Połącz się z nami

News Chicago

Ponad 5 tys. osób, łącznie z Burmistrzem, wskoczyło do Michigan w czasie Polar Plunge

Opublikowano

dnia

W ciepłą jak na początek marca niedzielę ponad 5000 osób wzięło udział w corocznej zbiórce na rzecz Olimpiad Specjalnych w Chicago i programów charytatywnych dla dzieci o specjalnych potrzebach. Organizatorzy twierdzą, że była to największa frekwencja w 24-letniej historii wydarzenia, podczas której zebrano 1,9 miliona dolarów.

Polar Plunge w jeziorze Michigan jest corocznym pokazem prawdziwego męstwa dla mieszkańców zazwyczaj zimnego o tej porze Chicago. I chociaż podczas niedzielnego wydarzenia temperatura na zewnątrz wynosił 60 stopni, uczestnicy twierdzili, że woda o temperaturze 37-stopni powodowała dreszcze.

Niektórzy długoletni uczestnicy Polar Plunge uznali, że był to jeden z najcieplejszych skoków do jeziora w historii tego wydarzenia.

Do Michigan wskoczył także Burmistrz Brandon Johnson i jego syn Owen. „Bez względu na to, czy przyszliście, żeby wskoczyć, czy po prostu patrzeć, jak zamarzam, cieszę się, że tu jesteście” – powiedział Johnson publiczności przed skokiem.

Odważnie w falach zanurzyli się także m.in. aktorzy z obsady telewizyjnych seriali „Chicago Med”, „Chicago Fire” i „Chicago P.D.”, oraz Radna Nicole Lee (11. Okręg).

Else Kelly, perkusistka zespołu Shannon Rovers, która uczestniczy w Polar Plunge od 17 lat, powiedziała, że ciepła pogoda zapewniła przyjemny dzień, ale nie był tak wymagający jak w poprzednich latach.

„To nie jest prawdziwy Polar Plunge, jeśli nie odrywają lodu od linii brzegowej” – powiedziała Kelly.

Niektórzy byli bardziej odważni, wbiegając do wody i zderzając się z falami. Inni ledwie zamoczyli palców u nóg.

Wśród bardziej kreatywnych kostiumów przygotowanych na ta okazję, znalazło się stado orłów, paczka kredek, ławica ryb, kiść bananów oraz obsada postaci z filmów „Shrek” i „Czarnoksiężnik z krainy Oz”, w tym dom Dorotki.

 

Źródło: suntimes
Foto: YouTube, Chicago Mayor’s Office

News Chicago

Akcja Jeeps on the Run zebrała zabawki warte 130 tys. USD i 60 tys. USD w gotówce

Opublikowano

dnia

Autor:

7 grudnia odbyła się 13. edycja charytatywnego rajdu Jeeps on the Run Toys for Tots Run, która mimo niesprzyjającej pogody okazała się jednym z najbardziej imponujących przedsięwzięć w historii grupy. Organizatorzy poinformowali, że zebrano ok. 130 tys. dolarów w zabawkach oraz 60 tys. dolarów w gotówce dla programów U.S. Marine Corps Reserve Toys for Tots w powiatach Lake i McHenry.

To sukces tym większy, że dzień wcześniej przez region przeszła potężna śnieżyca, pozostawiając około 6 cali śniegu. Frekwencja była niższa niż zakładano — na start stawiło się o 100 Jeepów mniej niż 400 zarejestrowanych — jednak uczestnicy, którzy dotarli, wykazali się wyjątkową hojnością.

Jeep Gladiator dla zwyciężczyni z Delaware

Ważnym elementem akcji była loteria, w której nagrodą główną był nowy Jeep Gladiator, w całości przekazany przez sponsora tytularnego – Ray Chrysler Dodge Jeep Ram z Fox Lake. Całość wpływów z loterii trafiła do Toys for Tots.

Tegoroczną zwyciężczynią została Angie Rodkey, mieszkanka Delaware i fanka Jeepów, która poznała wydarzenie przez YouTube i kupiła bilet online. Ray Scarpelli Jr. i jego zespół przekazali przez lata ponad 300 tysięcy dolarów w pojazdach i darowiznach na rzecz wydarzenia.

Śnieg, muzyka i wspólna zabawa

Mimo zimowych warunków zabawa była znakomita. Podczas after-party największym zainteresowaniem cieszył się występ zespołu Semple Band, a także nowe atrakcje, takie jak „photo hunt” i „duck hunt”. Dorośli i dzieci bawili się razem, a atmosfera — jak relacjonowali uczestnicy — była pełna świątecznej energii.

Tysiące dzieci skorzystają z pomocy

W tym roku Jeeps on the Run ponownie udowodniło, że siła społeczności, pasja i solidarność mogą przynieść realną zmianę – nawet w najtrudniejszych warunkach pogodowych i ekonomicznych. Organizatorzy już teraz myślą o kolejnych edycjach i nowych pomysłach, które przyciągną jeszcze większą liczbę uczestników.

Źródło: dailyherald
Foto: Brandon Wilk
Czytaj dalej

News Chicago

Norowirus atakuje rejon Chicago. Zamknięto szkołę w Plainfield

Opublikowano

dnia

Autor:

W zeszłym tygodniu doszło do wzrostu zachorowań na norowirusa w aglomeracji chicagowskiej. Troy Community Consolidated School District 30-C w Plainfield ogłosił natychmiastowe przejście na naukę zdalną z powodu fali infekcji wśród uczniów i pracowników. Z kolei Silver Cross Hospital w New Lenox wydał ostrzeżenie po zarejestrowaniu „dziesiątek przypadków” norowirusa w ciągu zaledwie tygodnia.

Norowirus w natarciu

Zimą, gdy ludzie częściej przebywają w zamkniętych przestrzeniach, rośnie liczba zakażeń chorobami sezonowymi – grypą, przeziębieniem, RSV – ale także norowirusem, odpowiedzialnym za ostre dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC liczba przypadków tzw. “grypy żołądkowej” w USA rośnie od połowy października, o czym informowaliśmy 16 grudnia.

W Chicago i okolicach trend jest wyraźny:

  • rośnie liczba wizyt w izbach przyjęć,
  • szpitale sygnalizują nietypowo wysoką liczbę infekcji,
  • departamenty zdrowia ostrzegają przed szybkim rozprzestrzenianiem norowirusa.

Szkoła w Plainfield przechodzi na e-learning

Decyzję o przejściu na naukę zdalną District 30-C ogłosił w czwartek rano. W liście do rodziców podkreślono:

  • gwałtowny wzrost absencji wśród uczniów i personelu,
  • objawy zgodne z infekcją żołądkową,
  • brak jeszcze potwierdzonego patogenu,
  • stały kontakt z departamentem zdrowia Will County.

„Wzrost nieobecności osiągnął poziom, który uniemożliwia bezpieczne i efektywne prowadzenie zajęć stacjonarnych” – napisały władze okręgu szkolnego.

Odwołano także wszystkie zajęcia pozalekcyjne i spotkania klubów szkolnych. Szkoła zapowiedziała gruntowne czyszczenie i dezynfekcję budynków podczas zimowej przerwy. Powrót do nauki stacjonarnej zaplanowano na 7 stycznia.

Szpital w New Lenox alarmuje: „To bardzo zaraźliwy wirus”

Silver Cross Hospital ostrzega, że w ostatnich dniach liczba pacjentów z norowirusem wyraźnie wzrosła. W komunikacie szpitala czytamy:

„Rozprzestrzenia się łatwo w szkołach, autobusach, domach – wszędzie tam, gdzie ludzie przebywają razem. A w okresie świątecznym to niestety niechciany ‘prezent’, który łatwo przekazać dalej.”

Co to jest norowirus?

Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC norowirus to wyjątkowo zaraźliwy wirus powodujący:

  • wymioty,
  • biegunkę,
  • nudności,
  • bóle brzucha,
  • czasem gorączkę i bóle mięśni.

Silver Cross Hospital

Choroba często nazywana jest „grypą żołądkową” lub „zimową chorobą wymiotną”, choć nie ma żadnego związku z wirusem grypy. Norowirus jest niezwykle odporny na warunki środowiskowe, dlatego potrafi przetrwać na powierzchniach i rozprzestrzeniać się błyskawicznie.

Najważniejsze drogi zakażenia:

  • kontakt z osobą chorą,
  • kontakt z zanieczyszczoną powierzchnią,
  • spożycie skażonej żywności lub wody.

Według CDC osoby zakażone mogą zarażać nawet przez dwa tygodnie od ustąpienia objawów.

Objawy i ryzyko odwodnienia

Objawy zwykle pojawiają się w ciągu 12–48 godzin od kontaktu z wirusem. Największym zagrożeniem, szczególnie u dzieci i seniorów, jest skutek wymiotów i biegunki, czyli odwodnienie.

Objawy odwodnienia obejmują:

  • rzadkie oddawanie moczu,
  • suchość w ustach,
  • zawroty głowy,
  • ospałość,
  • brak łez u dzieci.

Zaawansowane przypadki odwodnienia wymagają kontaktu z lekarzem, a nawet hospitalizacji.

Wzrost także w odczytach ściekowych

Analiza ścieków w regionie środkowego zachodu pokazuje wyraźny wzrost stężeń wirusa, co potwierdza oficjalne dane ze szpitali i departamentów zdrowia.

kobieta sprząta dom myje blat kuchenny

Co dalej?

Służby sanitarne przypominają, aby:

  • dokładnie myć ręce wodą z mydłem,
  • dezynfekować powierzchnie,
  • nie wracać do pracy/szkoły zbyt szybko po ustąpieniu objawów,
  • dbać o nawodnienie podczas choroby.

Szkoła w Plainfield będzie monitorować sytuację i podejmie kolejne decyzje po zimowej przerwie.

Źródło: nbc
Foto: Google Maps, Silver Cross Hospital, EPA, istock/pixs4u/ demaerre/
Czytaj dalej

News Chicago

Bulls wracają do formy. Pewne zwycięstwo nad Cavaliers przed kluczową serią domową

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek koszykarze Chicago Bulls pokonali u siebie Cleveland Cavaliers 127:111 w meczu sezonu zasadniczego NBA, przerywając serię słabszych występów i dając sygnał powrotu do formy przed serią domowych spotkań kończących rok.

Bulls zbudowali przewagę już w trzeciej kwarcie, prowadząc różnicą 15 punktów, a w ostatniej odsłonie w pełni kontrolowali grę. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Josh Giddey, który zanotował efektowne triple-double23 punkty, 11 zbiórek i 11 asyst. Coby White dołożył 25 punktów, a Nikola Vučević zdobył 20.

Zwycięstwo w United Center ma dla Chicago szczególne znaczenie, bo poprzedza kluczowy fragment kalendarza. Po krótkiej serii wyjazdowej Bulls wrócą do hali 26 grudnia, rozpoczynając intensywny finisz roku z aż czterema meczami u siebie w pięć dni:

  • 26 grudnia – Philadelphia 76ers (dom)
  • 27 grudnia – Milwaukee Bucks (dom)
  • 29 grudnia – Minnesota Timberwolves (dom)
  • 31 grudnia – New Orleans Pelicans (dom)

To właśnie te spotkania – jak podkreślają eksperci – mogą zadecydować o miejscu Bulls w ciasnej tabeli Konferencji Wschodniej. „Jeśli Chicago chce utrzymać się w walce o play-in, musi wykorzystać serię meczów w United Center” – ocenił na antenie Radia Deon Chicago ekspert i komentator ligi NBA Mirosław Noculak.

W tabeli konferencji prowadzi Detroit Pistons, przed New York Knicks i Toronto Raptors. Bulls zajmują 10. miejsce, a zestawienie zamykają Indiana Pacers i Washington Wizards.

 

Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu