News USA
Trump zwyciężył – Sąd Najwyższy przyznał mu immunitet

W poniedziałek Sąd Najwyższy po raz pierwszy w swojej historii orzekł, że byli prezydenci mają szerszy immunitet w sprawach karnych. Decyzja ta ma krótkoterminowy skutek – proces karny Donalda Trumpa dotyczący próby unieważnienia wyborów prezydenckich w 2020 r. nie rozpocznie się przed wyborami w listopadzie. Jej długoterminowy skutek to fakt, że umieszcza prezydentów w innym systemie wymiaru sprawiedliwości niż pozostałych obywateli USA.
Historycznym orzeczeniem 6 do 3 konserwatywna większość sądu, w tym trzech sędziów powołanych przez Donalda Trumpa, stwierdziła, że niektóre działania ściśle związane z jego konstytucyjnymi obowiązkami jako prezydenta są niedostępne dla prokuratorów. Sąd poinstruował sąd niższej instancji, aby sprawdził, które z jego działań kwalifikują się do immunitetu, a które nie.
Decyzja podkreśliła fakt, że znaczącą rolę w listopadowych wyborach prezydenckich powierzono sędziom.
Wcześniej sędziowie Sądu Najwyższego odrzucili próby wykluczenia Donalda Trumpa z głosowania ze względu na jego działania po wyborach w 2020 roku, o czym informowaliśmy 5 marca.
Wydając w poniedziałek orzeczenie w sprawie immunitetu, Sąd Najwyższy spełnił życzenie Trumpa, gwarantując, że jego proces karny dotyczący próby unieważnienia wyborów prezydenckich w 2020 r. nie rozpocznie się przed wyborami prezydenckimi w listopadzie. Przyznał także ogólnie prezydentom ostateczny „całkowity immunitet” od ścigania za podstawowe działania urzędowe.
W związku z poniedziałkową decyzją Sądu Najwyższego USA, zarzuty związane z dążeniem Donalda Trumpa do unieważnienia wyników wyborów w 2020 r. nie zostaną odrzucone, ale niektóre działania ściśle związane z jego podstawowymi obowiązkami jako prezydenta będą w tej sprawie niedostępne dla biura specjalnego prokuratora.
Adwokaci Trumpa niemal natychmiast wystosowali pismo do sędziego przewodniczącego prowadzącego jego sprawę o tzw. “ciche płatności” – chcą, aby odłożył on wydanie wyroku i uchylił decyzje z 30 maja, w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego o immunitecie byłego prezydenta.
30 maja Trump został uznany winnym wszystkich 34 postawionych mu w tej sprawie zarzutów, o czym informowaliśmy tutaj. Wyrok miał zostać ogłoszony 11 lipca.
Prawnicy oświadczyli, że chcą poinformować sędziego stanu Nowy Jork, Juana Merchana, o znaczeniu decyzji Sądu Najwyższego o immunitecie. Według nich prokurator okręgowy na Manhattanie nie powinien był być w stanie przedstawiać na rozprawie dowodów dotyczących oficjalnych działań Trumpa jako prezydenta.
Wiele działań objętych dowodami w ramach tego procesu miało miejsce przed objęciem urzędu przez Trumpa w 2017 r. Natomiast wydarzenia, które miały miejsce po objęciu przez niego urzędu dotyczyły czeków, które podpisywał ze swojego konta osobistego, gdy był prezydentem, oraz sporządzonej dokumentacji biznesowej.
W poniedziałek wieczorem, Prezydent Joe Biden nazwał decyzję Sądu Najwyższego „straszną krzywdą wyrządzoną ludziom tego narodu”.
„Ten naród powstał na zasadzie, że w Ameryce nie ma królów. Każdy, każdy z nas jest równy wobec prawa. Nikt, nikt nie jest ponad prawem, nawet prezydent Stanów Zjednoczonych” – powiedział Biden, podkreślając, że nie zgadza się z decyzją Sądu Najwyższego.
Biden stwierdził także, że decyzja opóźni rozpoczęcie procesu przed wyborami, co, jego zdaniem, uniemożliwi wyborcom rozstrzygnięcie słuszności zarzutów postawionych jego przeciwnikowi.
„Amerykanie zasługują na odpowiedź w sądzie przed nadchodzącymi wyborami” – powiedział prezydent. „Opinia publiczna ma prawo poznać odpowiedź na temat tego, co wydarzyło się 6 stycznia, zanim zostanie poproszona o ponowne głosowanie w tym roku”.
Po tych uwagach Donald Trump napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social, że Biden chciał „odwrócić uwagę od swoich okropnych wyników w kampanii”.
Źródło: AP, cnn, nbc
Foto: YouTube
News USA
Trump podpisał dekret przeciwko spekulacji biletami na koncerty i wydarzenia na żywo

Prezydent Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie wykonawcze mające na celu ograniczenie nieuczciwych praktyk związanych z odsprzedażą biletów na wydarzenia rozrywkowe. Nowe regulacje mają przeciwdziałać zawyżaniu cen przez spekulantów oraz zwiększyć przejrzystość procesu zakupowego dla fanów.
Według Białego Domu, rozporządzenie nakazuje Federalnej Komisji Handlu (FTC) współpracę z Sekretarzem Skarbu Scottem Bessentem oraz Prokuratorem Generalnym Pam Bondi. Ich zadaniem będzie dopilnowanie, by osoby kupujące bilety hurtowo i sprzedające je po znacznie wyższych cenach przestrzegały amerykańskiego Kodeksu Podatkowego oraz innych przepisów prawa.
Nakaz zobowiązuje także FTC do zwiększenia przejrzystości cen na każdym etapie zakupu biletów oraz podejmowania działań przeciwko nieuczciwym praktykom na rynku wtórnym.
Szczególny nacisk położono na egzekwowanie ustawy Better Online Ticket Sales (BOTS), która zakazuje nabywania biletów z wykorzystaniem zautomatyzowanych systemów omijających ograniczenia sprzedażowe.
Podczas podpisywania dokumentu w Gabinecie Owalnym obecny był muzyk Kid Rock – wieloletni zwolennik Donalda Trumpa, którego były prezydent często nazywał „dobrym przyjacielem”.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
News USA
Tragiczne skutki burzy w USA: Troje dzieci zginęło w Michigan, są ofiary w Indianie

Gwałtowne burze, które nawiedziły region w miniony weekend, przyniosły śmierć i zniszczenia. W stanie Michigan drzewo runęło na furgonetkę, zabijając troje dzieci. W Indianie 84-letni mężczyzna stracił życie, gdy silne podmuchy przewróciły bryczkę amiszów, a 34-letni kierowca zmarł gdy wiatr przewrócił naczepę ciężarówki.
Tragedia na drodze w Michigan
Do dramatycznego wypadku doszło w powiecie Kalamazoo. Na jadącą furgonetkę spadło potężne drzewo, uderzając w część pojazdu, w której siedziały dzieci. Zginęli: 2-letnia dziewczynka, jej 4-letni brat oraz ich 11-letnia kuzynka. Trzy inne osoby odniosły obrażenia.
„Rodzina nie miała szans, by tego uniknąć” – powiedział szeryf Richard Fuller, podkreślając, że drzewo było na tyle masywne, że całkowicie zablokowało dwa pasy ruchu i wystawało 12 stóp poza drogę.
W chwili wypadku obowiązywało ostrzeżenie przed silną burzą, która przyniosła marznący deszcz i porywiste wiatry.
Śmiertelny wypadek w Indianie
Mniej więcej w tym samym czasie w Middlebury w stanie Indiana silny wiatr przewrócił powóz należący do społeczności amiszów. W wyniku tego tragicznego zdarzenia zginął 84-letni Lonnie Yoder.
Skutki nawałnicy: tysiące domów bez prądu
Burza pozostawiła po sobie chaos w wielu stanach USA. Marznący deszcz i silny wiatr przewróciły tysiące drzew oraz linii energetycznych, powodując masowe przerwy w dostawie prądu.
- Michigan: W poniedziałek po południu około 276 000 odbiorców nadal pozostawało bez energii elektrycznej.
- Indiana i Wisconsin: Liczba przerw w dostawie prądu spadła do około 80 000.
Z powodu oblodzenia zamknięto także most Mackinac łączący dwa półwyspy Michigan. Istniało bowiem ryzyko spadania lodu z jego wież i lin na przejeżdżające pojazdy.
Kolejne ofiary i straty materialne
- W Valparaiso (Indiana) podmuchy wiatru przewróciły naczepę ciężarówki, zabijając 34-letniego kierowcę z Ontario, Kanady.
- W Elkhart (Indiana) zniszczeniu uległ magazyn, jednak na szczęście nikt nie ucierpiał.
- W południowo-zachodnim Ohio wichura zerwała wieżę kościoła, uszkodziła domy i przewróciła kampery.
- W powiatach Maury i Humphreys (Tennessee) silne wiatry zrywały dachy domów. W jednym przypadku mieszkańcy zostali uwięzieni, ale wyszli z tego bez obrażeń.
- W Dothan (Alabama) pięciu uczniów odniosło lekkie obrażenia, gdy zawalił się dach sali gimnastycznej podczas burzy.
Nadchodzą kolejne zagrożenia
Narodowa Służba Meteorologiczna ostrzega, że południowo-wschodnie stany USA mogą spodziewać się kolejnych burz z silnymi podmuchami wiatru, a nawet tornad.
Dodatkowo, ostrzeżenia powodziowe obejmują aż 11 stanów – od północno-wschodniego Teksasu po zachodnią część Wirginii Zachodniej. Meteorolodzy przewidują ulewne deszcze, które mogą sięgnąć nawet 11 cali, powodując zagrożenie dla życia mieszkańców.
Źródło: AP
Foto: South Bend Police Department, YouTube
News USA
Sąd Najwyższy USA skłania się ku Catholic Charities w sprawie zwolnień podatkowych

W poniedziałek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wysłuchał argumentów w sprawie Catholic Charities Bureau przeciwko Wisconsin Labor and Industry Review Commission. Wyrok może mieć kluczowe znaczenie dla organizacji religijnych i ich statusu podatkowego.
Spór dotyczy Catholic Charities Bureau z Wisconsin, organizacji charytatywnej powiązanej z Kościołem katolickim, która twierdzi, że powinna być zwolniona z obowiązku płacenia stanowego podatku od bezrobocia.
Prawo Wisconsin przewiduje zwolnienie dla organizacji prowadzonych, nadzorowanych lub wspieranych przez Kościół, ale sąd stanowy uznał, że Catholic Charities nie spełnia tego kryterium, ponieważ jej działalność nie polega na ewangelizacji.
W marcu 2024 roku Sąd Najwyższy Wisconsin stosunkiem głosów 4-3 orzekł, że Catholic Charities nie działa głównie w celach religijnych, a pomoc osobom z niepełnosprawnościami może być świadczona przez organizacje świeckie. Catholic Charities odwołała się do Sądu Najwyższego USA, argumentując, że decyzja Wisconsin narusza Pierwszą Poprawkę do Konstytucji, ograniczając swobodę religijną.
Argumenty stron
Podczas poniedziałkowej rozprawy sędziowie Sądu Najwyższego USA wyrazili wątpliwości co do kryteriów stosowanych przez Wisconsin. Sędzia Neil Gorsuch zauważył, że “stan nie powinien wybierać między religiami” ani decydować, które działania są wystarczająco religijne.
Sędzina Elena Kagan dodała, że “nie traktujemy niektórych religii lepiej niż innych”.
Z kolei zastępca prokuratora generalnego Wisconsin, Colin Roth, argumentował, że wyjątek podatkowy powinien obejmować jedynie organizacje, które mogłyby wplątać stan w spory doktrynalne, np. dotyczące dyscyplinowania pracowników według zasad wiary.
Eric Rassbach, reprezentujący Catholic Charities, podkreślił, że Wisconsin stosuje rozróżnienie na podstawie teologii, co jest niezgodne z orzecznictwem Sądu Najwyższego. „Pomagamy potrzebującym nie dlatego, że są katolikami, ale dlatego, że my jesteśmy katolikami” – powiedział biskup diecezji Superior James Powers.
Konsekwencje decyzji
Orzeczenie Sądu Najwyższego USA w tej sprawie może mieć daleko idące skutki. Jeśli Catholic Charities wygra, organizacje religijne będą miały silniejszą pozycję w ubieganiu się o zwolnienia podatkowe, nawet jeśli ich działalność nie obejmuje bezpośredniej ewangelizacji.
Jeśli natomiast Wisconsin utrzyma swoje stanowisko, może to stworzyć precedens dla ograniczania zwolnień podatkowych dla organizacji religijnych zajmujących się działalnością społeczną. Decyzja Sądu Najwyższego USA spodziewana jest do końca czerwca.
Źródło: The Epoch Times
Foto: Catholic Charities
-
News USA1 tydzień temu
Administracja Trumpa kończy finansowanie mieszkań nielegalnym imigrantom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Polonia głosuje: Nasz kandydat do rady szkolnej w Lemont – Ernest Świerk
-
Polonia Amerykańska4 dni temu
“Mężczyzna Idealny”: Komediowy poradnik dla panów Teatru Scena Polonia w ten weekend
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Fotograf z Chicago wygrał sprawę o prawa autorskie z bokserem, Arturem Szpilką
-
Kościół4 dni temu
“Misterium Męki Pańskiej” zobaczymy w ten weekend w Lombard i Milwaukee
-
News USA1 tydzień temu
Gangi Ameryki Łacińskiej przejmują wpływy w USA wykorzystując miasta sanktuaria
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Uwaga na śmiertelny radon w domach! Krzysztof Kaczor bada jego poziom
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Bez naszych otwartych serc Joanna Dratwa nie pomoże dzieciom z Afryki