GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Jedziemy po zwycięstwo. Trener Wojciech Piotrowski i obrońca Maciej Rzadkosz o sobotnim meczu
Wisłoka Chicago przygotowuje się do ostatniego już starcia w rundzie zasadniczej rozgrywek – meczu z Chicago Nation FC, który odbędzie się w najbliższą sobotę. W studiu Radia Deon trener Biało – Zielonych, Wojciech Piotrowski oraz lider defensywy, Maciej Rzadkosz, mówią o czekającym drużynę meczu na szczycie – mistrza z vice mistrzem tabeli Midwest Central ligi UPSL.
“Chicago Nation to drużyna topowa, jest na szczycie ligi od trzech sezonów, więc mecz będzie bardzo ciężki” mówi trener Wisłoki Chicago, Wojciech Piotrowski. Biało – Zieloni grają w UPSL drugi sezon i obecnie są na drugiej pozycji, za Chicago Nation właśnie.
Liderzy tabeli nie przegrali w tym sezonie jeszcze żadnego meczu, a Wisłoka straciła punkty, remisując w dwóch spotkaniach. Pomimo tego Wojciech Piotrowski jest pozytywnie nastawiony do spotkania.
Chicago Nation jest mocnym zespołem w ataku. W ostatnim meczu pokonali United Serbian aż 6:0. Dlatego ważna będzie obrona, a to mocna strona Wisłoki Chicago, twierdzi Wojciech Piotrowski.
“Nie grali jeszcze z drużyną, która jest tak dobrze zorganizowana w obronie jak my” zaznacza trener Biało – Zielonych. Wisłoka jest równie mocną drużyną i zamierza walczyć.
“Musimy wyjść skoncentrowani od początku do końca” podkreśla Wojciech Piotrowski. Chwila nieuwagi może kosztować stratę bramki. Trener nie planuje dużych zmian w rozstawieniu zawodników na boisku. Obrońcy grają bardzo dobrze, w ostatnich 4 meczach Wisłoka straciła tylko jedną bramkę.
A w obronie, poza bramkarzem Krystianem Sroką i Maciejem Rzadkoszem grają: Krystian Suski, Adam Przytuła, który właśnie odszedł z zespołu, i Patryk Knap.

Oczywiście ważne dla naszego zespołu będzie wsparcie fanów poprzez doping na trybunach. “Wierzę, że będzie dużo kibiców” mówi trener Wisłoki Chicago. Wprawdzie mecz jest wyjazdowy, ale będzie rozegrany blisko, w Glen Ellyn.
Jak zawsze ogromne podziękowania za wsparcie należą się również wszystkim sponsorom drużyny, a jest ich coraz więcej.
Maciej Rzadkosz to lider defensywy zespołu, grający od tego sezonu w polonijnym klubie na pozycji środkowego obrońcy. Urodzony w Zakopanem wychowanek tamtejszego KS w wieku 15 lat przybył do USA gdzie występował w młodzieżowych zespołach oraz w High School.

W wieku 18 lat powrócił do Polski gdzie występował w drugiej drużynie Piasta Gliwice po czym trafił do NKP Podhale Nowy Targ oraz Hetmana Zamość. Następnie wrócił do USA, grał w Czarnych Jasło Chicago oraz Triton College gdzie udało mu się zdobyć nagrody „First Team All America” oraz 2022 Region IV Player of The Year.
“Czuję się bardzo dobrze” odpowiada Maciej zapytany jak odnajduje się w naszej drużynie. “Zespół jest bardzo dobrze zorganizowany” podkreśla obrońca Wisłoki, dodając, że trenerzy bardzo dbają o rozwój zawodników.
Maciej Rzadkosz poznał grę zarówno w polskiej lidze jak i amerykańskiej i mówi, że jest to inny rodzaj futbolu.
Nasz młody obiecujący piłkarz nie planuje jeszcze dokładnie swojej przyszłości, w tej chwili studiuje i gra także w szkole.

“Na razie skupiam się na tym co jest” mówi Maciej, dodając, że chciałby coś osiągnąć z Wisłoką i nie zamyka się na ewentualną przyszłą karierę w piłce nożnej na wyższym poziomie.
O sobotnim przeciwniku mówi, że Wisłoka szanuje Chicago Nation, ale się go nie boi. Nasi piłkarze są zmotywowani i skupieni na czekającym ich wyzwaniu.
Mecz Wisłoka Chicago – Chicago Nation FC będzie rozegrany w sobotę 17 czerwca o godzinie 7.30PM na obiektach College of DuPage w Glen Ellyn.
Kibicujemy Biało – Zielonym!

Foto: Wisłoka Chicago
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Leszek Możdżer w Chicago: Przyjdźcie na koncert “by spotkać się z samym sobą”
W świecie, który pędzi coraz szybciej, zalewając nas niekończącym się strumieniem informacji, sztuka pozostaje jednym z ostatnich miejsc, w którym człowiek może spotkać się z samym sobą. Po latach ponownie odwiedził Chicago jeden z najważniejszych polskich muzyków współczesnych, wirtuoz fortepianu, kompozytor i wizjoner dźwięku — Leszek Możdżer. W studiu Radia Deon artysta zaprasza na wyjątkowy koncert w Copernicus Center w tą niedzielę.
Dwadzieścia lat muzycznej jedności z Zoharem Fresco
Leszek Możdżer przyjechał do Chicago z izraelskim perkusjonistą Zoharem Fresco, mistrzem rytmu, z którym współpracuje już ponad dwie dekady. Ich historia zaczęła się przypadkiem – jak wiele w świecie sztuki – podczas koncertu w Tel Awiwie, gdzie organizator zaproponował Polakowi, żeby zagrał z lokalnym muzykiem.
“I kiedy on rozpakował instrumenty, zaczęliśmy grać, no to ja byłem oszołomiony. Przede wszystkim tym, jak wielka harmonia między nami zapanowała” wspomina nasz Gość. Już po kilku minutach Leszek Możdżer wiedział, że wydarzyło się coś wyjątkowego.
Ta wyjątkowość trwa do dziś – muzycy współpracują tworząc wraz z Larsem Danielssonem międzynarodowe trio Możdżer Danielsson Fresco. Jak podkreśla polski kompozytor, są artyści, z którymi doświadcza czegoś niezwykle rzadkiego — idealnej synchronizacji.
“Rytm to jest najważniejsza chyba zasada porządkująca muzykę, ale nie tylko, bo też cały kosmos” uważa Leszek Możdżer. “Rytm jest czymś, co jest tak naprawdę ostatecznie szeregującym rzeczywistość, nawet nie tylko materialną, bo duchową również – tam też są częstotliwości.”
Z Zoharem Fresco łączy go rytmiczna intuicja — wewnętrzne, niewidzialne porozumienie.
Improwizacja jako droga do prawdy
Leszek Możdżer znany jest z nieustannego eksperymentowania: z dźwiękiem, strojeniem fortepianu, formą, strukturą. “To jest wewnętrzny taki impuls, który popycha mnie do tego, żeby rozkodować rzeczywistość, w której żyję” tłumaczy artysta.
Muzyka jest dla niego narzędziem do badania świata — a także samego siebie. Improwizacja, jak tłumaczy, jest dialogiem: z publicznością, ale przede wszystkim z własnym wnętrzem.
“Cały czas szukam jakiejś prawdy, bo zdaję sobie sprawę z tego, że życie jest jakąś taką grą, w której nie rozumiemy zasad jakie tu panują i mamy do dyspozycji różne reguły, które są podawane” mówi nasz Gość.
Jednocześnie artysta zdradza, że im więcej rozumie z zasad rządzących muzyką, tym trudniej o przyjemność czystej gry. Gdy odkrył matematyczną konstrukcję dwunastostopniowego systemu temperowanego, doświadczył tego boleśnie, bo “odkrycie zasad powoduje utratę przyjemności gry”. Dlatego wciąż szuka — nowych przestrzeni, brzmień, impulsów.
By być globalnym, trzeba być lokalnym
Polski muzyk nie tylko szuka, ale też bazuje na “tym co w nim mieszka”. Leszek Możdżer uważa, że “żeby być globalnym artystą, trzeba być tak naprawdę lokalnym artystą, czyli jesteś interesujący dla całego świata tylko wtedy, jak jesteś lokalny.”
To dlatego jego koncerty są tak polskie w treści, a jednocześnie tak międzynarodowe w odbiorze.
“No i dlatego właśnie gram muzykę Chopina, gram muzykę Komedy, gram muzykę Namysłowskiego, gram muzykę Mieczysława Kosza i te wszystkie utwory w niedzielę będę chciał Państwu pokazać” zapowiada nasz Gość, nawiązując do niedzielnego koncertu w Copernicus Center.

Chicago – polskie miasto poza Polską
Dla artysty wizyta w Chicago to nie tylko kolejny przystanek w trasie. Chicago jest przestrzenią, w której Polonia — jedna z największych na świecie — żyje pełnią kultury i tradycji. Leszek Możdżer przywozi tu nie tylko muzykę, lecz także swoje doświadczenie, drogę, przemyślenia.
“Pod pozorem uprawiania muzyki, której oczywiście poświęciłem życie i wiele godzin pracy, tak naprawdę mówię o tym, jak to jest być człowiekiem na planecie Ziemia, jak to jest doświadczać tych dobrych i złych, w cudzysłowie, rzeczy, żeby je gdzieś tam zintegrować, zbalansować i żyć tą pełnią doświadczenia w ciele ludzkim” wyjaśnia nasz Gość.

Koncert jako podróż do samego siebie
“Iluzją jest to, że ludzie przychodzą na koncert po to, żeby spotkać się z artystą. Tak naprawdę na koncert przychodzi się po to, żeby spotkać się z samym sobą” zaznacza Leszek Możdżer, zapraszając na niedzielny koncert w Copernicus Center.
Leszek Możdżer wraz z Zoharem Fresco poszukują takiej muzyki, która scala wewnętrznie porozrywanego, współczesnego człowieka.

Koncert w Copernicus Center
W Chicago artystów gości Copernicus Center, gdzie 16 listopada o godzinie 6.00PM, odbędzie się ich wyjątkowy, medytacyjno-energetyczny, pełen dialogu koncert. Copernicus Center otworzy drzwi o godzinie 5.00PM, a sala koncertowa zostanie otwarta o 6.30.PM. Bilety w cenie od 50 dolarów są do nabycia tutaj.
Serdecznie Zapraszamy!

Warsztaty muzyczne w Akademii Muzyki PaSO
W sobotę Akademia Muzyki PaSO serdecznie zaprasza na bezpłatne warsztaty muzyczne połączone z sesją Q&A z udziałem Leszka Możdżera i Zohara Fresco. To wyjątkowa okazja, by poznać proces twórczy, kulisy współpracy międzykulturowej i zainspirować się muzyką, która łączy ludzi z różnych stron świata.
Wydarzenie jest skierowanie do wszystkich miłośników muzyki, uczniów szkół polonijnych i członków zespołów muzycznych,
Szczegóły wydarzenia:
Sobota 15 listopada 2025, godz. 4:00PM
Akademia Muzyki PaSO przy 5400 N. Lawler Ave, Chicago, IL 60630
Więcej informacji pod numerami: 708-351-3027 oraz 773-467-9000

Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, Dunvael, mozdzer.com
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Mietek Szcześniak – głos, który zatrzymuje czas. O wrażliwości, podróżach, muzyce i nadziei
Kiedy pojawia się na scenie, czas jakby na moment zamiera. Jego głos — ciepły, przenikający, pełen delikatności i jednocześnie niezwykłej mocy — od lat należy do najpiękniejszych barw na polskiej scenie muzycznej. Publiczność reaguje na niego nie tylko owacjami, ale też uśmiechem, wzruszeniem, chwilą ciszy i zadumy. Mietek Szcześniak, artysta, którego przedstawiać właściwie nie trzeba, po raz kolejny odwiedza Chicago i dzieli się swoim spojrzeniem na muzykę, ludzi i świat.
Polonia w Ameryce — między korzeniami a skrzydłami
Choć dla wielu Polaków Stany Zjednoczone są ziemią spełniania marzeń, codzienność emigracyjna bywa wymagająca. Jednak, jak mówi Mietek Szcześniak, Polonia, którą tak lubi odwiedzać, wyróżnia się czymś szczególnym:
“Polonia, która wyjechała na przykład w latach 90-tych z Polski, zyskała to, co jest fajnego w amerykańskiej mentalności i zostawiła w sobie to, co jest fajnego w polskiej”- tłumaczy artysta. “Teraz już Polska bardzo się zmieniła, bo mamy mnóstwo tych zachodnich wzorców życia i mentalności. I ludzie stali się trochę inni. Natomiast Wy tutaj ciągle macie jedno i drugie. To jest pyszne.”
Dla Mietka Szcześniaka spotkania z Polonią są czymś więcej niż samymi koncertami. To okazja, by zobaczyć ludzi, którzy zapuścili korzenie na obczyźnie, a jednocześnie zachowali w sobie wrażliwość i tradycję, z której wyrastają. To właśnie Polonia często łączy w sobie najlepsze cechy obu kultur: stabilność i pracowitość Polaków z amerykańską odwagą, otwartością i wiarą w możliwości.
Muzyka od zawsze — jak oddychanie
Zapytany o swoje początki na scenie, artysta odpowiada bez wahania: „Ze śpiewaniem u mnie było jak z oddychaniem.” Mietek Szcześniak dorastał w rodzinie, w której muzyka była naturalną formą komunikacji. Niewykształceni muzycznie, ale pełni pasji, domownicy potrafili godzinami śpiewać, grać, improwizować.
Szczególne miejsce we wspomnieniach naszego Gościa zajmuje babcia Zośka, pieszczotliwie nazywana Filozośką. „Mało w życiu spotkałem ludzi, których tak cieszyłaby muzyka” – zaznacza Mietek Szcześniak. To właśnie ta domowa, serdeczna lekcja wrażliwości stała się fundamentem jego artystycznego świata.
Od popu po jazz i gospel — nieustanna ciekawość świata
Twórczość Mietka Szcześniaka trudno zamknąć w jednym gatunku. Z powodzeniem porusza się między popem, gospel, jazzem, bossą novą, a nawet poezją ks. Jana Twardowskiego. “U mnie po pierwsze ciekawość jest większa niż obawa, strach i rozwijam się naturalnie, eksploruję, jestem ciekawy życia każdego jego przejawu i to mnie naturalnie napędza” – wyjaśnia nasz Gość.
Muzyka staje się więc dla niego sposobem poznawania innych światów, innych wrażliwości, ludzi z różnych kultur i tradycji.
Jazz dla najmłodszych — projekt, który tworzy przyszłość
Jednym z najbardziej niezwykłych pomysłów artysty jest projekt nagrywania jazzowych standardów w wykonaniu dzieci. Chodzi w nim o to, jak pokazać dzieciom pomniki muzyczne XX wieku — Milesa Davisa, Monka, Coltrane’a.

“Wpadliśmy na pomysł z Joanną Gajdą, pianistką jazzową, żeby napisać teksty dla dzieciaków do standardów jazzowych” opowiada Mietek Szcześniak. I dzieci to przyjęły! Bo nikt im nie powiedział, że to jest trudne. W efekcie powstał projekt, który z humorem i lekkością wprowadza najmłodszych w świat jazzu — świata pozornie wymagającego, ale w rzeczywistości pełnego zabawy.
Muzyka jako misja. Nadzieja jako światło
Dlaczego piosenki Mietka Szcześniaka tak często niosą ukojenie, dobro, refleksję? Artysta nie mówi o tym górnolotnie, raczej spokojnie, bardzo po ludzku: “Jestem trochę od nadziei, bo myślę, że to jedna z najważniejszych inspiracji w życiu. I myślę też, że trzeba pocieszać ludzi, że trzeba ich częstować, bo to właśnie jedyna moja ambicyjka, jaką miałem w życiu na temat muzykowania.”
Jego zdaniem piosenka, choć bywa „podkasaną muzą”, składa się z trzech filarów sztuki: literatury (poezji) i muzyki, a te dwa światy przepuszczone muszą być przez osobowość artysty. Właśnie ta trójka pozwala tworzyć coś, co porusza i łączy ludzi bez względu na różnice.
“Wtedy człowiek też nie staje się najważniejszy, tylko opowieść staje się najważniejsza i to właściwie podoba mi się najbardziej w muzykowaniu, w opowiadaniu, w dotykaniu rozumienia świata, rozumienia drugiego człowieka’ zaznacza nasz Gość.
Muzyka Mietka Szcześniaka staje się więc swoistą duchową przestrzenią, w której człowiek może zatrzymać się, odetchnąć i posłuchać siebie.
Nowy album „Brothers” — powrót do starego ducha muzyki
Artysta nagrał w Los Angeles nową płytę z chórem Live Choir i legendarnym producentem H.B. Barnumem, wieloletnim współpracownikiem Arethy Franklin. “Napisaliśmy nowe piosenki w starym stylu i poczęstujemy Was tymi opowieściami. Mam nadzieję, że będą i dla Was smaczne i budujące, bo o to chodzi, ale też pełne radości, że zaangażują i ciało i duszę” mówi artysta.
Mietek Szcześniak zagrał koncert w Chicago 11 listopada, ale zdradza, że będzie wracał do Wietrznego Miasta często, bo — jak przyznaje — wyjątkowo bliski mu jest tutejszy klimat spotkań z Polonią.
Koncerty Mietka Szcześniaka to nie tylko muzyka. To spotkanie. Wzruszenie. Wspólne śpiewanie. Czasem śmiech, czasem melancholia — ale zawsze prawda i światło. Nic dziwnego, że jego publiczność wychodzi z tych wydarzeń odrobinę bardziej pogodzona ze światem i z samą sobą.
Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, mietekszczesniak.pl
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW
Dr Robert Zadura: Historia Świętego Andrzeja Boboli uczy nas odwagi tu i teraz
W świecie pełnym niepokoju i podziałów coraz częściej sięgamy do historii — nie po to, by wspominać, ale by zrozumieć, jak może nas prowadzić. O świętych, którzy byli ludźmi z krwi i kości, o duchowości maryjnej i sile modlitwy różańcowej w życiu współczesnego człowieka mówił w studiu Radia Deon Chicago dr Robert Zadura – historyk, były dyplomata i wicekonsul w Konsulacie Generalnym RP w Monachium, oraz autor publikacji o historii Kościoła.
Święty, który walczył sam ze sobą
“25 lat zajmuję się historią Kościoła i fascynuję się biografiami świętych i błogosławionych” mówi dr Robert Zadura, dodając, że “mamy w niebie wielki skarb w postaci życia tylu wspaniałych osób, męczenników świętych. I nikt i nic nam tego nie zabierze”.
Św. Andrzej Bobola był Jezuitą, misjonarzem i męczennikiem, następnie został patronem jedności, odwagi i pokoju ducha. Ale dla naszego Gościa to nie tylko bohater minionych wieków, ale żywy przykład człowieka, który nauczył się przemieniać własną słabość w wielką siłę.
“W życiu nie miał łatwo” mówi o Boboli dr Robert Zadura. Jednak swoje życiowe problemy związane z choleryczną naturą i porywczością Święty przezwyciężył dzięki niezwykłej duchowości maryjnej, która poprowadziła go do także do adoracji eucharystycznej.
“I to pozwala mu osiągnąć rzeczy po ludzku niemożliwe, niewyobrażalne” – podkreśla dr Robert Zadura.
“A ludzie patrząc na niego, obserwując go, jego autentyzm, jego naturalność, jego dyspozycyjność idą za nim przyciągnięci jak magnes. I to jest ta niezwykła siła Świętego Andrzeja Boboli” – mówi nasz Gość.
Męczennik, który zwyciężył przez krzyż
Śmierć Św. Andrzeja Boboli była jednym z najbardziej dramatycznych świadectw wiary w historii Kościoła. Papież Pius XII w encyklice „Invicta Athleta Christi” nazwał go „Niezwyciężonym Atletą Chrystusa”.
“Jego męczeńska śmierć, która tak bardzo łączy się też z męką Chrystusa, otworzyła przed nim drogę do Golgoty, drogę na krzyż, ale też drogę do zwycięstwa, do zmartwychwstania” zaznacza dr Robert Zadura. A dziś święty Bobola nadal „pracuje” duchowo – również poza granicami Polski.
Święty nie jest świętoszkiem
Dr Robert Zadura apeluje, by świętych nie postrzegać jako postaci pomnikowych czy legendarnych. Sam w czasie swoich prelekcji i na łamach swoich publikacji pokazuje ich jako ludzi z krwi i kości.
“To jest ktoś, kto zrozumiał te swoje wady, te wszystkie swoje jakieś przeciwności i próbuje coś z tym zrobić. Próbuje krok po kroku stać się lepszym i to jest święty” podkreśla nasz Gość.

Relikwie św. Andrzeja Boboli w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Warszawie
To przesłanie brzmi wyjątkowo aktualnie w dzisiejszym świecie, pełnym ironii, szyderstwa i duchowego chaosu. Łatwo jest dziś kogoś wyśmiać. A świętość polega właśnie na tym, że mimo potknięć wstajesz i idziesz dalej. “I to jest też ten fenomen związany z ich drogą życia, często trudną, bo jak ktoś powiedział najtrudniej jest pokonać samego siebie” zwraca uwagę historyk.
Każdy ma swoje Westerplatte
Odwołując się do słów Św. Jana Pawła II z Gdańska w 1987 roku, dr Zadura przypomniał, że każdy człowiek ma swoje „Westerplatte” – obszar życia, o który warto walczyć. Dla jednych będzie to rodzina, dla innych wyjście z nałogu czy zachowanie wiary w trudnych czasach.
To właśnie w takim sensie Św. Andrzej Bobola pozostaje aktualny także dziś: uczy odwagi, wytrwałości i miłości do prawdy – wartości, które wciąż potrzebują obrony. Przychodzi także w postaci objawień.
Historia, która prowadzi
Dr Robert Zadura od lat bada życie świętych i błogosławionych, m.in. o. Bocheńskiego, bł. ks. Frelichowskiego, o. Maksymiliana Kolbego, prymasa Wyszyńskiego czy ks. Jerzego Popiełuszki.
Jak mówi, historia to nie tylko nauczycielka życia, ale też duchowy przewodnik. To w życiu świętych znajdujemy drogowskazy i przyjaciół, którzy pokazują, że można zwyciężyć siebie.
Każdy z nas może znaleźć dziś swojego świętego – kogoś, kto pomoże nam przejść przez duchowe Westerplatte codzienności.

Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Dudley MA
Historia, gdy spojrzymy na nią przez pryzmat wiary, przestaje być jedynie wspomnieniem. Staje się inspiracją, która pomaga nam odnaleźć sens, siłę i nadzieję – także w najtrudniejszych czasach.
Dr Robert Zadura odwiedził Chicago w październiku na zaproszenie Polonijnego Duszpasterstwa Archidiecezji Chicago. Wygłosił serię wykładów zatytułowanych “Siła Duchowości Maryjnej w życiu wielu wspaniałych kapłanów i świętych”.
Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, Adrian Grycuk
-
News Chicago2 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA1 tydzień temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA4 dni temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News Chicago2 dni temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News USA3 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago3 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago2 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP











