Jak podał Departament Pracy w opublikowanym w piątek miesięcznym raporcie na temat zatrudnienia, pracodawcy utworzyli w kwietniu 175 000 miejsc pracy, nie potwierdzając prognozy ekonomistów zapowiadającej poziom 243 000 etatów. Był to najgorszy miesiąc pod względem tworzenia miejsc pracy od października. Tymczasem stopa bezrobocia wzrosła do 3,9%.

Miesiąc wcześniej wzrost miejsc pracy wyniósł 315 000, po korekcie z 303 000, jak podał amerykański Departament Pracy.

W kwietniu sektor opieki zdrowotnej odnotował największy wzrost zatrudnienia, tworząc 56 200 miejsc pracy. W dalszym ciągu wzrastało zatrudnienie w gabinetach lekarskich (5 600), przychodniach domowej opieki zdrowotnej (13 900), szpitalach (13 500) oraz zakładach opiekuńczych (9 300).

W zeszłym miesiącu zatrudnienie wzrosło także o 30 800 osób w sektorze pomocy społecznej. Większość tych stanowisk pracy miała miejsce w usługach indywidualnych i rodzinnych (22 500).

Zatrudnienie w sektorze transportu i magazynowania było trzecim co do wielkości czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu liczby stanowisk pracy w ujęciu ogólnym w zeszłym miesiącu. W kwietniu branża ta zatrudniła 21 800 pracowników. Większość etatów dotyczyła magazynowania oraz kurierów i posłańców, w ramach których zatrudniono 7600 pracowników.

Znaczące wzrosty zatrudnienia odnotowano także w innych branżach, m.in. w handlu detalicznym (20 100) i hurtowym (10 100).

Jednak poza tymi sektorami gospodarki zatrudnienie w kwietniu  okazało się słabe. Firmy budowlane zatrudniły tylko 9 000 pracowników, podczas gdy zarówno w sektorze produkcyjnym, jak i w rządzie, zatrudnienie wzrosło jedynie o 8 000 osób.

W zeszłym miesiącu w kilku sektorach gospodarki zanotowano także spadek w przyjęciach nowych osób. Zatrudnienie w górnictwie i pozyskiwaniu drewna spadło o 3 000, zaś w usługach profesjonalnych i biznesowych o 4 000. Najbardziej dotkliwa strata nastąpiła w sektorze informacyjnym, w których liczba etatów spadła o 8 000.

Źródło: foxbusiness
Foto: istock/NewSaetiew/curraheeshutter/

Dla prawie 90 000 nabywców samochodów jedna niewielka zmiana w amerykańskiej polityce podatkowej oznacza obniżenie ceny nowych pojazdów elektrycznych o tysiące dolarów. Od 1 stycznia Amerykanie kupujący określone modele mogą ubiegać się o federalną ulgę podatkową od pojazdów elektrycznych w formie rabatu z góry.

Rząd stworzył ulgę podatkową w 2022 r., ale przed tym rokiem nabywcy samochodów musieli czekać do sezonu podatkowego, aby otrzymać pieniądze. Teraz mogą po prostu zapłacić do 7500 dolarów mniej za niektóre nowe pojazdy elektryczne lub 4000 dolarów mniej za używane pojazdy elektryczne u dealerów, którzy zarejestrowali się, aby oferować zniżki.

Chociaż wielkość ulgi podatkowej nie uległa zmianie, zastosowanie jej jako rabatu z góry oznacza, że ​​nabywcy samochodów mogą zaciągać mniejsze pożyczki i dokonywać niższych miesięcznych płatności.

Kupujący i dealerzy samochodów szybko skorzystali ze zmiany. Według Departamentu Skarbu do programu przystąpiło ponad 13 000 z około 17 000 dealerów samochodowych w kraju. Od 1 stycznia około 90% nabywców nowych pojazdów elektrycznych i 75% nabywców używanych pojazdów elektrycznych, którzy ubiegali się o ulgę podatkową, poprosiło o rabat z góry.

Wartość federalnego rabatu

W 2022 r. naukowcy z George Washington University przeprowadzili ankietę wśród Amerykanów na temat rodzajów zachęt związanych z pojazdami elektrycznymi, które uważali za najbardziej atrakcyjne. Okazało się, że zwykła zamiana ulgi podatkowej na rabat na zakup oferowany z góry sprawiła, że ​​jest ona dla nich warta o około 1500 dolarów więcej.

Innymi słowy, zniżka w wysokości 7500 dolarów dana z góry jest dla potencjalnych nabywców samochodów elektrycznych równie kusząca, jak ulga podatkowa w wysokości 9000 dolarów, którą otrzymaliby później.

Powodem było to, że kupujący musieli zapłacić pełną cenę a ich miesięczny rachunek był wyższy.

Wielu pierwszych nabywców samochodów elektrycznych to zamożni Amerykanie, których było stać na wydanie większych pieniędzy na samochód, który ich zdaniem pomógł planecie lub stał się symbolem statusu.

Teraz producenci samochodów wypuszczają tańsze pojazdy elektryczne, aby przyciągnąć uwagę klasy średniej.

Obecnie zniżka w wysokości 7500 USD oznacza 14% zniżki od średniej ceny sprzedaży pojazdów elektrycznych wynoszącej 54 000 USD. Jeśli jednak producenci samochodów zaczną wprowadzać na rynek pojazdy elektryczne za 30 000 dolarów, jak obiecały to Honda i GM, ta sama dotacja będzie wynosić aż 25% zniżki.

Mimo to, według danych Cox Automotive, w pierwszym kwartale tego roku Amerykanie kupili mniej samochodów elektrycznych niż w poprzednim kwartale – co stanowi pierwszy kwartalny spadek sprzedaży pojazdów elektrycznych od czasu, gdy pandemia uderzyła w światową gospodarkę w 2020 roku.

Klienci chcący dowiedzieć się, które samochody kwalifikują się do przyznania im federalnego kredytu, mogą sprawdzić aktualną listę nowych i używanych pojazdów elektrycznych prowadzoną przez rząd federalny.

Źródło: WashingtonPost
Foto: istock/Blue Planet Studio/Tomwang112/Scharfsinn86/

Magazyn Forbes opublikował coroczną listę najbogatszych osób w każdym stanie. Według rankingu Lukas Walton z Chicago nadal jest najbogatszą osobą w stanie już drugi rok z rzędu, a jego majątek wzrósł do 28 miliardów dolarów.

Lukas Walton jest wnukiem założyciela Walmartu, Sama Waltona. Według „Forbesa” jego ojciec, John Walton, zginął w katastrofie lotniczej w 2005 roku, a Lukas odziedziczył jedną trzecią jego majątku.

W zeszłym roku majątek Waltona wzrósł o 32%, z 21,2 miliarda dolarów do 28 miliardów dolarów.

Jego wujek Jim Walton jest najbogatszym człowiekiem w Arkansas, a jego majątek szacuje się na 78,4 miliarda dolarów.

Lukas Walton pracuje jako inwestor w różnych inicjatywach środowiskowych, robiąc to głównie za pośrednictwem organizacji charytatywnej rodziny Walton. Według „Forbesa” przekazał 150 milionów dolarów Walton Family Foundation.

Założyciel Amazon, Jeff Bezos, jest najbogatszym człowiekiem na Florydzie, a jego majątek wynosi 194 miliardy dolarów.

Założyciel Tesli, Elon Musk, jest najbogatszym człowiekiem w Teksasie z majątkiem wynoszącym 195 miliardów dolarów, podczas gdy Bill Gates ponownie jest najbogatszym człowiekiem w Waszyngtonie z majątkiem wynoszącym 128 miliardów dolarów.

W Kalifornii wygrał twórca Facebooka, Mark Zuckerberg, z majątkiem 177 miliardów dolarów. W Nebrasce – Warren Buffet, założyciel Berkshire Hathaway, posiadający 133 miliardy dolarów.

Założyciel Citadel, Ken Griffin, który do czasu przeprowadzki na Florydę w 2023 r. posiadał tytuł najbogatszego człowieka w Illinois, w rankingach Sunshine State plasuje się za Bezosem po tym, jak założyciel Amazon przeniósł się tam w ostatnich latach.

Pełna lista najbogatszych Amerykanów w każdym stanie, magazynu „Forbes” znajduje się tutaj. W sumie te 54 osoby mają majątek 1,6 biliona dolarów, czyli o 100 miliardów dolarów więcej niż w roku ubiegłym.

Alaska, Delaware i Wirginia Zachodnia to jedyne trzy stany, w których nadal nie ma miliardera, ale w innych stanach o pierwsze miejsce walczy wiele osób. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku Kalifornii, która może pochwalić się 197 miliarderami, Nowy Jork ma ich 139 a Floryda 107.

Źródło: nbc, Forbes
Foto: Walton Family Foundation, YouTube