News Chicago
Czy Messi pojawi się na Soldier Field? Bilety na dzisiejszy mecz z Chicago Fire są wyprzedane

Kibice z Chicago i nie tylko, czekali od miesięcy na ten dzień, ale nie wiadomo czy zobaczą dziś Lionela Messiego na Soldier Field. Udział legendy piłki nożnej w meczu Interu Miami z Chicago Fire FC nadal jest rozważany z powodu utrzymującej się kontuzji nogi piłkarskiej legendy. Bilety na spotkanie rozeszły się błyskawicznie.
W tym roku czas Lionela Messiego w Inter Miami i Major League Soccer dobiega końca. Jednak biznes najlepszego piłkarza świata nadal kwitnie. W poniedziałek Messi zaprezentował nowe menu dla dzieci w Hard Rock Café, a Apple TV+ ogłosiło w tym miesiącu światowy debiut jego nowego filmu dokumentalnego „Messi Meets America”.
Mimo to paląca kwestia statusu gry Messiego – biorąc pod uwagę cztery mecze Interu Miami i dwa potencjalne mecze z Argentyną w tym miesiącu – pozostaje otwarta.
„Zobaczymy na treningu, czy ponosimy jakiekolwiek ryzyko i ocenimy, czy podróżowanie będzie dla niego wygodne, czy nie” – powiedział trener Interu Miami Tata Martino po wtorkowym treningu, w którym uczestniczył Messi.
Czy Messi poleciał z Interem Miami do Chicago?
We wtorkowym poście Interu Miami w mediach społecznościowych nie pojawił się Messi, ponieważ klub zamieścił zdjęcia członków zespołu przed lotem. To może dać pewne wskazówki na temat udziału Messiego w meczu.
Słynny Leo nie pojechał w zeszłym miesiącu na mecze Interu Miami z Atlantą i Orlando. Opuścił cztery z pięciu ostatnich meczów.
Co zrozumiałe, klub Inter Miami spotkał się z niezadowoleniem ze strony osób kupujących bilety, które z powodu kontuzji Messiego nie mogły zobaczyć legendy w akcji.
Chicago Fire F.C. liczy się z rozczarowaniem kibiców
W środę zespół Chicago Fire F.C. zaoferuje korzystny plan doładowania biletów wszystkim fanom, którzy mogą być „rozczarowani”, że przegapili gwiazdę piłki nożnej.
Klub ogłosił we wtorek, że zaoferuje 250 dolarów kredytu na „nowe członkostwo” na pakiety biletów na przyszły sezon lub 50 dolarów zniżki na bilety w przyszłym roku dla tych, którzy nie chcą kupować pakietu biletów na wiele meczów.
Oferta kredytowa jest dostępna dla tych, którzy kupili bilety na pojedynczy mecz, aby zobaczyć środowy mecz Fire z drużyną Messiego Inter Miami na Soldier Field, niezależnie od tego, czy Messi wystąpi w meczu.
„Chociaż nie znamy jeszcze oficjalnego statusu dostępności Lionela Messiego na nasz jutrzejszy mecz, ponieważ nigdy nie ma gwarancji, że dany zawodnik wystąpi któregoś wieczoru z kilku powodów, rozumiemy, że wielu naszych fanów może być rozczarowanych, jeśli nie mają szansy zobaczyć go grającego” – napisało w oświadczeniu kierownictwo Chicago Fire F.C
Bilety na mecz Fire-Inter Miami wyprzedały się całkowicie
Na mecz sprzedano 61 000 biletów. Ceny biletów poszybowały w górę, a najtańsze bilety na dolne części Soldier Field wyniosły około 338 dolarów, łącznie z podatkami i opłatami.
Dla porównania, bilety na następny mecz przeciwko Charlotte FC kosztują tylko 40 dolarów (wliczając podatki i opłaty).
Chicago Fire zorganizuje także imprezę „Burnham Downs” z food truckami, napojami i grami przed meczem. Podczas spotkania zapowiedziano także występ-niespodziankę w przerwie.
Lionel Messi w Interze Miami
Messi, prawdopodobnie najlepszy piłkarz wszechczasów, podjął decyzję o dołączeniu do Interu Miami w Major League Soccer na początku lata, przechodząc z Paris Saint Germain.
Jak dotąd spełnił oczekiwania, strzelając 11 goli w 12 występach dla drużyny, zdobywając przy tym inauguracyjny Puchar Ligi.
Piłkarz nie grał na boisku od 20 września, kiedy opuścił mecz przeciwko Toronto FC po zaledwie 37 minutach gry. Ani zespół, ani Messi nie ujawnili charakteru jego nieobecności.
Mecz ma duże implikacje dla obu drużyn, ponieważ obie walczą o ostatnie miejsce w fazie play-off w Konferencji Wschodniej, a Chicago Fire mają niewielką przewagę punktową.
Messimania: rusza „Hard Rock Messi Kids Menu” i dokument na Apple Tv
W poniedziałek Leo Messi ogłosił nowe menu dla dzieci na stadionie DRV PNK drużyny Inter Miami.
Messi ubrany w fartuch szefa kuchni odpowiadał na pytania co najmniej 120 dzieci siedzących przed sceną. Zaraz po prezentacji spędził trochę czasu z dziećmi na boisku Interu Miami.
„Najważniejszą rzeczą jest spróbować tego, czego chcesz, a ciężka praca, wysiłek i poświęcenie przyniosą nagrodę” – powiedział Messi, zapytany przez dziecko o bycie mistrzem takim jak on. „Czasami droga jest trudna, ale nigdy nie możemy przestać próbować i walczyć o nasze marzenia. Robię to. Robiłem to przez całą moją karierę.”
Menu Messiego będzie dostępne we wszystkich uczestniczących kawiarniach Hard Rock Cafe oraz w wybranych hotelach i kasynach Hard Rock na całym świecie. W menu znajdują się burgery Messi X, kanapka z kurczakiem Messi Golden i inne opcje przyjazne dzieciom. Do każdego posiłku dołączona jest bezpłatna mini-złota piłka nożna, plakat kolekcjonerski, arkusz ćwiczeń i naklejki.
Pierwsze trzy odcinki serii dokumentalnej „Messi Meets America” będą miały światową premierę 11 października w Apple TV+.
Źródło: blockclubchicago, USAToday
Foto: YouTube
News Chicago
Ostatnie pożegnanie Siostry Jean, kapelanki drużyny koszykarskiej Uniwersytetu Loyola, 16 października
News Chicago
Johnson sięga do kieszeni bogatych: Nowy plan podatkowy ma uratować Chicago przed cięciami

Burmistrz Chicago, Brandon Johnson, po raz kolejny postanowił zaryzykować. W czwartek zaprezentował plan budżetu, który zakłada ponad 617 milionów dolarów nowych podatków – głównie dla najbogatszych mieszkańców i największych korporacji. To odważny ruch, mający załatać dziurę po cięciach federalnych wprowadzonych przez administrację Trumpa i uchronić miasto przed falą zwolnień oraz paraliżem usług publicznych.
„Nie możemy pozwolić sobie na cofanie się”
Brandon Johnson, przemawiając do Rady Miasta, nie szczędził dramatyzmu.
„Na naszych ulicach stoją uzbrojone grupy, federalny rząd jest w stanie zawieszenia. Nie możemy pozwolić, by chaos przejął Chicago” – mówił burmistrz.
W jego narracji nowy budżet to tarcza przed kryzysem, zarówno finansowym, jak i społecznym.
Plan na 2026 rok opiewa na 16,6 miliarda dolarów i ma zlikwidować prognozowany deficyt w wysokości 1,19 miliarda. Przy czym Johnson obiecuje, że nie podniesie podatku od nieruchomości, a nawet zlikwiduje 1-procentowy stanowy podatek od żywności z końcem roku.
Nowe podatki dla gigantów i miliarderów
Zamiast sięgać do kieszeni klasy średniej, burmistrz chce, by najwięksi gracze wzięli na siebie większy ciężar. Proponuje m.in. 21 dolarów podatku od każdego pracownika w dużych firmach – co ma przynieść 100 mln dolarów na programy przeciwdziałania przemocy i zatrudnienia młodzieży.
Innym nowatorskim pomysłem jest podatek od firm z branży mediów społecznościowych – 50 centów miesięcznie za każdego użytkownika powyżej 100 tys. – który ma sfinansować miejskie kliniki zdrowia psychicznego i programy reagowania kryzysowego.
„Nie boimy się konkurować z gigantami Big Tech o finansowanie bezpłatnej opieki psychiatrycznej” – powiedział Johnson.
Największym źródłem nowych dochodów ma być jednak podwyżka podatków od usług cyfrowych i chmurowych – w praktyce uderzająca w firmy takie jak Google, Amazon czy Salesforce. Ten ruch ma przynieść ponad 333 miliony dolarów, a stawka podatku wzrosłaby z 9% w 2024 do 14% w 2026 roku.
Gniew biznesu i satysfakcja lewicy
Plan Brandona Johnsona wywołał natychmiastową burzę. Izba Handlowa Chicago, Illinois Manufacturers’ Association i Civic Federation zgodnie oceniły, że propozycje burmistrza to „gospodarczy sabotaż”.
„To budżet, który zniechęca do inwestowania, przenoszenia się do Chicago i tworzenia miejsc pracy” – stwierdził Jack Lavin, prezes Izby Handlowej.
Ale po drugiej stronie politycznego spektrum słychać entuzjazm. Postępowi radni, dotąd sceptyczni wobec Johnsona, mówią o „odważnym kroku w stronę sprawiedliwości podatkowej”.
„Musimy znaleźć innowacyjne sposoby finansowania rządu” – skomentowała radna Maria Hadden, liderka miejskiej frakcji progresywnej.
Dla Johnsona to szansa na odkupienie. W zeszłym roku jego budżet przeszedł w Radzie Miasta minimalną większością głosów – dziś burmistrz wyraźnie stara się odzyskać zaufanie lewicy, nie tracąc poparcia klasy pracującej.
Chicago na krawędzi
Za retoryką i ideologiczną walką kryje się jednak brutalna rzeczywistość finansowa. Chicago wciąż zmaga się z rosnącym zadłużeniem, kosztami emerytur i brakiem stabilnych dochodów. Federalne środki covidowe dawno się skończyły, a inflacja i możliwe spowolnienie gospodarcze nie wróżą niczego dobrego.
Na domiar złego miasto stoi przed „klifem fiskalnym” – momentem, w którym skończą się jednorazowe rezerwy i trzeba będzie zmierzyć się z realnymi kosztami utrzymania usług publicznych.
„Ta rosnąca nierówność majątkowa nie jest zrównoważona dla naszego miasta” – powtarza Johnson. „Nie możemy oddzielić bogactwa nielicznych od ubóstwa wielu”.
Odważna wizja czy ryzykowny eksperyment?
Brandon Johnson stawia na narrację: „bogaci zapłacą więcej, by miasto mogło oddychać”. Jego plan to mieszanka ideologii, pragmatyzmu i desperacji.
Dla zwolenników – to krok w stronę sprawiedliwości społecznej i ratunek dla usług publicznych. Dla krytyków – to niebezpieczny eksperyment gospodarczy, który może wypchnąć biznes z miasta.
Jedno jest pewne: Chicago stoi przed wyborem między reformą a stagnacją. A Burmistrz Brandon Johnson – między byciem odważnym wizjonerem a politykiem, który zaryzykował zbyt wiele.
Źródło: wttw
Foto: Chicgao Mayor’s Office, YouTube
News Chicago
Sędzina z Chicago zarządza użycie kamer nasobnych po starciach z protestującymi

W czwartek, tydzień po wydaniu tymczasowego nakazu mającego powstrzymać brutalne działania agentów federalnych wobec protestujących przeciwko polityce imigracyjnej administracji Donalda Trumpa, sędzina okręgowa Sara Ellis ponownie zwołała strony na salę sądową w Chicago. „Na podstawie tego, co widzę i czytam, mam poważne wątpliwości, czy mój nakaz jest przestrzegany” – powiedziała, nakazując agentom używanie kamer nasobnych.
Sędzina Sara Ellis rozszerzyła swój nakaz sprzed tygodnia, wymagając od wszystkich agentów federalnych biorących udział w „Operacji Midway Blitz” noszenia kamer nasobnych podczas interakcji z protestującymi.
„Zaletą kamer jest to, że rejestrują wydarzenia zanim dojdzie do incydentu, który je prowokuje” – wyjaśniła.
Początkowo sędzina nakazała natychmiastowe wyposażenie wszystkich funkcjonariuszy w kamery, jednak po sprzeciwie strony rządowej zgodziła się na częściową elastyczność. Prawnik administracji Trumpa, Sean Skedzielewski, argumentował, że logistyka, przechowywanie i przegląd materiałów wideo byłyby „ogromnym obciążeniem” dla agencji.
Starcia po wypadku w Chicago
Nakaz Ellis był odpowiedzią na pozew złożony przez koalicję dziennikarzy i protestujących, którzy twierdzili, że federalni funkcjonariusze atakowali osoby zaangażowane w pokojowe demonstracje. Według pozwu, wśród poszkodowanych byli reporterzy, do których strzelano kulkami pieprzowymi mimo wyraźnej identyfikacji prasowej.
W ostatnich dniach, jak twierdzą powodowie, doszło do kolejnych naruszeń – między innymi po wypadku drogowym z udziałem funkcjonariuszy Straży Granicznej w południowo-wschodnim Chicago, gdy funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego wobec tłumu. O tym zdarzeniu informowaliśmy tutaj.
Sędzina skrytykowała taktykę federalnych: „Nie jesteśmy na granicy. Znajdujemy się w gęsto zaludnionym obszarze miejskim. Kontrola tłumu tutaj wymaga zupełnie innego podejścia” – podkreśliła.
Nakazała również, by dyrektor terenowy ICE, Russell Hott, stawił się w poniedziałek w sądzie i wyjaśnił doniesienia o użyciu gazu łzawiącego bez ostrzeżenia.
Zakaz używania siły wobec dziennikarzy i pokojowych demonstrantów
Pierwotny nakaz Sary Ellis zakazywał federalnym agentom:
- atakowania dziennikarzy, którzy nie zakłócają pracy funkcjonariuszy,
- używania gazu łzawiącego, granatów hukowych i kul pieprzowych wobec osób niebędących bezpośrednim zagrożeniem,
- oraz ataków pojazdami w tłumie.
„Problem polega na tym, że DHS używa siły w sposób naruszający konstytucyjne prawa pokojowych demonstrantów, dziennikarzy i duchownych” – powiedziała sędzia.
Przypomniała również głośny przypadek pastora, który został wielokrotnie postrzelony kulkami pieprzowymi przed ośrodkiem ICE pod Chicago, co wywołało oburzenie opinii publicznej.
Niechęć agentów do kamer
Wewnętrzne źródła federalne, cytowane przez CNN, wskazują, że temat kamer nasobnych od dawna powoduje tarcia między agentami FBI a funkcjonariuszami ICE i Straży Granicznej.
Podczas gdy FBI już od dawna wymaga używania kamer w operacjach terenowych, niektórzy agenci imigracyjni sprzeciwiali się ich stosowaniu – obawiając się, że ich taktyka zostanie nagrana. W kilku przypadkach agenci imigracyjni mieli nawet odmówić udziału agentom FBI w wspólnych akcjach, by uniknąć nagrań.
Według źródeł CNN, napięcia te narastają od miesięcy. Część agentów FBI zgłaszała przełożonym obawy o nielegalne działania partnerów z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), takie jak wjazdy na prywatne posesje bez nakazu czy profilowanie rasowe.
Rząd: „Sędzina opiera się na wybiórczych doniesieniach”
Skedzielewski zasugerował, że media mogły przedstawić niepełny obraz sytuacji, a sędzina Ellis kieruje się „jednostronnymi, wybiórczo edytowanymi relacjami”. Sędzina przyznała, że część informacji może wymagać weryfikacji, ale dodała, że właśnie dlatego żąda osobistego wyjaśnienia od dyrektora ICE.
Reakcje polityczne
Gubernator Illinois J.B. Pritzker, choć nie jest stroną pozwu, pochwalił decyzję sędzi o rozszerzeniu nakazu „Agenci powinni nosić kamery, bo – jak widać – nie zawsze mówią prawdę o tym, co się dzieje” – powiedział Pritzker, dodając, że spodziewa się kolejnych pozwów przeciwko ICE i CBP.
Z kolei Departament Bezpieczeństwa Krajowego stwierdził, że funkcjonariusze są „niesprawiedliwie oczerniani” i „każdego dnia ryzykują życie, egzekwując prawo”.
Tło polityczne
To kolejny spór sądowy między administracją Trumpa a władzami Illinois. W innej sprawie federalny sędzia zablokował wysłanie Gwardii Narodowej do Chicago, co rząd USA już zapowiedział, że zaskarży.
Źródło: wttw
Foto: YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago3 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 tygodnie temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora
-
News USA1 tydzień temu
Więcej agentów ICE będzie w Chicago. Kristi Noem zapowiada zakup nowych budynków