Połącz się z nami

Kościół

Odbyła się debata akademicka na KUL: Kard. Karol Wojtyła – fakty, archiwa, interpretacje

Opublikowano

dnia

Publikacje medialne dotyczące kard. Karola Wojtyły, w tym zarzuty kierowane wobec niego, a także inwigilacja i represje SB wobec Kościoła katolickiego i duchowieństwa były głównym tematem debaty akademickiej „Kard. Karol Wojtyła – fakty, archiwa, interpretacje”, która odbyła się na KUL 29 marca i jest dostępna online: https://www.youtube.com/watch?v=A6FAkNvbd0M.

Historycy i znawcy dziejów Kościoła katolickiego w Polsce zgodzili się, że kluczowa w tej sprawie jest rzetelna praca historyków, którzy są w stanie dokonać profesjonalnej krytyki źródeł i uwzględnić kontekst historyczny opisywanych przez media wydarzeń.

Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski, otwierając debatę, zwrócił uwagę, że Karol Wojtyła, jako wykładowca w latach 1953-1978, spędził na KUL-u prawie 25 lat życia naukowo-dydaktycznego.

Rektor KUL przypomniał też słowa, które już jako papież Jan Paweł II, wypowiedział podczas wizyty na KUL w 1987 r.: „Uniwersytecie, służ prawdzie. Jeżeli służysz prawdzie – służysz wolności, wyzwalaniu człowieka i narodu, służysz życiu”. – Chcemy, żeby jego słowa nie tylko brzmiały w każdym z nas, ale także nas przemieniały, by podążać ścieżką prawdy – podkreślił ks. prof. Kalinowski.

Tematem spotkania, które poprowadził red. Krzysztof Ziemiec, były m.in. publikacje medialne dotyczące kard. Karola Wojtyły jako metropolity krakowskiego, w tym zarzuty o tuszowane nadużyć seksualnych, a także kontekst społeczno-historyczny czasów, w których żył, jego inwigilacja przez służby reżimu komunistycznego, metodyka pracy z materiałami archiwalnymi, w tym z zasobu IPN.

Spotkanie ekspertów dostępne jest na kanale Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II na You Tube.

Dr Ewa K. Czaczkowska – dziennikarka, publicystka, wykładowca i rzeczniczka UKSW, która od wielu lat zajmuje się historią Kościoła katolickiego – pytana o obecny ostatnio w mediach zamach na autorytet Jana Pawła II negatywnie oceniła materiały dziennikarskie na ten temat.

– Jeżeli miałabym ocenić te materiały, które są też powodem naszego dzisiejszego spotkania, to powiedziałabym, że rzeczywiście chyba nie do końca celem było dążenie do prawdy. A można powiedzieć, że w związku z tym, że dzisiaj wiemy, że te materiały w daleko idący sposób nie odnoszą się do prawdziwych faktów, wydarzeń, to ich założeniem było to, żeby zniszczyć, żeby zabić autorytet człowieka – powiedziała ekspertka, odnosząc się do zarzutów wobec Wojtyły jako metropolity krakowskiego o tuszowanie nadużyć seksualnych, które pojawiły się w reportażu Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3” w TVN24, a także w książce Ekke Overbeeka „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”.

– Ten film i ta książka ukazały się oczywiście razem, nie bez powodu, i one, w moim najgłębszym przekonaniu, ale przede wszystkim myślę o filmie, bo o książce chyba nie ma sensu dyskutować, z założenia dopuszczają się trzech manipulacji. Po pierwsze na poziomie postawionej tezy, po drugie na poziomie źródeł, co jest bardzo istotne, i również manipulacja dotyczy ofiar tych księży pedofilów – mówiła dr Ewa Czaczkowska, wskazując przy tym na opublikowane wcześniej artykuły „Rzeczpospolitej”, których autorzy – Tomasz Krzyżak i Piotr Litka – na podstawie tych samych, ale również dodatkowych dokumentów, doszli do innych niż Marcin Gutowski i Ekke Overbeek konkluzji.

Dziennikarka za oburzające uznała przy tym insynuacje wobec kard. Adama Sapiehy, opiekuna i przełożonego Karola Wojtyły, które – jak to w ostatnich dniach opisała „Rzeczpospolita” – prawdopodobnie powstały na podstawie sfałszowanych dokumentów.

Dr hab. Łucja Marek – historyk z Biura Badań Historycznych IPN w Krakowie, która specjalizuje się w tematyce relacji państwo-Kościół w okresie PRL, w tym metod pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa wobec Kościoła katolickiego – przypomniała, że władza komunistyczna od samego swojego początku w 1945 r. aż do 1989 r. traktowała Kościół katolicki i duchowieństwo jako wrogów.

W tym kontekście zwróciła uwagę nawet na zabójstwa kapłanów, dokonywanych przez SB, jak np. ks. Jerzego Popiełuszki czy prawdopodobnie także ks. Franciszka Blachnickiego.

Badaczka wskazała także na wyjątkowo ogromną skalę inwigilacji duchowieństwa. – Na każdego kapłana zakładano teczkę, w której gromadzono informacje na temat tego kapłana, również jego słabości, a także na temat jego działalności (…). Jeżeli w trakcie zbierania tych informacji uzyskano jakieś kompromitujące lub obciążające materiały, to wówczas zakładano dodatkowe sprawy mające na celu ich wyjaśnienie lub ukaranie kapłana bądź też pozyskanie go współpracy (m.in. w charakterze tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa) – wyjaśniła dr hab. Łucja Marek.

Dr Robert Derewenda – historyk, dyrektor IPN w Lublinie i wykładowca, który na KUL prowadzi zajęcia m.in. z archiwistyki – pytany o to, czy na podstawie materiałów archiwalnych można jednoznacznie stwierdzić, czy kard. Karol Wojtyła tuszował nadużycia seksualne odpowiedział, że kluczowa jest krytyka źródeł, którą przeprowadza historyk.

– Mamy przypadki kilku księży i postawę kard. Wojtyły wobec tych niestosownych, delikatnie mówiąc, zachowań tych księży. Ciężko czyta się te dokumenty pod względem tego, co tam jest opisane, jeśli chodzi o dopuszczanie się przez tych księży takich a nie innych zachowań. To jest bardzo trudna lektura i oczywiście wywołuje ogromne emocje, ale (…) trzeba jednak podchodzić (do tego tematu) również na zasadzie faktów, a nie tylko emocji – stwierdził badacz, analizując m.in. opisany przez media przypadek ks. Józefa Lorenca, który – jak zwrócił uwagę dr Robert Derewenda – został odsunięty od pełnionych funkcji i ukarany przez władzę świecką.

– Teraz najważniejsza sprawa. Jeżeli rzeczywiście te dokumenty, które wtedy powstawały, te fakty, które odkrywała Służba Bezpieczeństwa na temat strasznego postępowania tych księży, nad którymi sprawował władzę zwierzchnią, kościelną, kard. Karol Wojtyła, gdyby rzeczywiście te dokumenty i fakty można było wykorzystać, to pierwszymi, którzy by to wykorzystali byliby funkcjonariusze SB. Znamy wiele różnych działań przeciwko kard. Wojtyle, ale zasadniczo ta sprawa jednak nie została podjęta przez Służbę Bezpieczeństwa – stwierdził historyk.

Dr hab. Paweł Skibiński, prof. Uniwersytetu Warszawskiego – historyk, który również specjalizuje się m.in. w dziejach Kościoła katolickiego w XX wieku – omówił problem ahistoryczności w omawianych publikacjach, w tym nieuwzględnianie przez dziennikarzy kontekstu opisywanych przez nich wydarzeń. Dotyczyło to np. wielu działań kard. Karola Wojtyły dotyczących osób potrzebujących opieki.

– Jeżeli stawiamy zarzut niewrażliwości człowieka na los ofiar i wykluczonych, to dlaczego zajmujemy się, dosłownie, trzema przypadkami nadużyć seksualnych księży, a nie pokazujemy kontekstu działalności arcybiskupa krakowskiego przez kilkanaście lat – mówił dr hab. Paweł Skibiński.

Historyk pytany o to, czy możemy mieć pewność, że kard. Karol Wojtyła nie krył księży dokonujących nadużyć seksualnych, odpowiedział, że – zgodnie z zasadami cywilizacji Zachodu – to oskarżyciel musi udowodnić zarzuty. – Jak my możemy udowadniać, że Karol Wojtyła czegoś nie zrobił? Przecież to jest postawione na głowie… Zadajmy sobie pytanie, czy wiarygodne są zarzuty? Dowiadujemy się, że nie są w zasadzie wiarygodne. Czy wiemy coś na temat reakcji Karola Wojtyły w stosunku do ofiar? Otóż na podstawie źródeł IPN-owskich właściwie bardzo trudno nam się na ten temat wypowiadać – zaznaczył badacz, wskazując, że to głównie na podstawie dokumentów z zasobu IPN sformułowano zarzuty.

– Bardzo trudno mi jest powiedzieć na jakich zasadach autorzy tych doniesień medialnych uznali, że źródła IPN-owskie są najlepszym źródłem, żeby opowiadać o tym, jak Karol Wojtyła reagował w stosunku do ofiar, bo jak reagował w stosunku do księży, to jeszcze mogę zrozumieć, ale jak reagował w stosunku do ofiar, to na jakich podstawach się wypowiadają. Moim zdaniem my jesteśmy dopiero przed poznaniem tego wątku – podsumował prof. UW.

KUL

 

Foto: KUL

Kościół

Przedostatnie Drzwi Święte zostały zamknięte, u grobu św. Pawła

Opublikowano

dnia

Autor:

W Bazylice św. Pawła za Murami zamknięte zostały przedostatnie Drzwi Święte Roku Jubileuszowego 2025 r. Drzwi się zamykają, ale trwa droga nawrócenia i nadziei, która rozpoczęła się w tym świętym roku – powiedział kard. James Michael Harvey, archiprezbiter tej bazyliki.

Wczoraj Drzwi Święte zostały zamknięte w Bazylice Laterańskiej, a w ubiegły czwartek w Bazylice Matki Bożej Większej. Ostatnie Drzwi Święte zostaną zamknięte przez Leona XIV w Bazylice Watykańskiej 6 stycznia na zakończenie Roku Jubileuszowego.

Początek misji, świat potrzebuje Chrystusa

Kard. Harvy przyznał, że zamknięcie Drzwi Świętych uwidacznia koniec Roku Świętego, ale jest też zarazem początkiem misji. Kto przeszedł przez Drzwi Święte musi być teraz świadkiem tego, co doświadczył, ponieważ świat potrzebuje Chrystusa.

Przejście przez próg zaufania

Amerykański kardynał przypomniał, że zamknięte dziś drzwi „są czymś więcej niż tylko fizycznym przejściem. Były one duchowym progiem, wezwaniem skierowanym do każdego, aby porzucił to, co obciąża serce, i wszedł w przestrzeń miłosierdzia. Przejście przez nie oznaczało uznanie, że zbawienie wynika z pokornego zaufania Temu, który jako jedyny może nadać pełny sens naszemu życiu, przezwyciężając wszelkie pretensje do samowystarczalności”.

Nadzieja zawieść nie może, jeśli opiera się na Bogu

Kard. Harvey przypomniał, że mottem kończącego się Roku Świętego były słowa pochowanego w tej Bazylice św. Pawła: Spes non confundi – nadzieja zawieść nie może.

Cytując Encyklikę Benedykta XVI Spe salvi amerykański purpurat podkreślił, że choć człowiek potrzebuje w swym życiu wiele różnych nadziei, małych i większych, to wszystkie one znajdują swoje spełnienie w wielkiej nadziei, którą jest sam Bóg. To On jest nadzieją, która zawieść nie może, bo opiera się na Jego wiernej miłości.

Krzysztof Bronk – Watykan

 

Foto: Vatican Media
Czytaj dalej

Polonia Amerykańska

Wigilia dla osób samotnych, starszych i bezdomnych, Bazylika Św. Jacka, 24 grudnia. Fot. StelmachLens

Opublikowano

dnia

Autor:

Czytaj dalej

Kościół

Papieskie orędzie Urbi et Orbi: Narodziny Pana to narodziny pokoju

Opublikowano

dnia

Autor:

Jezus jest Zbawicielem. Dzięki Jego łasce każdy z nas może i musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby oddalić nienawiść, przemoc i antagonizmy, a praktykować dialog, pokój i pojednanie – podkreślił Papież Leon XIV w orędziu Urbi et Orbi. Prawdziwy pokój wymaga odpowiedzialności i otwarcia serca na cierpiących, a jego źródłem jest przyjęcie Dzieciątka z Betlejem, które przynosi nadzieję całemu światu.

„Dzisiaj narodził się nam Zbawiciel” – rozpoczął Leon XIV swoje pierwsze orędzie Urbi et Orbi na Boże Narodzenie. Podkreślił, że Jezus Chrystus jest naszym pokojem, który zwycięża nienawiść i wrogość miłosierną miłością Boga. Dlatego „Narodziny Pana to narodziny pokoju”.

Pokój zaczyna się w sercu człowieka

Ojciec Święty wyjaśnił, że „Jezus Chrystus jest naszym pokojem przede wszystkim dlatego, że uwalnia nas od grzechu, a następnie, ponieważ wskazuje nam drogę, którą należy podążać, aby przezwyciężyć konflikty, wszystkie konflikty, od międzyludzkich po międzynarodowe”. Pokój zaczyna się w sercu człowieka, który przyjmuje Boże przebaczenie i wchodzi w dialog oraz solidarność z cierpiącymi.

Odpowiedzialność i miłość – warunek pokoju

Zaznaczył, że w Narodzeniu widzimy wybór Chrystusa: „On sam go poniósł za nas, wziął go na siebie. Tylko On mógł to uczynić. Ale jednocześnie pokazał nam to, co tylko my możemy zrobić, a mianowicie, aby każdy wziął na siebie własną część odpowiedzialności”.

Leon XIV przypomniał, że pokój wymaga miłości i osobistego zaangażowania: „Kto nie kocha, nie zbawia się, jest zgubiony”. Wezwał „wszystkich do odnowienia z przekonaniem naszego wspólnego zaangażowania w pomoc tym, którzy cierpią”.

Bliski Wschód i świat – wołanie o pokój

Papież przywołał sytuacje konfliktów i cierpienia na świecie, modląc się o sprawiedliwość, bezpieczeństwo i pokój dla Libanu, Palestyny, Izraela, Syrii oraz Ukrainy, wzywając do odważnego, pełnego szacunku dialogu i zakończenia przemocy.

Leon XIV powierzył Księciu Pokoju „cały kontynent europejski, prosząc, aby nadal inspirował go duchem wspólnoty i współpracy, wiernym jego chrześcijańskim korzeniom i historii, solidarnym i otwartym na tych, którzy są w potrzebie”.

Orędzie obejmuje także cierpiących w Sudanie, Sudanie Południowym, Mali, Burkina Faso, Demokratycznej Republice Konga, Haiti, Mjanmie, Tajlandii, Kambodży, Jemenie, w Azji Południowej i Oceanii, a także uchodźców i migrantów szukających bezpieczeństwa oraz godnego życia.

Nadzieja, która pozostaje

Ojciec Święty podkreślił, że Rok Jubileuszowy dobiega końca, ale Chrystus pozostaje z nami na zawsze: „On jest Bramą zawsze otwartą, która wprowadza nas do Bożego życia”. „Dziecię, które się narodziło, jest Bogiem, który stał się człowiekiem; nie przychodzi On, aby potępiać, ale aby zbawiać” – zaznacza Papież.

W Nim każda rana zostaje uleczona i każde serce znajduje ukojenie i pokój.

s. Amata Nowaszewska, CSFN

 

Foto: Vatican Media, YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

marzec 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu