Ciekawostki
Najstarsze i najsłynniejsze Betlejem w USA słynęło głównie z huty stali

W Stanach Zjednoczonych istnieje co najmniej 18 miast i miasteczek o nazwie Betlejem. Jednym z pierwszych i być może najbardziej znanych jest Bethlehem w Pensylwanii, liczące 75 000 mieszkańców miasto w dolinie Lehigh Valley we wschodniej części stanu, kilka minut jazdy od Allentown. Mówi o nim Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Betlehem w Pensylwanii zostało założone w 1741 r. — przed powstaniem samych Stanów Zjednoczonych — kiedy protestanccy chrześcijanie, członkowie Kościoła morawskiego, kupili ziemię wzdłuż zbiegu Monocacy Creek i rzeki Lehigh i wycięli drzewa, aby rozpocząć budowę domów z ciosanych bali.
Według oficjalnej strony internetowej miasta Betlehem zostało ochrzczone swoim imieniem w Wigilię Bożego Narodzenia tego roku. Nie jest to jedyne miasto w okolicy, którego nazwa pochodzi od miejsca biblijnego — w dolinie znajdują się także miasta o nazwach Egipt, Emaus i Nazaret.
W kolejnych latach od założenia miasto starało się opierać na swojej nazwie, nazywając się „Christmas City USA”. Miasto twierdzi nawet, że jako pierwsze postawiło udokumentowaną choinkę w (przyszłych) Stanach Zjednoczonych i miało to miejsce w 1747 roku.
Miasto widziało wiele w swojej długiej historii, w tym śmierć około 500 żołnierzy w wojnie o niepodległość. Według strony internetowej miasta jeden z oryginalnych budynków w mieście jest największą XVIII-wieczną konstrukcją z bali, która jest w ciągłej eksploatacji w Stanach Zjednoczonych.
Jak podają władze miasta, w kolonialnej dzielnicy przemysłowej Betlehem znajdowało się największe skupisko rzemiosła i przemysłu przed rewolucją przemysłową w Ameryce i można je uznać za najwcześniejszy park przemysłowy w Ameryce.
Zakłady Bethlehem Steel były kiedyś jednym z najważniejszych producentów w całym kraju, dostarczając stal do tak kultowych konstrukcji, jak most Golden Gate, Empire State Building i zapora Hoovera.
Sama firma Bethlehem Steel podczas II wojny światowej wyprodukowała aż 1127 statków.
Ogromny zakład w rodzinnym mieście korporacji został ostatecznie zamknięty w 2003 roku, po tym jak dwa lata wcześniej firma ogłosiła upadłość. Zardzewiałe, dystopijne wieże huty stali, stanowiące znaczący punkt orientacyjny na nabrzeżu miasta, zostały zachowane i włączone do nowego, modnego parku publicznego i sali koncertowej.
Ojciec Andrew Gehringer, proboszcz kościoła katolickiego Najświętszego Dzieciątka, mówi, że jego parafia, położona w południowej części Betlejem, została założona w 1861 roku i przyciągała katolickich imigrantów z całego świata, którzy przenieśli się do Betlehem, aby pracować w przemyśle stalowym.
W okresie świetności miasta w promieniu 10 przecznic znajdowało się sześć kościołów katolickich, a pierwszym był Kościół Najświętszego Dzieciątka. Przez lata Betlehem było domem dla Niemców, Irlandczyków, Węgrów, Polaków, Portugalczyków i Brazylijczyków.
Dziś w kościele Najświętszego Dzieciątka odprawiana jest Msza św. w języku angielskim, hiszpańskim i portugalskim, a wielokulturowy charakter parafii sprzyja licznym fascynującym tradycjom bożonarodzeniowym.
Parafianie mówiący po portugalsku uczestniczą w “Novena de Natal” – nowennie bożonarodzeniowej, dziewięciodniowej modlitewnej medytacji dotyczącej narodzin Chrystusa.
Z kolei hiszpańskojęzyczni katolicy w parafii praktykują nabożeństwo „Las Posadas” upamiętniające podróż Maryi i Józefa z Nazaretu do Betlejem, gdzie szukali schronienia.
Miasto co roku przygotowuje się do świąt Bożego Narodzenia, a wiele dekoracji ma charakter religijny, jak na przykład szopka w centrum miasta, a także niezliczone choinki.
Od końca lat 30-tych XX wieku na pobliskiej górze w mieście zamontowano masywną gwiazdę bożonarodzeniową, pięcioramienną gwiazdę z ośmioma promieniami. Konstrukcja znajduje się w najwyższym punkcie Betlehem – 890 stóp nad poziomem morza – a system oświetlenia LED gwiazdy, zainstalowany w 2010 roku, widać z odległości 20 mil.
Gwiazda stała się symbolem miasta, a w całym Betlehem pojawiły się znaki z jej wizerunkiem i napisem „Podążaj za gwiazdą, aby dotrzeć do atrakcji Betlehem”.
Wg ks. Gehringera, życie w mieście, w którym religijne aspekty Bożego Narodzenia są tak powszechnie celebrowane za pomocą symboli, wśród których oczywiście znajduje się nazwa miasta, jest czymś wyjątkowym.
Źródło: cna
Foto: Holy Infancy Catholic Church, Flickr/A. Strakey, visithistoricbetlehem
News USA
32 Chunk w końcu został mistrzem Tygodnia Grubego Niedźwiedzia

Po latach zajmowania drugiego miejsca, 32 Chunk – ważący niemal 1200 funtów niedźwiedź brunatny z Parku Narodowego Katmai na Alasce – wreszcie zdobył tytuł mistrza Tygodnia Grubego Niedźwiedzia. Znany bywalec rzeki Brooks River, gdzie od 2007 roku co lato poluje na łososie, Chunk przez trzy kolejne lata kończył konkurs tuż za zwycięzcą. W tym roku jednak wytrwałość i imponujący apetyt wreszcie przyniosły mu upragnione zwycięstwo.
Urzędnicy parku ujawnili, że niedźwiedź pojawił się w tym sezonie ze złamaną szczęką, prawdopodobnie po walce w okresie godowym. Mimo to nie przeszkodziło mu to w zbudowaniu masy mięśniowej i zgromadzeniu ogromnych zapasów tłuszczu dzięki obfitości łososia w Brooks River.
„Myślę, że jego historia wytrwałości i odporności naprawdę poruszyła głosujących” – powiedział Mike Fitz, przyrodnik-rezydent z Explore.org.
W tegorocznej edycji Fat Bear Week oddano ponad 1,5 miliona głosów online.
Jednym z najbardziej satysfakcjonujących aspektów wydarzenia jest rosnące wykorzystanie konkursu jako narzędzia edukacyjnego w szkołach – nauczyciele na całym świecie wykorzystują go, aby uczyć uczniów o ekosystemach, niedźwiedziach, łososiach i ochronie przyrody.
Wicemistrzem tegorocznej rywalizacji został niedźwiedź 856, kolejny potężny samiec, znany z charakterystycznego nawyku oblizywania warg.
Fat Bear Week (Tydzień Grubego Niedźwiedzia) zrodził się w 2014 roku jako „Fat Bear Tuesday” – jednodniowe wydarzenie, mające na celu pokazanie, jak niedźwiedzie brunatne przygotowują się do zimy, przybierając masę dzięki bogactwu alaskańskiego ekosystemu.
Dziś wydarzenie przerodziło się w międzynarodowy fenomen – tysiące osób z całego świata śledzą transmisje na FatBearWeek.org i głosują w turnieju pucharowym, wybierając swojego ulubionego „najgrubszego niedźwiedzia”.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube, Fat Bear Week
News USA
Aligator w Michigan? DNR potwierdza wiarygodne zgłoszenie na wyspie Belle Isle

Departament Zasobów Naturalnych stanu Michigan (DNR) poinformował o „wiarygodnym i spójnym” zgłoszeniu dotyczącym obecności aligatora na wyspie Belle Isle w Detroit. Zwierzę miała zauważyć Lynn Blasey, mieszkanka Hamtramck, która regularnie odwiedza wyspę. Kobieta zrobiła zdjęcia aligatora w ubiegły piątek i przesłała je do DNR.
W oficjalnym komunikacie departament podał, że pracownicy parku Belle Isle zareagowali na zgłoszenie. Choć na miejscu nie udało się uzyskać bezpośredniego potwierdzenia, fotografie wraz z danymi geolokalizacyjnymi uznano za wiarygodne.
Ze względów bezpieczeństwa Departament Zasobów Naturalnych stanu Michigan prowadzi obecnie działania mające na celu dokładną ocenę terenu i ustalenie dalszych kroków — poinformowali urzędnicy.
Apel o ostrożność
Departament przypomina, by nie zbliżać się do dzikich zwierząt, nawet jeśli wydają się małe i niegroźne. Wszystkie dzikie zwierzęta mogą być nieprzewidywalne i potencjalnie niebezpieczne. W przypadku zaobserwowania nietypowej aktywności urzędnicy DNR proszą o natychmiastowy kontakt z infolinią Report All Poaching: (800) 292-7800.
Plotki o wężach bez potwierdzenia
Urzędnicy odnieśli się także do pojawiających się w mediach społecznościowych plotek o boa dusicielu rzekomo widzianym na Belle Isle. DNR podkreśla, że nie otrzymano żadnych zgłoszeń ani dowodów potwierdzających te doniesienia.
Przypominamy, że wypuszczanie zwierząt domowych czy egzotycznych na terenie parków stanowych jest nie tylko nielegalne, ale i szkodliwe. Może zaburzać lokalny ekosystem, stwarzać zagrożenie dla rodzimych gatunków oraz stanowić ryzyko dla bezpieczeństwa odwiedzających — czytamy w komunikacie.
Źródło: scrippsnews
Foto: Lynn Blasey
Ciekawostki
Żyła ponad 117 lat. Co zdradził genom najstarszej kobiety świata?

Kiedy rozmawia się z osobą, która ma ponad 110 lat, niemal zawsze pada pytanie o sekret długowieczności. Jednak w przypadku Marii Branyas Morery – Hiszpanki urodzonej w USA, która zmarła w sierpniu 2024 roku w wieku 117 lat i 168 dni – naukowcy postanowili poszukać odpowiedzi nie tylko w jej słowach, ale także w jej DNA. Wyniki badań jej genomu, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie „Cell Reports Medicine”, rzucają nowe światło na proces starzenia się i potencjalne mechanizmy chroniące przed chorobami.
Genetyczna loteria i zdrowy styl życia
Zespół kierowany przez dr Manela Estellera z Instytutu Badań nad Białaczką im. Josepa Carrerasa w Barcelonie przeanalizował próbki krwi, śliny, moczu i kału Marii Branyas Morery. Następnie porównano jej genom z genomami 75 kobiet pochodzenia iberyjskiego.
Wnioski? Długowieczność Branyas była wynikiem połączenia korzystnych wariantów genów oraz stylu życia. „Od początku miała szczęście, a w ciągu życia zyskała dodatkowy atut” – powiedział Esteller, szacując, że około połowa jej długowieczności wynikała z genetyki, a połowa ze stylu życia.
Maria Branyas nigdy nie paliła, nie piła alkoholu, mieszkała na wsi, codziennie spacerowała około godziny i stosowała dietę śródziemnomorską bogatą w oliwę z oliwek. Jej szczególną pasją był jednak jogurt – zjadała go aż trzy porcje dziennie. Naukowcy sugerują, że ten nawyk, wraz z całą dietą, mógł sprzyjać zachowaniu zdrowego mikrobiomu jelitowego i niskiego poziomu stanów zapalnych.
Geny chroniące przed chorobami
Analiza genomu ujawniła obecność wariantów genów związanych z:
- odpornością i sprawnością poznawczą,
- efektywnym metabolizmem tłuszczów,
- zdrowiem mózgu i serca.
To właśnie te czynniki mogły chronić Branyas przed chorobami, które często dotykają osoby w jej wieku.

Maria Branyas Morera
Jednostkowy przypadek, ale cenne wnioski
Eksperci podkreślają, że choć badanie dotyczy jednej osoby, pokazuje ono, że zaawansowany wiek nie musi oznaczać złego zdrowia. Badacze mają nadzieję, że zidentyfikowane geny i białka związane ze zdrowym starzeniem się staną się w przyszłości punktem wyjścia do tworzenia nowych leków.
Nie tylko długowieczność, ale jakość życia
Jak podkreślają naukowcy, celem nie jest to, by wszyscy dożywali 117 lat. „Chcemy skrócić czas, w którym jesteśmy chorzy i cierpimy, do minimum. I właśnie to udało się Marii Branyas – żyła długo, ale przede wszystkim zdrowo” – podsumowała Steves.
Źródło: wttw
Foto: Maria Branyas, wikimedia
-
News Chicago1 dzień temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago6 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago3 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News USA4 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago6 dni temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie