Połącz się z nami

News Chicago

Rodzina z Beverly znowu napadnięta. Nie zdążyli jeszcze dojść do siebie po pierwszym ataku

Opublikowano

dnia

We wtorek rodzina Pettiford mieszkająca w dzielnicy Beverly w Chicago po raz kolejny stała się ofiarą ataku złodziei samochodów. Niecałe dwa tygodnie wcześniej przeżyli przerażającą napaść z bronią w ręku na własnym podwórku dokonaną przez dwóch zamaskowanych bandytów. Teraz z ich domu skradziono drugi pojazd – poinformowały władze.

Radny Matt O’Shea przekazał, że rodzina Pettiford po raz kolejny stała się celem złodziei, tym razem z powodu drugiego pojazdu.

Policja podała, że funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o napadzie we wtorek, około godziny 7:20AM przy 9300 South Pleasant. Skradziono tam pojazd, który wkrótce potem odnaleziono pod adresem 9700 South Merrill.

2 listopada rodzina Pettiford padła już ofiarą wstrząsającej kradzieży samochodu tuż przed ich domem, co zarejestrowały kamery monitoringu. Pisaliśmy o niej 13 listopada.

Policja poinformowała, że w związku z pierwszym incydentem przesłuchiwane są dwie osoby, które prawdopodobnie były w atak zamieszane. Zatrzymano także 24-letnią kobietę, która usłyszała zarzuty wykroczenia związanego z kradzieżą pojazdu.

2 listopada Michele Pettiford i jej 12-letnia córka wracały do domu w Chicago z treningu siatkówki, kiedy podbiegło do nich dwóch mężczyzn i zażądało kluczyków do rodzinnego samochodu.

Na nagraniu z monitoringu słychać, jak przerażona Michele krzyczy „są w mojej torebce”, gdy przestępca trzyma ją na muszce i rzuca na ziemię. Jej córka wbiegła do domu i zadzwoniła pod numer 911. Na zewnątrz wybiegł Jeff Pettiford by pomóc żonie.

Jeden z bandytów przyłożył pistolet do głowy Jeffowi, gdy ten próbował zaoferować im pieniądze. Jeff pomógł im uruchomić swoje Audi i złodzieje uciekli z miejsca zdarzenia autem.

Wg Jeffa Pettiforda bandyci nie bali się konfrontacji, nie myśleli o ucieczce, prędzej o zastrzeleniu swoich ofiar.

Departament Policji w Chicago poinformował, że odzyskał skradziony samochód w środę w South Crandon, około 8 mil od domu rodziny w Beverly. W aucie była 24-letnia kobieta, która została aresztowana w związku z wykroczeniem.

Według raportu FBI dotyczącego przestępczości z 2022 r. liczba kradzieży samochodów wzrosła o 8% w porównaniu z rokiem poprzednim, a w prawie 90% incydentów użyto broni.

Policja podała, że detektywi z Obszaru Drugiego prowadzą dochodzenie i każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje, może zostawić anonimowe wskazówki na stronie CPDTip.com.

 

Źródło: nbc
Foto: YouTube

News Chicago

Duża wyrwa pojawiła się w poniedziałek rano na ulicy na South Side w Chicago, blokując ruch w obu kierunkach

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek rano, w czasie szczytu komunikacyjnego, na South Side w Chicago doszło do poważnego zapadnięcia się jezdni. Duża wyrwa pojawiła się na skrzyżowaniu 111th Street i Whipple, powodując natychmiastowe zamknięcie drogi i zakłócenia w ruchu.

Ulica zamknięta w obu kierunkach, autobusy skierowane na objazdy

W wyniku zapadnięcia nawierzchni 111th Street została zamknięta w obu kierunkach na odcinku między Albany Avenue a Sacramento Avenue. Służby zapowiedziały, że odcinek pozostanie nieprzejezdny co najmniej przez cały dzień, choć dokładny czas napraw nie jest jeszcze znany.

Chicago Transit Authority CTA poinformowało, że autobusy #112 Vincennes/111th zostały skierowane na trasy objazdowe.

Przyczyną był pęknięty wodociąg z 1920 roku

Departament Zarządzania Wodą w Chicago podał, że otrzymał zgłoszenie około 1:00 AM, dotyczące pęknięcia wodociągu w tym rejonie. Na miejscu od wczesnych godzin porannych pracują ekipy techniczne.

Uszkodzony wodociąg pochodzi z 1920 roku, co – jak wskazują urzędnicy – zwiększa ryzyko awarii. W wyniku wycieku i zamknięcia instalacji sześć nieruchomości zostało pozbawionych dostępu do wody. Urzędnicy ostrzegli, że przerwa potrwa przez cały dzień, do czasu zakończenia napraw.

Departament zapewnił, że prace postępują „w najszybszym możliwym tempie”.

Źródło: nbc
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News Chicago

Rockford IL uznano za najpopularniejszy rynek mieszkaniowy w USA w 2025 roku

Opublikowano

dnia

Autor:

Serwis nieruchomości Zillow ogłosił tegoroczny ranking najpopularniejszych rynków mieszkaniowych w Stanach Zjednoczonych, a na pierwszym miejscu znalazło się Rockford w Illinois. Spośród dziesięciu najwyżej ocenionych lokalizacji aż sześć znajduje się w regionie Midwest, co potwierdza rosnący trend migracyjny do bardziej przystępnych cenowo części kraju.

Dlaczego Rockford przyciąga kupujących?

Zillow podkreśla, że najważniejszym kryterium dla nabywców pozostaje przystępność cenowa, a większość rynków z pierwszej dziesiątki oferuje domy poniżej 350 000 dolarów. Rockford wyróżnił się jednak wyjątkową dynamiką – przeciętny dom trafiał tam pod kontrakt w ciągu zaledwie pięciu dni, a ponad 60% odsłon ofert pochodziło od osób spoza regionu.

Miasto leży około 90 mil od Chicago, co zapewnia mieszkańcom dostęp do dużego rynku pracy bez kosztów typowych dla metropolii. Zillow określa Rockford jako rynek oferujący „miejskie możliwości bez miejskich cen”, a jednocześnie więcej przestrzeni i mniejsze obciążenia finansowe.

Metodyka rankingu Zillow

Ranking został opracowany na podstawie wskaźników odzwierciedlających faktyczne zachowania kupujących, takich jak: ruch na stronach ofert nieruchomości, tempo wzrostu wartości domów, oraz szybkość sprzedaży nieruchomości.

Wyniki wskazują, że kupujący coraz częściej wybierają miasta średniej wielkości, łączące większą dostępność cenową z dobrymi perspektywami ekonomicznymi.

Illinois z dwoma miastami w pierwszej dziesiątce

Na liście znalazło się jeszcze jedno miasto z Illinois – Springfield, które zajęło 9. miejsce.

Pełne zestawienie przedstawia się następująco:

  1. Rockford, Illinois
  2. Berkeley, Kalifornia
  3. Albany, Nowy Jork
  4. Dearborn, Michigan
  5. Toledo, Ohio
  6. Carmel, Indiana
  7. South Bend, Indiana
  8. Abilene, Teksas
  9. Springfield, Illinois
  10. Allentown, Pensylwania

Springfield IL

Ranking potwierdza, że w 2025 roku amerykańscy nabywcy kierują się przede wszystkim stosunkiem jakości życia do kosztów, a Rockford stał się symbolem tej zmiany.

Źródło: nbc
Foto: istock/Cheri Alguire/
Czytaj dalej

News Chicago

Rada Miasta zatwierdziła budżet Chicago na 2026 rok. Czy Johnson go zawetuje?

Opublikowano

dnia

Autor:

W sobotnie popołudnie w Chicago Rada Miasta przegłosowała stosunkiem 30–18 finalną część budżetu na rok 2026, odrzucając jednocześnie kluczowy dla Burmistrza Brandona Johnsona pomysł podwyższenia podatku od pracownika w największych przedsiębiorstwach. Decyzja ta stawia burmistrza przed najpoważniejszym dylematem jego kadencji: czy zawetować budżet i doprowadzić do najgłębszego kryzysu finansowego miasta od ponad 40 lat, czy pozwolić wejść w życie planowi, który – jak twierdzi – jest „niemoralny”.

Pierwszy budżet stworzony bez udziału finansistów ratusza

Według burmistrza i miejskich ekspertów finansowych, zatwierdzony przez radnych plan prowadzi do deficytu przekraczającego 163 mln dolarów. Jest to pierwszy w historii Chicago budżet przygotowany przez radnych bez wsparcia zespołu finansowego miasta i bez poparcia burmistrza.

W dodatku w głosowaniu doszło do komplikacji – Radna Jeanette Taylor z powodów technicznych nie oddała głosu przeciw najważniejszej uchwale, co przełożyło się na formalny wynik 30–18.

Johnson: ryzyko weta i ryzyko polityczne

Weto oznaczałoby ryzyko paraliżu miasta – po raz pierwszy od czterech dekad – ponieważ przepisy nie pozwalają na tymczasowe finansowanie administracji. Bez budżetu ponad 30 000 pracowników pozostanie bez wynagrodzeń, a miejskie usługi zostaną zawieszone. Jednocześnie burmistrz musiałby przekonać co najmniej pięciu radnych do poparcia swojego pomysłu na podatek od największych korporacji.

Jeśli jednak nie zawetuje uchwały, Brandon Johnson straci szansę na wprowadzenie nowych danin mających sfinansować programy wsparcia dla mieszkańców zachodnich i południowych dzielnic – kluczowych dla jego zaplecza politycznego.

Ostre spory polityczne, historyczne porównania i głębokie podziały

Debata nad budżetem była jedną z najgorętszych w ostatnich latach. Zwolennicy burmistrza – w tym członkowie Progressive Caucus – ostro krytykowali alternatywny plan wydatków. W pewnym momencie Radny Byron Sigcho Lopez porównał sytuację do historycznych „Council Wars” z lat 80., co spotkało się z natychmiastową ripostą Radnego Andre Vasqueza.

Radna Maria Hadden mówiła wręcz o „przerażeniu” sposobem prowadzenia negocjacji, a Radny Lamont Robinson uznał, że miejscy eksperci finansowi zostali potraktowani „jak śmieci”.

Zadłużenie, cięcia i nowe podatki

Zatwierdzony plan zakłada:

  • 473 mln USD nowych podatków,
  • 89 mln USD z windykacji długów mieszkańców (sprzedaż zadłużenia prywatnym firmom),
  • 35 mln USD z reklam na miejskich latarniach i przestrzeni publicznej,
  • 29,3 mln USD z nowych form reklamy cyfrowej,
  • podwyżkę opłaty za jednorazowe torby do 15 centów,
  • 1,5-procentową podwyżkę podatku na alkohol kupowany w sklepach,
  • legalizację wideopokera i automatów w każdym barze z licencją alkoholową (krytykowaną jako nieopłacalną i ryzykowną prawnie).

Jednocześnie raport Ernst & Young wskazał 46,6 mln USD możliwych cięć, choć miasto realnie może liczyć jedynie na 6 mln USD oszczędności. Dodatkowy zastrzyk finansowy ma przynieść również 8,7 mln USD z podwyżki opłaty za torby oraz 31 mln USD z nowego podatku od firm technologicznych (50 centów miesięcznie na użytkownika powyżej pierwszych 100 000).

Największy wpływ na budżet ma jednak podwyżka podatku od usług cyfrowych z 11% do 15%, która ma przynieść 415,2 mln USD.

Finanse na krawędzi

Chicago już teraz zmaga się z trudną sytuacją budżetową: wysokimi kosztami emerytur, zadłużeniem sięgającym 10,6 mld dolarów, wyczerpaniem federalnych funduszy covidowych i spadającymi wpływami podatkowymi. W piątek radni zatwierdzili także plan zaciągnięcia 1,8 mld USD długu, m.in. na podwyżki dla strażaków i na rosnące koszty spraw o nadużycia policji.

Rada wyraziła też zgodę na refinansowanie 1 mld USD długu w 2026 roku.

Migranci, polityka i ostre oskarżenia

Radny Jim Gardiner winą za kryzys obarczył napływ ponad 51 000 migrantów, głównie z Wenezueli, transportowanych do miasta autobusami opłacanymi przez gubernatora Teksasu. Wydatki miasta związane z pomocą migrantom sięgnęły 268 mln USD, a kolejne 370,5 mln USD pochodziło z dotacji stanowych i federalnych. Jego wypowiedzi wywołały ostrą reakcję części radnych, którzy oskarżyli go o antagonizowanie społeczności.

Wyścig z czasem – 10 dni na uniknięcie paraliżu miasta

Miasto ma tylko 8 dni, aby uniknąć budżetowego impasu. Eksperci ostrzegają, że brak porozumienia grozi obniżeniem ratingu kredytowego Chicago i podniesieniem kosztów przyszłego zadłużenia. Radny Jason Ervin, przewodniczący komisji budżetowej, zapowiedział, że rada będzie musiała wrócić do stołu w przyszłym roku, niezależnie od decyzji burmistrza.

Co dalej?

Kluczowa decyzja – weto lub podpis – ma zostać ogłoszona w tym tygodniu. Od niej zależeć będzie przyszłość finansowa Chicago oraz polityczna przyszłość Brandona Johnsona przed wyborami w lutym 2027 roku.

Sytuacja jest bez precedensu od dekad i może zdecydować, czy miasto wejdzie w nowy rok z budżetem, czy znajdzie się na skraju administracyjnego paraliżu.

Źródło: wttw
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

listopad 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu