News USA
35 mln USD dostaną właściciele iPhone’a 7 w ramach ugody z Apple

Osoby, które posiadały iPhone’a 7 lub iPhone’a 7 Plus w ciągu ostatnich kilku lat, mogą być uprawnione do części ugody wynoszącej łącznie 35 milionów dolarów w ramach pozwu zbiorowego przeciwko Apple. Termin składania wniosków przez uprawnionych użytkowników mija 3 czerwca 2024 r.
W pozwie zarzuca się, że w aparatach iPhone’ie 7 i iPhone’ie 7 Plus wystąpiły problemy z dźwiękiem związane z chipem „audio IC”. Jak podaje witryna internetowa, Apple zaprzecza jakimkolwiek zarzutom dotyczącym nadużyć.
Osoby objęte ugodą mogły otrzymać powiadomienie e-mailem lub zawiadomieniem pocztowym, choć nie wszyscy użytkownicy iPhone’a 7 są uprawnieni do złożenia wniosku.
Kto się kwalifikuje do ugody?
Każdy, kto posiadał lub obsługiwał iPhone 7 lub 7 Plus firmy Apple w okresie od 16 września 2016 r. do 3 stycznia 2023 r. w Stanach Zjednoczonych, może kwalifikować się do części ugody.
Ugoda stanowi, że aby spełnić kryteria kwalifikacyjne, użytkownicy musieli zgłosić firmie Apple problemy z głośnikiem telefonu lub doświadczyć nieoczekiwanego ponownego uruchomienia lub wyłączenia telefonu; lub otrzymać komunikat „urządzenie nie odpowiada” po włączeniu zasilania.
Użytkownicy, którzy zapłacili za naprawę oraz ci, którzy zgłosili problem, ale nie zapłacili za naprawę, kwalifikują się do wypłaty, poinformował jej administrator.

Termin ostateczny
Według administratora ostateczny termin składania wniosków przez uprawnionych użytkowników to 3 czerwca 2024 r. Po złożeniu wniosku uprawnieni użytkownicy muszą wybrać sposób, w jaki chcą otrzymać płatność.
Ile pieniędzy można dostać?
Administrator zapowiedział, że ci, którzy zapłacili z własnej kieszeni za naprawy lub wymianę, będą uprawnieni do otrzymania wypłaty w wysokości co najmniej 50 dolarów, ale nie więcej niż 349 dolarów.
Członkowie klasy, którzy zgłosili problemy, ale nie zapłacili za naprawy lub wymianę, otrzymają wypłaty do 125 dolarów – podaje strona internetowa.
Ostateczna rozprawa
18 lipca, o godzinie 2:00PM Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla Północnego Okręgu Kalifornii przeprowadzi ostateczną rozprawę zatwierdzającą ugodę. Oczekuje się, że płatności grupowe zostaną przekazane członkom tak szybko, jak to będzie możliwe.
Więcej informacji o tym, jak ubiegać się o ugodę można znaleźć tutaj.
Źródło: nbc
Foto: istock/fizkes/Worawee Meepian/
News Chicago
Pop Mart szturmem zdobywa Chicagoland. Nowy sklep otwarto w Woodfield Mall

Nie możesz oprzeć się urokowi Pop Mart? Nie jesteś sam! Ta uwielbiana na całym świecie chińska marka lifestylowa w zeszłym tygodniu otworzyła trzeci sklep w aglomeracji chicagowskiej — tym razem w Woodfield Mall w Schaumburg. To kolejny krok w ekspansji Pop Mart w USA i dowód na to, że figurki w stylu “blind box” mają się w Chicago znakomicie.
Pop Mart – co to właściwie jest?
Pop Mart to globalna marka, która zyskała sławę dzięki kolekcjonerskim figurkom niespodziankom. Każda zabawka jest zamknięta w identycznym pudełku, a kupujący nie wiedzą, którą postać dostaną, dopóki nie otworzą opakowania.
To właśnie element zaskoczenia i ekskluzywności sprawia, że fani wracają po więcej — często ustawiając się w długich kolejkach lub polując na nowe serie online, zanim zostaną wyprzedane.
Trzy lokalizacje Pop Mart w Chicago – i coraz więcej fanów
Pierwszy sklep Pop Mart w Chicago zadebiutował w 2024 roku na słynnej Magnificent Mile. Szybko zyskał popularność, prowadząc do otwarcia kolejnego punktu w Fashion Outlets of Chicago w Rosemont. Teraz przyszedł czas na Woodfield Mall, jedno z największych centrów handlowych w rejonie.
Oto wszystkie aktualne lokalizacje Pop Mart w Chicagoland:
- Magnificent Mile – 540 N Michigan Ave, Ste 210
- Fashion Outlets of Chicago – 5220 Fashion Outlets Way, Space 1089, Rosemont
- Woodfield Mall – 5 Woodfield Mall, Schaumburg
Czym zachwyca Pop Mart?
- Postacie z limitowanych edycji – od klasycznych kolekcji Molly, Skullpanda, Dimoo i The Monsters po coraz nowsze kolaboracje z artystami i markami.
- Designerska estetyka – Pop Mart to nie tylko zabawki. To styl życia dla kolekcjonerów, fanów kultury pop i miłośników estetyki Kawaii.
- Zaskoczenie i emocje – każdy zakup to gra w ciemno, która budzi ekscytację i uzależnia w najlepszym stylu.
Idealne miejsce na Insta? Zdecydowanie!
Kolorowe wnętrza, fotogeniczne ekspozycje i szansa na trafienie ultra-rzadkiej figurki sprawiają, że wizyta w Pop Mart to atrakcja sama w sobie — zarówno dla fanów, jak i tych, którzy po prostu chcą zanurzyć się w nieco innym świecie.
Źródło: secretchicago
Foto: pop mart, Woodfield Mall
News Chicago
Fogo de Chão otwiera nową restaurację w Orland Park – szósta lokalizacja w rejonie Chicago

Fogo de Chão, znana na całym świecie brazylijska sieć stekowni, otworzy dzisiaj swoją szóstą restaurację w metropolii chicagowskiej. Nowy lokal mieści się przy 15407 S. La Grange Road w Orland Park i oferuje gościom autentyczne doświadczenie brazylijskiego churrasco w nowoczesnym wydaniu.
Nowa restauracja została zaprojektowana we współpracy z renomowanym biurem Harrison, specjalizującym się w przestrzeniach gastronomicznych. Główna jadalnia zorganizowana została wokół otwartego grilla churrasco, z którego roztacza się 360-stopniowy widok na kucharzy gaucho.
Goście mogą z bliska obserwować rytuał ręcznego krojenia i grillowania wysokiej jakości mięs – od soczystych steków po wyborne kawałki kurczaka czy jagnięciny.
Lokal w Orland Park oferuje wszystkie znane elementy marki Fogo de Chão, w tym:
- Market Table – bogaty bufet sezonowych przystawek, sałatek i dodatków,
- Bar Fogo – stylową strefę barową z całodziennym happy hour,
- Prywatne sale – dostępne na rezerwację dla grup, spotkań firmowych i wydarzeń okolicznościowych.
W ramach zaangażowania w lokalną społeczność, Fogo de Chão przekaże 10% przychodów z pierwszego tygodnia działalności na rzecz Greater Chicago Food Depository – organizacji, która dostarcza żywność potrzebującym poprzez sieć 700 lokalnych punktów: spiżarni, schronisk i programów pomocowych.
Ekspansja w rejonie Chicago trwa
Nowa restauracja w Orland Park to kontynuacja dynamicznego rozwoju marki w rejonie Chicago. W kwietniu Fogo de Chão otworzyło także lokal w Schaumburgu, w pobliżu Woodfield Mall (1950 E. Golf Road), oferujący identyczny zestaw usług i udogodnień.
Fogo de Chão nie tylko serwuje wyjątkowe dania, ale także wnosi do każdej lokalizacji ducha brazylijskiej gościnności i zaangażowania społecznego. Mieszkańcy południowych przedmieść Chicago mogą już szykować się na ucztę w prawdziwie południowoamerykańskim stylu.
Źródło: dailyherald
Foto: Fogo de Chão
News Chicago
Dom dzieciństwa papieża Leona XIV trafi na aukcję w czerwcu. Jaki będzie jego los?

Dom w Dolton w stanie Illinois, w którym dorastał nowo wybrany papież Leon XIV – wcześniej kardynał Robert Prevost – zostanie wystawiony na licytację 18 czerwca. Cena minimalna wynosi 250 000 dolarów, co oznacza, że właściciel zastrzega sobie prawo do odrzucenia niższych ofert.
Od remontu do relikwii?
Właściciel nieruchomości, Paweł Radzik, specjalista od renowacji domów z Homer Glen, zakupił budynek w zeszłym roku za 66 000 dolarów. Od tego czasu przeprowadził gruntowny remont: „80% jest nowe — nowa podłoga, nowe szafki, nowa hydraulika, nowa elektryka, nowa kuchnia” — wylicza Radzik.
Pierwotnie wystawił nieruchomość na sprzedaż w styczniu za 219 000 dolarów, obniżając stopniowo cenę do 199 900 dolarów w lutym. Sprzedaż szła jednak opornie – aż do momentu, gdy świat dowiedział się, że nowym papieżem został Amerykanin z Dolton.
Papież z Dolton – dom nabiera znaczenia
8 maja Watykan ogłosił, że kardynał Robert Prevost, urodzony w Dolton, został wybrany na papieża Leona XIV – pierwszego papieża w historii urodzonego w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce potem ustalono, że to właśnie ten skromny, trzypokojowy, murowany dom przy 141st Place był jego rodzinnym gniazdem.
Dom pozostawał w rękach rodziny Prevostów do 1996 roku, kiedy to został sprzedany za 58 000 dolarów. Od tego czasu miał dwóch właścicieli, zanim trafił w ręce Pawła Radzika. Po ogłoszeniu wyboru papieża, właściciel natychmiast wycofał ofertę sprzedaży, deklarując, że analizuje nowe możliwości związane z historycznym znaczeniem nieruchomości.
Aukcja z potencjałem historycznym
Obecnie Radzik współpracuje z agentem nieruchomości Steve’em Budzikiem z iCandy Realty oraz domem aukcyjnym Paramount Realty USA, który będzie odpowiedzialny za organizację licytacji.
„Szukamy prawdziwej wartości tego domu” — mówi Radzik. „To unikalna nieruchomość i chcemy sprawdzić, jak rynek na nią zareaguje.”
Nie wiadomo, czy nowy właściciel potraktuje dom jako inwestycję komercyjną, przekształcając go np. w miejsce pielgrzymek, czy może spróbuje odtworzyć jego wygląd z lat młodości papieża. Jedno jest pewne — żaden inny dom w USA nie może pochwalić się takim pochodzeniem.
Unikat na skalę światową
Dom przy 141st Place to jedyny znany adres zamieszkania jedynego Amerykanina, który został papieżem. To czyni go nie tylko cenną nieruchomością, ale też potencjalnym obiektem kultu religijnego, historycznego i turystycznego.
Paweł Radzik, który podkreśla, że większe zainteresowanie działa na jego korzyść, spodziewa się, że aukcja przyciągnie uwagę nie tylko inwestorów, ale także mediów i osób zainteresowanych dziedzictwem nowego papieża.
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
-
News Chicago3 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
News Chicago3 tygodnie temu
Społeczność Hinsdale jest pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci Bretta i Melissy Lane
-
News Chicago3 tygodnie temu
W piątkowym wypadku w La Grange zginęła para z Hinsdale, rodzice pięciorga dzieci
-
News USA3 tygodnie temu
Prezydent Donald Trump poważnie bierze się za miasta-sanktuaria