Połącz się z nami

News USA

Szybkie pociągi Brightline połączą Las Vegas z Los Angeles

Opublikowano

dnia

W poniedziałek rozpoczęły się prace na wartej 12 miliardów dolarów linii szybkiej kolei pasażerskiej między Las Vegas a obszarem Los Angeles. Urzędnicy prognozują, że do 2028 roku miliony osób będzie korzystać z nowoczesnych pociągów.

Brightline West, której siostrzana spółka obsługuje już szybkie pociągi między Miami a Orlando na Florydzie, zamierza ułożyć 218 mil nowego toru pomiędzy terminalem, który ma zostać zbudowany na południe od Las Vegas Strip a innym nowym obiektem w Rancho Cucamonga w Kalifornii.

Pociągi mają ruszyć z nowych peronów przed Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w Los Angeles w 2028 r.

Celem Brightline jest także połączenie innych miast w USA, które są zbyt blisko siebie, aby loty między nimi miały sens, i zbyt daleko, aby ludzie decydowali się na jazdę samochodem.

Firma Brightline otrzymała wsparcie w wysokości 6,5 miliarda dolarów od administracji Bidena, w tym dotację o wartości 3 miliardów dolarów od federalnych funduszy infrastrukturalnych i zgodę na sprzedaż kolejnych obligacji zwolnionych z podatku o wartości 2,5 miliarda dolarów.

W 2020 r. firma uzyskała federalne zezwolenie na sprzedaż podobnych obligacji o wartości 1 miliarda dolarów.

Nowy projekt jest reklamowany jako pierwsza w kraju prawdziwa linia kolei pasażerskiej, zaprojektowana tak, aby osiągać prędkość 186 mph, porównywalną z prędkościami japońskich pociągów Shinkansen.

Trasa między Vegas a Los Angeles to w dużej mierze otwarta przestrzeń, bez dogodnej alternatywy dla autostrady I-15. Terminal Brightline w południowej Kalifornii będzie stanowić połączenie z koleją podmiejską do centrum Los Angeles.

Założenia projektu mówią, że pociągi o napędzie elektrycznym skrócą czterogodzinną podróż przez pustynię Mojave do nieco ponad dwóch godzin. Prognozy przewidują 11 milionów pasażerów w jedną stronę rocznie, czyli około 30 000 dziennie, przy cenach znacznie niższych od kosztów podróży lotniczych. W pociągach będą dostępne toalety, Wi-Fi, sprzedaż żywności i napojów oraz możliwość nadania bagażu.

Las Vegas

Las Vegas to popularny cel podróży mieszkańców południowej Kalifornii. Urzędnicy mają nadzieję, że linia kolejowa odciąży trasę I-15, gdzie kierowcy często stoją w wielokilometrowym korku, wracając do domu z weekendu w Las Vegas.

Obszar Las Vegas, liczący obecnie prawie 3 miliony mieszkańców, przyciąga rocznie ponad 40 milionów turystów. Ruch pasażerski na międzynarodowym lotnisku Harry Reid w 2023 r. osiągnął rekordowy poziom 57,6 mln osób.

Według Urzędu ds. Konwencji i Odwiedzających w Las Vegas w 2023 r. granicę stanu Kalifornia-Nevada na trasie I-15 przejeżdżało średnio ponad 44 000 samochodów dziennie.

Brightline Holdings z siedzibą na Florydzie obsługuje już linię z Miami do Orlando, na której pociągi osiągają prędkość do 125 mph. Planowane jest także przedłużenie trasy do Tampy.

Uruchomił usługę w 2018 roku i we wrześniu ubiegłego roku rozszerzył połączenie do międzynarodowego lotniska w Orlando. Oferuje 16 podróży w obie strony dziennie, a bilet w jedną stronę na odległość 235 mil kosztuje około 80 dolarów.

Inne szybkie pociągi w USA to Acela firmy Amtrak, która może osiągnąć prędkość do 250 mil na godzinę, dzieląc tory z usługami towarowymi i podmiejskimi między Bostonem a Waszyngtonem.

W ostatnich latach pojawiły się pomysły na połączenie innych miast USA szybkimi pociągami pasażerskimi, w tym z Dallas do Houston; z Atlanty do Charlotte w Północnej Karolinie; i Chicago do St. Louis. Większość projektów boryka się jednak z opóźnieniami.

W 2008 roku wyborcy w Kalifornii zatwierdzili proponowaną linię kolejową o długości 500 mil łączącą Los Angeles i San Francisco, jednak plan ten był nękany rosnącymi kosztami i sporami dotyczącymi trasy. Biznesplan kalifornijskiego urzędu kolei dużych prędkości na 2022 r. przewidywał, że koszt projektu wzrósł ponad trzykrotnie, do 105 miliardów dolarów.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube, istock/lucky-photographer/

News USA

Tragedia w Teksasie: Co najmniej 80 ofiar powodzi, w tym dzieci z letnich obozów

Opublikowano

dnia

Autor:

powódź teksas

Środkowy Teksas zmaga się z katastrofalnymi skutkami powodzi, które nawiedziły region w miniony weekend. W poniedziałek, mimo ustępujących wód, ryzyko kolejnych powodzi pozostawało wysokie z powodu zapowiadanych dalszych opadów. Dotychczas potwierdzono co najmniej 82 ofiary śmiertelne, a dziesiątki osób wciąż uznaje się za zaginione. Wśród ofiar są dzieci przebywające na letnich obozach.

Dziesiątki osób zginęło lub zaginęło po tym, jak 4 lipca gwałtowne powodzie w środkowym Teksasie zmiotły domy, samochody i ludzi wzdłuż rzeki Guadalupe poza San Antonio. Powódź dotknęła również rzekę Llano i pobliskie obszary.

Mieszkańcy powiatu Kerr rozpoczęli trudne prace porządkowe i próby ratowania dobytku po dramatycznych wydarzeniach z piątkowego wieczoru, kiedy woda wdarła się błyskawicznie do domów i obozów wakacyjnych.

Dramat na letnich obozach

Szczególnie dramatyczna sytuacja miała miejsce w Camp Mystic – popularnym obozie letnim dla dziewcząt – który został poważnie zniszczony. Ratownicy, poruszający się w trudnym, zalesionym terenie pełnym niebezpieczeństw, wciąż poszukują 10 dziewcząt i ich opiekunki, które zaginęły podczas powodzi.

Szeryf powiatu Kerr, Larry Leitha, poinformował, że w rejonie Hill Country znaleziono ciała 68 osób, w tym 28 dzieci. Kolejne ofiary odnotowano w powiatach Travis, Burnet, Kendall, Tom Green i Williamson.

Gubernator Teksasu Greg Abbott ostrzegł, że lista zaginionych, obecnie licząca 41 osób, może się powiększyć. Z powodu dalszych opadów deszczu sytuacja może ulec pogorszeniu, zwłaszcza na terenach już nasyconych wodą.

Rozpacz i poszukiwania

Rodziny ofiar zaczęły odwiedzać teren obozu od niedzieli. Widziano dzieci i dorosłych wśród ruin – jedni szukali rzeczy osobistych, inni – bliskich. Niektórzy nie kryli łez. Ciężki sprzęt usuwał z rzeki powalone drzewa i gruz, ale z każdą godziną maleją nadzieje na odnalezienie żywych.

Pomimo apeli władz, niektórzy wolontariusze i krewni samodzielnie przeczesują strefę katastrofy.

Władze stanowe spotkały się z krytyką dotyczącą przygotowania na kataklizm i systemu ostrzegania. Pojawiają się pytania, czy ostrzeżenia były wystarczające i odpowiednio wcześnie wydane.

Reakcja władz: ogłoszono stan katastrofy

Prezydent Donald Trump podpisał w niedzielę federalną deklarację stanu katastrofy dla powiatu Kerr, zapowiadając wizytę w regionie w piątek.

“To tragedia. Straszna, absolutnie straszna” – powiedział dziennikarzom. “Przyjadę, ale nie chcę przeszkadzać ekipom ratunkowym.”

Gubernator Abbott ogłosił niedzielę dniem modlitwy za ofiary i ich rodziny. Z kolei papież Leon XIV w Rzymie odmówił modlitwę w intencji dotkniętych katastrofą, szczególnie za dzieci z obozów. “Modlimy się za wszystkie rodziny, które straciły bliskich w powodzi rzeki Guadalupe” – powiedział po angielsku podczas południowego błogosławieństwa.

Bohaterstwo, dramat i pytania bez odpowiedzi

Świadkowie relacjonowali dramatyczne ucieczki przed żywiołem – chwytali się drzew, kryli na strychach i modlili się o ocalenie. W Camp Mystic ratownicy pomogli dziewczynkom przejść przez most, trzymając je za linę – woda sięgała im po kolana.

Wśród ofiar śmiertelnych znalazła się m.in. 8-letnia dziewczynka z Alabamy, przebywająca w Camp Mystic, a także dyrektor pobliskiego obozu. Dwie siostry z Dallas zaginęły, gdy nurt porwał ich chatę. Ich rodzice byli bezpieczni – przebywali w innej chacie – ale dziadkowie dziewczynek również zaginęli.

Ostrzeżenia przyszły – ale czy wystarczająco wcześnie?

Narodowa Służba Meteorologiczna informowała o możliwych powodziach już w czwartek. W piątek nad ranem wysłano liczne ostrzeżenia o gwałtownych zalaniach, w tym rzadko wydawane komunikaty o bezpośrednim, nieuchronnym zagrożeniu.

Mimo to lokalne władze przyznały, że nie spodziewały się skali opadów, które w ciągu kilku godzin przyniosły ilość deszczu odpowiadającą miesiącom. Burmistrz miasta Kerrville, Dalton Rice, zapowiedział pełny przegląd działań kryzysowych.

Prezydent Trump, pytany o przyszłość Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA), unikał jednoznacznych odpowiedzi, choć zasugerował możliwość gruntownych zmian. Nawiązał też do zwolnień federalnych meteorologów, twierdząc, że nawet „bardzo utalentowani ludzie nie byli w stanie przewidzieć tego, co się wydarzyło”.

Źródło: AP
Foto: YouTube, Greg Abbott fb
Czytaj dalej

News USA

Elon Musk zakłada Partię Amerykańską – zrywa z Trumpem i wchodzi do polityki

Opublikowano

dnia

Autor:

Elon Musk, miliarder i właściciel m.in. platformy X, Tesli i SpaceX, ogłosił powstanie Partii Amerykańskiej – America Party, realizując swoją wcześniejszą groźbę po publicznym konflikcie z Donaldem Trumpem. Zapowiedź nowej siły politycznej pojawiła się po tym, jak prezydent podpisał kontrowersyjną ustawę o radykalnych cięciach podatkowych, którą Musk określił jako „obrzydliwą abominację”.

Zerwanie sojuszu

Jeszcze niedawno Elon Musk był lojalnym sojusznikiem Donalda Trumpa. Kierował rządową agencją ds. cięć budżetowych – Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE). Jednak podpisanie nowego pakietu ulg podatkowych i zwiększenia wydatków przez prezydenta sprawiło, że ich drogi się rozeszły.

„Jeśli ten szalony projekt ustawy zostanie uchwalony, założę nową partię” – ostrzegał Musk, gdy ustawa przechodziła przez Kongres.

W piątek, 4 lipca, Donald Trump podpisał ustawę, a już w sobotę Musk ogłosił: „Dziś powstała Partia Amerykańska, aby zwrócić wam wolność”.

„System jednopartyjny, nie demokracja”

W serii wpisów na platformie X, Elon Musk ostro skrytykował obecny układ polityczny w USA: „Jeśli chodzi o bankructwo naszego kraju przez marnotrawstwo i korupcję, żyjemy w systemie jednopartyjnym, a nie w demokracji” – napisał.

Miliarder zarzucił republikanom, że mimo pełnej kontroli nad władzą wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, powiększyli rozmiar rządu i dług narodowy o rekordowe 5 bilionów dolarów.

 Co wiemy o Partii Amerykańskiej?

Na razie nie wiadomo, czy Elon Musk sformalizował powstanie nowej partii politycznej. W niedzielę rano w bazie danych Federalnej Komisji Wyborczej pojawiło się wiele nazw zawierających „America Party”, „DOGE” lub „X”, jednak większość zgłoszeń wydawała się nieautentyczna – z fałszywymi e-mailami i niezweryfikowanymi adresami.

Czy to tylko gest, czy realna siła polityczna?

Elon Musk nie jest pierwszym przedsiębiorcą, który wchodzi do polityki, ale jego ruch może mieć poważne konsekwencje. Jako najbogatszy człowiek świata, który w 2024 roku wydał ponad 250 milionów dolarów na kampanię Trumpa, ma środki, by znacząco wpłynąć na wybory uzupełniające w 2026 roku, a nawet układ sił w Kongresie.

elon-musk-w-gabinecie-owalnym

Ryzykowny ruch?

Eksperci ostrzegają jednak, że angażowanie się w bezpośrednią politykę może kosztować Muska więcej, niż miliarder zakłada. Jego firmy – w tym SpaceX i Tesla – zależne są od miliardów dolarów z rządowych kontraktów, a giełdowa wartość Tesli już odczuła skutki politycznego zamieszania.

Elon Musk spędził niedzielny poranek na platformie X, zbierając opinie użytkowników dotyczące przyszłości Partii Amerykańskiej. Wskazał również, że zamierza aktywnie uczestniczyć w przyszłych wyborach, zaczynając od 2026 roku.

W zeszłym miesiącu miliarder zapowiedział, że będzie próbował wyrzucić z Kongresu każdego polityka, który poprze plan Donalda Trumpa. Teraz wygląda na to, że jest gotów stworzyć własne zaplecze polityczne, by to osiągnąć.

Źródło: baynews9
Foto: The White House, YouTube
Czytaj dalej

News USA

Rosja jako pierwszy kraj oficjalnie uznaje rząd talibów w Afganistanie. Co to oznacza?

Opublikowano

dnia

Autor:

Talibski minister spraw zagranicznych Amir Khan Muttaqi

Moskwa jako pierwsza na świecie formalnie uznała rząd talibów w Afganistanie, niemal trzy lata po tym, jak bojowa grupa przejęła władzę w Kabulu. Decyzja, zatwierdzona przez Prezydenta Władimira Putina i ogłoszona w piątek, wpisuje się w szerszą strategię Rosji dotyczącą umacniania wpływów w Azji Środkowej i stabilizowania regionów pogrążonych w chaosie.

Symboliczny, ale znaczący gest

Ogłoszenie nastąpiło po wcześniejszym, kluczowym kroku: wiosną tego roku Rosja usunęła talibów z krajowej listy organizacji zakazanych, otwierając tym samym drogę do normalizacji relacji. Kreml podkreślił, że uznanie rządu ma służyć zacieśnieniu współpracy i „wspieraniu stabilności” w regionie, który wciąż zmaga się z następstwami dwóch dekad wojny.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji poinformowało, że przyjęło oficjalne listy uwierzytelniające od Gul Hassana Hassana — ambasadora mianowanego przez talibski rząd w Kabulu. Władze w Moskwie uznały to za początek „produktywnego dialogu dwustronnego”.

Dlaczego teraz?

Talibowie przejęli kontrolę nad Afganistanem w sierpniu 2021 roku, po chaotycznym wycofaniu wojsk USA i NATO. Od tego czasu rządzą krajem zgodnie z rygorystyczną interpretacją prawa islamskiego, jednocześnie zabiegając o międzynarodową legitymizację.

Przez niemal trzy lata żadne państwo nie zdecydowało się formalnie uznać ich władzy. Chociaż niektóre kraje – w tym Chiny, Iran czy Zjednoczone Emiraty Arabskie – prowadziły ograniczone kontakty dyplomatyczne, nikt dotąd nie wykonał oficjalnego kroku, który wykonała teraz Rosja.

Uznanie talibów przez Moskwę może być próbą wzmocnienia wpływów w regionie i przeciwwagi dla działań USA. To także wyraźny sygnał, że Rosja chce prowadzić „realistyczną” politykę zagraniczną, dostosowaną do zmieniających się faktów geopolitycznych.

Reakcje i niewiadome

Talibski minister spraw zagranicznych Amir Khan Muttaqi nazwał decyzję Rosji „historyczną” i wezwał inne kraje do pójścia w jej ślady. Jednak reakcja Zachodu pozostaje niepewna.

Państwa zachodnie, w tym USA, nie uznały talibów za legalny rząd, wskazując na poważne naruszenia praw człowieka, zakazy wobec kobiet i dziewcząt oraz ograniczenia wolności obywatelskich. Organizacje międzynarodowe również alarmują o dramatycznej sytuacji humanitarnej w kraju.

Nie wiadomo także, w jakim zakresie uznanie Rosji przełoży się na realną pomoc gospodarczą czy inwestycje. Afganistan pozostaje państwem izolowanym, z ogromnymi trudnościami ekonomicznymi i ograniczonym dostępem do zagranicznego finansowania.

Co dalej?

Decyzja Moskwy może ośmielić niektóre kraje regionu – szczególnie z Azji Centralnej – do bardziej otwartych relacji z talibami. Jednak większe zmiany w globalnym uznaniu ich rządu będą prawdopodobnie uzależnione od reform wewnętrznych, zwłaszcza w zakresie praw kobiet, edukacji i wolności obywatelskich.

Dla Kremla to strategiczny ruch na szachownicy międzynarodowej. Dla świata – nowy rozdział w trudnej relacji z reżimem, który od lat budzi kontrowersje.

Źródło: fox32
Foto: BBC Uzbek Afghanistan
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu