Połącz się z nami

News USA

Chciał zabić Donalda Trumpa. Kim jest Ryan Wesley Routh?

Opublikowano

dnia

Ryan Wesley Routh, 58-letni budowniczy z Hawajów, zszokował opinię publiczną, gdy w niedzielę został aresztowany na Florydzie za rzekome planowanie zamachu na Donalda Trumpa. W chwili zatrzymania mężczyzna był uzbrojony w karabin szturmowy i czekał na byłego prezydenta przed polem golfowym w Palm Beach. To zdarzenie otworzyło nowy rozdział w jego kontrowersyjnym życiu, które przez lata było naznaczone problemami osobistymi i prawnymi.

Ryan Wesley Routh stworzył w sieci własny obraz jako niezłomnego bojownika o wolność. Na Twitterze intensywnie tweetował do światowych przywódców, wzywając prezydenta Joe Bidena do wsparcia Ukrainy w jej walce z Rosją i oferując rady wojskowe dla ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Jego działalność obejmowała także wyjazdy do Ukrainy, gdzie, według jego twierdzeń, wspierał wysiłki wojenne i próbował sprowadzić zagranicznych bojowników z Afganistanu.

Jednak rzeczywistość okazała się inna. Jak ujawniono później, Routh nie dostarczył obiecywanych wiz bojownikom, a jego propozycje były uznawane przez ukraińskich urzędników za „urojeniowe”. Mimo jego intensywnej obecności w mediach społecznościowych, faktyczne wsparcie, jakie oferował Ukrainie, było wątpliwe, a jego wysiłki często kończyły się niepowodzeniem.

Życie osobiste i kariera

Poza aktywnością w Internecie Ryan Routh prowadził firmę budowlaną specjalizującą się w budowie małych domów na Hawajach. Jego firma zdobyła pewne uznanie, ale również spotkała się z krytyką, zwłaszcza w kontekście jakości wykonania jej prac.

Routh był także znany z publicznych listów krytykujących lokalne problemy i rozważał start w wyborach na burmistrza Honolulu.

Jego życie osobiste było naznaczone licznymi problemami prawnymi. W przeszłości miał konflikty z prawem, w tym poważny incydent w Karolinie Północnej, gdzie został aresztowany za zabarykadowanie się w sklepie z bronią maszynową.

Choć w pewnym momencie był uznawany za lokalnego bohatera, jego późniejsze życie było naznaczone wieloma problemami finansowymi i prawnymi, w tym niepłaceniem podatków i wypisywaniem bezwartościowych czeków.

Ryan Wesley Routh w 20210 r. Guilford County North Carolina Sheriff’s Office

Tło ideologiczne i aktywność polityczna

Ryan Routh był aktywny politycznie, przekazując drobne kwoty na kampanie demokratyczne oraz publicznie krytykując Donalda Trumpa i innych polityków. Jego zaangażowanie w sprawy międzynarodowe, takie jak wsparcie dla Ukrainy i Tajwanu, było często kontrowersyjne i spotykało się z reakcjami, które sugerowały jego niepoczytalność.

Routh publikował książki i prowadził kampanie internetowe, które ujawniały jego ekstremalne poglądy i osobiste frustracje. Jego publiczne i osobiste życie tworzy obraz osoby o skomplikowanej psychice, która, mimo swoich deklaracji o chęci działania na rzecz dobra, w rzeczywistości borykała się z licznymi problemami osobistymi i zawodowymi.

Ryan Wesley Routh fb

Reakcja rodziny i społeczności

Rodzina Routha, w tym jego syn Oran, wyraziła zaskoczenie i smutek po jego aresztowaniu. Syn określił go jako „kochającego i troskliwego ojca” i wyraził nadzieję, że sprawy zostały wyolbrzymione. Społeczność, w której Routh żył i pracował, była również zszokowana, odkrywając, że osoba, którą postrzegali jako oddanego społecznika, mogła być zaangażowana w tak poważne przestępstwo.

Routh jest obecnie w centrum śledztwa, które ma na celu wyjaśnienie motywów jego działań i zrozumienie, jak doszło do przejścia od działalności prospołecznej do przestępczej.

Trump o próbie zamachu: „Secret Service wykonało świetną robotę”

W niedzielnym wywiadzie na platformie społecznościowej X, Donald Trump po raz pierwszy publicznie odniósł się do udaremnionej przez Secret Service próby zamachu na jego życie. Choć głównym tematem rozmowy była nowa inicjatywa jego synów dotycząca kryptowalut, Trump nie omieszkał pochwalić służb, które zapewniły mu bezpieczeństwo.

„Secret Service wykonało świetną robotę” – powiedział Trump, opisując niedzielne wydarzenia.

Zrelacjonował, że usłyszał cztery do pięciu strzałów, po czym natychmiast został ewakuowany wózkiem golfowym. W typowym dla siebie stylu zażartował, że „chciałby wbić ten ostatni putt”.

Donald Trump opowiedział również o momencie, gdy agent Secret Service dostrzegł lufę broni wystającą z krzaków na obrzeżach pola golfowego. To wtedy agenci otworzyli ogień, choć domniemany strzelec nie oddał żadnego strzału. Niedługo potem został zatrzymany przez służby.

W wywiadzie Trump przypomniał również o wcześniejszej próbie zamachu, która miała miejsce w czerwcu w Butler, w Pensylwanii. Tamten incydent zakończył się tragicznie – jeden mężczyzna zginął, a dwóch innych zostało rannych. Były prezydent, który doznał wówczas rany ucha, stwierdził, że niedzielna próba zamachu miała „znacznie lepszy wynik”, ponieważ obyło się bez ofiar śmiertelnych.

 

Źródło: cnn, npr
Foto: YouTube, Martin County Sheriff’s Office, fb, Guilford County North Carolina Sheriff’s Office

News USA

Aby wyeliminować aborcję, musimy zmienić etykę seksualną społeczeństwa

Opublikowano

dnia

Autor:

Ruch pro-life, dążący do wyeliminowania aborcji, musi najpierw wywołać drastyczną zmianę w społecznej etyce seksualnej, twierdzi Ryan T. Anderson, prezes Ethics and Public Policy Center. W swoim nowym eseju zatytułowanym „Droga naprzód po Dobbs”, opublikowanym w katolickim czasopiśmie First Things, Anderson podkreśla, że bez tego rodzaju kulturowej transformacji, wysiłki ruchu pro-life będą ograniczone. Jego opinię przedstawia Ojciec Paweł Kosiński SJ.

„Dopóki seks pozamałżeński będzie oczekiwany, duża liczba Amerykanów będzie postrzegać aborcję jako konieczną antykoncepcję awaryjną” — pisze Ryan T. Anderson.

Prezes Ethics and Public Policy Center twierdzi, że nawet wielkie zwycięstwo ruchu pro-life, jakim było uchylenie orzeczenia Roe v. Wade w 2022 roku, nie zmieniło głęboko zakorzenionych postaw kulturowych, które przyczyniają się do utrzymania wysokich wskaźników aborcji.

Anderson zauważa, że pokolenia Amerykanów były wychowywane w przekonaniu, że aborcja to prawo, a nienarodzone dzieci nie mają żadnych praw.

„Choć decyzja Dobbs Sądu Najwyższego była ważnym krokiem w naprawie porządku konstytucyjnego, nie mogła wymazać półwiecza społecznej i politycznej korupcji” — pisze.

Zmiana kultury kluczowa dla sukcesu ruchu pro-life

Według Andersona zmiana opinii publicznej na korzyść aborcji, która miała miejsce w ostatnich latach, przyczyniła się do wyborczych porażek ruchu pro-life. Choć niektóre stany wprowadziły restrykcyjne prawa antyaborcyjne, każda próba liberalizacji polityki aborcyjnej poprzez referenda została zatwierdzona przez wyborców.

Ryan T. Anderson zauważa, że w obliczu takiego trendu ruch pro-life musi uznać, że nie wystarczy zmienić prawo — trzeba zmienić sposób myślenia społeczeństwa.

„Łatwiej było potwierdzić godność dziecka w łonie matki, gdy aborcja była tematem abstrakcyjnym” — pisze Anderson, ale w praktyce, gdy aborcja dotyczy „czyjegoś wyboru” lub „przypadku mojej córki”, społeczeństwo staje się bardziej wyrozumiałe wobec takich decyzji. Wielu ludzi, choć świadomych, że aborcja zabija dziecko, nie jest skłonnych do osobistych poświęceń jego urodzenia.

Jednym z kluczowych problemów, na który zwraca uwagę Anderson, jest zmiana w kulturze seksualnej, która rozpoczęła się w latach 60-tych XX wieku. Rewolucja seksualna, ruch wyzwolenia kobiet i rozwój antykoncepcji sprawiły, że seks przedmałżeński stał się społecznie akceptowalny, co według niego bezpośrednio wpływa na utrzymywanie wysokich wskaźników aborcji.

Potrzeba ruchu pro-małżeńskiego

Ryan T. Anderson uważa, że aby osiągnąć sukces, ruch pro-life musi być wspierany przez szeroko zakrojony ruch pro-małżeński. „Mamy ruch pro-life, ale czy ktoś mógłby poważnie zasugerować, że mamy ruch pro-małżeński lub pro-czystości?” — pyta retorycznie. Podkreśla, że statystyki pokazują, iż seks przedmałżeński jest bardzo powszechny, nawet wśród chrześcijan regularnie uczęszczających do kościoła.

Zanim jednak ruch pro-life będzie próbował przekonać świat świecki do chrześcijańskiej etyki seksualnej, Anderson sugeruje, że najpierw należy przekonać do niej samych chrześcijan. W tym celu kluczową rolę powinni odegrać duchowni, którzy według Andersona zbyt rzadko podejmują temat życia i czystości w swoich kazaniach.

Wyzwanie kulturowe

Prezes Ethics and Public Policy Center zaznacza, że zmiana społecznej etyki seksualnej to ogromne wyzwanie.

Wzywa do powstania organizacji, które będą kształtować kulturę i opinie publiczne, poprzez różnorodne działania — od produkcji nowych programów telewizyjnych i filmów, po polityki chroniące dzieci przed szkodliwymi wpływami mediów społecznościowych i pornografii. Wskazuje na potrzebę skutecznych posług kościelnych oraz odrodzenia religijnego, bez którego, jego zdaniem, niemożliwe będzie wprowadzenie trwałych zmian.

Polityczne działania również muszą być przemyślane. Anderson twierdzi, że ruch pro-life powinien pomagać politykom znaleźć realne ścieżki sukcesu, zamiast angażować ich w „polityczne misje samobójcze”. Choć referenda antyaborcyjne nie przynoszą sukcesów, wielu polityków pro-life odnosi zwycięstwa w stanach, gdzie populacja głosuje za rozszerzeniem dostępu do aborcji.

Przyszłość ruchu pro-life

Podsumowując, Anderson wzywa młodych ekspertów do opracowania skutecznej polityki pro-małżeńskiej, a liderów kultury do rozwijania inicjatyw, które kształtują postawy społeczne. Zaznacza, że przyszłość ruchu pro-life nie zależy wyłącznie od zmiany prawa, ale przede wszystkim od zmiany społecznej świadomości.

„Bez odrodzenia religijnego żadna ze zmian, których potrzebujemy, nie będzie możliwa” — konkluduje Anderson.

 

Źródło: cna
Foto: istock/vichinterlang/BONDART/Wirestock/
Czytaj dalej

News USA

Katastrofa Titana: Nowe fakty i zaniedbania wychodzą na jaw podczas śledztwa

Opublikowano

dnia

Autor:

Katastrofa podwodnego okrętu Titan wciąż budzi ogromne emocje i pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Przesłuchania śledcze Straży Przybrzeżnej USA, rozpoczęte w poniedziałek, mają na celu ustalenie dokładnych przyczyn tragicznej implozji jednostki, która w czerwcu 2023 roku pochłonęła życie pięciu osób, w tym założyciela firmy OceanGate, Stocktona Rusha.

Podczas przesłuchania ujawniono kluczowe szczegóły, które rzucają nowe światło na stan techniczny Titana oraz decyzje podejmowane przez kierownictwo firmy OceanGate. W szczególności zeznania Tony’ego Nissena, byłego dyrektora ds. inżynierii w OceanGate, przyciągnęły uwagę śledczych.

W poniedziałek Nissen opowiedział o licznych problemach technicznych, które nękały Titana w latach poprzedzających katastrofę. Zeznał, że jednostka miała ponad 100 usterek sprzętowych, a napięcia pomiędzy nim a Rushem narastały, gdy Titan zbliżał się do fazy testów w 2018 roku. W tym czasie łódź została trafiona piorunem, co uszkodziło eksperymentalny kadłub z włókna węglowego.

Najbardziej niepokojącym szczegółem, który wyłonił się z przesłuchań, była decyzja Nissena o odmowie podpisania zgody na dalsze misje z udziałem Titana. Ze względu na pęknięcie kadłuba uznał on, że okręt nie jest wystarczająco bezpieczny.

„Nie podpisałem się pod tym,” przyznał Nissen, co doprowadziło do jego zwolnienia.

Choć opuścił OceanGate na kilka lat przed katastrofą, jego zeznania rzucają światło na możliwe zaniechania i problemy z bezpieczeństwem.

Na tragiczny finał misji z 2023 roku złożyło się kilka czynników. Titan wyruszył w podróż na dno Atlantyku, aby zbliżyć się do wraku Titanica na głębokości prawie 13 000 stóp. Dwie godziny po zanurzeniu statek stracił kontakt z jednostką wsparcia Polar Prince, a jego wrak odnaleziono dopiero cztery dni później.

Uważa się, że pasażerowie zginęli natychmiast, gdy doszło do implozji, spowodowanej ogromnym ciśnieniem na takich głębokościach.

Do pasażerów Titana należeli znani przedsiębiorcy i podróżnicy, w tym pilot i założyciel OceanGate Stockton Rush, badacz głębinowy Paul-Henri Nargeolet, brytyjski miliarder Hamish Harding oraz wybitny pakistański biznesmen Shahzada Dawood i jego19-letni syn Suleman. Pasażerowie zapłacili po 250 tysięcy dolarów za możliwość udziału w tej ryzykownej misji.

Titan

Jednym z kluczowych wątków przesłuchań było to, jak firma OceanGate zarządzała ryzykiem. Pomimo licznych sygnałów ostrzegawczych, Stockton Rush wydawał się forsować realizację wypraw w Titanie za wszelką cenę.

Tony Nissen zeznał, że Rush niechętnie umieszczał ostrzeżenia dotyczące eksperymentalnego charakteru okrętu w dokumentach, które musieli podpisywać pasażerowie. Co więcej, inni świadkowie, jak były pracownik David Lochridge, który ostrzegał przed nieprzetestowanymi właściwościami kadłuba z włókna węglowego, również padli ofiarą zwolnień.

Pomimo krytyki, współzałożyciel OceanGate, Guillermo Söhnlein, który opuścił firmę w 2013 roku, stanął w obronie zmarłego Rusha. Utrzymywał, że Rush był bardzo świadomy ryzyka i zawsze działał w interesie bezpieczeństwa.

Jednak inne zeznania wskazują, że decyzje podejmowane przez kierownictwo OceanGate mogły być obarczone lekkomyślnością.

Proces śledczy, który potrwa dwa tygodnie, ma na celu nie tylko ustalenie przyczyn tragedii, ale również zaproponowanie zmian w przepisach bezpieczeństwa dla tego typu misji. Istnieje możliwość, że wyniki śledztwa wskażą na zaniedbania lub niewłaściwe postępowanie, które mogły przyczynić się do tej tragedii, co może skutkować skierowaniem sprawy do Departamentu Sprawiedliwości USA.

Wśród kluczowych wątków, które będą badane, znajduje się pytanie o to, czy podróże morskie poza jurysdykcją USA, takie jak wyprawa Titana do wraku Titanica, powinny być ściślej regulowane.

Wielu ekspertów twierdzi, że innowacje w eksploracji głębinowej są kluczowe, ale powinny być realizowane z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa, aby uniknąć przyszłych tragedii.

O pozwie złożonym niedawno przeciwko OceanGate informowaliśmy 8 sierpnia.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, OsceanGate, Pelagic Research Services via U.S. Coast Guard
Czytaj dalej

News USA

W Polsce ogłoszono stan klęski żywiołowej po tragicznych powodziach

Opublikowano

dnia

Autor:

Rząd Polski ogłosił stan klęski żywiołowej w związku z katastrofalnymi powodziami, które nawiedziły kraj w ciągu kilku ostatnich dni, powodując ogromne straty i paraliżując życie tysięcy mieszkańców. Deszczowe nawałnice, które od piątku przetaczały się przez zachodnie i południowe regiony Polski, doprowadziły do ​​przepełnienia rzek, zalania licznych miast i wsi, a także zniszczenia infrastruktury.

Do tej pory policja potwierdziła cztery ofiary śmiertelne powodzi. Utonięcia odnotowano na terenie wszystkich trzech województw dotkniętych katastrofą: dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. W poniedziałek z terenów dotkniętych powodzią ewakuowano 277 osób. W sumie swoje domy musiało opuścić 3 241 osób.

Skutki powodzi, szczególnie w województwach opolskim, dolnośląskim i śląskim, mogą mieć długotrwały wpływ na krajową ekonomię. Straty materialne i zakłócenia gospodarcze, które już są widoczne, mogą przyczynić się do opóźnienia innych inwestycji i spowolnienia rozwoju.

Najpoważniejsza sytuacja ma miejsce w regionie Kotliny Kłodzkiej, gdzie miasta takie jak Lądek Zdrój zostały dotknięte przez falę powodziową spowodowaną pęknięciem zapory w Stroniu Śląskim. Woda zalała całe obszary, niszcząc domy, infrastrukturę drogową i mosty.

Choć dokładne straty trudno oszacować, a powódź wciąż trwa, eksperci twierdzą, że jej skutki mogą być mniej niszczycielskie niż te z 1997 czy 2010 roku.

Ekonomiści podkreślają, że powódź może wpłynąć na spadek aktywności gospodarczej w krótkim okresie, szczególnie w sektorze produkcyjnym i usługowym. Wiele zakładów przemysłowych w regionach objętych kataklizmem musiało wstrzymać działalność.

Długoterminowe koszty i wyzwania

W dłuższej perspektywie straty materialne i konieczność odbudowy również mogą wywrzeć negatywny wpływ na gospodarkę. Odbudowa zniszczonej infrastruktury – dróg, mostów, budynków publicznych i zakładów przemysłowych – będzie wymagała ogromnych nakładów finansowych. Koszty te mogą opóźnić inne planowane inwestycje i spowolnić rozwój gospodarczy w dłuższym okresie.

W 1997 roku powódź spowodowała straty sięgające 2,3% ówczesnego PKB, a w 2010 roku – 0,9%.

Eksperci przewidują, że obecne zniszczenia mogą być mniej poważne, ale wciąż będą wymagały znacznych nakładów na odbudowę. Ważnym wsparciem finansowym mogą być fundusze unijne, podobnie jak to miało miejsce w 2010 roku.

Pomoc dla poszkodowanych i mobilizacja rządu

Rząd ogłosił stan klęski żywiołowej w 13 powiatach najbardziej dotkniętych powodzią, w tym w Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Bielsku-Białej. We wtorek do tej listy dodał kolejne 7 powiatów.

Stan klęski pozwala na szybsze uruchomienie środków na pomoc dla poszkodowanych oraz na naprawę szkód. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że na pomoc dla powodzian przeznaczone zostanie około 1 miliarda złotych z rezerw budżetowych.

Rządowe wydatki na odbudowę będą obejmować nie tylko infrastrukturę, ale również bezpośrednią pomoc dla ludzi, którzy stracili swoje domy i majątek. Wielu z nich już teraz potrzebuje wsparcia finansowego i psychologicznego, a skala potrzeb może jeszcze wzrosnąć, jeśli sytuacja pogodowa nie ulegnie poprawie.

Oprócz bezpośrednich strat materialnych, powódź niesie za sobą poważne skutki ekologiczne – woda zanieczyściła gleby i rzeki, co wpłynie na lokalne ekosystemy.

 

 

Źródło: Business Insider
Foto:  Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

 

 

Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

wrzesień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Popularne w tym miesiącu