Połącz się z nami

News USA

Dziś za dom w USA płacimy aż 47,1% więcej niż na początku 2020 roku

Opublikowano

dnia

para ogląda dom na sprzedaż

Ceny domów w Stanach Zjednoczonych wzrosły od początku 2020 r. o kosmiczne 47,1%, co z łatwością przewyższyło zwyżki cen obserwowane w ostatnich dziesięcioleciach. Tak wynika z niedawnej analizy przeprowadzonej przez ResiClub, dotyczącej krajowego indeksu cen domów Case-Shiller, która wykazała, że ceny domów w latach 90-tych i 2010-tych wzrosły odpowiednio o 30,1% i 44,7%.

Co więcej, nowa analiza pokazuje, że dotychczasowy wzrost cen domów w tej dekadzie jest bliski przekroczenia całej podwyżki odnotowanej w XXI wieku.

Za gwałtownym wzrostem cen stoi wiele czynników, w tym niedobór domów na krajowym rynku, który zaostrzył się przez szybki wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych i drogie materiały budowlane.

Jak wynika z osobnego raportu opublikowanego przez Realtor.com, dostępna podaż domów pozostaje niższa o oszałamiające 34,3% w porównaniu z typową liczbą ofert sprzed wybuchu pandemii Covid-19 na początku 2020 roku.

Wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych w ciągu ostatnich 3 lat wywołało efekt „złotych kajdanek” na rynku mieszkaniowym. Właściciele, którzy na początku pandemii ustalili rekordowo niską stopę oprocentowania kredytów hipotecznych na poziomie 3% lub mniej, niechętnie sprzedają domy, jeszcze bardziej ograniczając podaż i pozostawiając niewiele opcji chętnym potencjalnym nabywcom.

Ekonomiści przewidują, że oprocentowanie kredytów hipotecznych w 2024 r. pozostanie wysokie, a zacznie spadać dopiero, gdy Rezerwa Federalna zacznie obniżać stopy procentowe. Nawet wtedy jest jednak mało prawdopodobne, aby stopy powróciły do minimów obserwowanych podczas pandemii.

Co więcej, inwestorzy stają się coraz bardziej sceptyczni co do szans na obniżkę stóp procentowych Fed w tym roku, biorąc pod uwagę serię gorętszych niż oczekiwano raportów o inflacji na początku roku.

Według Freddie Mac średnie oprocentowanie kredytu 30-letniego w zeszłym tygodniu spadło do 7,09%. Chociaż jest to spadek w stosunku do szczytowego poziomu 7,79%, który miał miejsce jesienią 2023 r., pozostaje znacznie wyższy niż najniższy poziom z czasów pandemii wynoszący zaledwie 3%.

Jak wynika z odrębnego badania Zillow, większość właścicieli domów twierdzi, że jest prawie dwukrotnie bardziej skłonna do sprzedaży domu, jeśli ich oprocentowanie kredytu hipotecznego wynosi 5% lub więcej. Jednak obecnie około 80% posiadaczy kredytów hipotecznych ma stopę poniżej 5%.

Oddzielne badanie przeprowadzone przez Redfin pokazuje, że połączenie wysokiego oprocentowania kredytów hipotecznych i podwyższonych cen domów spowodowało, że średnia miesięczna spłata za mieszkanie osiągnęła rekordowy poziom 2775 dolarów, co oznacza wzrost o 11% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.

 

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/jaturonoofer/ Chalirmpoj Pimpisarn/gorodenkoff/

News USA

Ceny domów w USA biją rekordy – ale rynek zaczyna przechylać się na korzyść kupujących

Opublikowano

dnia

Autor:

para ogląda dom na sprzedaż

Ceny nieruchomości w Stanach Zjednoczonych osiągnęły rekordowy poziom, ale według ekspertów sygnały z rynku sugerują, że możemy wkrótce zobaczyć zwrot w stronę kupujących. Według najnowszego raportu firmy Redfin, łączna wartość domów w USA wzrosła aż o 20,3% rok do roku, osiągając rekordowe 698 miliardów dolarów. Ten skok wynika ze wzrostu liczby ofert, osłabienia popytu i coraz wyższych cen sprzedaży.

Rynek się nasyca, kupujący stają się ostrożniejsi

Daryl Fairweather, główna ekonomistka Redfin, w rozmowie z FOX Business zauważa, że rosnąca liczba sprzedających przewyższa liczbę aktywnych kupujących.

„Domy są wystawiane po bardzo wysokich cenach, ale kupujący nie są w stanie ich zaakceptować. Kredyty hipoteczne, podatki i ubezpieczenia są drogie – dlatego wielu wycofuje się z rynku” – powiedziała Fairweather.

Dodaje też, że oferty wynajmu stają się bardziej atrakcyjne, co dodatkowo osłabia popyt na zakup nieruchomości.

Z powodu rosnącej podaży i zmniejszonego zainteresowania, eksperci przewidują, że sprzedający będą zmuszeni do obniżania cen – szczególnie ci, którzy chcą sprzedać w najbliższym czasie.

Dane rynkowe: więcej ofert, dłuższy czas sprzedaży

Liczba dostępnych domów na rynku wzrosła w kwietniu aż o 16,7% rok do roku, osiągając najwyższy poziom od pięciu lat. Efekt „blokady” spowodowany niskimi stopami procentowymi kredytów hipotecznych zaczyna słabnąć – właściciele są skłonni sprzedawać w obliczu niepewności gospodarczej.

Średni czas sprzedaży domu również się wydłużył, a coraz więcej ofert pozostaje na rynku ponad dwa miesiące.

Kupujący zyskują przewagę

Choć ceny pozostają wysokie, zmiana dynamiki rynku stwarza nowe możliwości dla nabywców. W wielu lokalizacjach wojny licytacyjne ustępują miejsca negocjacjom, a kupujący mogą wybierać oferty z większą pewnością siebie i czasem na decyzję.

To może być pierwsza od lat realna okazja, by kupić dom na korzystnych warunkach – wg ekspertów.

Kredyty hipoteczne nadal problemem

Duża część obecnych właścicieli domów korzysta z kredytów hipotecznych z niskim oprocentowaniem – aż 82,8% z nich ma stopy poniżej 6%. Tymczasem aktualna średnia dla 30-letniego kredytu wynosi 6,85% (dane: Freddie Mac). To sprawia, że wielu właścicieli nie widzi sensu w sprzedaży, jeśli nie uzyskają bardzo dobrej ceny.

Mimo to, Redfin zauważa, że efekt ten słabnie, a coraz więcej ludzi decyduje się na przeprowadzkę, niezależnie od warunków finansowych.

Co dalej?

Rynek nieruchomości nie załamuje się – ale dostosowuje. Daryl Fairweather przewiduje, że ci, którzy muszą sprzedać, będą obniżać ceny, by sfinalizować transakcje, a kupujący, którzy utrzymają aktywność, mogą liczyć na lepsze okazje niż w poprzednich latach.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/Jacob Wackerhausen/gorodenkoff/
Czytaj dalej

News USA

Zabawa w Boga: Nucleus Embryo bada ludzkie zarodki pod kątem pożądanych cech

Opublikowano

dnia

Autor:

śliczne niemowlę

Amerykańska firma biotechnologiczna ogłosiła uruchomienie nowego projektu o nazwie Nucleus Embryo, który umożliwia analizę ludzkich embrionów pod kątem ponad 900 cech genetycznych – od ryzyka chorób, przez inteligencję, po cechy fizyczne, takie jak wzrost i kolor oczu. Choć założeniem programu jest „optymalizacja” potomstwa w ramach zapłodnienia in vitro (IVF), inicjatywa budzi poważne kontrowersje etyczne i moralne.

Projekt realizowany jest przez Nucleus Genomics, firmę założoną przez 25-letniego przedsiębiorcę Kiana Sadeghiego.

„Widzę świat, w którym sekwencjonowanie, analiza i edycja DNA płynnie łączą się, tworząc prawdziwie zapobiegawczy system opieki zdrowotnej” – mówi Sadeghi na stronie internetowej firmy. – „Każdy rodzic chce dać swoim dzieciom więcej, niż sam miał. Po raz pierwszy w historii Nucleus daje nowe narzędzie, które to umożliwia.”

Selekcja embrionów i zarzuty eugeniki

W ramach programu pary mogą przeskanować nawet 20 embrionów IVF i wybrać te, które najlepiej odpowiadają ich preferencjom. Embriony niespełniające oczekiwań mogą zostać odrzucone.

Kościół katolicki stanowczo potępia tego rodzaju praktyki. Watykański dokument Dignitas Personae (2008) ostrzega, że traktowanie ludzkiego embrionu jako „materiału laboratoryjnego” narusza jego godność, która przysługuje każdej istocie ludzkiej, niezależnie od jej cech genetycznych.

Dokument wyraźnie odrzuca tzw. diagnostykę przedimplantacyjną jako przejaw „eugenicznej mentalności”, prowadzącej do odrzucania embrionów z powodu wykrytych wad:

„Taka selekcja mierzy wartość ludzkiego życia według parametrów ‘normalności’ i zdrowia fizycznego, co może prowadzić do akceptacji dzieciobójstwa i eutanazji” – stwierdza Dykasteria Nauki Wiary.

Etyczne ostrzeżenia: „dziecko jako projekt”

Ojciec Tadeusz Pacholczyk, bioetyk z Narodowego Centrum Bioetyki Katolickiej w USA, wyraził zaniepokojenie nowym trendem w medycynie reprodukcyjnej, obawiając się, że “Pary będą teraz kuszone, by narzucać kontrolę jakości swoim nienarodzonym dzieciom”.

Jego zdaniem społeczne naciski na fizyczną perfekcję powodują, że wiele par decyduje się na aborcję lub eliminację „nieidealnych” embrionów.

„Dzieci stają się abstrakcją, pionkami w grze. Tymczasem każde dziecko, takie jakie jest, zasługuje na miłość, akceptację i ochronę.”

Granice diagnostyki prenatalnej

Choć Kościół odrzuca selekcję embrionów, ale nie sprzeciwia się wykorzystywaniu badań prenatalnych w celach terapeutycznych.

„Jeśli diagnostyka prenatalna służy leczeniu dziecka w łonie matki, jest moralnie dopuszczalna, a nawet godna pochwały” – podkreślił Pacholczyk.

Jako przykład Ojciec Tadeusz Pacholczyk podał chorobę Krabbego, która może być skutecznie leczona poprzez przeszczep szpiku kostnego zaraz po narodzinach – o ile zostanie wykryta odpowiednio wcześnie. Inne schorzenia, jak rozszczep kręgosłupa, mogą być nawet operowane w okresie prenatalnym.

dziecko z zespołem downa rysuje

Niebezpieczna przyszłość?

Wątpliwości dotyczą również tego, kto miałby decydować o tym, które cechy są pożądane, a które nie. Jak ostrzega Watykan, spełnianie życzeń wszystkich rodziców jest „materialnie niemożliwe” i zagraża dobru wspólnemu:

„Preferowanie woli niektórych kosztem wolności innych osłabia fundamenty społeczne i prowadzi do pogłębiania nierówności.”

Mimo technicznych możliwości, pytania o granice moralne, wartość ludzkiego życia i godność osoby pozostają bez jednoznacznej odpowiedzi – i wydają się bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej.

Źródło: cna
Foto: istock/Svitlana Hulko/ inarik/Eleonora_os/LSOphoto/
Czytaj dalej

News Chicago

Jack in the Box wraca do Chicago po ponad 40 latach. Sieć otworzy 10 nowych lokali

Opublikowano

dnia

Autor:

Jack in the Box

Po długiej nieobecności kultowa sieć fast foodów Jack in the Box powraca na rynek chicagowski. W ciągu najbliższych dwóch lat firma planuje otworzyć aż 10 nowych restauracji w Chicago i na jego przedmieściach – ogłosiła spółka w ramach tzw. „strategicznej ekspansji do Chicago”.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi na oficjalnej stronie internetowej Jack in the Box, pierwsze dwa lokale — w Naperville i Plainfield — mają zostać otwarte już w lipcu 2025 roku. Kolejne punkty pojawią się w sierpniu i wrbześniu.

Lista potwierdzonych lokalizacji i planowanych dat otwarcia:

  • Naperville – 1600 E. Ogden Ave., otwarcie w lipcu 2025
  • Plainfield – 2101 Rte. 59, otwarcie w lipcu 2025
  • Carol Stream – 441 E. Geneva Rd., otwarcie w sierpniu 2025
  • Countryside – 5656 S. La Grange Rd., otwarcie w sierpniu 2025
  • New Lenox – 672 E. Lincoln Hwy., otwarcie w sierpniu 2025
  • Chicago – 7807 S. Cicero Ave., otwarcie we wrześniu 2025
  • Lake in the Hills – 320 N. Randall Rd., otwarcie we wrześniu 2025

Firma zapowiedziała również otwarcie restauracji w Tinley Park, jednak lokalizacja ta nie została jeszcze ujęta w oficjalnym harmonogramie. Jack in the Box nie udzielił komentarza w sprawie potencjalnych kolejnych miejsc.

To pierwsze wejście Jack in the Box na rynek chicagowski od ponad czterech dekad. Firma określiła powrót jako „wyczekiwany” i podkreśliła, że nowe lokale mają odpowiadać na rosnące zapotrzebowanie lokalnych konsumentów.

Nowoczesne lokale z pełnym zakresem usług

Nowe restauracje będą oferować:

  • możliwość zamawiania na miejscu,
  • opcję drive-thru,
  • zamówienia przez aplikację mobilną,
  • pełne menu dostępne przez całą dobę (w tym tzw. „late-night menu”).

jack in the box

Wśród najpopularniejszych pozycji w menu Jack in the Box znajdziemy klasyczne burgery, tacos, kanapki z kurczakiem, śniadania, a także koktajle mleczne. W styczniu sieć wprowadziła także nowe smaki wrapów – Fajita Jack Wrap oraz Caesar Jack Wrap, które cieszą się dużym zainteresowaniem.

Ekspansja na kolejne rynki

Ekspansja nie ogranicza się wyłącznie do Illinois. Firma planuje wejście na kolejne rynki w Stanach Zjednoczonych, w tym do Utah, Kentucky, Arkansas, Montany, Wyoming, Michigan, Georgii, Florydy oraz — po raz pierwszy — do Meksyku.

Źródło: nbc
Foto: RightCowLeftCoast, istock/Eric Broder Van Dyke/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

maj 2024
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu