Połącz się z nami

Ciekawostki

Ostatnia niedziela pobiła rekord – była najgorętszym dniem w historii świata

Opublikowano

dnia

Według wstępnych danych, 21 lipca globalna temperatura osiągnęła najwyższy poziom w historii. To kolejna niepokojąca oznaka tego, jak spowodowane przez człowieka zmiany klimatyczne popychają planetę na nowe, niebezpieczne terytorium.

Dane Copernicus Climate Change Service pokazują, że średnia temperatura planety w dniu 21 lipca wyniosła 17,09 stopnia Celsjusza (62,76 stopnia Fahrenheita) – bijąc rekord ustanowiony zaledwie w zeszłym roku. Ten historyczny dzień nastąpił po 13 miesiącach bezprecedensowych temperatur i najgorętszym roku, jaki naukowcy kiedykolwiek widzieli.

Dyrektor programu Copernicus, Carlo Buontempo, uważa, że w miarę jak klimat się ociepla, w przyszłych miesiącach i latach będziemy świadkami bicia kolejnych rekordów.

Choć niedziela była tylko nieznacznie cieplejsza niż poprzedni najgorętszy dzień na świecie, wcześniejsze rekordy były dużo niższe. Przed lipcem 2023 r. średni dzienny rekord temperatury na Ziemi – ustanowiony w sierpniu 2016 r. – wynosił 16,8 stopnia Celsjusza (62,24 stopnia Fahrenheita).

Naukowcy śledzą globalne temperatury dopiero od kilku stuleci. Istnieją jednak uzasadnione powody, aby sądzić, że niedziela była najgorętszym dniem na Ziemi od początku ostatniej epoki lodowcowej ponad 100 000 lat temu.

Badania przeprowadzone przez naukowców zajmujących się paleoklimatem, którzy wykorzystują słoje drzew, rdzenie lodowe, osady jeziorne i inne starożytne materiały do ​​zrozumienia środowiska z przeszłości, sugerują, że niedawne upały byłyby prawie niemożliwe w ostatnim odcinku czasu geologicznego.

Niedzielny rekord temperatury był odczuwalny na prawie każdym kontynencie.

Ogromne połacie Azji doświadczyły dziennych upałów i niebezpiecznie gorących nocy. Trzycyfrowe temperatury w zachodnich Stanach Zjednoczonych spowodowały niekontrolowane pożary. Z danych programu Copernicus wynika, że ​​na dużej części Antarktydy temperatury były nawet o 12 stopni Celsjusza wyższe od normy.

Według Krajowych Centrów Informacji o Środowisku tylko w ciągu ostatnich 7 dni w 550 miejscach na całej planecie odnotowano rekordowo wysokie temperatury w ciągu dnia. Nieubłagane upały utwierdzają naukowców w coraz większym przekonaniu, że ten rok może okazać się jeszcze gorętszy niż poprzedni.

W analizie opublikowanej w zeszłym tygodniu badacze z klimatycznej organizacji non-profit Berkeley Earth oszacowali, że rok 2024 ma 92% szans na ustanowienie nowego rocznego rekordu ciepła.

Prawie na pewno średnia temperatura na Ziemi w ciągu roku przekroczy 1,5 stopnia Celsjusza (2,7 Fahrenheita) w stosunku do poziomu z epoki przedindustrialnej – przekraczając to, co zdaniem naukowców stanowi próg tolerowanego ocieplenia. Według naukowców te zmiany są niepokojące.

 

Źródło: dailyherald
Foto: YouTube, istock/David Petrus Ibars/

News USA

SS United States: Ostatnia podróż transatlantyckiej legendy

Opublikowano

dnia

Autor:

Wkrótce zakończy się historia jednego z najsłynniejszych transatlantyków XX wieku. SS United States, niegdyś duma amerykańskiej inżynierii morskiej, który w latach 50. ustanowił rekord prędkości w przepłynięciu Atlantyku, wyruszy w swoją ostatnią podróż. Celem nie będzie jednak kolejny port, lecz spoczynek na dnie oceanu u wybrzeży Florydy, gdzie statek stanie się sztuczną rafą – nowym domem dla morskiego życia i atrakcją dla nurków.

Ikona swoich czasów

Zbudowany w czasach zimnej wojny, SS United States był projektem wyjątkowym. Zaprojektowany przez Williama Francisa Gibbsa, statek łączył luksusowy charakter liniowca pasażerskiego z militarnymi zabezpieczeniami. Marynarka Wojenna USA sfinansowała jego budowę, widząc w nim potencjalny transportowiec zdolny do przewiezienia tysięcy żołnierzy na pola bitew w przypadku konfliktu.

Jego prędkość – maksymalna wynosząca 44 mile na godzinę – była imponująca, przewyższając nawet większość ówczesnych okrętów wojennych. Innowacyjne rozwiązania, takie jak wodoszczelne przedziały i zastosowanie ognioodpornego aluminium zamiast drewna w wystroju wnętrz, czyniły go niemal niezniszczalnym.

Jak powiedziała Susan Gibbs, wnuczka projektanta: „Gdyby SS United States uderzył w górę lodową, która zatopiła Titanica, nie zatonąłby”.

Lata świetności i zmierzch epoki

Od dziewiczego rejsu w 1952 roku do wycofania z eksploatacji w 1969 roku, statek obsługiwał pasażerów na trasie między USA a Europą. Na jego pokładzie podróżowali prezydenci, celebryci i muzycy, w tym Duke Ellington, który grał na mahoniowym fortepianie w sali balowej.

Rekordowa podróż z Nowego Jorku do Europy w czasie zaledwie 3 dni, 10 godzin i 40 minut przyniosła mu sławę, której nie udało się przebić innym liniowcom.

Jednak rozwój lotnictwa odrzutowego szybko uczynił transatlantyki nieopłacalnymi. SS United States został odstawiony do portu w Filadelfii, gdzie przez ponad 50 lat rdzewiał przy nabrzeżu, stając się reliktem przeszłości.

Nowy rozdział na dnie oceanu

Mimo wieloletnich prób zachowania statku – w tym planów przekształcenia go w pływający hotel – żaden z projektów nie doszedł do skutku. Ostatecznie powiat Okaloosa na Florydzie zaoferował przekształcenie liniowca w największą na świecie sztuczną rafę, o czym informowaliśmy 17 października.

Plan zakłada zatopienie statku w kontrolowany sposób, po usunięciu jego charakterystycznych, czerwono-biało-niebieskich kominów. Kominy te zostaną zachowane jako centralne eksponaty muzeum morskiego, upamiętniając spuściznę SS United States.

Susan Gibbs, która przez dekady walczyła o ocalenie statku, przyznała, że decyzja była emocjonalnie trudna „Uroniłam kilka łez, ale widzę w tym godny koniec. To nowy rozdział, który nada statkowi nowe znaczenie”.

Dziedzictwo „niezatapialnej” damy

SS United States to nie tylko statek. To symbol amerykańskiego ducha innowacji, determinacji i marzeń. Susan Gibbs nazywa go „ikoną feminizmu”: „Jest twardy, silny i odporny – jak wiele kobiet, które inspirują mnie każdego dnia”.

Choć jego historia na wodach zakończy się na dnie oceanu, statek pozostanie źródłem fascynacji i inspiracji. Jego spuścizna – od rekordów prędkości po rolę w zimnowojennej historii – będzie kontynuowana dzięki muzeum i pamięci tych, którzy widzą w nim coś więcej niż zwykły liniowiec.

SS United States wypływa na ostatnią podróż – tym razem, by stać się częścią ekosystemu, który będzie żył przez kolejne dziesięciolecia.

 

Źródło: npr
Foto: wikipedia, SS United States Conservancy
Czytaj dalej

NEWS Florida

Luksusowy rejs na ukojenie wyborczych emocji wyruszył w 4-letnią podróż dookoła świata

Opublikowano

dnia

Autor:

Firma Villa Vie Residences z Florydy zaproponowała niecodzienne rozwiązanie dla osób rozczarowanych wynikami wyborów prezydenckich w USA – luksusowy rejs dookoła świata. Ten czteroletni projekt to szansa na ucieczkę od politycznych zawirowań i życie w spokojniejszym rytmie. Podróż obejmuje odwiedzenie 140 krajów i ponad 400 portów.

„Czy istnieje lepszy sposób na ucieczkę niż rejs, który pozwala na zwolnienie tempa i odkrywanie świata?” – mówi Mikael Petterson, założyciel i dyrektor generalny Villa Vie Residences. Rejs oferuje miejsce dla 600 pasażerów, a roczny koszt uczestnictwa to 40 000 USD, wliczając posiłki, napoje, sprzątanie co dwa tygodnie oraz usługi pralnicze.

Po ostatnich wyborach firma zauważyła wyraźny wzrost zainteresowania wśród podróżnych pragnących odciąć się od politycznej atmosfery USA.

„Obecnie liczba połączeń wzrosła od pięciu do ośmiu razy w porównaniu do normalnego poziomu. Jesteśmy wyjątkowo zajęci” – przyznaje Petterson, dodając, że choć nie spodziewali się tak silnego politycznego wydźwięku, sukces kampanii jest niezaprzeczalny.

Co ciekawe, oferta przyciągnęła pasażerów z różnych stron sceny politycznej, którzy chcą odetchnąć od codziennego zgiełku. Mikael Petterson zaznacza, że marketing rejsu był zaplanowany niezależnie od wyników wyborów.

Teraz podróż, która już się rozpoczęła, staje się azylem dla tych, którzy marzą o globtroterskim, spokojnym życiu na morzu.

 

Źródło: fox35
Foto: Villa Vie Residences
Czytaj dalej

News USA

„NIE GŁASKAĆ”: Posiadłość Mar-A-Lago Donalda Trumpa chronią robo-psy

Opublikowano

dnia

Autor:

W ramach wzmocnienia środków bezpieczeństwa, Secret Service USA zaczęła wykorzystywać zaawansowane technologicznie roboty przypominające psy do patrolowania terenu Mar-a-Lago — rezydencji i ośrodka Donalda Trumpa w Palm Beach na Florydzie.

Te czworonożne maszyny, wyprodukowane przez Boston Dynamics, pełnią rolę dodatkowych strażników, zwiększając ochronę w miejscu, które Donald Trump regularnie odwiedza, a które w przeszłości było celem niebezpiecznych incydentów, w tym próby zamachu we wrześniu.

Robotyczne psy patrolują obwód ośrodka, poruszając się po nim w pełni autonomicznie lub pod kontrolą zdalnego operatora. Chociaż wyposażone są w zaawansowane systemy monitoringu, kamery i czujniki, to nie posiadają żadnej broni, co podkreśla ich rolę jako środków nadzoru, a nie ofensywy.

W trosce o bezpieczeństwo i ostrożność, każda z maszyn nosi na swoich metalowych nogach wyraźne ostrzeżenie: „NIE GŁASKAĆ”.

Wprowadzenie robotycznych psów to kolejny krok Secret Service w kierunku łączenia tradycyjnych metod ochrony z nowoczesną technologią, mający na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa na terenie posiadłości.

 

Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

lipiec 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Popularne w tym miesiącu