Połącz się z nami

News USA

Jesień to gwiazdy lecące z drzew… pisał Krzysztof Kamil Baczyński. Zobacz gdzie w USA jest teraz najpiękniej

Opublikowano

dnia

Nadchodzi szczyt sezonu jesiennego, a wiele drzew prezentuje teraz mnóstwo wspaniałych, ciepłych odcieni. Jednak zjawisko barwnych liści jest w dużym stopniu zależne od lokalizacji i warunków pogodowych w tygodniach i miesiącach poprzedzających szczyt sezonu. Odkryj mapy i miejsca, w których spotkasz teraz najbardziej intensywne jesienne kolory.

Od teraz do listopada drzewa w większości kraju osiągną szczytowy stan barw przed miesiącami zimowymi. Chociaż kolor liści zależy od chlorofilu, ekstremalne warunki pogodowe mogą odgrywać znaczącą rolę w tym, jak wspaniałe są widoki jesienią.

Chlorofil to pigment, który nadaje liściom kolor. Ten związek chemiczny pomaga drzewom wytwarzać własne pożywienie poprzez fotosyntezę, która przekształca światło słoneczne w energię chemiczną.

Jesienny rozpad chlorofilu uwydatnia inne barwniki zawarte w liściach: żółte, pomarańczowe i czerwone kolory, których zwykle jest mnóstwo w bardziej deszczowych okresach. Kolory pomarańczowe i żółte występują na liściach przez cały rok, ale zielony pigment z aktywnego chlorofilu sprawia, że są one niewidoczne. Natomiast jesienna produkcja antocyjanów odpowiada za czerwonawe i fioletowe odcienie, które zależą między innymi od ilości światła słonecznego.

Co sprawia, że kolory jesieni są najbardziej intensywne?

Według ekspertów ze Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych połączenie ciepłych, słonecznych dni i chłodnych, rześkich nocy może pomóc w wzmocnieniu najbardziej żywych kolorów.

Noce muszą utrzymywać się powyżej temperatury zamarzania, ale być wystarczająco zimne, aby zapobiec wydostawaniu się cukrów z liści.

Obszary, które doświadczyły mokrej wiosny w okresie wegetacyjnym, normalnej letniej pogody i bardziej suchej jesieni, gdzie brakowało ciepłych niżów nocnych, mają największy potencjał, aby zobaczyć wspaniałe kolory.

Co może opóźnić zmiany w liściach?

Eksperci twierdzą, że późne nadejście wiosny lub znaczna susza w lecie mogą opóźnić pojawienie się kolorów o kilka tygodni.

Dodanie znaczących okresów chłodu, a nawet cyklonów tropikalnych, zwłaszcza wzdłuż wschodniego wybrzeża, może całkowicie zmienić tę porę roku i uniemożliwić pojawienie się żywych kolorów.

Natomiast susze powodują również szybsze zanikanie liści niż w latach z większą ilością opadów.

Typowe jesienne szczyty barw w północnej części kraju występują w październiku, przy czym w niektórych wyższych wzniesieniach w Górach Skalistych i na Alasce szczyt sezonu występuje już we wrześniu.

Gdzie można teraz zobaczyć zmieniające się liście?

Wiele obszarów na północy kraju odnotowało już szczytową barwę liści, a kolory już przeminęły. Obszary Kolorado, Wyoming, Montana, Wisconsin, Minnesota, Nowy Jork i Maine znacznie wyprzedzają większość kraju pod względem zmiany kolorów ulistnienia.

W lokalizacjach położonych na większych wysokościach liście zwykle zmieniają się w pierwszej kolejności, a następnie kolory pojawiają się w dół wzgórz i zboczy gór.

Lokalne mapy szczegółowo szczegółowo opisujące stan jesiennych liści w danym miejscu można znaleźć na Explorefall.com.

W niektórych dużych miastach, takich jak Chicago, Detroit i Cincinnati, nie odnotowano jeszcze szczytu jesiennych barw w tym roku, ale społeczności na północ od Des Moines w stanie Iowa, w tym Minneapolis, są teraz w szczytowym stanie.

Stan jesiennych liści ma duży wpływ gospodarczy na małe społeczności w tej części kraju, które są uzależnione od jesiennych turystów. W badaniu przeprowadzonym na Uniwersytecie Stanowym Appalachów oszacowano, że coroczny pokaz jesieni powoduje skutki gospodarcze w klasycznych obszarach turystycznych o wartości około 30 miliardów dolarów.

 

Źródło: fox32
Foto: YouTube, istock/SbytovaMN/

Ciekawostki

„Sobowtór Roberta De Niro” z XVII wieku? Wrocławskie muzeum zaprasza aktora do obejrzenia niezwykłego portretu

Opublikowano

dnia

Autor:

Po pojawieniu się informacji o wizycie Roberta De Niro w Polsce, Muzeum Narodowe we Wrocławiu postanowiło wystosować do hollywoodzkiego aktora niecodzienne zaproszenie. Placówka zasugerowała, by gwiazdor odwiedził muzeum i zobaczył portret XVII-wiecznego szlachcica, który – jak zauważa wielu internautów – jest niemal identyczny z De Niro, aż po charakterystyczne pieprzyki na policzkach.

Obraz, datowany na 1629 rok, przedstawia Johanna Vogta, wrocławskiego właściciela ziemskiego i radnego miejskiego, około pięćdziesięcioletniego w chwili portretowania. Dzieło, przypisywane malarzowi Bartholomeusowi Strobelowi, od lat przyciąga uwagę zwiedzających właśnie ze względu na zaskakujące podobieństwo do amerykańskiego aktora.

Dyrektor muzeum, Piotr Oszczanowski, przyznał z uśmiechem, że sam dostrzega niezwykłe zbieżności między Vogtem a De Niro.

„Obaj mają kilka wspólnych cech – rysy twarzy, spojrzenie, a nawet ten sam błysk w oku” – uważa Oszczanowski.

Wrocław czekał na wizytę gwiazdora

W miniony weekend De Niro odwiedził Warszawę i Kraków, gdzie jego firma Nobu Hospitality inwestuje w branżę hotelową. W stolicy w 2020 roku otwarto pierwszy w Polsce hotel i restaurację Nobu, natomiast w Krakowie powstaje nowy, luksusowy kompleks tej marki.

Z tej okazji wrocławskie muzeum zamieściło w mediach społecznościowych żartobliwy wpis:

„Robert De Niro w Polsce! Czy podczas swojego pobytu odwiedzi Wrocław, aby zobaczyć portret swojego ‘przodka’ wystawiony w naszym muzeum?”

Niestety aktor zdążył już opuścić Polskę, nie korzystając z zaproszenia. Jak ujawnia muzeum, podobną próbę kontaktu z jego agentem podjęto już w 2017 roku – również bez rezultatu.

Portret, który stał się sensacją

Portret Johanna Vogta można oglądać na pierwszym piętrze Muzeum Narodowego we Wrocławiu, w galerii prezentującej sztukę śląską od XVI do XIX wieku.

Choć sam Vogt pozostaje dziś postacią niemal zapomnianą, jego wizerunek zyskał drugie życie dzięki współczesnym mediom i niezwykłemu podobieństwu do jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Czytaj dalej

NEWS Florida

Uwaga na głowy: “Zamarznięte” iguany spadają z drzew na Florydzie

Opublikowano

dnia

Autor:

Nietypowe dla „Słonecznego Stanu” zjawisko zaskoczyło mieszkańców Florydy we wtorkowy poranek. Gdy najchłodniejsze tej jesieni powietrze napłynęło z północy, w Boca Raton zauważono “zamarznięte” iguany, a w innych częściach stanu mieszkańcy również donosili o gadach spadających z drzew.

To zjawisko, znane jako „cold-stunning” (ogłuszenie zimnem), występuje, gdy temperatura spada poniżej około 40°F (4°C). Zmiennocieplne zwierzęta, takie jak iguany, nie są w stanie poruszać mięśniami i popadają w stan odrętwienia, wyglądając na martwe.

We wtorek rano w Boca Raton temperatura spadła do około 48°F (9°C) – poinformowało FOX Forecast Center. Jeszcze zimniej było w północnej części stanu: Tallahassee odnotowało mroźne temperatury, niższe niż w Nowym Jorku czy Bostonie.

„Nie dotykaj i nie zabieraj do domu”

Choć widok nieruchomej iguany może budzić współczucie, Komisja ds. Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy (FWC) ostrzega, by nie próbować im pomagać. Iguany pozornie „zamarznięte” najczęściej wracają do normalnej aktywności, gdy tylko się ogrzeją.

„Nie należy dotykać, przenosić ani zabierać do domu wyziębionych iguan” – poinformowała FWC w komunikacie. „Gdy tylko temperatura wzrośnie, gady mogą się nagle obudzić, a przestraszone – gryźć lub drapać”.

Inwazyjni mieszkańcy Florydy

Iguany zielone nie są gatunkiem rodzimym. Pochodzą z Ameryki Środkowej i Południowej, a na Florydzie pojawiły się w latach 60. XX wieku – najprawdopodobniej jako uciekające lub wypuszczone zwierzęta domowe. Dziś uznawane są za gatunek inwazyjny, dobrze przystosowany do ciepłego klimatu i pozbawiony naturalnych drapieżników.

Zimą, gdy temperatura gwałtownie spada, iguany często tracą przyczepność do drzew i dosłownie spadają z gałęzi. Większość z nich jednak przeżywa i odzyskuje sprawność, gdy tylko wróci florydzkie słońce.

Źródło: fox13
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Najpopularniejsze imiona dla dzieci w 2025 roku: Olivia i Noah znów na szczycie

Opublikowano

dnia

Autor:

Szukasz inspiracji przy wyborze imienia dla swojego dziecka? Serwis BabyCenter opublikował niedawno najnowszy ranking najpopularniejszych imion dla noworodków w 2025 roku – i wygląda na to, że ulubieńcy rodziców, Noah i Olivia, wciąż trzymają się mocno.

Klasyka wciąż rządzi

Po raz kolejny Olivia utrzymała tytuł najpopularniejszego imienia dla dziewczynek. Wśród chłopców bez zmian – Noah już drugi rok z rzędu zajmuje pierwsze miejsce na liście. Na drugich pozycjach również bez niespodzianek: Amelia i Liam wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem rodziców.

Nowe imiona w czołówce

Choć pierwsze miejsca pozostały niezmienne, w tegorocznym rankingu znalazło się kilka nowości. Wśród dziewczynek do pierwszej dziesiątki dołączyły Eliana i Aurora, wypierając popularne wcześniej imiona, które przez ostatnie lata dominowały w zestawieniach.

U chłopców z kolei powrót zaliczył Luca, który po krótkiej nieobecności znów znalazł się w TOP 10, zastępując Leo.

Jak powstał ranking?

Zestawienie opracowano na podstawie danych pochodzących od ponad 350 000 dzieci urodzonych przez rodziców zarejestrowanych w aplikacji BabyCenter.

Tradycja i nowoczesność spotykają się w tegorocznych wyborach imion – rodzice coraz częściej szukają nazw o delikatnym brzmieniu i międzynarodowym charakterze, ale nie rezygnują z ponadczasowych klasyków.

Wszystko wskazuje na to, że Olivia i Noah jeszcze długo pozostaną ulubieńcami rodziców na całym świecie.

Źródło: scroppsnews
Foto: istock/katrinaelena/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

październik 2023
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu