17 sierpnia weszło w życie nowe prawo dotyczące zarówno sprzedających jak i kupujących domy lub mieszkania. W studiu Radia Deon Chicago wyjaśnia je doświadczona agentka nieruchomości, pracująca także w strukturach stowarzyszeń i organizacji biur nieruchomości, Kinga Korpacz.

Do tej pory osoby kupującej na rynku nieruchomości nie dotyczyło tzw. komisowe, czyli standardowa prowizja od sprzedaży, którą w całości opłacał sprzedający. W tej chwili, aby pokazać dom, agenci muszą podpisać umowę z kupującym, że zapłaci komisowe, tłumaczy Kinga Korpacz.

Taka umowa może obowiązywać dzień, tydzień, albo dłuższy okres, np. pół roku, czy rok.

Osoba sprzedająca dom lub mieszkanie nadal może zaproponować opłacenie komisowego, aby zachęcić osoby zainteresowane nieruchomością do jej kupna. Największą różnicą jest to, że w systemie MLS, gdzie wystawiane są nieruchomości na sprzedaż, w opisie ofert nie jest ujęty koszt prowizji dla agenta, wyjaśnia nasz Gość.

Komisowe zawsze podlegało negocjacji, podkreśla Kinga Korpacz. Podaje się, że średnio wynosiło 5%-6%, ale wiele zależało od stopnia skomplikowania transakcji i przeprowadzonych rozmów.

Ostatecznie komisowe “będzie zależało od sprzedającego – ile będzie gotowy zaoferować kupującemu, i tak samo od kupującego – jak negocjuje ze swoim agentem”, wyjaśnia nasz Gość.

W zeszłym tygodniu owe przepisy spowodowały małe zamieszanie i nieco wystraszyły zarówno klientów jak i osoby pracujące w nieruchomościach, przyznaje Kinga Korpacz. Zmiany dotyczą również popularnych serwisów takich jak Zillow czy Redfin. Bez podpisanej umowy nawet wirtualnie dom nie będzie mógł być pokazany.

Na tą chwilę zbyt mało czasu upłynęło by stwierdzić, czy te zmiany w przepisach będą korzystne dla rynku nieruchomości, czy nie. Najprawdopodobniej zaoszczędzą na niej właściciele nieruchomości, ale pracownicy biur mogą stracić na wysokości swoich prowizji, przy prowizjach obniżonych nawet o 30%, według ekonomistów.

Szczegółowe informacje na temat zmiany w przepisach można uzyskać od Kingi Korpacz, dzwoniąc pod numer telefonu 773 48 46 006. Są one także umieszczone na stronie internetowej National Association of Realtors.

Źródło: informacja własna
Foto: istock/gorodenkoff/