Połącz się z nami

News USA

Aby wyeliminować aborcję, musimy zmienić etykę seksualną społeczeństwa

Opublikowano

dnia

Ruch pro-life, dążący do wyeliminowania aborcji, musi najpierw wywołać drastyczną zmianę w społecznej etyce seksualnej, twierdzi Ryan T. Anderson, prezes Ethics and Public Policy Center. W swoim nowym eseju zatytułowanym “Droga naprzód po Dobbs”, opublikowanym w katolickim czasopiśmie First Things, Anderson podkreśla, że bez tego rodzaju kulturowej transformacji, wysiłki ruchu pro-life będą ograniczone. Jego opinię przedstawia Ojciec Paweł Kosiński SJ.

„Dopóki seks pozamałżeński będzie oczekiwany, duża liczba Amerykanów będzie postrzegać aborcję jako konieczną antykoncepcję awaryjną” — pisze Ryan T. Anderson.

Prezes Ethics and Public Policy Center twierdzi, że nawet wielkie zwycięstwo ruchu pro-life, jakim było uchylenie orzeczenia Roe v. Wade w 2022 roku, nie zmieniło głęboko zakorzenionych postaw kulturowych, które przyczyniają się do utrzymania wysokich wskaźników aborcji.

Anderson zauważa, że pokolenia Amerykanów były wychowywane w przekonaniu, że aborcja to prawo, a nienarodzone dzieci nie mają żadnych praw.

„Choć decyzja Dobbs Sądu Najwyższego była ważnym krokiem w naprawie porządku konstytucyjnego, nie mogła wymazać półwiecza społecznej i politycznej korupcji” — pisze.

Zmiana kultury kluczowa dla sukcesu ruchu pro-life

Według Andersona zmiana opinii publicznej na korzyść aborcji, która miała miejsce w ostatnich latach, przyczyniła się do wyborczych porażek ruchu pro-life. Choć niektóre stany wprowadziły restrykcyjne prawa antyaborcyjne, każda próba liberalizacji polityki aborcyjnej poprzez referenda została zatwierdzona przez wyborców.

Ryan T. Anderson zauważa, że w obliczu takiego trendu ruch pro-life musi uznać, że nie wystarczy zmienić prawo — trzeba zmienić sposób myślenia społeczeństwa.

„Łatwiej było potwierdzić godność dziecka w łonie matki, gdy aborcja była tematem abstrakcyjnym” — pisze Anderson, ale w praktyce, gdy aborcja dotyczy „czyjegoś wyboru” lub „przypadku mojej córki”, społeczeństwo staje się bardziej wyrozumiałe wobec takich decyzji. Wielu ludzi, choć świadomych, że aborcja zabija dziecko, nie jest skłonnych do osobistych poświęceń jego urodzenia.

Jednym z kluczowych problemów, na który zwraca uwagę Anderson, jest zmiana w kulturze seksualnej, która rozpoczęła się w latach 60-tych XX wieku. Rewolucja seksualna, ruch wyzwolenia kobiet i rozwój antykoncepcji sprawiły, że seks przedmałżeński stał się społecznie akceptowalny, co według niego bezpośrednio wpływa na utrzymywanie wysokich wskaźników aborcji.

Potrzeba ruchu pro-małżeńskiego

Ryan T. Anderson uważa, że aby osiągnąć sukces, ruch pro-life musi być wspierany przez szeroko zakrojony ruch pro-małżeński. „Mamy ruch pro-life, ale czy ktoś mógłby poważnie zasugerować, że mamy ruch pro-małżeński lub pro-czystości?” — pyta retorycznie. Podkreśla, że statystyki pokazują, iż seks przedmałżeński jest bardzo powszechny, nawet wśród chrześcijan regularnie uczęszczających do kościoła.

Zanim jednak ruch pro-life będzie próbował przekonać świat świecki do chrześcijańskiej etyki seksualnej, Anderson sugeruje, że najpierw należy przekonać do niej samych chrześcijan. W tym celu kluczową rolę powinni odegrać duchowni, którzy według Andersona zbyt rzadko podejmują temat życia i czystości w swoich kazaniach.

Wyzwanie kulturowe

Prezes Ethics and Public Policy Center zaznacza, że zmiana społecznej etyki seksualnej to ogromne wyzwanie.

Wzywa do powstania organizacji, które będą kształtować kulturę i opinie publiczne, poprzez różnorodne działania — od produkcji nowych programów telewizyjnych i filmów, po polityki chroniące dzieci przed szkodliwymi wpływami mediów społecznościowych i pornografii. Wskazuje na potrzebę skutecznych posług kościelnych oraz odrodzenia religijnego, bez którego, jego zdaniem, niemożliwe będzie wprowadzenie trwałych zmian.

Polityczne działania również muszą być przemyślane. Anderson twierdzi, że ruch pro-life powinien pomagać politykom znaleźć realne ścieżki sukcesu, zamiast angażować ich w „polityczne misje samobójcze”. Choć referenda antyaborcyjne nie przynoszą sukcesów, wielu polityków pro-life odnosi zwycięstwa w stanach, gdzie populacja głosuje za rozszerzeniem dostępu do aborcji.

Przyszłość ruchu pro-life

Podsumowując, Anderson wzywa młodych ekspertów do opracowania skutecznej polityki pro-małżeńskiej, a liderów kultury do rozwijania inicjatyw, które kształtują postawy społeczne. Zaznacza, że przyszłość ruchu pro-life nie zależy wyłącznie od zmiany prawa, ale przede wszystkim od zmiany społecznej świadomości.

„Bez odrodzenia religijnego żadna ze zmian, których potrzebujemy, nie będzie możliwa” — konkluduje Anderson.

 

Źródło: cna
Foto: istock/vichinterlang/BONDART/Wirestock/

News Chicago

Archidiecezja Chicago informuje o zarzucie molestowania wobec księdza z Meksyku

Opublikowano

dnia

Autor:

Archidiecezja Chicago poinformowała w niedzielę o otrzymaniu zarzutu molestowania seksualnego nieletniego wobec księdza z Meksyku, który w przeszłości okazjonalnie odwiedzał i odprawiał msze święte w parafii na terenie dzielnicy Humboldt Park.

W liście skierowanym do parafian parafii św. Józefa Sáncheza del Río – obejmującej kościoły Matki Boskiej, św. Filomeny oraz św. Franciszka z Asyżu – kardynał Blase Cupich poinformował o zarzutach wobec księdza Ernesto Tovara-Trejo.

Według informacji przekazanych przez archidiecezję, duchowny pochodzi z diecezji Tampico w Meksyku i w ostatnich latach przebywał w Chicago jedynie okresowo. W tym czasie sporadycznie odprawiał msze święte w kościele Matki Boskiej przy 3647 W. North Avenue, choć – jak zaznaczono – nie posiadał na to formalnego zezwolenia ze strony Archidiecezji Chicago.

W liście stwierdzono, że zarzut dotyczy rzekomego molestowania nieletniego podczas jednej z wizyt księdza w Chicago przed wieloma laty.

Po otrzymaniu zgłoszenia archidiecezja natychmiast powiadomiła diecezję Tampico, która z kolei poinformowała, że ksiądz Tovar-Trejo został odsunięty od pełnienia posługi kapłańskiej do czasu wyjaśnienia sprawy.

Osobie, która zgłosiła zarzut, zaoferowano pomoc i wsparcie ze strony Ministerstwa Pomocy Ofiarom Przestępstw Archidiecezji Chicago. Archidiecezja zapowiedziała, że będzie współpracować z diecezją Tampico w toku prowadzonego dochodzenia.

Źródło: cbs
Foto: YouTube
Czytaj dalej

Kościół

Adhortacja Leona XIV: 10 kluczowych cytatów

Opublikowano

dnia

Autor:

papież leon XIV

Przedstawiamy wybrane fragmenty opublikowanej 9 października 2025 roku adhortacji apostolskiej Leona XIV – Dilexi te. W pięciu rozdziałach Papież skupia się na silnym związku między miłością Chrystusa a Jego wezwaniem, abyśmy stawali się bliźnimi ubogich. Cała treść adhortacji – także w formie audiobooka – dostępna bezpłatnie na kanałach Vatican News.

Wiara i ubodzy

W ubogich Bóg ma nam wciąż coś do powiedzenia. (5)

Należy stwierdzić bez ogródek, że istnieje nierozerwalna więź między naszą wiarą a ubogimi. (36)

Dla nas, chrześcijan, kwestia ubogich prowadzi z powrotem do sedna naszej wiary. Opcja preferencyjna na rzecz ubogich, czyli miłość Kościoła do nich, jak nauczał św. Jan Paweł II, „jest decydująca i należy do jego stałej tradycji, skłania go do zwrócenia się ku światu, w którym pomimo postępu techniczno-gospodarczego ubóstwo grozi przybraniem gigantycznych rozmiarów”. Rzeczywistość jest taka, że dla chrześcijan ubodzy nie są kategorią socjologiczną, lecz samym ciałem Chrystusa. (110)

Niesprawiedliwość społeczna

Jest zatem konieczne, aby nadal potępiać „dyktaturę gospodarki, która zabija”. (92) Brak sprawiedliwości jest „korzeniem chorób społecznych”. Faktycznie, „często stwierdzamy, że prawa człowieka nie są równe dla wszystkich”. (94)

Zdarza się, że w obowiązującym dziś modelu «sukcesu» i «prywatności» nie wydaje się sensowne inwestowanie, aby pozostający w tyle, słabi lub mniej uzdolnieni mogli znaleźć sobie drogę w życiu. Powraca zawsze to samo pytanie: czy mniej utalentowani nie są osobami ludzkimi? Czy słabi nie mają takiej samej co my godności? Czy ci, którzy urodzili się z mniejszymi możliwościami, są mniej warci jako istoty ludzkie i muszą jedynie ograniczać się do przetrwania? Od odpowiedzi, jaką damy na te pytania, zależy wartość naszych społeczeństw, i od niej zależy także nasza przyszłość. (95)

Dlatego zadaniem wszystkich członków Ludu Bożego jest zabieranie głosu, który budzi, który demaskuje, który się naraża, nawet za cenę bycia uznanym za „głupiego”. Struktury niesprawiedliwości należy rozpoznać i zniszczyć siłą dobra, poprzez zmianę mentalności, ale także, z pomocą nauki i techniki, przez rozwój skutecznych polityk przekształcających społeczeństwa. (97)

Migranci i uchodźcy

Chodzi zatem o to, byśmy dostrzegli jako pierwsi i pomagali innym widzieć w migrancie i uchodźcy nie tylko problem, z którym trzeba się zmierzyć, ale brata i siostrę, których należy przyjąć, szanować i kochać. … Kościół, jak matka, idzie z tymi, którzy idą. Tam gdzie świat widzi zagrożenia, on widzi dzieci; tam gdzie buduje się mury, on buduje mosty. Wie, że jego głoszenie Ewangelii jest wiarygodne tylko wtedy, gdy przekłada się na gesty bliskości i przyjęcia; i wie, że w każdym odrzuconym migrancie jest sam Chrystus, który kołacze do drzwi wspólnoty. (75)

imigranci z haiti

Ubodzy nauczycielami Ewangelii

Pojawia się wyraźna konieczność, abyśmy wszyscy pozwolili się ewangelizować przez ubogich i abyśmy wszyscy rozpoznali „tajemniczą mądrość, którą Bóg chce nam przez nich przekazać (102).

Nierzadko dobrobyt zaślepia nas do tego stopnia, że uważamy, iż nasze szczęście może się spełnić tylko wtedy, gdy potrafimy poradzić sobie bez pomocy innych. W tym względzie ubodzy mogą być dla nas cichymi nauczycielami, sprowadzając naszą dumę i arogancję do stanu właściwej pokory. (108)

Konieczność jałmużny

Warto poświęcić ostatnie słowo jałmużnie, która nie cieszy się dziś dobrą opinią, często nawet wśród wierzących. Nie tylko rzadko jest praktykowana, ale czasem wręcz pogardzana. (115)

Miłość i najgłębsze przekonania należy umacniać, a czyni się to gestami. Pozostawanie w świecie idei i dyskusji, bez osobistych, częstych i szczerych gestów, będzie zniszczeniem naszych najcenniejszych marzeń. Z tego prostego powodu jako chrześcijanie nie rezygnujemy z jałmużny. Jest to gest, który można wykonać na różne sposoby i który możemy spróbować zrealizować najbardziej skuteczną metodą, ale musimy to zrobić. Zawsze lepiej jest uczynić coś, niż nie robić nic. W każdym razie poruszy to nasze serca. Nie będzie to rozwiązaniem problemu ubóstwa w świecie, którego należy szukać rozumem, wytrwałością i zaangażowaniem społecznym. Jednak potrzebujemy praktykować jałmużnę, by dotknąć cierpiącego ciała ubogich. (119)

Wojciech Rogacin – Watykan

 

Foto: Vatican Media, YouTube, istock/alejomiranda/
Czytaj dalej

News Chicago

Duchownych nie wpuszczono do ośrodka ICE w Broadview. Nie mogli udzielić komunii zatrzymanym

Opublikowano

dnia

Autor:

Dziesiątki osób zebrały się w sobotę w Broadview, by wziąć udział w pokojowym proteście, podczas którego przywódcy religijni próbowali udzielić komunii świętej osobom przebywającym w ośrodku imigracyjnym ICE. Wydarzenie rozpoczęło się w kościele św. Eulalii w Maywood, gdzie lokalni i stanowi duchowni apelowali o pokój i solidarność z migrantami. Następnie blisko 200 uczestników wyruszyło w procesji modlitewnej w kierunku ośrodka ICE  — oddalonego o około mili. Jednak duchownych nie wpuszczono do środka.

Wierni nieśli ze sobą symbole wiary oraz intencje modlitewne dla zatrzymanych, mając nadzieję, że uda się im przekazać komunię świętą osobom przebywającym w areszcie.

Na miejscu duchowni nawiązali rozmowę z funkcjonariuszami policji stanowej Illinois, którzy skontaktowali się z administracją ośrodka, by zapytać o możliwość udzielenia komunii. Po krótkich negocjacjach przedstawiciele ICE odmówili duchownym wstępu do budynku.

„Szanuję policję stanową i ich obowiązki, ale jesteśmy rozczarowani, że nawet nie mogliśmy osobiście porozmawiać z przedstawicielami ICE” – powiedział ksiądz Larry Dowling.

„Zostaliśmy odłączeni od stołu eucharystycznego – ICE odmówiło nam wejścia” – dodał jeden z uczestników spotkania.

Wiara mimo murów

Choć duchowni i wierni nie zostali wpuszczeni do środka, nie zrezygnowali z modlitwy. Przed ośrodkiem śpiewali pieśni, odmawiali modlitwy i wspólnie przyjęli komunię – w geście solidarności z osobami przetrzymywanymi przez służby imigracyjne.

„Jestem pewien, że słyszeli nasze śpiewy i słowa modlitwy. Wierzę, że nasza obecność dodała im otuchy” – powiedział ojciec Dan Hartnett.

Uczestniczka wydarzenia, Jennifer Schweizer, dodała: „To był dzień pełen refleksji i modlitwy. Wierzymy, że wiara może przenikać nawet mury i ograniczenia”.

Szerszy kontekst

Wydarzenie zostało zorganizowane przez Koalicję na rzecz Przywództwa Duchowego i Publicznego (Coalition for Spiritual and Public Leadership), która od lat angażuje się w działania na rzecz migrantów i uchodźców. Uczestnicy zapowiedzieli, że będą kontynuować podobne inicjatywy, aby zwracać uwagę na potrzeby duchowe i humanitarne osób zatrzymanych przez ICE.

Źródło: cbs
Foto: Coalition for Spiritual and Public Leadership
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

wrzesień 2024
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu