News USA
Za cenę domu w Los Angeles można kupić ..drapacz chmur w St. Louis
Czy kupować dom już teraz, czy poczekać na potencjalny spadek oprocentowania kredytów hipotecznych? Wielu nabywców domów stoi przed tym dylematem, zwłaszcza że oprocentowanie to wzrosło w zeszłym tygodniu i zbliża się do 7%, bez oznak ulgi dla rynku mieszkaniowego.
Biorąc pod uwagę obecne chaotyczne warunki rynkowe, można kwestionować uzasadnienie dla zakupu domu. W końcu za cenę domu w takim mieście jak Los Angeles można potencjalnie kupić coś tak znaczącego, jak 44-piętrowy wieżowiec biurowy w St. Louis.
Jak podaje CoStar News, jeden z najwyższych wieżowców w St. Louis, który w 2006 roku kosztował początkowo 205 milionów dolarów, niedawno zmienił właściciela za około 3,6 miliona dolarów.
Właścicielem dawnego One AT&T Center, 44-piętrowego wieżowca o powierzchni 1,46 miliona stóp kwadratowych, jest obecnie Goldman Group z siedzibą w Bostonie. Według danych CoStar wartość budynku spadła z około 140 dolarów do 2,5 dolara za stopę kwadratową w ciągu 18 lat.
Tymczasem w zeszłym miesiącu średnia cena domów w Los Angeles wyniosła 1,2 miliona dolarów, co oznacza wzrost o 7,8% rok do roku, według Realtor.com.
W zachodnim Los Angeles wyburzono niedawno jednorodzinny dom o powierzchni 996 stóp kwadratowych na działce o powierzchni 6190 stóp kwadratowych, sprzedany za 1,1 miliona dolarów w 2020 roku.
Los Angeles to duże miasto i choć średnia cena jest niższa od ostatniej ceny sprzedaży dawnego One AT&T Center, setki domów w „City of Angels” sprzedawane są za od 3 do 5 milionów dolarów.
Na spadające ceny nieruchomości w St. Louis zwrócił uwagę „Wall Street Journal”. Jego najnowsze badanie podkreśla wyzwania stojące przed miastem związanym z pustymi budynkami. Warto zauważyć, że budynek Railway Exchange, niegdyś tętniący życiem węzeł śródmieścia St. Louis przez ponad 100 lat, obecnie jest opuszczony i pusty.
Ponieważ rynek nieruchomości w dalszym ciągu zadziwia rozbieżnymi wartościami, wyraźny kontrast między ceną domu w Los Angeles a ceną drapacza chmur w St. Louis to dopiero początek. Poza granicami Stanów Zjednoczonych różnice w wartości nieruchomości stają się jeszcze bardziej widoczne.
Co jeszcze można kupić za tę gotówkę?
Ponieważ ceny domów w Ameryce osiągnęły astronomiczną wysokość, niektórzy kupujący kierują wzrok gdzie indziej. Np. ten neogotycki zamek we Francji z 8 sypialniami i powierzchnią 34,6 akrów można kupić za 1,7 miliona dolarów.

Inny francuski zamek, położony w Montluçon, gminie w środkowej Francji nad rzeką Cher, jest obecnie wyceniany na kwotę poniżej 1 miliona dolarów.
Możesz też kupić 48-akrową farmę w Wyoming, która obejmuje:
- szopę/stodołę na siano
- dom z 3 sypialniami
- 2 stajnie
- pastwisko dla koni
Jaki jest średni zakupu domu w USA?
Najnowsze badanie Bankrate przeprowadzone wśród dużych pożyczkodawców wskazuje, że obecna miesięczna spłata kredytu hipotecznego wynosi około 2063 dolarów.
Liczbę tę obliczono na podstawie średniego krajowego dochodu rodziny w roku 2023 Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, który wynosi 96 300 dolarów, oraz średniej ceny istniejącego domu sprzedanego w lutym, podanej przez Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (NAR) na poziomie 384 500 dolarów.

Średnie oprocentowanie 15-letniego kredytu hipotecznego ze stałym oprocentowaniem wzrosło do 6,16% z 6,06% w zeszłym tygodniu w porównaniu do 5,54% rok wcześniej.
Według raportu Associated Press średnia krajowa cena sprzedaży wcześniej posiadanych domów wzrosła o 44% w latach 2019–2023, przez co dla wielu Amerykanów posiadanie domu stało się mniej osiągalne ze względu na wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych.
Pomimo oczekiwań dotyczących nieznacznego spowolnienia oprocentowania kredytów hipotecznych pod koniec tego roku, większość prognoz przewiduje, że średnia stopa oprocentowania 30-letniego kredytu mieszkaniowego pozostanie powyżej 6%.
Źródło: fox32
Foto: my-french-house.com, flickr/Jonathan Cutrer/, istock/Feverpitched/
News Chicago
Kultowa Jarosch Bakery zmienia adres. Nowy lokal, ale ta sama tradycja
Jarosch Bakery, jedna z ostatnich tradycyjnych piekarni w rejonie Elk Grove Village, przygotowuje się do długo planowanej przeprowadzki. Po dekadach działalności w pasażu handlowym przy skrzyżowaniu Arlington Heights Road i Higgins Road piekarnia przeniesie się do nowego, nowoczesnego lokalu w powstającym właśnie centrum handlowym — na tym samym rogu ulic.
Dla stałych klientów oznacza to zmianę wystroju, ale nie zmianę smaku. Właściciele zapewniają, że w nowym miejscu nadal będzie można kupić słynne maślane ciasteczka sprzedawane na funty, klasyczne kawy, orzechowe pecan pies oraz torty przygotowywane na specjalne zamówienie.
Ostatnie dni w dotychczasowym lokalu
Piekarnia oficjalnie zakończy działalność w obecnym miejscu 17 stycznia. Następnie zostanie zamknięta na około trzy tygodnie, aby sprawnie przeprowadzić przeprowadzkę i przygotować nową przestrzeń do obsługi klientów.
Ponowne otwarcie planowane jest około 6 lutego, co szczególnie ucieszy miłośników tradycyjnych wypieków — piekarnia zamierza wrócić do pracy na czas sezonu pączkowego, jednego z najbardziej wyczekiwanych momentów w roku.
Nowoczesna przestrzeń, te same wypieki
W komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych właściciele podkreślili, że przeprowadzka jest częścią szerszej rewitalizacji okolicy. Nowy lokal ma zapewnić więcej przestrzeni i nowoczesne zaplecze, jednocześnie pozwalając kontynuować rzemieślniczą produkcję wypieków według sprawdzonych receptur.
Jak zaznaczono w oświadczeniu, to klienci przez lata nadali piekarni rodzinny charakter — świętując tu urodziny, wesela, święta i codzienne okazje. Właściciele dziękują społeczności za wieloletnią lojalność i zapowiadają, że nowy rozdział będzie kontynuacją tej samej historii.

Piekarnia z historią sięgającą 1959 roku
Jarosch Bakery działa nieprzerwanie od 1959 roku, stając się jednym z symboli lokalnej tradycji cukierniczej. Przeprowadzka nie oznacza więc zerwania z przeszłością, lecz — jak podkreślają właściciele — kolejny krok w rozwoju rodzinnego biznesu, który od pokoleń towarzyszy mieszkańcom okolicy.
Dla klientów najważniejsze pozostaje jedno: nowy adres będzie tuż obok starego, a smak wypieków pozostanie dokładnie taki, jak zapamiętali go od lat.

Źródło; dailyherald
Foto: Jarosch Bakery, Google Maps
News USA
Rekordowa fala bankructw w USA: 2025 rok był najtrudniejszy od czasu Wielkiej Recesji
W 2025 roku liczba bankructw przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosła, osiągając poziom nienotowany od lat po Wielkiej Recesji. Najmocniej ucierpiały firmy uzależnione od importu, które musiały zmierzyć się z najwyższymi od dekad cłami oraz wciąż wysokimi kosztami prowadzenia działalności.
Z danych rynkowych wynika, że do listopada 2025 roku wnioski o upadłość złożyło co najmniej 717 firm. To wzrost o około 14% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku i najwyższy wynik od 2010 roku.
Przemysł najbardziej dotknięty zmianami
Największy wzrost liczby bankructw odnotowano w sektorze przemysłowym, obejmującym produkcję, budownictwo i transport. Firmy z tych branż szczególnie silnie odczuły skutki polityki celnej administracji Prezydenta Donalda Trumpa, która – mimo zapowiedzi odbudowy amerykańskiego przemysłu – doprowadziła do wzrostu kosztów surowców i komponentów.
W ciągu 12 miesięcy do listopada 2025 roku amerykański sektor produkcyjny stracił ponad 70 tys. miejsc pracy. Dla wielu przedsiębiorstw presja kosztowa okazała się zbyt duża, zwłaszcza przy ograniczonej możliwości podnoszenia cen.
Konsumenci tną wydatki
Drugą grupą firm najczęściej ogłaszających bankructwo były przedsiębiorstwa oferujące dobra nie pierwszej potrzeby – odzież, wyposażenie wnętrz czy artykuły dekoracyjne. To wyraźny sygnał, że konsumenci coraz częściej rezygnują z takich zakupów, koncentrując się na wydatkach podstawowych, takich jak żywność, mieszkanie i rachunki.
Eksperci wskazują, że zmęczenie inflacją oraz niepewność gospodarcza wyraźnie osłabiły popyt w handlu detalicznym.

Inflacja spada, ale koszty pozostają wysokie
Choć inflacja w listopadzie 2025 roku spadła do 2,7% w ujęciu rocznym, wiele firm nadal zmaga się z wysokimi kosztami finansowania oraz importu. Część przedsiębiorstw świadomie ogranicza podwyżki cen, próbując utrzymać klientów, co jednak prowadzi do pogorszenia ich kondycji finansowej.
Ekonomiści podkreślają, że rynek przechodzi obecnie proces „selekcji”, w którym najsłabsze podmioty nie są w stanie przetrwać przedłużającej się presji kosztowej.

Duże firmy też nie wytrzymały
Niepokojącym zjawiskiem jest wzrost liczby tzw. mega bankructw, czyli upadłości firm posiadających aktywa przekraczające 1 mld USD. W pierwszej połowie 2025 roku takich przypadków było 17, najwięcej od czasu pandemii w 2020 roku.
Wśród nich znalazły się znane marki z sektora handlu detalicznego oraz firmy działające w branży wyposażenia wnętrz i mody.
Problemy energetyki odnawialnej i transportu
Poważne trudności dotknęły także firmy z sektora energii odnawialnej, zwłaszcza zajmujące się instalacjami fotowoltaicznymi. Ograniczenie ulg podatkowych oraz wzrost ceł na importowane komponenty znacząco pogorszyły ich płynność finansową.
Również branża transportowa i lotnicza znalazła się pod presją. Bankructwa producentów pojazdów elektrycznych, przewoźników lotniczych i firm logistycznych pokazują, jak silnie rosnące koszty i spadek popytu uderzyły w te sektory.

Silna gospodarka, słabsze branże
Paradoksalnie, fala bankructw pojawia się w momencie, gdy dane makroekonomiczne pokazują najszybszy od dwóch lat wzrost PKB USA, sięgający 4,3% w ujęciu rocznym. Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że wzrost ten napędzany jest głównie przez zamożniejszych konsumentów oraz inwestycje dużych korporacji, szczególnie w obszarze nowych technologii.
W praktyce oznacza to, że nie wszystkie sektory korzystają z dobrej koniunktury, a wiele firm – zwłaszcza tych mniejszych i bardziej wrażliwych na koszty – nadal znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.
Rok 2025 zapisze się więc jako okres głębokiego rozdźwięku w amerykańskiej gospodarce: solidnych wskaźników makroekonomicznych z jednej strony i najwyższej od lat fali bankructw przedsiębiorstw z drugiej.
Źródło: washington post
Foto: Vaillant, YouTube, istock/Sansert Sangsakawrat/lucigerma/
News USA
Poświąteczna gorączka zakupów: 26 grudnia znów tłumnie ruszyliśmy do sklepów
Choć Boże Narodzenie już minęło, handlowy sezon świąteczny w USA wcale się nie zakończył. Dane SensorMatic Solutions wskazują, że 26 grudnia ponownie znajdzie się w pierwszej piątce najbardziej pracowitych dni zakupowych roku. Tego dnia sklepy stacjonarne przeżywają gwałtowny wzrost ruchu z powodu zwrotów, wymian prezentów oraz masowego wykorzystywania kart podarunkowych.
Silne zainteresowanie promocjami i wyprzedażami napędza klientów do sklepów fizycznych, które po świętach notują wyjątkowo znaczący wzrost odwiedzin. Jednocześnie konsumenci starają się skorzystać z okazji cenowych, które tradycyjnie pojawiają się tuż po świętach.
Amerykanie wydali więcej, niż prognozowano – mimo obaw o inflację
Wstępne dane, zanim pojawią się oficjalne podsumowania w styczniu, pokazują, że wydatki Amerykanów podczas tegorocznego sezonu świątecznego były wyższe, niż zakładano. Stało się tak mimo utrzymujących się obaw o inflację, potencjalne cła oraz niepewność makroekonomiczną.
Firmy Mastercard i Adobe Analytics – analizujące zachowania zakupowe online – odnotowały wzrost liczby transakcji, co wskazuje, że klienci nie tylko płacili wyższe ceny, ale również kupowali więcej produktów.
Handlowcy skutecznie utrzymywali zainteresowanie promocjami, oferując szeroką gamę rabatów i wczesnych wyprzedaży. Dzięki temu popyt utrzymywał się na wysokim poziomie przez cały grudzień.
BNPL przebojem sezonu. Rekordowe zainteresowanie zakupami na raty
Jednym z najbardziej wyraźnych trendów tegorocznych zakupów jest ekspansja usług Buy Now, Pay Later (BNPL) – odroczonych płatności pozwalających klientom rozłożyć zakup na kilka rat. Zgodnie z danymi Experian 43% konsumentów deklarowało korzystanie z BNPL w okresie świątecznym – to wzrost o 20% w porównaniu z rokiem 2023.
Eksperci ostrzegają, że choć BNPL zwiększa elastyczność finansową, może również zaciemniać rzeczywistą skalę zadłużenia, co stanowi szczególne ryzyko dla gospodarstw o średnich dochodach.

Nierówny obraz konsumpcji – bogatsi wydają, reszta oszczędza
Mimo imponującej skali wydatków, ekonomiści zwracają uwagę, że wzrost nie był równomiernie odczuwalny we wszystkich grupach społecznych. Obserwacje wskazują, że:
- rodziny o wyższych dochodach odpowiadały za znaczną część wzrostu wydatków, zwłaszcza w segmentach luksusowych,
- konsumenci z klasy średniej i niższej coraz częściej wybierali marki budżetowe, szukając tańszych alternatyw,
- rośnie wykorzystanie kredytu i usług ratalnych w gospodarstwach mniej zamożnych.
Analitycy określają tę sytuację mianem „gospodarki dwutorowej”, w której bogatsi pozostają relatywnie odporni na podwyżki cen, podczas gdy reszta społeczeństwa wspiera swoje zakupy głównie finansowaniem zewnętrznym.
Źródło: scrippsnews
Foto: istock/Khaosai Wongnatthakan/nd3000/
-
News USA4 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA3 tygodnie temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
Polonia Amerykańska20 godzin temuCoraz więcej Polaków opuszcza USA na skutek zaostrzonej polityki imigracyjnej
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuMsza Św. w intencji ofiar stanu wojennego zostanie odprawiona 14 grudnia w Kościele Św. Trójcy
-
News Chicago6 dni temuKevin Niemiec wśród absolwentów St. Viator High School oskarżonych o gwałt na koleżance z klasy
-
News Chicago4 tygodnie temuKawiarniany wagon Metry: Pasażerowie zachwyceni, przewoźnik planuje kolejny krok










