Połącz się z nami

Prawo imigracyjne

Sponsorowanie przez małżeństwo: Jak wygląda spotkanie z oficerem imigracyjnym?

Opublikowano

dnia

Spotkania w Urzędzie Imigracyjnym dotyczą wszystkich, którzy starają się zalegalizować swój pobyt w Stanach Zjednoczonych, ale na temat rozmów z parami przekazywanych jest mnóstwo, nie zawsze rzetelnych, informacji. Na naszej antenie wszelakie wątpliwości i obawy związane z tymi wizytami wyjaśnia mecenas Magdalena Grobelski – specjalistka prawa imigracyjnego z dużym doświadczeniem i praktyką w tej dziedzinie.

Małżeństwo z obywatelem amerykańskim jest w tej chwili najszybszym i najpewniejszym sposobem otrzymania obywatelstwa USA, ale musi ono przejść weryfikację swojej legalności i prawdziwości, której dokonuje Urząd Imigracyjny. W tym celu odbywa się spotkanie i rozmowa oficera imigracyjnego z małżonkami.

“To co widzicie Państwo w filmach czy serialach, a to co jest w rzeczywistości, jest bardzo różne” podkreśla mec. Magdalena Grobelski. Na pewno na spotkaniu nie mogą paść żadne pytania zbyt prywatne czy wręcz intymne, jak to często jest przedstawiane. Bardzo rzadko także się zdarza rozdzielenie małżeństwa by z każdą osobą rozmawiać na osobności.

Takie sytuacje mają miejsce gdy oficer imigracyjny ma jakieś podejrzenia co do związku osób, które się do niego zgłaszają. Np. wtedy gdy jedna z osób znajduje się w przewodzie deportacyjnym, lub zawierała już wiele małżeństw wcześniej i sponsorowała swojego współmałżonka.

Rozmowa może trwać wtedy nawet dwie godziny i ma na celu wykluczenie wchodzenia w związki małżeńskie dla benefitów imigracyjnych – tłumaczy mec. Magdalena Grobelski.

Urzędnik imigracyjny w czasie spotkania pyta o zwykłe rzeczy związane z relacją, które małżonkowie jak najbardziej powinni znać i pamiętać.

Jeśli ktoś wiele razy zawierał małżeństwo i sponsorował swojego współmałżonka to na pewno trudniej mu udowodnić, że wstępuje w w prawdziwy związek a nie fikcyjny, podkreśla specjalistka prawa imigracyjnego. “Próg udowodnienia jest wtedy dużo wyższy” wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski.

Podobnie jest w sytuacji małżeństwa mieszanego lub znacznej różnicy wieku pomiędzy małżonkami.

Jeśli oficer imigracyjny ma jakieś wątpliwości co do zawartego małżeństwa może zdecydować się na jego inwestygację, która może ciągnąć się latami. Ma wtedy prawo do odwiedzania sąsiadów czy znajomych danej pary i wypytywanie o jej związek.

Urzędnik może także odwiedzić małżeństwo o wieczornej lub wczesno porannej porze by sprawdzić czy te osoby faktycznie ze sobą mieszkają, ale nie mają oni obowiązku wpuszczać go do mieszkania bez nakazu sądowego, tłumaczy mec. Magdalena Grobelski. W przypadku takiego najścia oficer może chcieć sprawdzić, czy np. dana osoba jest w piżamie a jej rzeczy osobiste faktycznie są w domu.

Oficerom imigracyjnym znacząco pomaga także dzisiejsza technologia – chociażby dane pochodzące z lokalizacji telefonu danej osoby, które łatwo sprawdzić.

Zachęcamy do konsultacji telefonicznej z mecenas Magdaleną Grobelski, w celu omówienia swojej sytuacji w Stanach Zjednoczonych i zasięgnięcia porady dotyczących Państwa możliwości i najlepszych dla Was rozwiązań.

Mecenas Magdalena Grobelski prowadzi program na naszej antenie w każdą środę o godzinie 7.30 rano. Od godziny 7.45AM rozpoczyna się dyżur imigracyjny, który trwa do 9.00AM.

Słuchacze mogą dzwonić poza anteną i anonimowo mogą pytać o swoje sprawy imigracyjne.

Porady telefoniczne są bezpłatne!

Telefon imigracyjny to 312-217-6824.

 

Źródło: informacja własna
Foto: istock/Ridofranz/ Yurii Kifor/

 

 

 

 

 

 

News USA

Sąd Najwyższy USA podzielony w sprawie obywatelstwa z urodzenia

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wysłuchał ponad dwugodzinnych argumentów w sprawie, która może wstrząsnąć podstawami amerykańskiego prawa obywatelskiego. Chodzi o rozporządzenie wykonawcze podpisane w styczniu przez Prezydenta Donalda Trumpa, które kwestionuje prawo do obywatelstwa z urodzenia dla dzieci osób nielegalnie przebywających w USA lub przybyłych na tymczasowych wizach.

Sprawa budzi ogromne emocje – nie tylko ze względu na potencjalny wpływ na miliony ludzi, ale też dlatego, że dotyka interpretacji Czternastej Poprawki do Konstytucji, która od 127 lat gwarantuje obywatelstwo każdemu dziecku urodzonemu na terytorium USA.

Tło sprawy: od sądów federalnych do Sądu Najwyższego

Po ogłoszeniu rozporządzenia przez administrację Trumpa, organizacje praw człowieka oraz 22 stany wniosły pozwy, argumentując, że jest ono niezgodne z Konstytucją. Trzej sędziowie federalni wydali tzw. nakazy powszechne (ang. nationwide injunctions), tymczasowo blokujące wprowadzenie nowych przepisów w całym kraju.

Administracja Trumpa odwołała się do Sądu Najwyższego, twierdząc, że sądy niższej instancji nie powinny mieć uprawnień do blokowania polityki federalnej w skali ogólnokrajowej. I to właśnie ten wątek – nie tylko sama treść rozporządzenia, ale również zakres władzy sądów federalnych – był przedmiotem czwartkowych przesłuchań.

Konserwatyści ostrożni, liberałowie sceptyczni

Choć konserwatywna większość w Sądzie Najwyższym wcześniej krytykowała powszechne nakazy, w tej sprawie nie wykazywała jednoznacznego stanowiska. Kluczowy moment nastąpił, gdy Prokurator Generalny D. John Sauer przekonywał, że od 127 lat Czternasta Poprawka jest błędnie interpretowana – jego zdaniem gwarantowała ona obywatelstwo wyłącznie dzieciom byłych niewolników, a nie potomkom nielegalnych imigrantów.

Argument ten spotkał się z ostrą reakcją kilku sędziów. Sędzina Sonia Sotomayor zapytała, czy sądy naprawdę miałyby „bezczynnie przyglądać się” hipotetycznej sytuacji, w której prezydent skonfiskowałby całą broń w kraju. Sędzina Elena Kagan dopytywała: „Jak mamy utrzymać jednolitą zasadę obywatelstwa, jeśli przyjmiemy nowe rozporządzenie jako obowiązujące prawo?”

Sędzina Amy Coney Barrett zwróciła uwagę, że administracja Trumpa wydaje się sugerować możliwość ignorowania niekorzystnych orzeczeń sądów okręgowych – co mogłoby oznaczać de facto podważenie systemu prawnego.

„Złap mnie, jeśli potrafisz” – ostrzeżenie przed chaosem

Sędzina Ketanji Brown Jackson ostrzegła, że podejście administracji przypomina system „złap mnie, jeśli potrafisz”, w którym to obywatel musi pozywać rząd, by ten przestał łamać jego prawa. Przedstawiciel stanów, Jeremy Feigenbaum, zaznaczył, że pozwy zbiorowe – proponowane jako alternatywa – doprowadziłyby do „bezprecedensowego chaosu”.

Z kolei sędzia Brett Kavanaugh zadawał pytania praktyczne: „Co mają zrobić szpitale z noworodkiem? Jak mają postępować urzędnicy stanowi?” Odpowiedź Sauera, że „federalni urzędnicy będą musieli to rozstrzygnąć”, została przyjęta z wyraźnym sceptycyzmem.

Ogólnokrajowe nakazy: konieczność czy nadużycie?

Sędzia Samuel Alito zauważył, że 680 sędziów federalnych mogłoby teoretycznie wydawać sprzeczne ogólnokrajowe nakazy – co samo w sobie mogłoby wywołać chaos prawny. Jednocześnie jednak wyraził wątpliwość, czy rozwiązania zaproponowane przez administrację rzeczywiście wyeliminowałyby problem.

Prezes Sądu John Roberts sugerował, że może lepiej byłoby pozwolić sądom apelacyjnym rozpatrzyć sprawy gruntownie, zanim trafią one w trybie pilnym do Sądu Najwyższego.

Rozstrzygnięcie spodziewane jest wczesnym latem.

Źródło: npr
Foto: YouTube, Fred Schilling, Collection of the Supreme Court of the United States
Czytaj dalej

News USA

Sąd Najwyższy rozpatrzy zarządzenie Trumpa o ograniczeniu obywatelstwa z urodzenia

Opublikowano

dnia

Autor:

Dzisiaj Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wysłucha ustnych argumentów w sprawie budzącego kontrowersje zarządzenia Prezydenta Donalda Trumpa, ograniczającego prawo do obywatelstwa z tytułu urodzenia. Sprawa ma ogromne znaczenie nie tylko dla interpretacji 14. Poprawki do Konstytucji, ale także dla przyszłości ogólnokrajowych nakazów sądowych, które stały się istotnym narzędziem walki politycznej.

Zarządzenie Donalda Trumpa, wydane 20 stycznia 2025 roku, stanowi, że dziecko urodzone w USA nie powinno automatycznie uzyskiwać obywatelstwa, jeśli:

  • jego matka przebywała w kraju nielegalnie,
  • ojciec nie był obywatelem USA ani legalnym rezydentem,
  • lub matka przebywała legalnie, ale tymczasowo, a ojciec również nie spełniał powyższych kryteriów.

Administracja Trumpa twierdzi, że 14. Poprawka nie gwarantuje obywatelstwa wszystkim urodzonym na terytorium USA, w szczególności dzieciom nielegalnych imigrantów.

Dekret uderza w obowiązującą od ponad wieku interpretację, sięgającą orzeczenia USA przeciwko Wong Kim Ark (1898), w którym Sąd Najwyższy uznał, że każde dziecko urodzone na terytorium USA (nawet dziecko chińskich imigrantów) nabywa obywatelstwo z mocy prawa.

Sędziowie federalni kontra Trump

Trzy sądy federalne — w Maryland, Waszyngtonie i Massachusetts — błyskawicznie zablokowały wykonanie zarządzenia. W uzasadnieniach wskazywano, że interpretacja Donalda Trumpa jest sprzeczna z literą i duchem 14. Poprawki, a także z wcześniejszymi orzeczeniami Sądu Najwyższego.

Sędzia federalny John Coughenour stwierdził, że „nielegalni imigranci również podlegają jurysdykcji USA” w rozumieniu poprawki.

Opowiedział się za ogólnokrajowym zakazem stosowania zarządzenia, argumentując, że jego ograniczenie tylko do wybranych stanów byłoby nieskuteczne — ponieważ dzieci urodzone w innych stanach mogłyby łatwo podróżować do stanów objętych zakazem i korzystać z przysługujących tam świadczeń.

Spór o kompetencje sądów i zasięg ich decyzji

Kluczowym elementem rozprawy w Sądzie Najwyższym nie będzie jednak samo obywatelstwo, ale pytanie, czy sędziowie federalni nie przekraczają swoich uprawnień, wydając zakazy obowiązujące w całym kraju — tzw. nationwide injunctions.

Administracja Trumpa zwróciła się do Sądu Najwyższego o tymczasowe zawieszenie tych nakazów, zanim sądy niższej instancji przeanalizują konstytucyjność samego zarządzenia.

Prokurator Generalny D. John Sauer podkreślił w piśmie z 7 kwietnia, że w drugiej kadencji Trumpa wydano już ponad dwukrotnie więcej takich nakazów, niż miało to miejsce w analogicznym okresie prezydentury Joe Bidena.

“Te nakazy udaremniają kluczowe polityki administracji — od bezpieczeństwa granic, przez dyplomację, aż po gotowość militarną” – stwierdził Sauer.

Z kolei przeciwnicy Donalda Trumpa – w tym Prokurator Generalny stanu New Jersey Jeremy Feigenbaum i adwokatka Kelsi Corkran – będą bronić zasadności ogólnokrajowych zakazów jako koniecznego narzędzia ochrony praw obywateli i kompetencji władz stanowych.

Polityczne i prawne konsekwencje rozprawy

Sprawa nabiera szczególnej wagi również w kontekście szerszej debaty o roli władzy sądowniczej. Republikanie, w tym Senator Chuck Grassley, krytykują praktykę wydawania ogólnokrajowych zakazów jako sprzeczną z konstytucyjnym ograniczeniem kompetencji sądów do „spraw i kontrowersji”, a nie do tworzenia polityki.

W Kongresie trwają już prace nad ustawą ograniczającą możliwość wydawania takich decyzji.

Jaką decyzję podejmie Sąd Najwyższy?

Choć głównym celem rozprawy będzie ocena zasadności ogólnokrajowych nakazów, Sąd Najwyższy może również wstępnie odnieść się do konstytucyjności zarządzenia Trumpa. Sędziowie mogą także wskazać wytyczne co do tego, kiedy i w jakich przypadkach sędziowie niższej instancji mogą ingerować w politykę administracyjną.

Orzeczenie może mieć długofalowe skutki dla równowagi między władzą wykonawczą, sądowniczą i stanowienia prawa — a także przesądzić o przyszłości obywatelstwa z urodzenia w Stanach Zjednoczonych.

Źródło: The Epoch Times
Foto: istock/Camrocker/, YouTube
Czytaj dalej

News USA

Sąd zezwolił by Urząd Skarbowy udostępniał dane nielegalnych imigrantów służbom ICE

Opublikowano

dnia

Autor:

W poniedziałek sędzina federalna odmówiła zablokowania współpracy między amerykańskim Urzędem Skarbowym (IRS) a Urzędem Imigracyjnym i Celnym (ICE). Ma ona na celu udostępnianie danych podatkowych nieudokumentowanych imigrantów w celu ich identyfikacji i ewentualnej deportacji.

To znaczące zwycięstwo dla administracji Donalda Trumpa, która forsuje zaostrzenie polityki imigracyjnej w całym kraju. Decyzja została wydana przez sędzinę okręgową Dabney Friedrich, mianowaną przez Trumpa, która wcześniej odrzuciła również wniosek o tymczasowy zakaz działań.

Pozew przeciwko współpracy Urzędu Skarbowego IRS z Urzędem Imigracyjnym i Celnym ICE złożyły organizacje non-profit działające na rzecz imigrantów. Argumentowały, że osoby bez dokumentów, które mimo wszystko płacą podatki, powinny być objęte taką samą ochroną prywatności jak obywatele i legalni rezydenci USA.

Kulisy sporu: dane podatkowe jako narzędzie deportacji

Sprawa nabrała rozgłosu po rezygnacji tymczasowej komisarz Urzędu Skarbowego IRS, Melanie Krause. Jej odejście było związane z ujawnieniem umowy umożliwiającej ICE przesyłanie danych osobowych – imion i adresów – nieudokumentowanych imigrantów do IRS w celu ich weryfikacji z dokumentami podatkowymi.

Choć przedstawiciele ICE twierdzą, że dane są wykorzystywane wyłącznie w przypadkach poważnych przestępstw, krytycy obawiają się, że mechanizm ten może posłużyć do masowych deportacji lub nadużyć.

Departament Skarbu argumentuje z kolei, że umowa jest elementem szerszego planu Prezydenta Trumpa dotyczącego zabezpieczenia granic i egzekwowania przepisów imigracyjnych. W jego ramach administracja podejmowała m.in. naloty na miejsca pracy, deportacje i działania oparte na przepisach prawnych z XVIII wieku.

Sędzia: IRS działa w granicach prawa

W swoim orzeczeniu sędzina Friedrich podkreśliła, że współpraca między IRS a ICE nie narusza wewnętrznych przepisów dotyczących ochrony prywatności podatników. Agencje federalne mają prawo ubiegać się o informacje podatkowe, jeśli są one potrzebne w postępowaniu karnym i spełniają szereg wymagań formalnych.

Siedziba Urzędu Skarbowego IRS

Dodała, że co do zasady Urząd Skarbowy może przekazywać dane pozyskane samodzielnie – np. podczas kontroli – ale nie te, które pochodzą wyłącznie z deklaracji podatkowej złożonej przez podatnika. Co istotne, dane identyfikacyjne, takie jak imię i nazwisko czy adres, nie są uznawane za informacje w pełni chronione na podstawie zeznania podatkowego.

Kontrowersje i ryzyko dla prywatności

Zwolennicy ochrony danych obawiają się, że precedens ten może prowadzić do dalszego ograniczenia prywatności nie tylko imigrantów, ale również obywateli USA. Wskazują, że taka współpraca między IRS a służbami imigracyjnymi może zniechęcać osoby do legalnego odprowadzania podatków w obawie przed deportacją.

Decyzja sądu nie kończy batalii prawnej – organizacje pozarządowe zapowiedziały dalsze działania w tej sprawie.

Źródło: npr
Foto: ICE, istock/silvermanmediaservices/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Reklama
Reklama

Kalendarz

lipiec 2023
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu