Połącz się z nami

News USA

Ceny samochodów spadają, ale ubezpieczenia rosną: Nowe wyzwanie dla kierowców

Opublikowano

dnia

Choć ceny samochodów w końcu zaczynają spadać, kierowcy w USA napotykają nową przeszkodę finansową – gwałtownie rosnące składki na ubezpieczenie samochodu. Nowy raport opublikowany przez Insurify, platformę do porównywania ofert ubezpieczeniowych, pokazuje, że średnia roczna stawka za pełne ubezpieczenie samochodu wzrosła do 2329 USD w pierwszej połowie 2024 roku. To wzrost o 15% w porównaniu z rokiem 2023 i aż o 48% w stosunku do 2021 roku.

Niektóre stany odczuwają te wzrosty jeszcze bardziej dotkliwie. Na przykład w Minnesocie składki mają wzrosnąć aż o 61% w ciągu 2024 roku, co oznacza, że średni roczny koszt pełnego ubezpieczenia wyniesie tam około 2597 USD. Z kolei w Missouri przewiduje się wzrost o 55%, a w Kalifornii o 54%.

Przyczyną tak dramatycznych podwyżek są m.in. zmiany klimatyczne, które zwiększają ryzyko wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych, a także oszustwa ubezpieczeniowe i skutki pandemii.

Wzrost składek ubezpieczeniowych jest wynikiem kilku kluczowych czynników. Po pierwsze, ceny nowych i używanych samochodów gwałtownie wzrosły po pandemii COVID-19 z powodu zakłóceń w łańcuchu dostaw oraz wysokiego popytu. Droższe pojazdy oznaczają wyższe koszty napraw i wymiany, co bezpośrednio przekłada się na wyższe składki.

Kolejnym problemem jest brak wykwalifikowanych mechaników, co podnosi koszty napraw. Liczba absolwentów programów technicznych w sektorze motoryzacyjnym spadła o 20% od 2020 roku, a niedobór techników przewiduje się, że będzie się pogłębiać.

Dodatkowo, firmy ubezpieczeniowe starają się nadrobić straty poniesione w 2021 roku, kiedy to nastąpił gwałtowny wzrost liczby śmiertelnych wypadków samochodowych. Presja inflacyjna, rosnące koszty napraw, a także rosnąca częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak huragany i gradobicia, powodują, że składki ubezpieczeniowe są coraz wyższe.

Najwyższe składki w USA

Najwyższe składki ubezpieczeniowe odnotowano w Maryland, gdzie średni roczny koszt wynosi 3400 USD, oraz w Karolinie Południowej – 3336 USD. W obu tych stanach wprowadzone ostatnio zmiany w przepisach zwiększyły odpowiedzialność finansową ubezpieczycieli, co przyczyniło się do wzrostu cen.

Stany takie jak Floryda, Luizjana i Nevada, które są regularnie narażone na huragany i pożary, również doświadczają znaczących podwyżek składek. Ubezpieczyciele muszą uwzględniać ryzyko klimatyczne, co wcześniej dotyczyło głównie ubezpieczeń domów, ale teraz ma również wpływ na ubezpieczenia samochodowe.

Eksperci ostrzegają, że ryzyko klimatyczne będzie coraz bardziej wpływać na ceny ubezpieczeń w nowych regionach. Wraz ze wzrostem częstotliwości i intensywności takich zjawisk jak tornada, gradobicia i powodzie w miejscach, które wcześniej nie były na nie narażone, składki ubezpieczeniowe mogą dalej rosnąć.

Dla kierowców w całych Stanach Zjednoczonych oznacza to konieczność przygotowania się na jeszcze wyższe koszty utrzymania samochodu.

 

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/welcomia/Jinda Noipho/Ali Çobanoğlu/

News USA

Fed tnie stopy procentowe: Najniższy poziom od 2022 roku

Opublikowano

dnia

Autor:

W środę Rezerwa Federalna USA obniżyła swoją główną stopę procentową o 0,25 punktu procentowego, sprowadzając docelowy przedział dla federal funds rate do poziomu 3,5–3,75% z wcześniejszych 3,75–4%. To już trzecia z rzędu obniżka od września, co oznacza łącznie spadek stóp o 0,75 punktu procentowego w 2025 roku.

Federal funds rate to stopa, po jakiej banki komercyjne pożyczają sobie nawzajem środki w bardzo krótkim terminie. Jest ona punktem odniesienia dla całego systemu finansowego – od kredytów firmowych, przez karty kredytowe, aż po część kredytów hipotecznych.

Nowy poziom stóp jest najniższy od początku listopada 2022 roku, kiedy to Fed podniósł przedział do 3,75–4%, walcząc z gwałtownym skokiem inflacji w czasie pandemii.

Gospodarka spowalnia, dane statystyczne kuleją

Mimo że część kluczowych danych makroekonomicznych była niedostępna z powodu ostatniego zamknięcia rządu federalnego, Fed – jak podkreślono w komunikacie – uważnie śledził sygnały spowolnienia na rynku pracy oraz zmiany inflacji.

Według danych firmy ADP, śledzącej zatrudnienie w sektorze prywatnym, w listopadzie pracodawcy zlikwidowali 32 000 miejsc pracy. To kolejny sygnał, że rynek pracy napotyka na rosnące trudności.

W komunikacie Federal Open Market Committee (FOMC) podkreślono, że przy podejmowaniu dalszych decyzji dotyczących stóp procentowych komitet będzie „uważnie oceniał napływające dane, zmieniające się perspektywy oraz bilans ryzyk”.

Tylko jedna obniżka stóp w 2026 roku?

Równocześnie Fed opublikował kwartalne projekcje makroekonomiczne na 2026 rok. Z dokumentu wynika, że urzędnicy Rezerwy Federalnej spodziewają się jednej obniżki stóp w przyszłym roku. To sygnał, że po obecnej serii cięć możliwa jest dłuższa pauza w łagodzeniu polityki pieniężnej.

Nowe prognozy zakładają, że:

  • inflacja mierzona wskaźnikiem Personal Consumption Expenditures (PCE) spadnie do 2,4% w 2026 roku, wobec mediany 2,9% w 2025 roku,
  • stopa bezrobocia utrzyma się na poziomie około 4,4%,
  • tempo wzrostu produktu krajowego brutto przyspieszy do około 2,3%, w porównaniu z wcześniejszą prognozą 1,8%.

Ryan Sweet, główny ekonomista globalny w Oxford Economics, ocenił, że nowe wskazania Fed przygotowują grunt pod „wydłużoną pauzę” w dalszych obniżkach. Jego zdaniem problemy rynku pracy – takie jak wcześniejsze nadmierne zatrudnianie, wysoka produktywność, niepewność polityczna, wzrost liczby osób z kilkoma pracami oraz mniejsza imigracja – nie mogą zostać rozwiązane samą polityką monetarną.

Dlaczego Fed tnie stopy teraz

Po gwałtownym cyklu podwyżek w 2022 i 2023 roku, których celem było opanowanie inflacji, Fed zaczyna teraz koncentrować się na łagodzeniu negatywnych skutków dla gospodarki realnej. Niższe stopy procentowe:

  • obniżają koszt kredytu dla firm,
  • ułatwiają finansowanie inwestycji i ekspansji,
  • sprzyjają zatrudnianiu nowych pracowników,
  • zachęcają konsumentów do zwiększonych wydatków, gdy finansowanie staje się tańsze.

Jednocześnie Fed stara się unikać zbyt agresywnego łagodzenia, aby nie pobudzić ponownie presji inflacyjnej. Stąd ostrożne komunikaty i zapowiedź tylko jednej obniżki w 2026 roku, o ile dane będą temu sprzyjać.

Podzielony FOMC – najwięcej głosów sprzeciwu od lat

Choć decyzja o cięciu stóp zapadła, nie była ona jednomyślna. Za obniżką o 0,25 punktu procentowego głosował przewodniczący Jerome Powell oraz ośmiu członków FOMC, ale aż trzech wyraziło sprzeciw – to najwięcej od sześciu lat, co pokazuje rosnące różnice zdań wewnątrz komitetu, który tradycyjnie dąży do konsensusu.

  • Austan Goolsbee oraz Jeffrey Schmid opowiedzieli się za utrzymaniem poprzedniego przedziału stóp,
  • Stephen Miran głosował za mocniejszym ruchem – obniżką o 0,5 punktu procentowego.

Rozbieżności te odzwierciedlają różne spojrzenia na ryzyko: część członków obawia się zbyt szybkiego luzowania i nawrotu inflacji, inni – zbyt twardego lądowania gospodarki i rosnącego bezrobocia.

Zmiana przywództwa w Fed na horyzoncie

Sytuację dodatkowo komplikuje zbliżająca się zmiana na szczycie Fed. Kadencja przewodniczącego Jerome’a Powella kończy się w maju 2026 roku, a Prezydent Donald Trump przygotowuje się do nominowania jego następcy.

Bieżące projekcje FOMC pod przywództwem Powella będą miały mniejsze niż zwykle znaczenie dla przyszłej trajektorii polityki pieniężnej, właśnie ze względu na nadchodzącą zmianę kierownictwa.

Co oznacza obniżka stóp dla kredytów i gospodarki

Dla gospodarstw domowych i firm decyzja Fed może oznaczać:

  • stopniowe obniżki oprocentowania części kredytów konsumpcyjnych i firmowych,
  • potencjalnie niższy koszt obsługi zadłużenia w kolejnych miesiącach,
  • nieco łagodniejsze warunki finansowania dla nowych inwestycji.

Z drugiej strony, zapowiedź tylko jednej obniżki stóp w 2026 roku sygnalizuje, że era bardzo taniego pieniądza sprzed pandemii raczej nie wróci szybko. Fed stara się przeprowadzić gospodarkę przez okres spowolnienia, jednocześnie pilnując, by inflacja została trwale sprowadzona w okolice celu 2%.

Źródło: cbs
Foto: YouTube, istock/LD/pcess609/Diy13/
Czytaj dalej

BIZNES

Nowe dane z rynku pracy za październik pokazują lekki wzrost miejsc pracy

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek Biuro Statystyki Pracy USA (Bureau of Labor Statistics) opublikowało raport JOLTS za październik, z którego wynika, że liczba wolnych miejsc pracy w kraju nieznacznie wzrosła, sygnalizując stabilizację na amerykańskim rynku pracy.

Niewielki wzrost liczby ofert

Zgodnie z danymi BLS, w październiku odnotowano 7,67 mln otwartych miejsc pracy. To minimalny wzrost w porównaniu z wrześniem, kiedy liczba wakatów wyniosła 7,66 mln, oraz wyraźny wzrost względem sierpnia, gdy było ich 7,23 mln.

Eksperci podkreślają, że choć zmiana jest symboliczna, potwierdza ona utrzymującą się równowagę pomiędzy popytem na pracowników a aktywnością pracodawców.

Zatrudnienia i odejścia bez większych zmian

Raport pokazuje również, że w październiku zarówno liczba nowych zatrudnień, jak i odejść z pracy, pozostała na zbliżonym poziomie do wcześniejszych miesięcy. W analizowanym okresie:

  • zatrudniono 5,1 mln pracowników,
  • z pracy dobrowolnie odeszło 2,9 mln osób,
  • zwolnienia lub redukcje objęły 1,9 mln pracowników.

Takie proporcje wskazują na względną stabilność rynku oraz brak gwałtownych zmian po stronie popytu i podaży pracy.

Spadek wakatów w administracji federalnej

Na tle ogólnokrajowych danych wyróżnia się sektor publiczny. BLS poinformowało, że liczba wolnych miejsc pracy w administracji federalnej spadła o 25 tys. w porównaniu z poprzednim miesiącem. Może to być efekt ograniczeń budżetowych oraz niepewności związanej z funkcjonowaniem administracji państwowej.

Czym są „wolne miejsca pracy” według BLS

Biuro Statystyki Pracy wyjaśnia, że do statystyki wakatów zaliczane są jedynie te stanowiska, które:

  • faktycznie istnieją i mogą być pełnoetatowe lub niepełnoetatowe, stałe lub sezonowe,
  • mogą zostać obsadzone w ciągu 30 dni,
  • są aktywnie promowane przez pracodawcę poza danym zakładem pracy.

Opóźniona publikacja raportu

Raport JOLTS za październik został opublikowany z opóźnieniem z powodu zawieszenia pracy rządu federalnego, co wpłynęło na harmonogram udostępniania oficjalnych danych statystycznych.

Ostrożny obraz rynku pracy

Choć październikowe dane nie przynoszą przełomu, pokazują, że amerykański rynek pracy pozostaje stabilny, z umiarkowanym popytem na pracowników i bez gwałtownych wahań zatrudnienia. Ekonomiści będą jednak uważnie obserwować kolejne raporty, aby ocenić, czy ten trend utrzyma się w końcówce roku.

Źródło: fox13
Foto: istock/yacobchuk/Amorn Suriyan/
Czytaj dalej

News USA

Google wraca do inteligentnych okularów. Smart glasses zadebiutują w 2026 roku

Opublikowano

dnia

Autor:

google-smart-glasses

Firma Google planuje wprowadzić na rynek swoje pierwsze inteligentne okulary zasilane sztuczną inteligencją, oficjalnie wracając do segmentu tzw. “wearable technologies” i rozpoczynając nowy etap rywalizacji na rynku smart eyewear.

Partnerstwa z branży mody i technologii

Nowa linia produktów powstaje we współpracy z uznanymi markami okularów Warby Parker i Gentle Monster, a także z technologicznym partnerem Samsungiem. Taki model kooperacji ma połączyć zaawansowane rozwiązania AI z atrakcyjnym designem i wysoką jakością wykonania, co ma kluczowe znaczenie dla masowej adopcji tego typu urządzeń.

Dwa modele, różne potrzeby użytkowników

Google zapowiada wprowadzenie dwóch wariantów inteligentnych okularów, skierowanych do różnych grup odbiorców i przedziałów cenowych.

Pierwszy model będzie wersją audio-only. Użytkownicy będą mogli komunikować się głosowo z asystentem Gemini AI, otrzymując odpowiedzi i informacje bezpośrednio przez wbudowany system dźwiękowy. Urządzenie ma koncentrować się na prostocie obsługi i dyskretnej integracji z codziennym życiem.

Wyświetlacz w soczewce i tłumaczenia w czasie rzeczywistym

Drugi, bardziej zaawansowany wariant zostanie wyposażony w wyświetlacz umieszczony w soczewce, który umożliwi prezentowanie informacji bezpośrednio w polu widzenia użytkownika. Funkcjonalność obejmie m.in. nawigację krok po kroku oraz tłumaczenia językowe w czasie rzeczywistym, co ma znacząco zwiększyć użyteczność okularów podczas podróży i interakcji międzynarodowych.

Powrót po latach przerwy

Planowana premiera oznacza strategiczny powrót Google do rynku inteligentnych okularów po nieudanym projekcie Google Glass sprzed kilku lat. Tym razem firma stawia na dojrzałą technologię AI, realne zastosowania oraz akceptację użytkowników, którzy coraz chętniej sięgają po rozwiązania z segmentu “wearables”.

Bezpośrednia konkurencja z Meta

Nowe okulary Google trafią na rynek, na którym silną pozycję zdobyły już Ray-Ban smart glasses rozwijane przez Meta, które przedstawialiśmy tutaj. Produkty konkurencji, wspierane przez sztuczną inteligencję, odniosły zaskakujący sukces sprzedażowy, potwierdzając rosnące zainteresowanie konsumentów funkcjami oferowanymi przez inteligentne okulary.

Rynek wearables w fazie wzrostu

Eksperci oceniają, że decyzja Google jest odpowiedzią na dynamiczny rozwój “wearable technologies” oraz rosnącą rolę sztucznej inteligencji w codziennych urządzeniach. Połączenie AI, rozszerzonej percepcji i klasycznego wzornictwa może przesądzić o komercyjnym sukcesie projektu.

Jeżeli harmonogram zostanie utrzymany, 2026 rok może stać się punktem zwrotnym dla całego rynku inteligentnych okularów, z Google jako jednym z głównych graczy nowej generacji wearables.

Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

sierpień 2024
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu