Nagrodzony licznymi wyróżnieniami musical “Hamilton” ponownie zawita do Chicago – ogłosili w poniedziałek przedstawiciele Broadway in Chicago. Spektakl zagości na deskach teatru CIBC przy 18 W. Monroe St., gdzie będzie grany od 3 marca do 26 kwietnia 2026 roku.

Chociaż premiera odbędzie się dopiero za rok, już teraz możliwa jest rezerwacja biletów grupowych dla co najmniej 10 osób, pod numerem telefonu (312) 977-1710. Sprzedaż biletów indywidualnych rozpocznie się pod koniec 2025 roku – poinformowali organizatorzy.

Informacja o powrocie “Hamiltona” do Wietrznego Miasta została po raz pierwszy ogłoszona w niedzielę podczas Chicago Humanities Festival. Pierwotnie musical miał być wystawiony w Kennedy Center w Waszyngtonie, jednak plany te zostały odwołane.

Powodem miały być zmiany w kierownictwie instytucji wprowadzone za kadencji Prezydenta Donalda Trumpa. Spektakl grano tam w 2018 roku, a następnie w 2022, już za prezydentury Joe Bidena. Mimo że planowano kolejne przedstawienia w dniach 3 marca–26 kwietnia 2026 roku, zostały one anulowane zanim bilety trafiły do sprzedaży.

Nowa odsłona musicalu w Chicago przypada na te same daty, co odwołane występy w stolicy.

“Hamilton”, stworzony przez Lin-Manuela Mirandę, to dynamiczna, hip-hopowa biografia Alexandra Hamiltona – pierwszego sekretarza skarbu Stanów Zjednoczonych.

Spektakl zdobył m.in. prestiżową nagrodę Tony za najlepszy nowy musical, Nagrodę Pulitzera za dramat, Grammy oraz Nagrodę Edwarda M. Kennedy’ego za dramat inspirowany historią Ameryki. Miranda otrzymał także stypendium MacArthur Foundation, znane jako „stypendium geniuszy”.

Producentami musicalu są Jeffrey Seller, Sander Jacobs, Jill Furman oraz The Public Theater. Więcej informacji na temat sprzedaży biletów dostępnych jest na stronie Broadway in Chicago.

Źródło: nbc
Foto: Broadway in Chicago

W poniedziałek doszło do kolejnego wypadku z udziałem ciężarówki, która uderzyła w zabytkowy kryty most w Long Grove. To już 66. incydent tego typu od momentu jego ponownego otwarcia po renowacji w 2020 roku.

Zdarzenie zostało zarejestrowane na nagraniu opublikowanym przez lokalną firmę Chatter Box of Long Grove na Facebooku. Widać na nim, jak kierowca siedzący za kierownicą zignorował ograniczenia wysokości, uderzając górną częścią pojazdu w konstrukcję mostu.

Most, który nie ma szczęścia

Most w Long Grove, będący lokalnym symbolem i wpisanym do Rejestru Narodowych Zabytków Historycznych, od lat boryka się z podobnymi incydentami. Pomimo licznych znaków ostrzegających o maksymalnym prześwicie oraz wyraźnych zakazach dla pojazdów ciężarowych, kierowcy wciąż ignorują ograniczenia.

Według władz lokalnych, najczęstszym powodem takich kolizji są niewłaściwe wskazania systemów GPS, które kierują kierowców przez most, mimo że ich pojazdy nie spełniają wymagań wysokościowych.

„Szlak jest bardzo dobrze oznaczony. To nie jest kwestia braku informacji. To kwestia braku uwagi lub zaufania do GPS bardziej niż do znaków” – powiedział Bill Jacob, prezes rady miejskiej Long Grove.

Wzrost liczby wypadków

Most został poddany renowacji i ponownie otwarty w 2020 roku, jednak od tamtej pory liczba kolizji znacznie wzrosła. W samym tylko kwietniu 2025 roku doszło do dwóch podobnych wypadków, a najnowszy incydent z 19 maja jeszcze bardziej komplikuje sytuację.

Wszystkie incydenty są aktualizowane i liczne na profilu fb: Long Grove Covered Bridge Accident Tracker.

Wypadek 14 czerwca 2024 roku

W odpowiedzi na te wydarzenia, lokalne władze rozważają wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń, takich jak bariery przed mostem lub bardziej zaawansowane systemy ostrzegawcze, które mogłyby zatrzymywać nieodpowiednie pojazdy przed wjazdem.

Symbol i atrakcja turystyczna

Mimo problemów, kryty most pozostaje jednym z najważniejszych punktów orientacyjnych Long Grove. Jego urokliwa konstrukcja przyciąga turystów i fotografów, a także bywa częstym miejscem wydarzeń lokalnych. Niestety, każdy kolejny wypadek naraża konstrukcję na uszkodzenia i podnosi koszty napraw oraz utrzymania.

Zródło: dailyherald
Foto: Long Grove Covered Bridge Accident Tracker, Chatter Box of Long Grove

Dominikańska tania linia lotnicza Arajet ogłosiła we wtorek, że od listopada 2025 roku uruchomi bezpośrednie połączenia z Międzynarodowego Lotniska O’Hare w Chicago do popularnego kurortu Punta Cana w Republice Dominikańskiej.

Nowa trasa będzie pierwszym połączeniem Arajet ze Środkowego Zachodu Stanów Zjednoczonych. Loty będą realizowane trzy razy w tygodniu, a ceny biletów w jedną stronę mają zaczynać się już od 117 dolarów.

Uruchomienie lotów z Chicago to kolejny krok w ekspansji Arajet na rynku amerykańskim. Wcześniej linia rozpoczęła obsługę tras z Bostonu, Miami, Nowego Jorku i San Juan w Portoryko. Chicago stanie się więc piątym miastem w USA, z którego przewoźnik będzie latał do Dominikany.

Arajet, wspierany finansowo przez Bain Capital oraz Griffin Global Asset Management, dynamicznie rozwija swoją siatkę połączeń po podpisaniu w grudniu ubiegłego roku umowy o tzw. otwartym niebie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Republiką Dominikańską. Porozumienie to zniosło wiele dotychczasowych ograniczeń w ruchu lotniczym między tymi krajami.

“Nasz ciągły rozwój pozwala na lepszą łączność zarówno dla turystów, jak i dla dominikańskiej diaspory. Wspieramy w ten sposób rozwój turystyki i tworzenie nowych możliwości gospodarczych w całym regionie” – powiedział dyrektor generalny Arajet, Victor Pacheco.

Według informacji przekazanych przez przewoźnika, pasażerowie podróżujący do Punta Cany będą mogli łatwo kontynuować podróż do innych miejsc w regionie Karaibów i Ameryki Łacińskiej, korzystając z siatki połączeń linii Arajet.

Źródło: chicagotribune
Foto: Liaam2324