Kościół
Jak Jezus rozumiał post – żydowska koncepcja postu dziś i w przeszłości
W judaizmie post jest pragnieniem oczyszczenia i zbliżenia się do Boga. Jego celem jest nawrócenie. Sam post jest bezużyteczny, jeśli nie prowadzi do porzucenia swoich złych uczynków – podkreślił Shlomo Libertovski w komentarzu dla Centrum Heschela KUL do Ewangelii pierwszej niedzieli Wielkiego Postu, tłumacząc, jak w judaizmie postrzegany był i jest obecnie post.
Publikujemy pełną treść komentarza:
Post w Judaizmie
W Ewangelii według Marka jest napisane, że Jezus spędził czterdzieści dni na pustyni. Z innych Ewangelii wiemy, że podczas tego czasu także pościł. W Kościele mówi się o czterdziestu dniach postu w okresie poprzedzającym Wielkanoc.
W judaizmie ta’anit jest dniem postu o znaczeniu religijnym. W roku przypada sześć stałych dni postu: Jom Kippur, który jest obowiązkiem wynikającym z Tory – jego celem jest pokuta i zadośćuczynienie za grzechy. Jest post dziewiątego dnia miesiąca Aw, siedemnastego dnia miesiąca Tammuz, post Gedaliasza i dziesiątego dnia miesiąca Tewet. Są to posty żałobne wynikające z nieszczęśliwych wydarzeń, które wydarzyły się w tych dniach. Jest też post królowej Estery, który upamiętnia post podjęty przez Żydów z Suzy po rozesłaniu dekretów o zagładzie Żydów przez Hamana.
Estera powiedziała: „Idź, zgromadź wszystkich Żydów, którzy znajdują się w Suzie. Pośćcie za mnie, nie jedząc i nie pijąc trzy dni, nocą i dniem. Ja też i dziewczęta moje będziemy pościły podobnie” – Est 4,16. W dniu sądu i pojednania (Jom Kippur) celem postu nie jest żałoba, ale עינוי הגוף (inui haguf) ujarzmienie ciała, dosłownie po hebrajsku „męczenie ciała” w celu doświadczenia transcendencji i oczyszczenia duszy.
Księga Zachariasza wspomina o czterech postach w następujący sposób: „Tak mówi Pan Zastępów: Post z czwartego, post z piątego, post z siódmego i post z dziesiątego miesiąca niech się zamieni dla narodu judzkiego w radość, wesele i święto przyjemne” – Za 8,19. Post w czwartym miesiącu odbywał się na pamiątkę zdobycia Jerozolimy, zaś w dziesiątym miesiącu miał miejsce początek oblężenia Jerozolimy. Kiedy jednak wspominamy odbudowanie Świątyni nie należy pościć, ale się weselić.
Inne posty
Halacha (Prawo żydowskie) zajmuje się także innymi postami: np. sposobami i okolicznościami, podczas których jednostki lub społeczności decydują się na post. Mówi też o różnych sposobach postu podczas różnych okazji.
Post powszechny
Wspólnota może zdecydować się na post w określonym dniu, zwykle ze względu na trudną sytuację lub wydany w tej sprawie dekret. W Biblii widzimy proroka Jonasza nawołującego grzesznych mieszkańców Niniwy: „«Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Niech obleką się w wory – – niech żarliwie wołają do Boga! Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą [popełnia] swoimi rękami” – Jon 3,7-8.
Zazwyczaj jest powszechny post w przeddzień Rosz Chodesz (Nowego Miesiąca) lub w poniedziałki i czwartki, jeśli jest taka potrzeba. Według Halachy należy pościć po upadku zwoju Tory na ziemię.
Przez pokolenia i w czasie wygnania przywódcy duchowi upamiętniali zniszczenia i działania podjęte przeciwko Żydom poprzez posty oraz odmawianie modlitw przebaczenia i żałoby. Shoah (Holokaust) i zagłada europejskich Żydów nie została jeszcze wyrażona w świecie żydowskim poprzez post. Być może stanie się to w przyszłości, tak jak miało to miejsce w przypadku postu Tisza b’Aw, który rozpoczął się kilkadziesiąt lat po zburzeniu Świątyni.
Post osobisty
Według Halachy osoba może pościć, jeśli czuje taką potrzebę. Musi ona wtedy podjąć post według specjalnej formuły odmawianej podczas Minchy (modlitwy popołudniowej) w przeddzień rozpoczęcia postu. Można także pościć krócej, na przykład do północy lub do momentu modlitwy popołudniowej. Są to tzw. „godziny postu”. Prawa związane z postami są szczegółowo opisane w Misznie i Talmudzie głównie w Traktacie Tanit, a także w Traktacie Yoma, który dotyczy Jom Kippur.
Cel postu
Podobnie jak inne religie, judaizm ma szczególne dni przeznaczone do duchowego wzrostu poprzez post np. Jom Kippur. Celem tego dnia jest zbliżenie się do Boga i powstrzymanie się od wszelkich przyjemności ciała: jedzenia i picia, relacji małżeńskich itp.
W judaizmie istnieje wiele innych postów, których główny cel jest inny niż w innych wyznaniach: np. pamięć. Pościmy, aby pamiętać o tragicznym wydarzeniu, które przydarzyło się naszemu narodowi: o zburzeniu świątyni w Tisza b’Aw, rozpoczęciu oblężenia Jerozolimy w Tisza b’Aw, wyłomie w murach Jerozolimy 17 dnia miesiąca Tammuz, etc. Czy istnieje związek między postem a pamięcią? Czy post pomaga nam lepiej pamiętać? Mówiąc prosto: tak. Kiedy ktoś jest głodny, pamięta powód, dla którego nie je, a potem przypomina sobie tragedię narodową, jaką było zburzenie Świątyni.
Kiedy się głębiej zastanowimy, nawet te posty dotyczące pamięci są w rzeczywistości sposobem na zbliżenie się do Świętego, którego imię niech zawsze będzie błogosławione. W modlitwie mówimy, że „z powodu naszych grzechów zostaliśmy wypędzeni z naszej ziemi”. Oznacza to, że zniszczenie Świątyni i wygnanie są skutkiem naszych złych uczynków. Tak, więc post jest pragnieniem oczyszczenia, zadośćuczynienia i zbliżenia się do Boga, aby On nam przebaczył nasze grzechy. Z tego to powodu prosimy: „Odbuduj swój dom tak, jaki był na początku”.
Proroctwa Izajasza, Joela i Amosa zawierają krytykę postów, które są przeprowadzane w sposób czysto rytualny oraz bez szczerego wewnętrznego zwrócenia się do Boga. „Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie wora z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać?” (Iz 58,5-6).
Majmonides i inni mędrcy nauczali, że celem postu jest pokuta i że sam post jest bezużyteczny, jeśli osoba nie porzuci swoich złych uczynków.
O Autorze: Shlomo Libertovski, wykładowca Tory w Beth Shemesh, członek Nostra Aetate 4 w Jerozolimie – ekumenicznej organizacji zajmującej się dialogiem żydowsko-katolickim.
Centrum Heschela KUL
Foto: YouTube, istock, Centrum Studiów Wschodnich, Jezus na pustyni (Iwan Kramskoj)
News USA
Walka o życie nie przyniosła skutku: Robert Roberson może zostać stracony
15 listopada Sąd Najwyższy Teksasu zezwolił na wykonanie wyroku śmierci na Robercie Robersonie, mężczyźnie skazanym w 2003 roku za brutalne zabójstwo swojej dwuletniej córki, Nikki. Decyzja sądu zapadła po tym, jak komisja ustawodawcza stanu Teksas próbowała opóźnić egzekucję, twierdząc, że dowody w jego sprawie mogą być uznane za nieadekwatne lub niewiarygodne. Kościół katolicki jest przeciwny karze śmierci, przypomina Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Spór o egzekucję i uprawnienia legislatury
Wezwanie wydane przez Komisję ds. Jurysprudencji Karnej Izby Reprezentantów Teksasu miało na celu uzyskanie zeznań Robersona w sprawie tzw. „zespołu potrząsanego dziecka” – diagnozy, na której oparte były dowody w jego sprawie. Roberson utrzymuje, że nie zabił córki, a obrażenia były wynikiem nieszczęśliwego wypadku, podczas gdy eksperci medyczni twierdzą, że są one zgodne ze znęcaniem się nad dzieckiem.
Sąd Najwyższy Teksasu wydał orzeczenie, które odrzuca próbę opóźnienia wykonania wyroku śmierci w celu uzyskania zeznań skazanego.
Robert Roberson byłby pierwszym skazanym na śmierć w Stanach Zjednoczonych, którego wyrok dotyczyłby skazania na podstawie tzw. „zespołu potrząsanego dziecka”, który obecnie budzi kontrowersje wśród ekspertów.
Mężczyzna od lat walczy o uniewinnienie, powołując się na teksańskie prawo, które umożliwia oskarżonym przedstawienie nowych dowodów naukowych mogących podważyć wcześniejsze wyroki. Jego adwokaci twierdzą, że dowody medyczne, na podstawie których go skazano, są dziś uznawane za nieaktualne i wątpliwe. Informowaliśmy o tym 7 października.
Wsparcie dla Robersona
Robert Roberson otrzymał wsparcie od dwupartyjnej grupy polityków, ekspertów medycznych, a nawet detektywa, który pierwotnie zeznawał przeciwko niemu. W sprawie jego ułaskawienia wiele osób podpisało petycję The Innocence Project.
Kościół katolicki, który naucza, że kara śmierci jest „niedopuszczalna”, nawet w przypadku osób skazanych za najcięższe przestępstwa, wyraził zaniepokojenie i poparcie dla dalszego badania tej sprawy.
Przyszłość sprawy Robersona
Chociaż egzekucja Roberta Robersona została opóźniona na wniosek komisji ustawodawczej, Sąd Najwyższy Teksasu uznał, że nie ma podstaw prawnych do dalszego opóźniania wyroku. Jeśli komisja nadal będzie dążyć do uzyskania zeznań Robersona, będzie musiała podjąć dalsze kroki prawne, aby nie blokować wykonania wyroku.
Zgodnie z prawem stanu Teksas, po wydaniu wezwania i ustaleniu nowej daty egzekucji, musi minąć co najmniej 90 dni przed jej wykonaniem. Dlatego najwcześniej egzekucja Robersona może odbyć się w lutym 2025 roku.
Kościół katolicki oraz liczne grupy praw człowieka apelują o dalszą modlitwę i wsparcie dla Robersona, który, jak twierdzą, może być niewinny.
Źródło: cna
Foto: Roberson family, The Innocence Project
Kościół
Carlo Acutis zostanie najmłodszym współczesnym świętym. Kanonizacja już w kwietniu 2025 r.
Carlo Acutis, 15-letni fan komputerów i „patron internetu”, który zmarł na białaczkę w 2006 roku, zostanie kanonizowany w kwietniu przyszłego roku. W środę Papież Franciszek ogłosił, że ceremonia kanonizacyjna odbędzie się w Watykanie podczas Jubileuszu Młodzieży zaplanowanego na 25-27 kwietnia 2025 roku.
Carlo Acutis, który już podczas swojej beatyfikacji w 2020 roku został uznany za wzór dla młodych ludzi ery cyfrowej, stanie się najmłodszym współczesnym świętym oraz pierwszym z pokolenia millenialsów.
Carlo, o którym pisaliśmy wielokrotnie, urodził się w Londynie w 1991 roku, jako dziecko włoskich rodziców. Wkrótce rodzina przeniosła się do Mediolanu, gdzie dorastał. Już jako dziecko wykazywał wyjątkowy talent techniczny, który połączył z głęboką wiarą. W wieku 11 lat rozpoczął prace nad swoją najsłynniejszą inicjatywą – stroną internetową dokumentującą cuda eucharystyczne z całego świata.
Carlo angażował się również w tworzenie stron internetowych dla katolickich organizacji lokalnych, a dzięki swojej autentyczności i głębokiemu zaangażowaniu w życie duchowe zyskał przydomek „influencera Boga”.
Pomimo swojego młodego wieku Acutis miał jasno określone życiowe motto: „Wszyscy rodzimy się oryginałami, ale wielu umiera jako kopie”. Zachęcał rówieśników do odkrywania swojej unikalnej drogi do świętości i czerpania radości z prostych, codziennych działań w łączności z Bogiem.
Droga do świętości
Carlo Acutis zmarł na agresywną białaczkę w październiku 2006 roku, ofiarowując swoje cierpienie za Kościół i papieża. Jego śmierć w tak młodym wieku, przy jednoczesnej dojrzałości duchowej, wywarła ogromne wrażenie na wiernych na całym świecie.
W 2020 roku został beatyfikowany w Asyżu, gdzie spoczywa w sanktuarium w specjalnym grobowcu przyciągającym pielgrzymów. Watykan uznał cud przypisywany wstawiennictwu Carlo, polegający na uzdrowieniu chłopca z Brazylii cierpiącego na rzadką i śmiertelną anomalię trzustki.
W maju 2024 roku Papież Franciszek zatwierdził drugi cud związany z Carlo Acutisem, co otworzyło drogę do kanonizacji. Cuda te opisywaliśmy 27 maja.
Carlo Acutis jest nie tylko symbolem nowoczesnej wiary, ale również inspiracją dla młodych ludzi żyjących w dobie cyfryzacji. Jego kanonizacja podkreśla, że technologia i wiara mogą się wzajemnie uzupełniać, a współczesne narzędzia mogą służyć szerzeniu dobra i miłości.
Jego życie to dowód na to, że świętość jest osiągalna w każdej epoce, nawet tej zdominowanej przez internet.
Pier Giorgio Frassati również na drodze do świętości
Papież Franciszek ogłosił również, że w lipcu lub sierpniu przyszłego roku kanonizowany zostanie inny młody włoski wierny – Pier Giorgio Frassati. Ten zmarły w latach 20-tych XX wieku na polio mężczyzna znany był ze swojej niestrudzonej pomocy potrzebującym.
Obie postacie ukazują, że świętość ma różne oblicza – od technologicznego geniuszu po cichą, codzienną służbę bliźnim.
Źródło: fox32
Foto: Vatican Media, wikipedia
Kościół
Czy życie istnieje poza Ziemią? Refleksje katolickiego naukowca
Pytanie o istnienie życia poza Ziemią od wieków fascynuje ludzkość. Współczesna nauka poszukuje odpowiedzi, ale dla wielu osób, w tym katolickiego fizyka Jonathana Lunine’a, badania kosmiczne są także okazją do kontemplacji chwały Boga. O jego podejściu w pełni godzącym wiarę z nauką mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Jonathan Lunine, konwertyta na katolicyzm i główny naukowiec w Jet Propulsion Laboratory NASA, podzielił się swoimi refleksjami podczas wykładu w Waszyngtonie, skierowanego do około 100 katolickich naukowców. Wydarzenie odbyło się 15 listopada, po tzw. Złotej Mszy, odprawionej w katedrze św. Mateusza Apostoła z okazji święta św. Alberta Wielkiego, patrona naukowców.
Lunine, który bada możliwości istnienia życia mikrobiologicznego na księżycach takich jak Europa (Jowisz), Enceladus i Tytan (Saturn), podkreśla, że jego praca to „dar od Boga” umożliwiający głębsze zrozumienie stworzenia. Jak zauważył, odkrycie mikroorganizmów w kosmosie byłoby świadectwem porządku wpisanego w uniwersalny plan Boży.
„Gdybyśmy znaleźli życie mikrobiologiczne, byłaby to manifestacja piękna i harmonii stworzenia” uważa naukowiec.
Misje badawcze na wspomniane księżyce mają zakończyć się w ciągu najbliższych dekad, co daje realne szanse na odpowiedź na pytanie, czy życie może istnieć poza Ziemią.
Teologia i życie w kosmosie
Jonathan Lunine podkreśla, że odkrycie życia mikrobiologicznego wywołałoby głównie pytania naukowe. Jednak potencjalne odkrycie inteligentnych form życia mogłoby wznieść debatę na poziom teologiczny. Teologia katolicka dopuszcza istnienie innych form życia stworzonych przez Boga, choć Kościół nie zajmuje oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
W 2015 roku Papież Franciszek porównał potencjalne odkrycie życia pozaziemskiego do odkrycia Ameryki – zaskakującego, ale nie wykluczonego z Bożego planu.
Wiara w porządek wszechświata
Jonathan Lunine łączy wiarę z nauką, podkreślając, że eksploracja kosmosu to sposób na odkrywanie śladów Boskiej inteligencji.
Badania prowadzone na Europie, Enceladusie i Tytanie to nie tylko techniczne misje naukowe, ale także okazja do głębszej refleksji nad miejscem ludzkości w kosmicznej historii stworzenia. „Jako katolik-naukowiec widzę w tych misjach szansę na pogłębienie naszej wiedzy o Bożym stworzeniu”, podsumował Lunine.
Źródło: cna
Foto: Cornell University, istock/Naeblys/
-
News USA4 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj
-
News USA4 tygodnie temu
McDonald’s zmienia dostawcę cebuli. W kanapkach Quarter Pounder były bakterie E. coli
-
News USA4 tygodnie temu
Zacięty wyścig prezydencki: Harris traci, Trump zyskuje. Kto zatriumfuje na finiszu?