 stanach, zachowując jednak silne związki z Chicagoland.
Marka słynie przede wszystkim z:
- klasycznych Chicago-style hot dogs,
- Italian beef w wielu wariantach,
- popularnej chopped salad,
- legendarnego domowego ciasta czekoladowego,
- oraz kultowego chocolate cake shake.
W ostatnich latach Portillo’s zdobywa również uwagę dzięki współpracom kulinarnym — m.in. z Lou Malnati’s czy Milk Bar z Nowego Jorku — które przyciągają nowych klientów i wzmacniają rozpoznawalność marki.
Na szczegóły dotyczące otwarcia, projektu wnętrza i oferty trzeba jeszcze poczekać, jednak nowa restauracja zapowiada się jako jedno z najbardziej wyczekiwanych debiutów gastronomicznych w Chicago.
Źródło: blockclubchicago
Foto: Portillo’s
News Chicago
W noc sylwestrową pojedziemy za darmo: Molson Coors i CTA uruchamiają program Free Rides
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19










