News USA
87. Parada Pułaskiego w Nowym Jorku pod hasłem wolności

„Bo wolność krzyżami się mierzy” (For Freedom is Measured with Crosses) – ten fragment piosenki „Czerwone maki na Monte Cassino” jest hasłem Parady Pułaskiego, która już po raz 87. zostanie zorganizowana w Nowym Jorku.
6 października w południe dziesiątki tysięcy Polaków oraz Amerykanów polskiego pochodzenia, a także przedstawicieli innych grup społecznych przemaszerują Piątą Aleją, reprezentacyjną ulicą amerykańskiej metropolii, by uczcić bohatera Polski i Stanów Zjednoczonych, generała Kazimierza Pułaskiego.
Parada Pułaskiego jest jednym z najbarwniejszych patriotycznych i kulturalnych wydarzeń organizowanych przez Polonię na świecie. Podobnie, jak w każdej poprzedniej edycji wezmą w niej udział dziesiątki tysięcy maszerujących oraz obserwatorów, będą dzieci, młodzież, osoby starsze. Piątą Aleją Nowego Jorku przemaszerują orkiestry, zespoły folklorystyczne i artystyczne, sportowcy, żołnierze, urzędnicy cywilni.
„Będą oni reprezentować zróżnicowaną społeczność Stanów Zjednoczonych Ameryki, która obejmuje nas wszystkich… wszystkie grupy etniczne, każdą osobę, która ma marzenia i wszystkich, którzy chcą je realizować” – napisał w przesłaniu do uczestników wydarzenia Richard Zawisny prezydent Parady Pułaskiego.
„W duchu oddania i poświęcenia ideałom amerykańskiej wolności, którą generałowie Pułaski i Kościuszko podzielili się z naszymi Ojcami Założycielami tematem tegorocznej Parady są słowa «Bo wolność krzyżami się mierzy»” – dodał.
Uroczystości rozpoczną się o godz. 9:00 mszą św. w Katedrze Świętego Patryka. O 12:30 wyruszy pochód. Jego trasa wiedzie Piątą Aleją od 39th Street do 54th Street. W paradzie weźmie udział burmistrz Nowego Jorku Eric Adams, który powiedział, że bardzo ceni Amerykanów polskiego pochodzenia i szanuje ich wkład w rozwój miasta. Zapowiedział, że dopóki będzie piastować urząd burmistrza, będzie brać udział w Paradzie Pułaskiego.
Dla wielu Amerykanów mających polskie korzenie Parada Pułaskiego jest wielkim świętem patriotycznym. Na portalu pulaskiparade.com można przeczytać świadectwa osób, które wspominają, jak całymi rodzinami rokrocznie uczestniczą w paradzie. „Moja matka chodziła w Paradzie od 1937 roku, kiedy miała 9 lat. Teraz, kiedy ma 95 lat musieliśmy już schować jej buty paradne. My, jej dzieci maszerowaliśmy z Polskim Domem Narodowym w Harrison, NJ z kościoła Matki Bożej Częstochowskiej” – napisała Judith Listwan.
Jerry Ceasar Przybylowicz wspomina natomiast udział w paradach wraz z rodzicami, którzy wyemigrowali z Warszawy do Ameryki w 1902 roku. Po Paradzie zawsze chodzili na herbatę na rogu 42 Ulicy i Piątej Alei.
Marszałkiem Parady Pułaskiego w 2024 roku został wybrany Piotr Praszkowicz, biznesmen urodzony w Polsce, który wyjechał do USA na początku lat 90. Honorowym Marszałkiem tegorocznej Parady Pułaskiego jest Anna Maria Anders, do niedawna ambasador RP w San Marino i Włoszech, córka generała Władysława Andersa i Ireny Anders.
Parada Pułaskiego w Nowym Jorku organizowana jest od 1937 roku przez społeczność Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy w ten sposób oddają cześć bohaterowi swoich dwóch ojczyzn. Kazimierz Pułaski był jednym z dowódców Konfederacji Barskiej, walczył przeciwko wojskom carskim, a po upadku Konfederacji wyemigrował do USA, gdzie walczył w randze generała w szeregach armii Jerzego Waszyngtona w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Zmarł 11 października 1779 roku w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Savannah. Miał zaledwie 32 lata.
Family News Service
Foto: archiwum prywatne/Family News Service, Mirek Krajewski/Family News Service
News USA
Huragan Erin zagraża wschodnim wybrzeżom USA: Ewakuacje, zamknięte plaże i stan wyjątkowy

Huragan Erin, który od kilku dni przemieszcza się przez Atlantyk, we wtorek zaczął zbliżać się do wschodnich Stanów Zjednoczonych. Choć centrum burzy najpewniej ominie ląd, jej zewnętrzne pasma już teraz powodują niebezpieczne warunki na wybrzeżu – od Florydy aż po Nową Anglię. Meteorolodzy ostrzegają, że do piątku fale, silne wiatry i prądy wsteczne będą stwarzać zagrożenie dla życia. Już w poniedziałek na jednej tylko plaży w Karolinie Północnej ratownicy uratowali co najmniej 60 osób porwanych przez prądy.
Zamknięte plaże i pierwsze ewakuacje
Nowy Jork zamknął wszystkie plaże dla pływaków w środę i czwartek, a trzy popularne plaże na Long Island otrzymały zakaz kąpieli do czwartku. Podobne ograniczenia wprowadzono w New Jersey.
Największe zagrożenie dotyczy jednak Outer Banks w Karolinie Północnej. Na wyspach Hatteras i Ocracoke ogłoszono obowiązkową ewakuację – z Ocracoke wyjechało już ponad 1800 osób. Fale mogą sięgać nawet 15 stóp, a część dróg grozi zalaniem.
Huragan wciąż silny
We wtorek Erin osłabł do kategorii 2, z maksymalną prędkością wiatru 105 mph, poinformowało Narodowe Centrum Huraganów w Miami. O godz. 8:00PM EDT znajdował się około 565 mil na południowy wschód od przylądka Hatteras.
Burza wciąż obejmuje ogromny obszar – tropikalne wiatry sztormowe sięgają nawet 230 mil od centrum. Ostrzeżenia przed sztormami tropikalnymi wydano już dla Bermudów, Wirginii i Karoliny Północnej.
Stan wyjątkowy i przygotowania
Gubernator Karoliny Północnej Josh Stein ogłosił stan wyjątkowy i ostrzegł mieszkańców wybrzeża, by byli gotowi do ewakuacji. Buldożery wzmacniają wydmy, a właściciele molo na Hatteras zabezpieczają konstrukcje.
Mimo to wielu mieszkańców postanowiło zostać, a inni podkreślają, że szybki powrót turystów na zbliżający się weekend będzie kluczowy dla lokalnych firm.
Narastające ryzyko klimatyczne
Eksperci przypominają, że ocieplające się oceany sprawiają, iż atlantyckie huragany częściej przybierają na sile i stają się bardziej nieprzewidywalne. Podobnie było dwa lata temu z huraganem Lee, który w krótkim czasie urósł do potężnej burzy.
Na nisko położonych wyspach Outer Banks obawy są szczególnie duże – oprócz ryzyka podtopień i erozji plaż istnieje realne zagrożenie, że część głównej autostrady zostanie zmyta przez morze, odcinając społeczności od reszty lądu.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News USA
Nebraska tworzy ośrodek detencyjny dla imigrantów o nazwie Cornhusker Clink

Republikański Gubernator Nebraski Jim Pillen ogłosił, że wspólnie z sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem podjął decyzję o wykorzystaniu istniejącego obozu pracy w McCook jako ośrodka do przetrzymywania osób oczekujących na deportację lub objętych innymi procedurami imigracyjnymi.
McCook, liczące ok. 7 tys. mieszkańców miasteczko położone między Denver a Omaha, stanie się regionalnym centrum detencyjnym dla kilku stanów Środkowego Zachodu. Obiekt może obecnie pomieścić 200 osób, a w planach jest jego rozbudowa do 300 miejsc.
“Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom Nebraski i Amerykanom w całym kraju” – podkreślił Pillen w oficjalnym oświadczeniu.
Kristi Noem dodała z kolei: “Jeśli przebywasz w Ameryce nielegalnie, możesz trafić do Cornhusker Clink w Nebrasce. Lepiej deportować się samemu, korzystając z aplikacji CBP Home.”
W mediach społecznościowych jej agencja opublikowała kontrowersyjne zdjęcie, przedstawiające kłosy kukurydzy w czapkach funkcjonariuszy ICE, ustawione przed ogrodzeniem więzienia.
Atuty lokalizacji i wsparcie służb
Podczas konferencji prasowej w McCook gubernator zaznaczył, że wybór padł na ten obiekt ze względu na jego istniejącą infrastrukturę oraz bliskość regionalnego lotniska. Przyznał jednocześnie, że nie zapadły jeszcze decyzje, czy w ośrodku będą przetrzymywane kobiety i dzieci.
Jim Pillen poinformował również, że około 20 żołnierzy Gwardii Narodowej Nebraski zostanie oddelegowanych do wsparcia agentów imigracyjnych w zadaniach logistycznych i administracyjnych. Dodatkowo sześciu funkcjonariuszy Patrolu Stanowego będzie wspierało federalne służby w aresztowaniach.
Obecnie w obozie pracy McCook przebywa 186 więźniów, którzy zostaną przeniesieni do innych placówek w ciągu 45–60 dni. Przebudowany obiekt ma pozostać pod zarządem stanu, jednak jego finansowanie przejmie rząd federalny.
Część szerszej strategii
Decyzja wpisuje się w ogólnokrajową politykę administracji Trumpa, która intensyfikuje działania na rzecz zwiększenia liczby miejsc w ośrodkach detencyjnych. W czerwcu w placówkach ICE przebywało ponad 56 tys. osób – to najwięcej od 2019 roku.
Nowe i planowane obiekty powstają m.in. na Florydzie, w Tennessee i Indianie. Największy z nich, „Alligator Alcatraz” w Everglades, otwarty w lipcu, może pomieścić do 3000 zatrzymanych. Placówka ta już stała się przedmiotem pozwów sądowych, dotyczących naruszeń prawa do obrony oraz złych warunków bytowych.
Krytyka i protesty w Nebrasce
Plany utworzenia ośrodka w McCook spotkały się z ostrą krytyką części lokalnych polityków i mieszkańców.
Senator stanowa Megan Hunt w opublikowanym nagraniu zarzuciła administracji Pillena brak przejrzystości i odmowę udostępnienia dokumentów związanych z negocjacjami. We wtorek grupa protestujących zebrała się przed biurem gubernatora, trzymając transparenty z hasłami „Nie dla nazistowskiej Nebraski” i „ICE = Gestapo”.
Źródło: AP
Foto: YouTube, Jim Pillen fb
News USA
Air Canada i związek stewardów osiągnęli wstępne porozumienie. Linie stopniowo wznawiają loty

Po kilkudniowym paraliżu ruchu lotniczego Air Canada i związek zawodowy stewardes i stewardów (CUPE) ogłosili we wtorek zawarcie wstępnego porozumienia. Otwiera ono drogę do zakończenia strajku i powrotu największego kanadyjskiego przewoźnika do regularnych operacji. „Mamy wstępne porozumienie, które przedstawimy naszym członkom” – poinformował CUPE w mediach społecznościowych, ogłaszając zakończenie akcji strajkowej.
Stopniowe wznowienie lotów
Przedstawiciele Air Canada potwierdzili, że we wtorek rozpocznie wznawianie lotów, jednak pełne przywrócenie siatki połączeń może potrwać od siedmiu do dziesięciu dni. Podkreślili, że operacja jest skomplikowana – samoloty i załogi nie znajdują się obecnie na swoich docelowych lotniskach, co wymaga logistycznego przegrupowania.
Walka o płace i warunki pracy
Strajk rozpoczął się w sobotę, gdy ponad 10 000 członków personelu pokładowego Air Canada i Air Canada Rouge utworzyło pikiety na największych lotniskach kraju. Wcześniej 99,7% związkowców zagłosowało za akcją protestacyjną.
Związek argumentował, że płace początkowe w Air Canada wzrosły w ciągu 25 lat zaledwie o 3 dolary na godzinę, podczas gdy inflacja wzrosła o 169%. CUPE zwracał też uwagę, że załogi nie otrzymują wynagrodzenia za część obowiązków, m.in. za kontrole bezpieczeństwa czy pomoc pasażerom przy wsiadaniu i wysiadaniu z samolotu.
W wyniku strajku uziemionych zostało ponad 700 lotów dziennie i ponad 100 000 pasażerów.
Interwencja rządu
Rząd Premiera Marka Carneya szybko zwrócił się do Kanadyjskiej Rady ds. Stosunków Przemysłowych (CIRB) o nałożenie wiążącego arbitrażu. Choć CIRB wydała nakaz powrotu do pracy, związek początkowo wezwał swoich członków do jego zignorowania, uznając decyzję za „haniebną interwencję podważającą wolne negocjacje zbiorowe”.
Ostatecznie rozmowy z mediatorem doprowadziły do osiągnięcia wstępnego porozumienia, które teraz trafi pod głosowanie związkowców.
Źródło: foxbusiness
Foto: Air Canada’s flight attendant union
-
News Chicago4 tygodnie temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
News USA3 tygodnie temu
Rodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa
-
News Chicago3 tygodnie temu
Tragedia podczas wesela w Schaumburgu. 76-latek zastrzelił synową z powodu rozwodu
-
News USA4 tygodnie temu
Lech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
Trwają zapisy na 38. Pieszą Pielgrzymkę Polonii z Chicago do Merrillville!
-
News USA3 tygodnie temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
XXXVIII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville – RELACJA NA ŻYWO
-
News USA4 tygodnie temu
Transpłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach