Kościół
Covid-19 zamknął kościoły a wiernym trudno teraz do nich wrócić. Mniej katolików osobiście uczestniczy w Mszach św.
Wyniki nowego badania przeprowadzonego przez Pew Research Center pokazują, że uczestnictwo we Mszy św. wśród katolików nie powróciło jeszcze do poziomu sprzed pandemii, a tylko około 4 na 10 katolików w USA osobiście uczestniczy we Mszy św. tak często, jak przed pandemią. Jedna czwarta wszystkich katolików twierdzi, że do kościoła uczęszcza teraz rzadziej. Wyniki badania komentuje Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Dane dotyczące frekwencji na Mszach według badania Pew obejmują tych katolików, którzy twierdzą, że uczestniczą osobiście, wirtualnie lub jedno i drugie. Spadkowi osobistej frekwencji towarzyszy 14-procentowy wzrost liczby katolików, którzy deklarują, że teraz częściej niż przed pandemią uczęszczają na msze online.
Kościół katolicki naucza, że katolicy są zobowiązani do uczestnictwa we Mszy św. w każdą niedzielę, „chyba że usprawiedliwieni są poważnym powodem (na przykład choroba, opieka nad niemowlętami) lub mają dyspensę od własnego proboszcza” (lub biskupa).
Kiedy praktycznie wszystkie diecezje w USA zamknęły kościoły podczas pandemii COVID-19, wielu biskupów wydało dyspensy od obowiązku niedzielnej Mszy św., co doprowadziło do wzrostu liczby wirtualnych praktyk religijnych.
Biskupi zaczęli znosić te dyspensy później w 2020 r., a kilku biskupów wstrzymało się do 2022 r., zanim zniosło dyspensę i zaprosiło katolików z powrotem do kościoła.
Badacze z Pew doszli do wniosku, że „zdecydowana większość respondentów nie wykazała żadnych zmian w zgłaszanym przez siebie ogólnym poziomie uczestnictwa w nabożeństwach w tym okresie” – jednocześnie traktując obecność osobistą i wirtualną jako równą.

Odsetek osób, które obecnie wskazują, że uczęszczają rzadziej niż przed początkowym wybuchem COVID-19, jest nieco większy niż odsetek osób, które deklarują, że chodzą częściej, podał Pew.
Większość Amerykanów twierdzi, że uczestniczy osobiście z mniej więcej taką samą częstością jak przed wybuchem COVID-19 (31%) lub że nie uczęszczała na nabożeństwa przed pandemią i nadal tego nie robi (42%).

Inne ustalenia z badania Pew to:
- 38% katolików stwierdziło, że uczestniczy w nabożeństwach „mniej więcej tak często” jak przed pandemią, 24% rzadziej, a 9% częściej. Dla porównania, ogółem 31% dorosłych stwierdziło, że osobiście uczestniczy w nabożeństwach „mniej więcej tak często” jak przed pandemią, 20% rzadziej i 7% częściej.
- Protestanci, zwłaszcza czarni protestanci, odnotowali większy wzrost udziału w wirtualnym nabożeństwie niż katolicy. W sumie 26% protestantów stwierdziło w 2022 r., że uczestniczy w nich praktycznie częściej niż przed pandemią, podobnie jak 35% czarnych protestantów.
- Przez większą część okresu pandemii około 6 na 10 Amerykanów w żaden sposób nie brało udziału w nabożeństwach, w tym około 7 na 10 dorosłych poniżej 30 roku życia i około 9 na 10 dorosłych niezrzeszonych religijnie.
Obecne badanie jest następstwem innego niedawnego badania opublikowanego w styczniu przez American Enterprise Institute, w którym stwierdzono, że odsetek Amerykanów uczęszczających na nabożeństwa jest teraz „znacząco niższy” niż przed pandemią COVID-19.
Według tego badania wiosną 2022 r. 33% Amerykanów stwierdziło, że nigdy nie uczestniczy w nabożeństwach, w porównaniu z 25% przed ogłoszeniem pandemii przez Światową Organizację Zdrowia w marcu 2020 r. Jednak według tego badania przynależność religijna pozostaje w dużej mierze niezmieniona.
W badaniu Pew, które przeprowadzono w listopadzie 2022 r., wypytano łącznie 11 377 osób, z których 2207 było katolikami. Margines błędu wyniósł ogólnie ±1,5 punktu procentowego i ±3,4 punktu procentowego dla katolików.
Pełne wyniki można przeczytać tutaj.
Źródło: cna
Foto: YouTube, istock/rarrarorro/ robertprzybysz/ IB_photo
Polonia Amerykańska
Wigilia dla osób samotnych, starszych i bezdomnych, Bazylika Św. Jacka, 24 grudnia. Fot. StelmachLens
Kościół
Papieskie orędzie Urbi et Orbi: Narodziny Pana to narodziny pokoju
Jezus jest Zbawicielem. Dzięki Jego łasce każdy z nas może i musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby oddalić nienawiść, przemoc i antagonizmy, a praktykować dialog, pokój i pojednanie – podkreślił Papież Leon XIV w orędziu Urbi et Orbi. Prawdziwy pokój wymaga odpowiedzialności i otwarcia serca na cierpiących, a jego źródłem jest przyjęcie Dzieciątka z Betlejem, które przynosi nadzieję całemu światu.
„Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel” – rozpoczął Leon XIV swoje pierwsze orędzie Urbi et Orbi na Boże Narodzenie. Podkreślił, że Jezus Chrystus jest naszym pokojem, który zwycięża nienawiść i wrogość miłosierną miłością Boga. Dlatego „Narodziny Pana to narodziny pokoju”.
Pokój zaczyna się w sercu człowieka
Ojciec Święty wyjaśnił, że „Jezus Chrystus jest naszym pokojem przede wszystkim dlatego, że uwalnia nas od grzechu, a następnie, ponieważ wskazuje nam drogę, którą należy podążać, aby przezwyciężyć konflikty, wszystkie konflikty, od międzyludzkich po międzynarodowe”. Pokój zaczyna się w sercu człowieka, który przyjmuje Boże przebaczenie i wchodzi w dialog oraz solidarność z cierpiącymi.
Odpowiedzialność i miłość – warunek pokoju
Zaznaczył, że w Narodzeniu widzimy wybór Chrystusa: „On sam go poniósł za nas, wziął go na siebie. Tylko On mógł to uczynić. Ale jednocześnie pokazał nam to, co tylko my możemy zrobić, a mianowicie, aby każdy wziął na siebie własną część odpowiedzialności”.
Leon XIV przypomniał, że pokój wymaga miłości i osobistego zaangażowania: „Kto nie kocha, nie zbawia się, jest zgubiony”. Wezwał „wszystkich do odnowienia z przekonaniem naszego wspólnego zaangażowania w pomoc tym, którzy cierpią”.
Bliski Wschód i świat – wołanie o pokój
Papież przywołał sytuacje konfliktów i cierpienia na świecie, modląc się o sprawiedliwość, bezpieczeństwo i pokój dla Libanu, Palestyny, Izraela, Syrii oraz Ukrainy, wzywając do odważnego, pełnego szacunku dialogu i zakończenia przemocy.
Leon XIV powierzył Księciu Pokoju „cały kontynent europejski, prosząc, aby nadal inspirował go duchem wspólnoty i współpracy, wiernym jego chrześcijańskim korzeniom i historii, solidarnym i otwartym na tych, którzy są w potrzebie”.
Orędzie obejmuje także cierpiących w Sudanie, Sudanie Południowym, Mali, Burkina Faso, Demokratycznej Republice Konga, Haiti, Mjanmie, Tajlandii, Kambodży, Jemenie, w Azji Południowej i Oceanii, a także uchodźców i migrantów szukających bezpieczeństwa oraz godnego życia.
![]()
Nadzieja, która pozostaje
Ojciec Święty podkreślił, że Rok Jubileuszowy dobiega końca, ale Chrystus pozostaje z nami na zawsze: „On jest Bramą zawsze otwartą, która wprowadza nas do Bożego życia”. „Dziecię, które się narodziło, jest Bogiem, który stał się człowiekiem; nie przychodzi On, aby potępiać, ale aby zbawiać” – zaznacza Papież.
W Nim każda rana zostaje uleczona i każde serce znajduje ukojenie i pokój.
s. Amata Nowaszewska, CSFN
Foto: Vatican Media, YouTube
News USA
AmFest 2025: JD Vance przedstawia wizję „chrześcijańskiej polityki” w USA
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych JD Vance, drugi w historii kraju katolicki wiceprezydent, wygłosił w tym tygodniu szeroko komentowane przemówienie podczas konferencji AmFest 2025 organizowanej przez Turning Point USA. Przed ponad 30 tys. młodych konserwatystów Vance nakreślił jednoznacznie chrześcijańską wizję amerykańskiej polityki, twierdząc, że „jedyną rzeczą, która przez wieki naprawdę stanowiła kotwicę dla Stanów Zjednoczonych, jest fakt, iż byliśmy – i z Bożej łaski zawsze będziemy – narodem chrześcijańskim”.
Chrześcijaństwo jako moralny fundament Ameryki
Wiceprezydent przypomniał, że od czasu założenia państwa to właśnie chrześcijaństwo dostarczało Amerykanom „wspólnego moralnego języka” – rozumienia naturalnego prawa, obowiązku troski o bliźniego, przekonania o potrzebie ochrony słabszych oraz szacunku dla sumienia jednostki.
„Chrześcijaństwo to credo Ameryki” – podkreślił JD Vance, zaznaczając jednocześnie, że nie każdy obywatel musi być chrześcijaninem, ale sama koncepcja wolności religijnej ma chrześcijańskie korzenie.
W swoim wystąpieniu ostro skrytykował ostatnie dekady życia publicznego, które – jego zdaniem – przyniosły „wojnę z chrześcijaństwem”, doprowadziły do wypychania religii ze szkół, miejsc pracy i instytucji publicznych, a w konsekwencji „wypełniły pustkę ideami, które żerują na najgorszych cechach ludzkiej natury”.
Rodzina, tożsamość i krytyka ideologii
Vance wskazał, że współczesna kultura zastąpiła chrześcijańską wizję człowieka ideologiami tożsamościowymi, a nauczanie o rodzinie – „ideą, że mężczyzna może stać się kobietą, o ile kupi odpowiednie pigułki od wielkiej farmacji”.
Podziękował Prezydentowi Donaldowi Trumpowi za – jak to ujął – „zakończenie wojny prowadzonej przeciwko chrześcijanom”, wskazując m.in. na polityki administracji dotyczące seniorów, rodzin, ubogich czy służby zdrowia jako realizację chrześcijańskiej troski o potrzebujących.
Świadectwo wiary i śmierć Charliego Kirka
JD Vance wrócił również do momentu głębokiej osobistej straty – śmierci założyciela Turning Point USA, Charliego Kirka. Przyznał, że ogarnęła go wówczas rozpacz, jednak siłę odnalazł w samej istocie wiary chrześcijańskiej – „historii ogromnej straty, po której następuje jeszcze większe zwycięstwo”.
O męskości i chrześcijańskiej służbie
Wiceprezydent przedstawił swoją wizję chrześcijańskiej męskości: „Owoce prawdziwego chrześcijaństwa to dobrzy mężowie, cierpliwi ojcowie, budowniczowie wielkich rzeczy i pogromcy smoków”.
Przytoczył przykład męskiego duszpasterstwa, które pomaga osobom uzależnionym i bezdomnym. „To, co ich uratowało, to nie wspólnota rasowa, nie ideologia, nie czek socjalny. To fakt, że stolarz sprzed 2 tysięcy lat oddał życie i odmienił świat.”
„Chrześcijańska polityka” według Vance’a
Wiceprezydent zaznaczył, że polityka inspirowana chrześcijaństwem nie może ograniczać się wyłącznie do ochrony życia czy wzmacniania rodziny. Musi przenikać całą wizję rządu i państwa.
Spór z biskupami i papieżem w sprawie imigracji
JD Vance, który często krytykował stanowisko amerykańskich biskupów i papieży w sprawach migracyjnych, ponownie bronił surowej polityki granicznej administracji Donalda Trumpa. Użył pojęcia ordo amoris – „właściwie uporządkowanej miłości” – argumentując, że najpierw należy troszczyć się o własną rodzinę i współobywateli, a dopiero potem o innych.
Po apelu papieża Leo XIV wzywającym do humanitarnego traktowania migrantów, Vance odparł:
„Zabezpieczenie granicy jest działaniem humanitarnym – otwarte granice nie chronią godności ludzi, nawet samych nielegalnych migrantów”.
W przemówieniu podkreślił sukcesy administracji w kontrolowaniu migracji, mówiąc o siedmiu kolejnych miesiącach braku zatrzymań migrantów na granicy i o „ujemnej migracji netto po raz pierwszy od ponad 50 lat”.
Przesłanie do młodych: „Bóg daje zbawienie – ja obiecuję bezpieczną Amerykę”
Kończąc wystąpienie, Vance zwrócił się do zgromadzonej młodzieży: „Tylko Bóg może obiecać wam zbawienie w niebie, jeśli macie wiarę. Ja obiecuję zamknięte granice, bezpieczne społeczności, dobre miejsca pracy i godne życie. Razem możemy wypełnić obietnicę największego narodu w historii świata.”
Źródło: cna
Foto: YouTube
-
News USA4 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA3 tygodnie temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuMsza Św. w intencji ofiar stanu wojennego zostanie odprawiona 14 grudnia w Kościele Św. Trójcy
-
News Chicago4 tygodnie temuKawiarniany wagon Metry: Pasażerowie zachwyceni, przewoźnik planuje kolejny krok
-
News Chicago4 dni temuKevin Niemiec wśród absolwentów St. Viator High School oskarżonych o gwałt na koleżance z klasy
-
News Chicago4 tygodnie temuNavy Pier znów zamieni się w zimową krainę. Winter Wonderfest powraca 5 grudnia










