Być okrzykniętym bohaterem to coś wyjątkowego, ale dwukrotne wyróżnienie w jednym roku, przekracza wszelkie oczekiwania. We wtorek, 7 maja, pracownik ratusza Aurory został uhonorowany za swoje bohaterskie wysiłki w ratowaniu życia po raz drugi w 2024 roku.

Specjalista ds. zaangażowania społecznego w Aurorze, 27-letni Brian Moreno, w czwartek 25 kwietnia podjął błyskawiczne działanie, kiedy mieszkaniec miasteczka przestał reagować podczas wieczornego spotkania grupy sąsiedzkiej.

Krótko przed rozpoczęciem spotkania, 63-letni mężczyzna upadł na szczycie klatki schodowej i stracił przytomność. Gdy Moreno zobaczył pianę wydobywającą się z ust i brak pulsu, zaczął wykonywać resuscytację krążeniowo-oddechową, kilkakrotnie naciskając jego klatkę piersiową przez ponad dwie minuty.

Po przybyciu karetki serce mieszkańca ponownie zaczęło bić i mężczyzna odzyskał przytomność, a następnie został przetransportowany do szpitala na leczenie.

„To było jak scena z filmu, Brian wkroczył ze spokojną, profesjonalną postawą, aby uratować życie” – powiedział radny Aurora Ward 1, Emmanuel Llamas, który w trakcie tego incydentu zadzwonił pod numer 911.

„Nie miałem czasu się bać” – powiedział Moreno. „Po prostu wiedziałem, że muszę pomóc go uratować i przystąpiłem do działania”.

W styczniu podobna szybka decyzja i akcja Briana Moreno uratowały życie dziesiątkom nocujących gości w miejskim ośrodku grzewczym, kiedy 18-letni bandyta wszedł do niego z bronią w ręku.

Moreno, który tam pracował, był świadkiem, jak bandyta uderzył jedną osobę pistoletem, a następnie wycelował broń w innych nocujących gości. Urzędnik szybko zadzwonił pod numer 911 i pomógł ewakuować zagrożone osoby w bezpieczne miejsce.

„Brian dwukrotnie okazał się bohaterem” – powiedział Burmistrz Aurory Richard Irvin, który wręczył Moreno nagrodę podczas wtorkowego wieczornego posiedzenia rady miasta.

Brian Moreno i Burmistrz Aurory Richard Irvin

Źródło: dailyherald
Foto: YouTube, City of Aurora

Policja Chicago poinformowała, że ​​w nocy, z soboty na niedzielę został zastrzelony kierowca, po tym, jak znalazł się pośrodku tzw. „przejęcia ulicznego” („street takeover”) w dzielnicy Gage Park. Do zdarzenia doszło około 3.00AM pod adresem 5900 South Western Avenue.

Postrzelony kierowca, 20-letni mężczyzna, jechał czarną hondą Accord, kiedy dostał się w środek ulicznych szaleństw młodzieży. Po wjechaniu w pierścień pojazdów i pieszych kierowca próbował opuścić skrzyżowanie, gdy dwie osoby kilkakrotnie oddały ogień w jego stronę.

Strzały przebiły przednią szybę samochodu, a ofiara, później zidentyfikowana jako 20-letni Guillermo Caballero z West Englewood, została uznana za zmarłą na miejscu.

Film z zdarzenia udostępniony na blogu kryminalnym CWB Chicago pokazuje zatłoczone skrzyżowanie z dziesiątkami samochodów, gdy dochodzi do strzelaniny.

Policja w Chicago poinformowała, że ​​poszukuje dwóch osób biorących udział w zdarzeniu, które oddały strzały. Każdy, kto posiada informacje, zdjęcia lub nagrania wideo z zdarzenia, proszony jest o kontakt z detektywami Obszaru 1 pod numerem 312-747-8380.

Podobne przejęcia uliczne stały się plagą w Chicago w ciągu ostatnich kilku lat w cieplejszych miesiącach. Według prawa każdemu przyłapanemu na udziale w takim wydarzeniu grozi kara w wysokości od 5 000 do 10 000 dolarów, a uczestniczące w nich samochody mogą zostać skonfiskowane.

Na koszty pogrzebu Guillermo Caballero i pomoc jego rodzinie założono zbiórkę na platformie GoFundMe

Źródło: nbc
Foto: CPD

Kobieta ze stanu Michigan została we wtorek skazana na 20 lat więzienia za morderstwo, którego dokonała w 2003 roku. Antoinette Briley udusiła i pozostawiła swoje nowonarodzone bliźniaki, dwóch chłopców, w koszu na śmieci w południowo-zachodniej dzielnicy Stickney Township.

Biuro Szeryfa Powiatu Cook poinformowało, że 44-letnia Antoinette Briley przyznała się do morderstwa na wtorkowej rozprawie i została skazana na 20 lat więzienia w Departamencie Więziennictwa stanu Illinois.

Dwaj chłopcy – bliźniacy zostali znalezieni 6 czerwca 2003 roku przez pracownika Waste Management, który opróżniał kosze na śmieci w alejce przy 4800 South Latrobe Avenue. Władze podały, że ich śmierć uznano za zabójstwo, po sekcji zwłok, która wykazała, że ​​chłopcy urodzili się żywi i zmarli w wyniku uduszenia.

Biuro szeryfa przeprowadziło dochodzenie, ale długo nie mogło znaleźć podejrzanego.

Detektyw Ginny Georgantas, główna śledcza w tej sprawie, poprosiła o wznowienie śledztwa w 2018 r., po tym jak technologia genealogii genetycznej została wykorzystana do zidentyfikowania seryjnego mordercy Josepha Jamesa DeAngelo Jr. jako zabójcy w Kalifornii.

Technikę tę wykorzystano do zidentyfikowania Antoinette Briley jako potencjalnej biologicznej matki bliźniaków.

Następnie detektywi udali się do Holland w stanie Michigan, gdzie wyśledzili Briley palącą papierosa i zabezpieczyli niedopałek, aby pobrać próbkę jej DNA, która, jak się okazało pasowała do DNA chłopców bliźniaków.

Miejsce znalezienia zwłok dzieci w Stickney Township

Antoinette Briley została aresztowana w 2020 roku, kiedy śledczy dowiedzieli się, że będzie przebywać w Oak Lawn. Postawiono jej wtedy dwa zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. Po aresztowaniu kobieta przyznała się do udziału w śmierci chłopców i pozbyciu się ich ciał – poinformowali urzędnicy szeryfa.

Briley powiedziała detektywom, że tego dnia w 2003 roku wiedziała, że ​​jest w ciąży i że była w domu dziadka, kiedy zaczęła odczuwać bóle brzucha. Weszła do wanny i urodziła. Dzieci płakały, „ale nie na tyle głośno, aby sąsiedzi mogli je usłyszeć” – powiedziała śledczym.

Umywszy się, kobieta umieściła noworodki w torbie marynarskiej i wsiadła do samochodu, aby pojechać do szpitala. Po drodze jednak zmieniła zdanie, myśląc, że skoro nikt nie wiedział, że urodziła, „nikt nigdy nie będzie musiał się o tym dowiedzieć”.

Wyjęła dzieci z torby, zostawiła je w koszu na śmieci i wróciła do domu dziadka.

W 2020 roku Antoinette Briley rzekomo powiedziała detektywom, że „chciałaby cofnąć cały dzień” i zamiast tego pojechać do szpitala.

Źródło: suntimes
Foto: Cook County Sheriff’s Office